wtorek, 3 maja 2011

Zagłębie Sosnowiec

Zagłębie Sosnowiec to jeden z klubów aktywnych w korupcyjnym procederze. 2 sierpnia 2007 roku orzeczono degradację klubu o jedna klasę rozgrywkową, cztery punkty minusowe i 50 tysięcy złotych grzywny. Oto zestaw informacji na ten temat, które pojawiły się w śledztwie dotyczącym ustawiania meczów. 



30 lipca 2018 Krzysztof T. skazany prawomocnie
08 czerwca 2018 Krzysztof T. skazany
03 maja 2017 - będzie pozew przeciwko PZPN?
11 kwietnia 2017 - wyroki uniewinniające prawomocne
13 lutego 2017 - jest odwołanie od wyroków uniewinniających ws. Zagłębia Sosnowiec
19 stycznia 2017 - Marek D. skazany za ustawienie meczu Zagłębia
12 grudnia 2016 Mariusz U. ukarany za korupcję
18 listopada 2016 - b. działacz Zagłębia ukarany za korupcję
29 września 2016 oświadczenie adwokata uniewinnionych
28 września 2016 - sąd uniewinnia oskarżonych o ustawianie meczów Zagłębia
26 sierpnia 2016 - b. piłkarz Zagłębia ukarany za ustawianie meczów
31 maja 2016 - Wojciech R. i Tomasz M. skazani
20 kwietnia 2016 Kara wobec Sławomira R. utrzymana
1 kwietnia 2016 B. sędzia Maciej H. skazany za Zagłębie Sosnowiec
21 listopada 2015 Sławomir R. ukarany za korupcję
2 listopada 2015 - kara dla b. piłkarza Zagłębia
22 marca 2015 - pięć procesów ws. korupcji w Zagłębiu Sosnowiec
25 lutego 2015 - kolejne decyzje NKO ws. Zagłębia Sosnowiec
11 lutego 2015 - sprawa korupcji w Zagłębiu odroczona przez NKO
12 grudnia 2014 b. II trener Zagłębia ukarany prawomocnie za korupcję 
30 listopada 2014 dwaj piłkarze ukarani za korupcję w Zagłębiu
9 listopada 2014 - kolejna kara dyscyplinarna za korupcję w Zagłębiu Sosnowiec
25 października 2014 - kary dyscyplinarne za korupcję w Zagłębiu
27 września 2014 - Adam Wurzel ukarany za korupcję
26 września 2014 - wyrok ws. meczu Włókniarza Kietrz z Zagłębiem Sosnowiec
10 września 2014. - b. sędzia Mariusz T. skazany za udział w ustawieniu meczu Zagłębia
2 września 2014 - b. II trener Zagłębia Sosnowiec ukarany za korupcję
9 lipca 2014 - wyrok ws. korupcji w Zagłębiu Sosnowiec
25 lutego 2014 - piłkarz skazany za ustawienie meczu Zagłębia Sosnowiec
24 stycznia 2014 - b. piłkarz Zagłębia ukarany za korupcję
2 grudnia 2013 - kolejni b. piłkarze Zagłębia ukarani za korupcję
14 listopada 2013 byli piłkarze Zagłębia ukarani za korupcję
5 listopada 2013 - sędziowie skazani za korupcję w Zagłębiu Sosnowiec
28 października 2013 - akt oskarżenia ws. Zagłębia - szczegóły
27 października 2013 - akt oskarżenia ws. meczu Walka Zabrze- Zagłębie
22 października 2013 - uzasadnienie aktu oskarżenia ws. Zagłębia Sosnowiec
28 lipca 2013 - proces ws. Zagłębia Sosnowiec w Sosnowcu
22 marca 2013 - b. sędzia skazany za ustawienie meczu Zagłębia
28 lutego 2013 proces ws. ustawienia meczu Zagłębia z Włókniarzem Kietrz rozpoczęty
17 grudnia 2012 - b. sędzia oskarżony o ustawienie meczu Zagłębia Sosnowiec - czytaj
25 listopada 2012 - akt oskarżenia ws. Zagłębia Sosnowiec - lista ustawionych meczów - czytaj
23 listopada 2012 - główny akt oskarżenia ws. Zagłębia Sosnowiec - czytaj
05 października 2012 - akt oskarżenia ws. ustawienia meczu Zagłębia z Rozwojem Katowice - czytaj.
03 października 2012 - akt oskarżenia ws. ustawienia meczu Zagłębia z Włókniarzem Kietrz - czytaj.
23 kwietnia 2012 - sędzia Adam Sz. oskarżony o ustawienie meczu Zagłębia Sosnowiec - czytaj.
18 stycznia 2012 - wniosek o przedłużenie śledztwa ws. korupcji w Zagłębiu Sosnowiec - czytaj.
31 grudnia 2011 - wniosek o warunkowe umorzenie postępowania ws. m.in. meczu Zagłębia - czytaj.
30 grudnia 2011 - akt oskarżenia ws. próby ustawienia meczu przez Zagłębie Sosnowiec - czytaj.
29 września 2011 - trzy osoby zatrzymane ws. korupcji w Zagłębiu Sosnowiec - czytaj
20 lipca 2011 - były piłkarz Zagłębia Grzegorz K. zatrudniony w ŁKS - czytaj.
13 czerwca 2011 - Grzegorz K.nie przyznaje się do zarzutów - czytaj
9 czerwca 2011 - szczegóły zarzutów ws. korupcji w Zagłębiu - czytaj
9 czerwca 2011 - komentarze ws. zatrzymań ws. korupcji w Zagłębiu - czytaj.
8 czerwca 2011 - zarzuty dla zatrzymanych ws. korupcji w Zagłębiu Sosnowiec - czytaj.
8 czerwca 2011 - zatrzymania ws. korupcji w Zagłębiu Sosnowiec - czytaj.
25 grudnia 2010 z aktu oskarżenia ws. gangu Fryzjera - jak ustawiało mecze Zagłębie Sosnowiec - czytaj tutaj.
10 czerwca 2009 - Zagłębie podpisuje kontrakt z podejrzanym o korupcję Marcinem L. - czytaj tutaj.
10 stycznia 2009 - Andrzej B. - Mały Fryzjer pomagał ustawiać mecze Zagłębiu S. - czytaj tutaj.
6 czerwca 2008 -  sędzia Sławomir B. opowiada w sądzie o ustawieniu meczu Zagłębia - czytaj tutaj.

WYJAŚNIENIA OSKARŻONYCH

Ryszard F. pseudonim Fryzjer (całe wyjaśnienia znajdziecie tutaj):
W Zagłębiu Sosnowiec (mecze kupowali) Wojciech R. i (Krzysztof) T. Z tego co wiem w meczu Arka Gdynia - Zagłębie Sosnowiec, który sędziował (Zbigniew) R., a obserwatorem był (Krzysztof) W., przed meczem, około godziny przed rozpoczęciem do W. ws. tego meczu dzwonił właśnie T.

Były sędzia Zbigniew R. (całość znajdziecie tutaj):
Sędziowałem także mecz Zagłębia Sosnowiec ze Śląskiem Wrocław wiosną 2004 roku. Był to bardzo ważny mecz bo ważyły się losy awansu obu drużyn do II ligi. Także ważyły się moje losy awansu do II ligi. To był ten trzeci mecz gwiazdkowy, który sędziowałem. Fryzjer wiedział, że ja będę sędziował. To było jawne. Pamiętam, że obserwatorem był S., a na mecz przyjechał G. - ówczesny szef sędziów - i to on decydował o notach - a S. był marionetką. Pamiętam, że dzień przed meczem lub w dniu meczu dzwonił do mnie Marian D. i umówił się z nami na stacji benzynowej w Gliwicach. Powiedział, że jeżeli Sosnowiec wygra to R. będzie coś dla nas miał. R. był wówczas dyrektorem sportowym Zagłębia. Znałem go z widzenia, wcześniej był obserwatorem. Rozmowę słyszeli liniowi: H. i W. Sosnowiec wygrał 3:0. Sędziowałem to co było na boisku. Śląsk był słabszy. Po tym meczu była kolacja, a po kolacji R. mi powiedział na osobności, że nic mu w tym meczu nie pomogłem. Była to jego odpowiedź na moje pytanie, że D. coś nam w jego imieniu obiecywał. On był zorientowany o co chodzi, ale powiedział, że ja nie miałem wpływu na mecz i nie widział żadnych zobowiązań. Z D. po meczu się nie widziałem. Jeśli chodzi o notę, to dostałem wysoką - 8,5 i ta nota bardzo mi pomogła i miała duży wpływ w ostatecznym awansie. Jaką dostałem notę dowiedziałem się zaraz po meczu od obserwatora.
Przesłuchanie z grudnia 2011: 
Ja pamiętam, że w z związku z tym meczem (Zagłębie Sosnowiec - Śląsk Wrocław - wiosna 2004 - dpanek) dostałem pieniądze od działaczy Zagłębia Sosnowiec. Pamiętam, że to był dla mnie ważny mecz dla mojego awansu do II ligi.


Były sędzia Piotr W. z Krakowa (całość jego wyjaśnień znajdziecie tutaj):
Kolejny mecz Jagiellonii Białystok z Zagłębiem Sosnowiec z 19 listopada 2005 roku. Pod koniec drugiej połowy przy wyniku 1:1 podbiegł do mnie kapitan gości czyli Zagłębia o nazwisku L. "Zrób coś i jak wygramy to 20 tys. jest dla Ciebie w szatni. Przyjąłem to do wiadomości. Nie komentowałem, nie opisałem tego w protokole bo uważałem, że jest to nie do udowodnienia. Mecz zakończył się remisem.

Kolejne spotkanie to mecz Górnika Polkowice z Zagłębiem Sosnowiec z 31 marca 2005 roku. Za to spotkanie dostałem od zawodników Zagłębia 5 tys. zł. Przed meczem rozmawiał ze mną na stadionie kapitan drużyny gości L. Powiedział, że jeśli pomogę jego drużynie w zwycięstwie to dostanę 5 tys. zł. Pieniądze otrzymałem około 1,5 tygodnia po meczu. Umówiłem się z piłkarzami na MC Donaldzie w Sosnowcu. Wcześniej zadzwonił do mnie Robert W. i powiedział, że dzwonił do niego Wojciech M. i, że się chcą ze mną umówić. Nie wiem czy W. wiedział o co chodzi. W spotkaniu brali udział M., L. i jeszcze jeden piłkarz, ale jego nie pamiętam. Oni podeszli do samochodu i zostawili pieniądze na siedzeniu owinięte w Przegląd Sportowy. Z tych pieniędzy 3 tys. przekazałem obserwatorowi spotkania Wincentemu T. przekazem pocztowym. T. podał mi jakiś adres. Z T. omówiłem to po spotkaniu. Powiedziałem mu wprost, że chcę dobrą notę bo jest to jedyna szansa na utrzymanie się w lidze. On się zgodził, ustaliliśmy notę 8,3.

Były opolski sędzia Mariusz S. (całość wyjaśnień tutaj):
Kolejny mecz, który opiszę Świt Nowy Dwór - Zagłębie Sosnowiec (30 października 2004 roku). Mecz wygrał Świt 2:0. W Zagłębiu grał wówczas piłkarz Łukasz A. Był on kapitanem tej drużyny. To mój kolega, którego kiedyś poznałem przez Marcina L. Marcin L. pochodzi z Opola i stąd go znam, a obecnie właśnie gra w Zagłębiu. Ten A. podczas którejś z rozmów prosił mnie abym informował go wcześniej gdy zostanę wyznaczony do meczów Zagłębia Sosnowiec. Gdy zostałem wyznaczony do tego meczu zadzwoniłem do A. i go o tym poinformowałem. Gdy do niego dzwoniłem to na pewno nie dzwoniłem ze swojego telefonu komórkowego, lecz musiałem dzwonić z telefonu na kartę. Przeważnie miałem karty pre paid w sieci PLUS. Po tym jak ja go poinformowałem to on nie od razu złożył propozycję lecz dopiero po jakimś czasie do mnie oddzwonił. On w tej rozmowie zaproponował mi 5 tys. zł. za pomoc w zwycięstwie Zagłębia Sosnowiec. Ja się zgodziłem. Mecz jednak wygrał Świt i ja pieniędzy nie dostałem.
Jeszcze wcześniej przed tym meczem był mecz Chrobry Głogów - Zagłębie Sosnowiec. Przed tym meczem dostałem propozycję od L. i Mariusza U., którzy przyjechali do mnie do Opola. Później jak oni awansowali do II ligi, w tym samym czasie ja awansowałem L. powiedział mi, że w sprawie kasy będzie dzwonił A. bo on jest kapitanem drużyny. Tak też się stało. Chcę jeszcze dodać, że kiedy już byłem na stadionie w Nowym Dworze Mazowieckim to dzwonił do mnie Marian D., było to gdzieś na półtorej godziny przed meczem i powiedział mi, że za pomoc w zwycięstwie Zagłębia Wojtek R. do tej piątki co mi zaproponowali dorzuca jeszcze dwójkę czyli 2 tys. zł. Z tej rozmowy wynikało, że D. wiedział o tej propozycji 5 tys. zł. Wojciech R. to dyrektor Zagłębia Sosnowiec. Asystentom nic nie mówiłem o tej propozycji.
Ostatni mecz, który sędziowałem w II lidze gdzie została przyjęta przeze mnie korzyść majątkowa to mecz ŁKS Łódź - Zagłębie Sosnowiec z 21 sierpnia 2004 roku i zakończony wynikiem 2:2. Dzień lub dwa wcześniej zadzwoniłem do Łukasza A. informując, że sędziuję mecz jego drużyny. Nie pamiętam z jakiego numeru dzwoniłem. A. z tego co pamiętam powiedział, że oddzwoni później. Tak się stało i powiedział mi w trakcie rozmowy telefonicznej, że jest 4 tys. za zwycięstwo i 2 tys. za remis. Ja tę propozycję przyjąłem. Mecz był sędziowany normalnie, tj. sędziowałem trawę. Otrzymałem przekazem pocztowym na adres domowy 2 tys. zł. od Górnika. nadawcą był A. Pieniądze wpłynęły po kilku dniach. Z A. było ustalone, że taki będzie sposób płatności. Przed meczem w szatni podszedł obserwator N. i na ucho mi powiedział: dwie gwiazdki dla gospodarzy co należy zrozumieć, że trzeba gospodarzom pomóc.

Mariusz S. dwa razy wyjaśniał na temat meczu Chrobrego z Zagłębiem:
Następny mecz to Chrobry Głogów - Zagłębie Sosnowiec z 8 listopada 2003, zakończony wynikiem  1:2. Zadzwonił do mnie na komórkę 2 lub 3 dni przed meczem Marcin L. - zawodnik Zagłębia i powiedział, że słyszał, iż sędziuję im mecz w Głogowie. Ja powiedziałem, że tak. W związku z tym powiedział, że przyjadą razem z U. - zawodnikiem do mnie do Opola i pogadamy. Przyjechali chyb a na drugi dzień po telefonie. Spotkaliśmy się pod jednym z lokalów mieszczących się w dzielnicy Zaodrze. Nie pamiętam nazwy tego lokalu. Spotkaliśmy się w samochodzie. Nie pamiętam w czyim - tj w moim czy ich. Podczas spotkania byli obecni U. i L. Powiedzieli mi, że mają dla mnie 3 tys. zł. za pomoc w meczu tj. za wygraną Zagłębia. Zgodziłem się. Rozmowy o obserwatorze nie było. Zagłębie wygrało przy małej pomocy sędziów. Delikatne było sędziowanie na ich rzecz. Przed meczem poinformowałem sędziów, że sędziujemy na rzecz Zagłębia. Nie pamiętam już kiedy i w jakich okolicznościach, ale chyba w drodze na mecz. Asystentami byli Mariusz K. i Tomasz S. Oni się zgodzili. Pieniądze od Zagłębia otrzymałem od raz podczas rozmowy w samochodzie. Nie pamiętam, który z nich - U. czy L. mi je wręczył. Jednak rozmowa na ten temat była z obydwoma. Asystentom pieniądze - po 250 zł. przekazałem po meczu. Nic w tym meczu nie rozmawiałem i nie załatwiałem z obserwatorem. Otrzymałem nie za dobrą notę 7,8.
Pamiętam, że B. sędziował także mecz Radomiak Radom - Zagłębie Sosnowiec jesienią 2004 roku (2 października 2004). Przed tym meczem B. poinformował mnie, że jedzie sędziować ten mecz. Od razu gdy mi to powiedział ja powiedziałem mu, że dobra, że zadzwonię do Łukasza. Chodziło mi o kapitana Sosnowca Łukasza A., z którym już wtedy miałem układ. Zadzwoniłem do A. i powiedziałem mu, że ten mecz sędziuje B. On powiedział, ze dobra, ok, i że oddzwonił mi później bo musi to omówić. Później A. zadzwonił do mnie i powiedział, że są zainteresowani tym meczem i mają przygotowane za pomoc w zwycięstwie w tym meczu dla B. 5 tys. zł. Podczas tej pierwszej rozmowy B. mi powiedział, że jak będę rozmawiał z A. to żebym nie dawał mu jego oficjalnego numeru telefonu, lecz inny na kartę, którego numer on mi podał. Ten telefon łatwo namierzyć bo A. musiał dzwonić na ten numer gdzieś w czwartek w tygodniu przed meczem. Z tego co się później dowiedziałem do S. A. dzwonił do niego i załatwił sprawę pozytywnie.

30 kwietnia 2005 Zagłębie Sosnowiec - GKS Bełchatów, po tym meczu Bełchatów miał straszne pretensje do sędziego, a Sosnowiec słynął z tego, że kupował.

Pamiętam, że kiedyś dzwonił do mnie Łukasz A. przed meczem Zagłębia Sosnowiec z Ruchem Chorzów. Powiedział mi, że ten mecz sędziuje Jacek W. i zapytał czy on bierze kasę i można do niego podchodzić. Ja mu powiedziałem, że z każdym można rozmawiać bez obaw. Nie wiem jak to się skończyło.

Mirosław K. - były sędzia z Opola (całość wyjaśnień tutaj): 
Był taki mecz Chrobry Głogów - Zagłębie Sosnowiec 1:2. Sosnowiec walczył o wejście do II ligi. Mecz ten sędziował Mariusz S. z Opola. O samego S. lub od liniowych wiem, że za ten mecz sędzia S. wziął 3 tys. zł, ale musiał się podzielić z obserwatorem. Nie wiem kto miał wręczać S. te pieniądze. Ten mecz był w tym sezonie co Zagłębie i Śląsk weszły do Ii ligi. Chyba to było wiosną 2004 roku, ale nie jestem pewien. S. dzielił się z obserwatorami żeby dostać dobrą ocenę.

Pamiętam był taki mecz w sezonie gdy RKS Radomsko spadał z II ligi. Na wiosnę mecz między RKS a Zagłębiem Sosnowiec sędziował sędzia N. z Koszalina. To było chyba zaraz przed zatrzymaniem (Antoniego) F. Do 95 min. był tam wynik remisowy 1:1. Wówczas zawodnicy Zagłębia nie potrafili strzelić gola. Gdy widział to N. to podyktował zupełnie z kapelusza karnego dla Zagłębia. Za ten numer obserwator dał mu notę 6,0 i N. wyleciał z ligi. Nie wiem nic o korupcji w tym meczu. Z tego co słyszałem to w Zagłębiu sprawami "sędziowskimi" zajmował się dyrektor klubu Wojciech R., który kiedyś był piłkarzem, a później sędzią pierwszoligowym. On był nawet reprezentantem Polski.

Panie prokuratorze, jak Pan będzie tutaj przesłuchiwał Leszka Saksa czyli obsadowego PZPN niech pan go zapyta, jak to się stało, że w sezonie kiedy Sosnowiec wchodził do II ligi  z 17 meczów Zagłębia rozegranych u siebie 13 sędziowali sędziowie z okręgu mazowieckiego. I niech nie gada, że to przypadek. Teraz też w tym sezonie wiele meczów sędziowali sędziowie z Warszawki.

B. sędzia Tomasz W. z Warszawy (całość tutaj):
Odnośnie zarzutu IV czyli meczu Kujawiak Włocławek - Zagłębie Sosnowiec z 16 kwietnia 2005 to faktycznie byłem sędzią tego spotkania. Przed meczem nikt się ze mną nie kontaktował ws. tego meczu. Na boisku w czasie meczu podchodzili do mnie zawodnicy Zagłębia i proponowali mi pieniądze za pomoc w zwycięstwie Zagłębia. Z tego co pamiętam to te propozycje składali mi najbardziej znani wówczas w Zagłębiu zawodnicy. Nie pamiętam ich nazwisk, ale mógł to być L., tak jak jest to zapisane w zarzucie.  Nie przypominam sobie aby oni wymieniali konkretną kwotę. Nie dostałem jednak po meczu obiecanych pieniędzy. Oni powiedzieli po meczu, że się ze mną skontaktują i rozliczą. Faktycznie po jakimś czasie zadzwonił do mnie ktoś i chciał się umówić na przekazanie pieniędzy. Nie wiem kto dzwonił gdyż się nie przedstawił. Powołał się jedynie na Zagłębie Sosnowiec. On zadzwonił do mnie już po zatrzymaniu przez policję F. W związku z tą sytuacją ja odmówiłem przyjęcia pieniędzy. Nie opisałem tej sytuacji w protokole pomeczowym. Przyznaję się do przyjęcia propozycji, natomiast nie przyznaję się do przyjęcia łapówki.

były trener Śląska Wrocław Grzegorz K. (całość czytaj tutaj):
Wiedziałem, że Zagłębie Sosnowiec też jest bardzo mocne korupcyjnie, więc to też było bardzo ważne dla mnie, jeśli chodzi o łapówki.

Mariusz U. - były piłkarz Zagłębia Sosnowiec (całość wyjaśnień tutaj):
W sezonie 2002 trafiłem do Sosnowca, gdzie spędziłem trzy sezony - dwa w III lidze i jeden w drugiej.  (...) Ze zdarzeniami korupcyjnymi spotkałem się w Górniku Polkowice - był to jeden incydent i w Zagłębiu Sosnowiec. Korupcja w Sosnowcu pojawiła się w sezonie gdy walczyliśmy o awans do II ligi. To w tym sezonie ja uzyskałem wiedzę, że dochodziło do premiowania bądź prób premiowania sędziów naszych spotkań. Czy wcześniej były takie zdarzenia w Sosnowcu ja nie wiem, ja w nich nie brałem udziału i nie mam wiedzy. Ja w tym czasie gdy walczyliśmy o awans byłem w Radzie Drużyny wspólnie z Łukaszem A. i innymi zawodnikami. Nie wszyscy formalnie z tych zawodników byli członkami Rady Drużyny, ale byli to zawodnicy, mający sportową najmocniejszą pozycję w drużynie. Przed konkretnymi meczami odbywały się narady tych zawodników z udziałem trenera Krzysztofa T. i innych członków sztabu szkoleniowego - Michała N. i kierownika drużyny Waldemara W. Podczas tych spotkań ustalono, że podjęta zostanie próba podejścia do sędziego, próby zaproponowania mu korzyści majątkowych aby nam pomógł w osiągnięciu zwycięstwa bądź nas nie krzywdził. Ja się czułem z tym źle ale schylałem głowę i brałem w tym udział.  W tych rozmowach ze strony piłkarzy brali z tego co pamiętam udział poza mną i A.: Marcin L. i Dariusz T. podawano podczas tej narady kwotę, która będzie nam potrzebna dla sędziego. Mnie interesowała tylko kwota i ile będę musiał przekazać pieniędzy z późniejszej premii na korzyść dla sędziego. Sam nigdy nie nawiązywałem kontaktu z żadnym z sędziów naszych meczów. Słyszałem, że w dwóch przypadkach takiego kontaktu i pośrednictwa podejmowali się Łukasz A. i Marcin L. O tym wiem na pewno, jak było w innych przypadkach nie wiem. W tych naradach nie brał udziału dyrektor klubu Wojciech R. Ja byłem zresztą w złych kontaktach z R. Ja nie mam wiedzy czy i w jaki sposób on uczestniczył w tym procederze. Sądzę jednak, że on o tym wiedział i brał w tym udział bo była taka sytuacja, że ja poszedłem z Wojtkiem M. do dyrektora R., to chyba było po meczu w Mławie i my powiedzieliśmy, że nie będziemy już zrzucać się na sędziów. Chodziło o mecz w Mławie w rundzie rewanżowej sezonu MKS Mława - Zagłębie Sosnowiec (kwiecień 2005 - dopisek dpanek). Chcieliśmy po prostu grać normalnie w piłkę. R. wtedy powiedział, że jest taka konieczność bo te sprawy zostały już wcześniej zakontraktowane tj. obiecane sędziom. My wtedy przestaliśmy się faktycznie zrzucać na sędziów. Mam wrażenie, że trwało to do końca sezonu. Ta wypowiedź R. wskazywała jednoznacznie, że wiedział o całym procederze i musiał w nim uczestniczyć.
Opiszę teraz mecze, w których była sytuacja korupcyjna, o której wiem:
Na pewno było to spotkanie III ligi Chrobry Głogów - Zagłębie Sosnowiec 8 listopada 2003. Wiem, że kontakt z sędzią tego spotkania, którym był Mariusz S. nawiązał Marcin L. Z tego co wiem oni chyba znali się wcześniej - obaj są z Opola. Wiem, że L. zaproponował mu pieniądze za pomoc w wygranej naszej drużyny. Ja z L. pojechałem przekazać te pieniądze sędziemu do Opola. Była to kwota 3 tys. zł. Otrzymał je przed meczem. Pojechaliśmy z L. do Opola, spotkaliśmy się z S., który też przyjechał samochodem. Wsiedliśmy do jego samochodu, powiedzieliśmy mu, że zależy nam na dobrym sędziowaniu, żebyśmy mieli szansę wygrać. Baliśmy się, że możemy zostać skręceni. S. się zgodził i przyjął te pieniądze. Nie pamiętam, który z nas przekazywał fizycznie te pieniądze S., ale wszystko było w tej sytuacji jasne. Nie przypominam sobie, żeby wtedy S. składał nam propozycję jakiejś szerszej współpracy. Sądzę, że te pieniądze ktoś wyłożył, w takich przypadkach my te pieniądze zwracaliśmy z premii. Było tak, że po otrzymaniu premii była robiona lista i każdy z zawodników przekazywał pieniądze przeznaczone na łapówkę. Pieniądze ta dzieliła osoba ze sztabu szkoleniowego, ona też pobierała procent dla sędziego. Uczestniczyli w tym również liniowi, ale w mniejszej kwocie proporcjonalnie do wysokości otrzymanej premii. Listę w tych przypadkach tworzył trener Tochel, on dzielił premie on też pobierał pieniądze dla sędziów. Ja w sezonie 2004-2005 byłem skarbnikiem drużyny i fizycznie zbierałem te pieniądze z premii dla sędziów. Dostawałem listę, wszystko było rozpisane i ja zbierałem pieniądze wśród zawodników.
Pamiętam też mecz w Polkowicach z Górnikiem, którego sędzią był Piotr W. (tutaj pełne jego wyjaśnienia). Z zestawienia meczów wynika, że ten mecz był rozegrany 31 marca 2005. Wiem, że tam złożona została propozycja sędziemu, byłem wtajemniczony przed meczem, ale nie wiem kto z tym sędzią prowadził rozmowy. Wiedziałem, że w rachubę wchodzi kwota 5 tys. zł, sam się na nią zrzucałem Pamiętam, że wraz z innymi zawodnikami pojechałem na spotkanie z W (...) w Sosnowcu, gdzie doszło do przekazania tych pieniędzy. Było nas kilka osób, m.in. ja, Marcin L., z tego co pamiętam Wojciech M. Może też byli inni, ale tego nie pamiętam. (...) Ja do niego (sędziego - dpanek) z pieniędzmi bezpośrednio nie podchodziłem. Nie pamiętam kto mu je bezpośrednio przekazywał. Były to nasze wspólne pieniądze z premii, składaliśmy się ze świadomością, że idą one do sędziego, zgodnie z wcześniejszą, przyjętą przez niego propozycją korupcyjną. Pamiętam, że byłem wtedy bardzo zły, że te pieniądze idą do tego sędziego. On wtedy w pierwszej połowie nie podyktował ewidentnego karnego na mojej osobie, a ukarał mnie kartką za symulowanie. Ja musiałem zejść w przerwie tego spotkania bo była obawa, że mogę dostać czerwoną kartkę.
Nie potrafię powiedzieć przed którym z konkretnych meczów było jasne, że będzie przekazywana kasa dla sędziego, że on przyjął propozycję. Nie mam wątpliwości, że były takie mecze i po takich meczach składaliśmy się z premii dla sędziego. Tego się nie wypieram, ale nie potrafię wskazać konkretnych meczów i podać konkretnych kwot.
Mogę się tylko odnieść do meczu Mława - Zagłębie Sosnowiec, po którym jak wyjaśniałem zbuntowaliśmy się i nie chcieliśmy płacić. To była rozmowa z R., o której już wyjaśniałem. Po tym meczu mieliśmy się zrzucać na sędziego bo R. powiedział, że kwota została ustalona, a że była propozycja dla sędziego to trzeba zapłacić. My się zbuntowaliśmy i ze strony drużyny pieniądze dla sędziego nie poszły. Nie wiem czy i z czego została sfinansowana łapówka, wiem, że była uzgodniona - to wprost powiedział mi dyrektor R.
Nie wiem nic o meczu Kujawiak Włocławek i Zagłębie Sosnowiec z 16 kwietnia 2005. Nie pamiętam kto był sędzią tego spotkania, nie wykluczam, że się składaliśmy na sędziego, ale nie pamiętam w tym konkretnym przypadku jak było. Ja grałem w tym meczu kilka minut. Ja chcę podkreślić, że nie wypieram się żadnej kartki czy listy, na której widnieje moje nazwisko jako składającego się na korzyści majątkowe dla sędziów, ale nie pamiętam konkretnych sytuacji. Sądzę, że po zebraniu odpowiednich kwot te listy były niszczone.
Jeśli chodzi o sezon 2003/2004 - ten w III lidze, w którym wywalczyliśmy awans to jeśli była konieczność to się zrzucałem na sędziego. Nie byłem jeszcze wtedy skarbnikiem, nie musiałem zbierać pieniędzy Nie potrafię wskazać konkretnych kwot i meczów, poza tym z Chrobrym, gdzie uczestniczyłem w przekazaniu pieniędzy. Jeśli chodzi o mecz Zagłębia Sosnowiec z Rozwojem Katowice rozegranym w Katowicach to ja zrzucałem się na pieniądze na łapówkę. Z tego co ja kojarzę to ja o tym, że trzeba przekazać pieniądze dowiedziałem się po meczu. Ale nie mogę jednoznacznie wykluczyć, że w ramach drużyny była na ten temat rozmowa przed spotkaniem. Nie pamiętam jaka to była kwota, ale mogły to być pieniądze z rzędu 7-8 tys. Ja kojarzę nazwisko Tomasz B. - jest to piłkarz, z którym spotykałem się na boisku. Nie pamiętam czy on w tym meczu grał w drużynie Rozwoju Katowice. To tyle jeśli mogę powiedzieć o Zagłębiu Sosnowiec, z którego odszedłem w lipcu 2005.

Były sędzia liniowy Adam K.:
Byłem sędzią meczu Odra Opole - Zagłębie Sosnowiec rozegranego 10 października 2003. W któryś dzień przed meczem zadzwonił do mnie Grzegorz G. (sędzia z Warszawy - dopisek dpanek). G. powiedział, że zadzwoni do mnie Michał N. Michał N. po telefonie G. zadzwonił do mnie i powiedział, że ma przygotowane dla mnie "dwie różyczki". N. prosił żeby nie przeszkadzać Zagłębiu Sosnowiec. Ja zrozumiałem propozycję N. dotyczącą "dwóch różyczek" jako propozycję wręczenia 2 tys. zł. Ja miałem otrzymać te "dwie różyczki" jeżeli wygra Zagłębie Sosnowiec. N. powiedziałem, że będę sędziował mecz normalnie. Mecz wygrało Zagłębie Sosnowiec. Na drugi dzień po meczu zatelefonował do mnie N. i powiedział, że prześle mi pieniądze pocztą. Podałem N. swój adres domowy.  Pieniądze po paru dniach przyszły do mnie. Było to 2 tys. zł. Z nikim się tymi pieniędzmi nie dzieliłem.

B. sędzia - asystent z Opola Tomasz S.:
Byłem też sędzią meczu z 8 listopada 2003 Chrobry Głogów - Zagłębie Sosnowiec. W tym meczu Mariusz S. dał popis swojej indolencji, słabego sędziowania. Gdy byliśmy już na obiekcie Mariusz kazał nam wyjść z szatni, bo chciał porozmawiać z obserwatorem. Gdy wychodziliśmy na mecz to Mariusz powiedział żebyśmy nie skrzywdzili Zagłębia czy coś w tym stylu. Mariusz nie powiedział przed meczem, że są pieniądze z Zagłębia. Pamiętam, że Mariusz po meczu mnie zrypał kilka razy, że podniosłem chorągiewkę kilka razy nie po jego myśli. W końcówce meczu podyktował rzut wolny pośredni, moim zdaniem słuszny, ale to jest kwestia rozważenia. Później on powtórzył rzut rożny pośredni, gdyż zawodnicy według jego opinii, za szybko wybiegli z muru. Po drugim powtórzeniu Zagłębie strzeliło gola. Po meczu wbiegli kibice i ja uciekłem. Obserwator  był zadowolony. Wróciliśmy do Opola, ze stadionu eskortowała nas policja. Miałem ogromny niesmak po tym meczu. Przyjechaliśmy do Opola i dał nam pieniądze. Domyśliłem się, ze są to pieniądze od Zagłębia za ten mecz. (...)
W przypadku drugiego meczu Zagłębia Sosnowiec też dostałem pieniądze po powrocie do domu do Opola. Żałuję tego co się stało i co zrobiłem. Chcę powiedzieć, że zrobiłem to bo byłem młody, nie miałem wtedy za wiele do powiedzenia.

 Sławomir B. - b. sędzia z Opola:
Następny mecz to jest mecz Radomiak Radom - Zagłębie Sosnowiec z 2 października 2004. Gdy byłem już na stadionie to zadzwonił do mnie ktoś z Zagłębia Sosnowiec. To był zawodnik tego klubu. Miał na imię Łukasz. Na podstawie sprawozdania meczowego stwierdzam, że prawdopodobnie to był Łukasz A. On mnie poprosił żebym mecz sędziował korzystnie dla Zagłębia. Zaoferował za to korzystne sędziowanie 5 tys. zł. Przyjąłem to do wiadomości. Mecz zakończył się wynikiem 3:0 dla Zagłębia. Następnego dnia, albo później ja zadzwoniłem do niego, albo on zadzwonił do mnie. Nie pamiętam. On mnie pytał w jaki sposób ma mi przekazać pieniądze. Ja mu powiedziałem żeby podszedł do jakiegoś autobusu firmy Sinbad, w której ja pracuję i przekazał pieniądze w kopercie jako przesyłkę na moje nazwisko, a na pewno te pieniądze trafią do mnie. Pieniądze te trafiły do mnie. Nie pamiętam, który pracownik firmy mi je dostarczył. (...)

Lista oskarżonych o korupcję w polskim futbolu.  
Lista skazanych za korupcję  
Lista ustawionych meczów  
Kto ustawił/próbował ustawić najwięcej meczów - zobacz listę
Mapa korupcji w polskim futbolu 

Zobacz nasz profil na Facebooku 
Zobacz nasz profil na Twitterze    

Reklamy, które widzicie na blogu nie sprawiają, że zarabiam jakieś duże pieniądze. Są to pieniądze, które  pozwalają opłacić rozmowy telefoniczne lub bilety na pociąg, gdy zdobywam newsy na bloga. Jeżeli więc czytasz moje artykuły - warto kliknąć!