czwartek, 23 lutego 2012

Korupcja w Zagłębiu Sosnowiec - wyjaśnienia piłkarza Mariusza U.

Mariusz U. już od ponad pięciu lat czeka na oskarżenie. Został zatrzymany w sierpniu 2006. Opowiadał podczas przesłuchania we wrocławskiej prokuraturze o korupcji w Zagłębiu Sosnowiec i Górniku Polkowice. 


Przesłuchanie z 22 sierpnia 2006:
Ja karierę piłkarską rozpoczynałem w Zagłębiu Lubin. Ja wtedy byłem juniorem - Zagłębie Lubin grało wtedy w I lidze i zagrałem trzykrotnie po kilkanaście minut. W 1998 wyjechałem do Niemiec do miejscowości Singen. Tam grałem w piłkę w IV lidze. Klub miał problemy finansowe i w lutym 1998 wróciłem do kraju, przez trzy miesiące byłem zawodnikiem RKS Radomsko. Później w rundzie jesiennej byłem zawodnikiem IV-ligowej Kuźni Jawor, od 2000 roku byłem w Górniku Polkowice, tj. cały rok 2000, obie rundy, cały rok 2001. Zimą 2002 przeszedłem do Odry Opole. Tam byłem przez około trzy miesiące. W sezonie 2002 trafiłem do Sosnowca, gdzie spędziłem trzy sezony - dwa w III lidze i jeden w drugiej.  Stamtąd w lipcu 2005 trafiłem do Bełchatowa.
Ze zdarzeniami korupcyjnymi spotkałem się w Górniku Polkowice - był to jeden incydent i w Zagłębiu Sosnowiec.
Korupcja w Sosnowcu pojawiła się w sezonie gdy walczyliśmy o awans do II ligi. To w tym sezonie ja uzyskałem wiedzę, że dochodziło do premiowania bądź prób premiowania sędziów naszych spotkań.

korupcja w Zagłębiu Sosnowiec - kalendarium

Czy wcześniej były takie zdarzenia w Sosnowcu ja nie wiem, ja w nich nie brałem udziału i nie mam wiedzy. Ja w tym czasie gdy walczyliśmy o awans byłem w Radzie Drużyny wspólnie z Łukaszem A. i innymi zawodnikami. Nie wszyscy formalnie z tych zawodników byli członkami Rady Drużyny, ale byli to zawodnicy, mający sportową najmocniejszą pozycję w drużynie. Przed konkretnymi meczami odbywały się narady tych zawodników z udziałem trenera Krzysztofa Tochela i innych członków sztabu

Krzysztof Tochel o korupcji w Zagłębiu Sosnowiec

szkoleniowego - Michała Nowaka i kierownika drużyny Waldemara Włosowicza. Podczas tych spotkań ustalono, że podjęta zostanie próba podejścia do sędziego, próby zaproponowania mu korzyści majątkowych aby nam pomógł w osiągnięciu zwycięstwa bądź nas nie krzywdził. Ja się czułem z tym źle ale schylałem głowę i brałem w tym udział.  W tych rozmowach ze strony piłkarzy brali z tego co pamiętam udział poza mną i A.: Marcin L. i Dariusz T. podawano podczas tej narady kwotę, która będzie nam potrzebna dla sędziego. Mnie interesowała tylko kwota i ile będę musiał przekazać pieniędzy z późniejszej premii na korzyść dla sędziego. Sam nigdy nie nawiązywałem kontaktu z żadnym z sędziów naszych meczów. Słyszałem, że w dwóch przypadkach takiego kontaktu i pośrednictwa podejmowali się Łukasz A. i Marcin L. O tym wiem na pewno, jak było w innych przypadkach nie wiem. W tych naradach nie brał udziału dyrektor klubu Wojciech R. Ja byłem zresztą w złych kontaktach z R. Ja nie mam wiedzy czy i w jaki sposób on uczestniczył w tym procederze. Sądzę jednak, że on o tym wiedział i brał w tym udział bo była taka sytuacja, że ja poszedłem z Wojtkiem M. do dyrektora R., to chyba było po meczu w Mławie i my powiedzieliśmy, że nie będziemy już zrzucać się na sędziów. Chodziło o mecz w Mławie w rundzie rewanżowej sezonu MKS Mława - Zagłębie Sosnowiec (kwiecień 2005 - dopisek dpanek). Chcieliśmy po prostu grać normalnie w piłkę. R. wtedy powiedział, że jest taka konieczność bo te sprawy zostały już wcześniej zakontraktowane tj. obiecane sędziom. My wtedy przestaliśmy się faktycznie zrzucać na sędziów. Mam wrażenie, że trwało to do końca sezonu. Ta wypowiedź R. wskazywała jednoznacznie, że wiedział o całym procederze i musiał w nim uczestniczyć.
Opiszę teraz mecze, w których była sytuacja korupcyjna, o której wiem:
Na pewno było to spotkanie III ligi Chrobry Głogów - Zagłębie Sosnowiec 8 listopada 2003. Wiem, że kontakt z sędzią tego spotkania, którym był Mariusz S. nawiązał Marcin L. 

Wyjaśnienia Mariusza S. - b. sędziego z Opola

Z tego co wiem oni chyba znali się wcześniej - obaj są z Opola. Wiem, że L. zaproponował mu pieniądze za pomoc w wygranej naszej drużyny. Ja z L. pojechałem przekazać te pieniądze sędziemu do Opola. Była to kwota 3 tys. zł. Otrzymał je przed meczem. Pojechaliśmy z L. do Opola, spotkaliśmy się z S., który też przyjechał samochodem. Wsiedliśmy do jego samochodu, powiedzieliśmy mu, że zależy nam na dobrym sędziowaniu, żebyśmy mieli szansę wygrać. Baliśmy się, że możemy zostać skręceni. S. się zgodził i przyjął te pieniądze. Nie pamiętam, który z nas przekazywał fizycznie te pieniądze S., ale wszystko było w tej sytuacji jasne. Nie przypominam sobie, żeby wtedy S. składał nam propozycję jakiejś szerszej współpracy. Sądzę, że te pieniądze ktoś wyłożył, w takich przypadkach my te pieniądze zwracaliśmy z premii. Było tak, że po otrzymaniu premii była robiona lista i każdy z zawodników przekazywał pieniądze przeznaczone na łapówkę. Pieniądze ta dzieliła osoba ze sztabu szkoleniowego, ona też pobierała procent dla sędziego. Uczestniczyli w tym również liniowi, ale w mniejszej kwocie proporcjonalnie do wysokości otrzymanej premii. Listę w tych przypadkach tworzył trener Tochel, on dzielił premie on też pobierał pieniądze dla sędziów. Ja w sezonie 2004-2005 byłem skarbnikiem drużyny i fizycznie zbierałem te pieniądze z premii dla sędziów. Dostawałem listę, wszystko było rozpisane i ja zbierałem pieniądze wśród zawodników.
Pamiętam też mecz w Polkowicach z Górnikiem, którego sędzią był Piotr W. (tutaj pełne jego wyjaśnienia). Z zestawienia meczów wynika, że ten mecz był rozegrany 31 marca 2005. Wiem, że tam złożona została propozycja sędziemu, byłem wtajemniczony przed meczem, ale nie wiem kto z tym sędzią prowadził rozmowy. Wiedziałem, że w rachubę wchodzi kwota 5 tys. zł, sam się na nią zrzucałem Pamiętam, że wraz z innymi zawodnikami pojechałem na spotkanie z W (...) w Sosnowcu, gdzie doszło do przekazania tych pieniędzy. Było nas kilka osób, m.in. ja, Marcin L., z tego co pamiętam Wojciech M. Może też byli inni, ale tego nie pamiętam. (...) Ja do niego (sędziego - dpanek) z pieniędzmi bezpośrednio nie podchodziłem. Nie pamiętam kto mu je bezpośrednio przekazywał. Były to nasze wspólne pieniądze z premii, składaliśmy się ze świadomością, że idą one do sędziego, zgodnie z wcześniejszą, przyjętą przez niego propozycją korupcyjną. Pamiętam, że byłem wtedy bardzo zły, że te pieniądze idą do tego sędziego. On wtedy w pierwszej połowie nie podyktował ewidentnego karnego na mojej osobie, a ukarał mnie kartką za symulowanie. Ja musiałem zejść w przerwie tego spotkania bo była obawa, że mogę dostać czerwoną kartkę.
Nie potrafię powiedzieć przed którym z konkretnych meczów było jasne, że będzie przekazywana kasa dla sędziego, że on przyjął propozycję. Nie mam wątpliwości, że były takie mecze i po takich meczach składaliśmy się z premii dla sędziego. Tego się nie wypieram, ale nie potrafię wskazać konkretnych meczów i podać konkretnych kwot.
Mogę się tylko odnieść do meczu Mława - Zagłębie Sosnowiec, po którym jak wyjaśniałem zbuntowaliśmy się i nie chcieliśmy płacić. To była rozmowa z R., o której już wyjaśniałem. Po tym meczu mieliśmy się zrzucać na sędziego bo R. powiedział, że kwota została ustalona, a że była propozycja dla sędziego to trzeba zapłacić. My się zbuntowaliśmy i ze strony drużyny pieniądze dla sędziego nie poszły. Nie wiem czy i z czego została sfinansowana łapówka, wiem, że była uzgodniona - to wprost powiedział mi dyrektor R.
Nie wiem nic o meczu Kujawiak Włocławek i Zagłębie Sosnowiec z 16 kwietnia 2005. Nie pamiętam kto był sędzią tego spotkania, nie wykluczam, że się składaliśmy na sędziego, ale nie pamiętam w tym konkretnym przypadku jak było. Ja grałem w tym meczu kilka minut. Ja chcę podkreślić, że nie wypieram się żadnej kartki czy listy, na której widnieje moje nazwisko jako składającego się na korzyści majątkowe dla sędziów, ale nie pamiętam konkretnych sytuacji. Sądzę, że po zebraniu odpowiednich kwot te listy były niszczone.
Jeśli chodzi o sezon 2003/2004 - ten w III lidze, w którym wywalczyliśmy awans to jeśli była konieczność to się zrzucałem na sędziego. Nie byłem jeszcze wtedy skarbnikiem, nie musiałem zbierać pieniędzy Nie potrafię wskazać konkretnych kwot i meczów, poza tym z Chrobrym, gdzie uczestniczyłem w przekazaniu pieniędzy. Jeśli chodzi o mecz Zagłębia Sosnowiec z Rozwojem Katowice rozegranym w Katowicach to ja zrzucałem się na pieniądze na łapówkę. Z tego co ja kojarzę to ja o tym, że trzeba przekazać pieniądze dowiedziałem się po meczu. Ale nie mogę jednoznacznie wykluczyć, że w ramach drużyny była na ten temat rozmowa przed spotkaniem. Nie pamiętam jaka to była kwota, ale mogły to być pieniądze z rzędu 7-8 tys. Ja kojarzę nazwisko Tomasz Buffi - jest to piłkarz, z którym spotykałem się na boisku. Nie pamiętam czy on w tym meczu grał w drużynie Rozwoju Katowice. To tyle jeśli mogę powiedzieć o Zagłębiu Sosnowiec, z którego odszedłem w lipcu 2005.
Chciałbym jeszcze opowiedzieć o systemie korupcyjnym funkcjonującym w Górniku Polkowice, w którym grałem w sezonach 2000-2002. Tam działał zorganizowany system przekazywania pieniędzy sędziom. Tym zajmował się kierownik Mariusz Jurak, który chwalił się dobrymi kontaktami z sędziami, podobało mu się się, że dużo może. Nie wiem nic jak wyglądał system docierania do sędziów, kto pomaga Jurakowi i jak to dokładnie było załatwione. Wiem jedno, otrzymywaliśmy do podpisywania listy premiowe na wyższe kwoty, a w rzeczywistości otrzymywaliśmy niższe. Było wprost powiedziane, że pieniądze idą na łapówki dla sędziów. Nie wiem czy i jaką rolę odgrywał w tym układzie Artur Sikorski - ówczesny dyrektor klubu. Tam ten układ w Polkowicach były inny niż w Sosnowcu, znacznie bardziej hermetyczny, piłkarze nie wiedzieli jak wygląda cały proceder korupcyjny, mieli jedynie się nie buntować i oddawać część swoich premii. Ten proceder w Polkowicach był w mojej ocenie powszechny.

Korupcja w Górniku Polkowice - kalendarium


Powiem o jeszcze jedynym meczu Górnik Polkowice - Kotwica Kołobrzeg rozgrywanym w III lidze w Chocianowie. Górnik Polkowice remontował wtedy płytę i graliśmy w tej miejscowości. W przerwie meczu gdy prowadziliśmy, dowiedzieliśmy się od kogoś ze sztabu trenerskiego, mógł to być Mariusz Jurak, że lepiej by było, że są takie dyrektywy z góry, że ten mecz powinniśmy przegrać. Zapadła w szatni konsternacja, ja byłem wściekły. Ja manifestacyjnie zszedłem z boiska w 47 min., nawet nie zgłaszając zmiany. Było mi żal, że koledzy muszą brać udział w takim kabarecie. Przegraliśmy to spotkanie 2:1. Nie widziałem drugiej połowy, nie zostałem na ławce rezerwowych. Nie wiem czy koledzy odpuścili ten mecz czy Kotwicy pomógł sędzia. W uczciwej walce wygralibyśmy ten mecz bez problemu. Ja byłem zbity jak pies, nie wiem czy faktycznie ktoś z naszej drużyny odpuścił ten mecz i dlatego musieliśmy go przegrać. My byliśmy wtedy zdecydowanymi liderami grupy, Kotwica walczyła o utrzymanie. Ja nie znam Ryszarda F., nie miałem z nim nigdy żadnego kontaktu.

Wyjaśnienia Łukasza Piszczka - b. piłkarza Zagłębia Lubin
Wyjaśnienia Antoniego F. - b. sędziego ze Stalowej Woli
Wyjaśnienia Grzegorz S. - byłego piłkarza Górnika Łęczna
Wyjaśnienia Jerzego F. - b. prezesa Zagłębia Lubin
Zeznania Janusza Kupcewicza - b. działacza Arki Gdynia
Wyjaśnienia Jerzego G. - byłego szefa kolegium sędziów PZPN
Wyjaśnienia Zbigniewa S. - kierownika drużyny Śląsk Wrocław
Wyjaśnienia Grzegorza K. - b. trenera Śląska Wrocław 
Wyjaśnienia Janusza Wójcika - b. trenera Świtu Nowy Dwór
Zeznania Franciszka Smudy - b. trenera Zagłębia Lubin  
Wyjaśnienia Zbigniewa W. - byłego zawodnika Lecha Poznań
Wyjaśnienia Roberta D. - był masażysty Lecha Poznań
Wyjaśnienia Krzysztofa W. - b. sędziego z Jeleniej Góry
Wyjaśnienia Tomasza W. - byłego sędziego z Warszawy
Wyjaśnienia Krzysztofa P. - b. obserwatora PZPN z Poznania   
Wyjaśnienia Janusza S. - b. działacza Świtu 
Wyjaśnienia Wojciecha Sz. - b. działacza Świtu NDM i Widzewa Łódź
Wyjaśnienia Mariana W. - byłego obserwatora PZPN z Katowic
Wyjaśnienia Krzysztofa S. - b. sędziego z Tarnowa.
Wyjaśnienia Jarosława Ż. - b. sędziego z Bydgoszczy
Wyjaśnienia Andrzeja K. - b. sędziego z Częstochowy
Wyjaśnienia Zbigniewa M. - b. sędziego z Piły
Wyjaśnienia Mirosława K. - b. sędziego asystenta z Opola
Wyjaśnienia Mariusza S. - b. sędziego z Opola
Wyjaśnienia Ryszarda F. pseudonim Fryzjer
Wyjaśnienia Mariana D. - b. działacza ze Śląska
Wyjaśnienia Piotra W. - byłego sędziego z Krakowa
Wyjaśnienia Ryszarda N. cz. 1, cz. 2 - b. właściciela Odry Opole
Wyjaśnienia b. sędziego Zbigniewa R.
Wyjaśnienia b. sędziego Grzegorza Sz.

Lista oskarżonych o korupcję w polskim futbolu.  
Lista skazanych za korupcję  
Lista ustawionych meczów  
Kto ustawił/próbował ustawić najwięcej meczów - zobacz listę
Mapa korupcji w polskim futbolu  

Zobacz nasz profil na Facebooku 
Zobacz nasz profil na Twitterze    

Reklamy, które widzicie od jakiegoś czasu na blogu nie sprawiają, że zarabiam jakieś duże pieniądze. Są to jednak pieniądze, które  pozwalają opłacić rozmowy telefoniczne lub bilety na pociąg, gdy zdobywam newsy na bloga. Jeżeli więc czytasz moje artykuły - na pewno warto kliknąć!