Paweł M. był przesłuchiwany w prokuraturze przez prokuratora Roberta Tomankiewicza 9 września 2005. Opowiadał o ustawianiu meczów GKS Katowice, którego jest do tej pory kierownikiem.
Paweł M. był przesłuchiwany w charakterze świadka ostrzeżony o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań:
Z GKS Katowice współpracuje od 2001. Początkowo byłem kierownikiem obiektu. Od marca 2004 zostałem kierownikiem drużyny. Funkcję tę pełnię do chwili obecnej. O korupcji w sporcie niewiele mogę powiedzieć bo niewiele wiem. Spotkałem się z dwoma takimi sytuacjami. Pierwsza sytuacja miała miejsce podczas meczu GKS Katowice z Górnikiem Zabrze. Było to prawdopodobnie w 2002.
Czytaj zeznania Piotra D. - prezesa GS Katowice na ten temat
To był mecz w Zabrzu, wygraliśmy go bodajże 3:2 lub 3:1. Na ten mecz jechałem samochodem z Katowic z panem D. (tu znajdziecie całe zeznania Piotra D.). Wiedziałem, że przewozimy pieniądze. Nie wiedziałem jaka to kwota. Pieniądze te były w paczce po odżywkach.
Korupcja w Górniku Zabrze - kalendarium
Wiedziałem, że te pieniądze są przeznaczone dla zawodników Górnika Zabrze. Po przyjeździe na stadion tę paczkę wniosłem do szatni drużyny gości czyli GKS Katowice. Co się dalej z tą paczką działo tego nie wiem bo nie przebywałem w szatni. Z przebiegu meczu widziałem, że mecz jest ustawiony pod to byśmy wygrali.
Korupcja w GKS Katowice - kalendarium
Podejrzewam, że ta druga sytuacja miała miejsce w sezonie 2003/2004 lub 2002/2003. Był to mecz z Polonią Warszawa. Był to ostatni mecz rundy wiosennej. Wtedy to dowiedziałem się od pana D., że prawdopodobnie dostanę pieniądze i pojadę nad morze. Nie podano mi miejscowości do której mam jechać. Miałem tam jechać do brata pana sędziego F., który miał nam sędziować ten mecz. To był wtorek, a w czwartek dowiedziałem się, że nie muszę jechać, a wszystkim zajmie się pan D. Miałem przekazać te pieniądze bratu pana F., dla sędziego F. (tu znajdziecie jego wyjaśnienia). Jadąc na mecz do Warszawy byłem pewny, że co najmniej zremisujemy co dawało nam trzecie miejsce w lidze i grę w europejskich pucharach. Po meczu z Polonią, gdy wracaliśmy do domu prezes kazał za Warszawą zatrzymać autokar na przystanku i wysiadł z niego. W pobliże autokaru w odległości około 70 metrów podjechał samochód, którego marki nie jestem w stanie podać, gdyż było ciemno. Prezes wyciągnął coś z bagażnika autokaru i zaniósł do tego samochodu. Podejrzewam, że były to pieniądze dla zawodników Polonii Warszawa.
Polonia Warszawa - czytaj kalendarium korupcyjne
Siedząc w tym środowisku wiele lat i uczestnicząc w rozmowach z zawodnikami mogę podejrzewać, że zawodnikami, którzy wzięli pieniądze z Polonii Warszawa byli Dariusz D. i Igor G. O tym po prostu w naszym środowisku się wie, którzy zawodnicy z poszczególnych drużyn sprzedawali mecze. (...)
W sezonie 2004/2005 GKS grał z Wisłą Płock. Opowiadał mi Piotr D., że jeszcze przed meczem dzwonił do zawodnika Wisły Płock Marcina J. Prezes D. mówił, że dzwonił do tego zawodnika żeby załatwić mecz. Z tego co mi opowiadał to dzwonił do D. prezes D. z Wisły i miał do niego pretensje o ten telefon.
Korupcja w Wiśle Płock - kalendarium
Chcę dodać, że zanim rozpocząłem współpracę z GKS Katowice to byłem aktywnym kibicem piłki nożnej. Jeździłem z drużyną GKS Katowice na mecze. Na moim osiedlu mieszkał piłkarz GKS Zdzisław Strojek. To był mój kolega i dzięki temu ja na mecze jeździłem autokarem z zawodnikami. Trzynaście lat jeździłem na mecze z GKS. Później cztery lata byłem działaczem w GKS. Funkcje te zaproponował mi prezes D. Jeżdżąc z zawodnikami nasłuchałem się wielu historii. Obecnie korupcja w sporcie stanowi temat tabu. Kiedyś o korupcji mówiło się otwarcie gdyż każda drużyna korumpowała inną. Korupcja była na porządku dziennym i o tym głośno się w naszym środowisku mówiło i o tym się dyskutowało. W mojej ocenie, jako osoby, która, jak uważam zna się na piłce, obecnie również korupcja jest na porządku dziennym z tym, że teraz nie wiedzą o tym wszyscy, tylko najbardziej zaufane osoby.
Obecnie gramy w IV lidze, gdyż nie uzyskaliśmy licencji na grę w II lidze i zdegradowano nas do IV ligi. Uważam, że korupcja szerzy się zwłaszcza w niższych ligach czyli III i IV bo tam nie ma żadnej kontroli nad sędziami. W I i II lidze na mecze przyjeżdżają obserwatorzy, delegaci, są kamery więc trudniej jest sędziemu ustawić mecz, natomiast do lig niższych przyjeżdża jeden obserwator zazwyczaj już kończący karierę, który nie może lub nie chce nic zrobić.
W sezonie 1999/2000, o ile nie mylę sezonów, staraliśmy się awansować do I ligi, graliśmy w II lidze, Prezes D. w tym sezonie praktycznie nie obejrzał żadnego meczu swojej drużyny, gdyż jeździł na mecze do innych miast i drużyn, aby załatwiać tzw. podpórki. On wiedząc, że ja jestem na każdy meczu GKS Katowice dzwonił do mnie i pytał o wynik w trakcie meczu aby w zależności od sytuacji interweniować podczas meczów tych innych drużyn. Prezes D. moim zdaniem podpierał praktycznie wszystkie mecze po rundzie jesiennej, z być może z wyjątkiem jednego. Było to spowodowane tym, że po rundzie jesiennej mieliśmy 7 punktów straty do lidera. Jedynym sposobem na awans do I ligi było kupowanie meczów. Wiem, że weszliśmy w porozumienie ze Śląskiem
Korupcja w Śląsku Wrocław - kalendarium
Wrocław aby razem ponosić koszty kupowania meczów. Do pierwszej ligi awansował w rezultacie tych działań GKS i Śląsk. Pamiętam przykładowo, że ja byłem na meczu z drużyną z Hetmanem Zamość, natomiast prezes D. pojechał na mecz podeprzeć zespół grający z Górnikiem Łęczna. Wtedy żył jeszcze Marian Dziurowicz i uzgadniała wszystko z Piotrem D. Mnie przy tych rozmowach nie było. Ja to wszystko wiem z własnych obserwacji i opowiadań D. Kiedyś była taka praktyka, że pieniądze zostawiało się w szatni lub trzymał je kierownik kupionej drużyny i po meczu i po meczu dzielono pieniądze dla wszystkich zawodników drużyny. Teraz się to zmieniło i kupuje się tylko 3-4 zawodników, którzy w drużynie najlepiej się znają i do których ma się zaufanie i wie się, że oni są gotowi sprzedać mecz. Jest to mniejsze ryzyko wpadki, gdyż wie o tym tylko kilku zawodników, mniejsze koszty, a wiadomo, że w ósemkę czy siódemkę żadna drużyna meczu nie wygra.
Pamiętam taką sytuację, że w sezonie jeżeli się nie mylę, 2003/2004 graliśmy w Poznaniu z Lechem Poznań. Spaliśmy wtedy w hotelu w Szamotułach. W sobotę po śniadaniu przed meczem przyszła rada drużyny do trenera i prezesa i powiedziała, że dzwonił do nich trener Lecha Poznań pan B. proponując im pieniądze w zamian za odpuszczenie meczu.O ile pamiętam, ale mogę się mylić, że telefon ten otrzymał kapitan Mirosław Widuch albo Artur Andruszczak.
Korupcja w Lechu Poznań - kalendarium
W sezonie 1999/2000 prawą ręką pana Mariana Dziurowicza był pan Lechosław Olsza. Był on wtedy kierownikiem drużyny. Marian Dziurowicz traktował go jak syna. Jednocześnie pracował on w Śląskim Związku Piłki Nożnej. Po śmierci pana Dziurowicza, chyba po dwóch dniach, został zwolniony ze związku.
Jestem przekonany i nie mam co do tego żadnych wątpliwości, że gdybyśmy wtedy w II lidze nie kupowali tych meczów to na pewno nie awansowalibyśmy i wtedy na pewno awansowałby pewnie klub z Łęcznej lub Bełchatowa.
Korupcja w Górniku Łęczna - kalendarium
Korupcja w GKS Bełchatów - kalendarium
Moim zdaniem na korupcje w piłce nożnej nie ma siły gdyż gra się tutaj o bardzo duże pieniądze. Myślę, że musiałoby wymrzeć te całe pokolenie żeby coś się poprawiło. W PZPN są układy rodzinne i towarzyskie - ręka rękę myje. Uważam, że w Polsce nie ma ani jednego klubu, który by nie kupił meczu i jest tak na każdym szczeblu rozgrywek. Myślę, że to postępowanie karne ma dobry skutek dla zwalczania korupcji gdyż teraz sędziowie i piłkarze pomyślą pięć razy zanim wezmą pieniądze lub odważą się w tej sprawie do kogoś zadzwonić. Kiedyś natomiast wykonywanie telefonu korupcyjnego było traktowane jak zamówienie pizzy.
W 1999/2000 przez Mariana Dziurowicza został zatrudniony trener Paweł Kowalski. W naszym środowisku uchodzi on za speca od awansów z II ligi do I. Wynika to z tego, że rzekomo ma on poustawianych wszystkich sędziów. Zna również wielu zawodników. Wydawało mi się jednak, że załatwiał on mecze przez sędziów. Bywało wielokrotnie tak, że po meczu kibice drużyny przeciwnej próbowali nas zlinczować i sędziego również za sędziowanie meczu.
Podczas meczu GKS Katowice - Legia Warszawa w poprzednim sezonie mecz ten sędziował sędzia Z. Po meczu do naszej szatni wszedł sędzia techniczny i poprosił mnie do pokoju sędziów. Tam po wejściu sędzia Z. wyciągnął butelkę whisky. Również z nami pił obserwator i kierownik Legii oraz pan O. i G. Było nas tam chyba z osiem osób. Po wejściu pan Z. powiedział żebym wyłączył telefon i dyktafon.
W mojej ocenie najbardziej sprzedajnym sędziom w lidze jest sędzia S. Wynika to z moich obserwacji i zasłyszanych opinii od innych osób. Zadziwia mnie to, że ten pan bardzo często sędziuje mecze Polonii Warszawa i Polonia te mecze u siebie wygrywa.
Korupcja w Polonii Warszawa - kalendarium
Po meczu Górnik Łęczna - GKS Katowice, który który przegraliśmy 4:2 kończąc mecz w dziewiątkę
do szatni sędziów wszedł trener Bogusław Kaczmarek i ściskał sędziego B. mówiąc mu na ty i dziękując za dobre sędziowanie. Było to dla mnie szokujące zachowanie. Do szatni sędziów nie mogą wchodzić trenerzy. Widać było, że oni mają przyjacielskie stosunki i nawet przede mną się nie kryli.
Wiem od pana Olszy, że po meczu z Pogonią Szczecin na dworcu w Szczecinie był widziany pan G z Fryzjerem. W poprzednim sezonie prezes D. zatrudnił trenera Broniszewskiego. Prezes Dziurowicz mówił mi, że to jest jedyna szansa na utrzymanie się w lidze. Twierdził, że Broniszewski ma bardzo dobre układy wśród sędziów z I ligi. Ten trener w poprzednim sezonie utrzymał Polonię Warszawa w I lidze. Piotr D. powiedział mi, że Broniszewski powiedział mu, że na górze już zostało przesądzone przed końcem sezonu, że my jesteśmy skazani na spadek z ligi i on nie widzi dlatego sensu dalszej pracy w tym klubie. Osobiście słyszałem jak Broniszewski mówił w szatni, że nie widzi sensu dalszej pracy w tym klubie. Z jego słów wynikało, że na górze nikt nie chce już nam pomóc. Myślę, że to było spowodowane tym, że nikt nie lubił Mariana Dziurowicza, a Piotr D. po nim właśnie odziedziczył tę niechęć.
Zeznania Piotra D. - b. prezesa GKS Katowice
Wyjaśnienia b. wiceprezesa Górnika Łęczna Bronisława K.
Zeznania sędziego Radosława Siejki
Wyjaśnienia Janusza J. - b. trenera bramkarzy Śląska Wrocław
Wyjaśnienia Grzegorza N. - b. piłkarza Zagłębia Lubin
Wyjaśnienia Arkadiusza B. - b. piłkarza Korony Kielce
Wyjaśnienia Mariusza Ł - b. działacza i trenera KSZO, Ceramiki Opoczno.
Wyjaśnienia Piotra Ś. - byłego sędziego z Katowic
Zeznania Czesława Michniewicza - b. trenera Lecha Poznań
Zeznania Antoniego Mitko - b. obserwatora PZPN
Wyjaśnienia Ireneusza K. - b. piłkarza Zagłębia Lubin
Zeznania Andrzeja Strejlaua - b. przewodniczącego Kolegium Sędziów PZPN
Wyjaśnienia Wiesława K. - byłego obserwatora PZPN
Zeznania Tadeusza Pancerza - obserwatora PZPN
Wyjaśnienia Jacka M. - byłego piłkarza Zagłębia Lubin
Wyjaśnienia Piotra Reissa - b. piłkarza Lecha Poznań
Wyjaśnienia Grzegorza G. - b. sędziego z Radomia
Wyjaśnienia Mariusza U. - b. piłkarza Zagłębia Sosnowiec
Wyjaśnienia Łukasza Piszczka - b. piłkarza Zagłębia Lubin
Wyjaśnienia Antoniego F. - b. sędziego ze Stalowej Woli
Wyjaśnienia Grzegorz S. - byłego piłkarza Górnika Łęczna
Wyjaśnienia Jerzego F. - b. prezesa Zagłębia Lubin
Wyjaśnienia Wita Ż. - b. obserwatora PZPN
Zeznania Janusza Kupcewicza - b. działacza Arki Gdynia
Wyjaśnienia Jerzego G. - byłego szefa kolegium sędziów PZPN
Wyjaśnienia Zbigniewa S. - kierownika drużyny Śląsk Wrocław
Wyjaśnienia Grzegorza K. - b. trenera Śląska Wrocław
Wyjaśnienia Janusza Wójcika - b. trenera Świtu Nowy Dwór
Zeznania Franciszka Smudy - b. trenera Zagłębia Lubin
Wyjaśnienia Zbigniewa W. - byłego zawodnika Lecha Poznań
Wyjaśnienia Roberta D. - był masażysty Lecha Poznań
Wyjaśnienia Krzysztofa W. - b. sędziego z Jeleniej Góry
Wyjaśnienia Tomasza W. - byłego sędziego z Warszawy
Wyjaśnienia Krzysztofa P. - b. obserwatora PZPN z Poznania
Wyjaśnienia Janusza S. - b. działacza Świtu
Wyjaśnienia Wojciecha Sz. - b. działacza Świtu NDM i Widzewa Łódź
Wyjaśnienia Mariana W. - byłego obserwatora PZPN z Katowic
Wyjaśnienia Krzysztofa S. - b. sędziego z Tarnowa.
Wyjaśnienia Jarosława Ż. - b. sędziego z Bydgoszczy
Wyjaśnienia Andrzeja K. - b. sędziego z Częstochowy
Wyjaśnienia Zbigniewa M. - b. sędziego z Piły
Wyjaśnienia Mirosława K. - b. sędziego asystenta z Opola
Wyjaśnienia Mariusza S. - b. sędziego z Opola
Wyjaśnienia Ryszarda F. pseudonim Fryzjer
Wyjaśnienia Mariana D. - b. działacza ze Śląska
Wyjaśnienia Piotra W. - byłego sędziego z Krakowa
Wyjaśnienia Ryszarda N. cz. 1, cz. 2 - b. właściciela Odry Opole
Wyjaśnienia b. sędziego Zbigniewa R.
Wyjaśnienia b. sędziego Grzegorza Sz.
Lista oskarżonych o korupcję w polskim futbolu.
Lista skazanych za korupcję
Lista ustawionych meczów
Kto ustawił/próbował ustawić najwięcej meczów - zobacz listę
Mapa korupcji w polskim futbolu
Zobacz nasz profil na Facebooku
Zobacz nasz profil na Twitterze
Reklamy, które widzicie od jakiegoś czasu na blogu nie sprawiają, że zarabiam jakieś duże pieniądze. Są to jednak pieniądze, które pozwalają opłacić rozmowy telefoniczne lub bilety na pociąg, gdy zdobywam newsy na bloga. Jeżeli więc czytasz moje artykuły - na pewno warto kliknąć!
Paweł M. był przesłuchiwany w charakterze świadka ostrzeżony o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań:
Z GKS Katowice współpracuje od 2001. Początkowo byłem kierownikiem obiektu. Od marca 2004 zostałem kierownikiem drużyny. Funkcję tę pełnię do chwili obecnej. O korupcji w sporcie niewiele mogę powiedzieć bo niewiele wiem. Spotkałem się z dwoma takimi sytuacjami. Pierwsza sytuacja miała miejsce podczas meczu GKS Katowice z Górnikiem Zabrze. Było to prawdopodobnie w 2002.
Czytaj zeznania Piotra D. - prezesa GS Katowice na ten temat
To był mecz w Zabrzu, wygraliśmy go bodajże 3:2 lub 3:1. Na ten mecz jechałem samochodem z Katowic z panem D. (tu znajdziecie całe zeznania Piotra D.). Wiedziałem, że przewozimy pieniądze. Nie wiedziałem jaka to kwota. Pieniądze te były w paczce po odżywkach.
Korupcja w Górniku Zabrze - kalendarium
Wiedziałem, że te pieniądze są przeznaczone dla zawodników Górnika Zabrze. Po przyjeździe na stadion tę paczkę wniosłem do szatni drużyny gości czyli GKS Katowice. Co się dalej z tą paczką działo tego nie wiem bo nie przebywałem w szatni. Z przebiegu meczu widziałem, że mecz jest ustawiony pod to byśmy wygrali.
Korupcja w GKS Katowice - kalendarium
Podejrzewam, że ta druga sytuacja miała miejsce w sezonie 2003/2004 lub 2002/2003. Był to mecz z Polonią Warszawa. Był to ostatni mecz rundy wiosennej. Wtedy to dowiedziałem się od pana D., że prawdopodobnie dostanę pieniądze i pojadę nad morze. Nie podano mi miejscowości do której mam jechać. Miałem tam jechać do brata pana sędziego F., który miał nam sędziować ten mecz. To był wtorek, a w czwartek dowiedziałem się, że nie muszę jechać, a wszystkim zajmie się pan D. Miałem przekazać te pieniądze bratu pana F., dla sędziego F. (tu znajdziecie jego wyjaśnienia). Jadąc na mecz do Warszawy byłem pewny, że co najmniej zremisujemy co dawało nam trzecie miejsce w lidze i grę w europejskich pucharach. Po meczu z Polonią, gdy wracaliśmy do domu prezes kazał za Warszawą zatrzymać autokar na przystanku i wysiadł z niego. W pobliże autokaru w odległości około 70 metrów podjechał samochód, którego marki nie jestem w stanie podać, gdyż było ciemno. Prezes wyciągnął coś z bagażnika autokaru i zaniósł do tego samochodu. Podejrzewam, że były to pieniądze dla zawodników Polonii Warszawa.
Polonia Warszawa - czytaj kalendarium korupcyjne
Siedząc w tym środowisku wiele lat i uczestnicząc w rozmowach z zawodnikami mogę podejrzewać, że zawodnikami, którzy wzięli pieniądze z Polonii Warszawa byli Dariusz D. i Igor G. O tym po prostu w naszym środowisku się wie, którzy zawodnicy z poszczególnych drużyn sprzedawali mecze. (...)
W sezonie 2004/2005 GKS grał z Wisłą Płock. Opowiadał mi Piotr D., że jeszcze przed meczem dzwonił do zawodnika Wisły Płock Marcina J. Prezes D. mówił, że dzwonił do tego zawodnika żeby załatwić mecz. Z tego co mi opowiadał to dzwonił do D. prezes D. z Wisły i miał do niego pretensje o ten telefon.
Korupcja w Wiśle Płock - kalendarium
Chcę dodać, że zanim rozpocząłem współpracę z GKS Katowice to byłem aktywnym kibicem piłki nożnej. Jeździłem z drużyną GKS Katowice na mecze. Na moim osiedlu mieszkał piłkarz GKS Zdzisław Strojek. To był mój kolega i dzięki temu ja na mecze jeździłem autokarem z zawodnikami. Trzynaście lat jeździłem na mecze z GKS. Później cztery lata byłem działaczem w GKS. Funkcje te zaproponował mi prezes D. Jeżdżąc z zawodnikami nasłuchałem się wielu historii. Obecnie korupcja w sporcie stanowi temat tabu. Kiedyś o korupcji mówiło się otwarcie gdyż każda drużyna korumpowała inną. Korupcja była na porządku dziennym i o tym głośno się w naszym środowisku mówiło i o tym się dyskutowało. W mojej ocenie, jako osoby, która, jak uważam zna się na piłce, obecnie również korupcja jest na porządku dziennym z tym, że teraz nie wiedzą o tym wszyscy, tylko najbardziej zaufane osoby.
Obecnie gramy w IV lidze, gdyż nie uzyskaliśmy licencji na grę w II lidze i zdegradowano nas do IV ligi. Uważam, że korupcja szerzy się zwłaszcza w niższych ligach czyli III i IV bo tam nie ma żadnej kontroli nad sędziami. W I i II lidze na mecze przyjeżdżają obserwatorzy, delegaci, są kamery więc trudniej jest sędziemu ustawić mecz, natomiast do lig niższych przyjeżdża jeden obserwator zazwyczaj już kończący karierę, który nie może lub nie chce nic zrobić.
W sezonie 1999/2000, o ile nie mylę sezonów, staraliśmy się awansować do I ligi, graliśmy w II lidze, Prezes D. w tym sezonie praktycznie nie obejrzał żadnego meczu swojej drużyny, gdyż jeździł na mecze do innych miast i drużyn, aby załatwiać tzw. podpórki. On wiedząc, że ja jestem na każdy meczu GKS Katowice dzwonił do mnie i pytał o wynik w trakcie meczu aby w zależności od sytuacji interweniować podczas meczów tych innych drużyn. Prezes D. moim zdaniem podpierał praktycznie wszystkie mecze po rundzie jesiennej, z być może z wyjątkiem jednego. Było to spowodowane tym, że po rundzie jesiennej mieliśmy 7 punktów straty do lidera. Jedynym sposobem na awans do I ligi było kupowanie meczów. Wiem, że weszliśmy w porozumienie ze Śląskiem
Korupcja w Śląsku Wrocław - kalendarium
Wrocław aby razem ponosić koszty kupowania meczów. Do pierwszej ligi awansował w rezultacie tych działań GKS i Śląsk. Pamiętam przykładowo, że ja byłem na meczu z drużyną z Hetmanem Zamość, natomiast prezes D. pojechał na mecz podeprzeć zespół grający z Górnikiem Łęczna. Wtedy żył jeszcze Marian Dziurowicz i uzgadniała wszystko z Piotrem D. Mnie przy tych rozmowach nie było. Ja to wszystko wiem z własnych obserwacji i opowiadań D. Kiedyś była taka praktyka, że pieniądze zostawiało się w szatni lub trzymał je kierownik kupionej drużyny i po meczu i po meczu dzielono pieniądze dla wszystkich zawodników drużyny. Teraz się to zmieniło i kupuje się tylko 3-4 zawodników, którzy w drużynie najlepiej się znają i do których ma się zaufanie i wie się, że oni są gotowi sprzedać mecz. Jest to mniejsze ryzyko wpadki, gdyż wie o tym tylko kilku zawodników, mniejsze koszty, a wiadomo, że w ósemkę czy siódemkę żadna drużyna meczu nie wygra.
Pamiętam taką sytuację, że w sezonie jeżeli się nie mylę, 2003/2004 graliśmy w Poznaniu z Lechem Poznań. Spaliśmy wtedy w hotelu w Szamotułach. W sobotę po śniadaniu przed meczem przyszła rada drużyny do trenera i prezesa i powiedziała, że dzwonił do nich trener Lecha Poznań pan B. proponując im pieniądze w zamian za odpuszczenie meczu.O ile pamiętam, ale mogę się mylić, że telefon ten otrzymał kapitan Mirosław Widuch albo Artur Andruszczak.
Korupcja w Lechu Poznań - kalendarium
W sezonie 1999/2000 prawą ręką pana Mariana Dziurowicza był pan Lechosław Olsza. Był on wtedy kierownikiem drużyny. Marian Dziurowicz traktował go jak syna. Jednocześnie pracował on w Śląskim Związku Piłki Nożnej. Po śmierci pana Dziurowicza, chyba po dwóch dniach, został zwolniony ze związku.
Jestem przekonany i nie mam co do tego żadnych wątpliwości, że gdybyśmy wtedy w II lidze nie kupowali tych meczów to na pewno nie awansowalibyśmy i wtedy na pewno awansowałby pewnie klub z Łęcznej lub Bełchatowa.
Korupcja w Górniku Łęczna - kalendarium
Korupcja w GKS Bełchatów - kalendarium
Moim zdaniem na korupcje w piłce nożnej nie ma siły gdyż gra się tutaj o bardzo duże pieniądze. Myślę, że musiałoby wymrzeć te całe pokolenie żeby coś się poprawiło. W PZPN są układy rodzinne i towarzyskie - ręka rękę myje. Uważam, że w Polsce nie ma ani jednego klubu, który by nie kupił meczu i jest tak na każdym szczeblu rozgrywek. Myślę, że to postępowanie karne ma dobry skutek dla zwalczania korupcji gdyż teraz sędziowie i piłkarze pomyślą pięć razy zanim wezmą pieniądze lub odważą się w tej sprawie do kogoś zadzwonić. Kiedyś natomiast wykonywanie telefonu korupcyjnego było traktowane jak zamówienie pizzy.
W 1999/2000 przez Mariana Dziurowicza został zatrudniony trener Paweł Kowalski. W naszym środowisku uchodzi on za speca od awansów z II ligi do I. Wynika to z tego, że rzekomo ma on poustawianych wszystkich sędziów. Zna również wielu zawodników. Wydawało mi się jednak, że załatwiał on mecze przez sędziów. Bywało wielokrotnie tak, że po meczu kibice drużyny przeciwnej próbowali nas zlinczować i sędziego również za sędziowanie meczu.
Podczas meczu GKS Katowice - Legia Warszawa w poprzednim sezonie mecz ten sędziował sędzia Z. Po meczu do naszej szatni wszedł sędzia techniczny i poprosił mnie do pokoju sędziów. Tam po wejściu sędzia Z. wyciągnął butelkę whisky. Również z nami pił obserwator i kierownik Legii oraz pan O. i G. Było nas tam chyba z osiem osób. Po wejściu pan Z. powiedział żebym wyłączył telefon i dyktafon.
W mojej ocenie najbardziej sprzedajnym sędziom w lidze jest sędzia S. Wynika to z moich obserwacji i zasłyszanych opinii od innych osób. Zadziwia mnie to, że ten pan bardzo często sędziuje mecze Polonii Warszawa i Polonia te mecze u siebie wygrywa.
Korupcja w Polonii Warszawa - kalendarium
Po meczu Górnik Łęczna - GKS Katowice, który który przegraliśmy 4:2 kończąc mecz w dziewiątkę
do szatni sędziów wszedł trener Bogusław Kaczmarek i ściskał sędziego B. mówiąc mu na ty i dziękując za dobre sędziowanie. Było to dla mnie szokujące zachowanie. Do szatni sędziów nie mogą wchodzić trenerzy. Widać było, że oni mają przyjacielskie stosunki i nawet przede mną się nie kryli.
Wiem od pana Olszy, że po meczu z Pogonią Szczecin na dworcu w Szczecinie był widziany pan G z Fryzjerem. W poprzednim sezonie prezes D. zatrudnił trenera Broniszewskiego. Prezes Dziurowicz mówił mi, że to jest jedyna szansa na utrzymanie się w lidze. Twierdził, że Broniszewski ma bardzo dobre układy wśród sędziów z I ligi. Ten trener w poprzednim sezonie utrzymał Polonię Warszawa w I lidze. Piotr D. powiedział mi, że Broniszewski powiedział mu, że na górze już zostało przesądzone przed końcem sezonu, że my jesteśmy skazani na spadek z ligi i on nie widzi dlatego sensu dalszej pracy w tym klubie. Osobiście słyszałem jak Broniszewski mówił w szatni, że nie widzi sensu dalszej pracy w tym klubie. Z jego słów wynikało, że na górze nikt nie chce już nam pomóc. Myślę, że to było spowodowane tym, że nikt nie lubił Mariana Dziurowicza, a Piotr D. po nim właśnie odziedziczył tę niechęć.
Zeznania Piotra D. - b. prezesa GKS Katowice
Wyjaśnienia b. wiceprezesa Górnika Łęczna Bronisława K.
Zeznania sędziego Radosława Siejki
Wyjaśnienia Janusza J. - b. trenera bramkarzy Śląska Wrocław
Wyjaśnienia Grzegorza N. - b. piłkarza Zagłębia Lubin
Wyjaśnienia Arkadiusza B. - b. piłkarza Korony Kielce
Wyjaśnienia Mariusza Ł - b. działacza i trenera KSZO, Ceramiki Opoczno.
Wyjaśnienia Piotra Ś. - byłego sędziego z Katowic
Zeznania Czesława Michniewicza - b. trenera Lecha Poznań
Zeznania Antoniego Mitko - b. obserwatora PZPN
Wyjaśnienia Ireneusza K. - b. piłkarza Zagłębia Lubin
Zeznania Andrzeja Strejlaua - b. przewodniczącego Kolegium Sędziów PZPN
Wyjaśnienia Wiesława K. - byłego obserwatora PZPN
Zeznania Tadeusza Pancerza - obserwatora PZPN
Wyjaśnienia Jacka M. - byłego piłkarza Zagłębia Lubin
Wyjaśnienia Piotra Reissa - b. piłkarza Lecha Poznań
Wyjaśnienia Grzegorza G. - b. sędziego z Radomia
Wyjaśnienia Mariusza U. - b. piłkarza Zagłębia Sosnowiec
Wyjaśnienia Łukasza Piszczka - b. piłkarza Zagłębia Lubin
Wyjaśnienia Antoniego F. - b. sędziego ze Stalowej Woli
Wyjaśnienia Grzegorz S. - byłego piłkarza Górnika Łęczna
Wyjaśnienia Jerzego F. - b. prezesa Zagłębia Lubin
Wyjaśnienia Wita Ż. - b. obserwatora PZPN
Zeznania Janusza Kupcewicza - b. działacza Arki Gdynia
Wyjaśnienia Jerzego G. - byłego szefa kolegium sędziów PZPN
Wyjaśnienia Zbigniewa S. - kierownika drużyny Śląsk Wrocław
Wyjaśnienia Grzegorza K. - b. trenera Śląska Wrocław
Wyjaśnienia Janusza Wójcika - b. trenera Świtu Nowy Dwór
Zeznania Franciszka Smudy - b. trenera Zagłębia Lubin
Wyjaśnienia Zbigniewa W. - byłego zawodnika Lecha Poznań
Wyjaśnienia Roberta D. - był masażysty Lecha Poznań
Wyjaśnienia Krzysztofa W. - b. sędziego z Jeleniej Góry
Wyjaśnienia Tomasza W. - byłego sędziego z Warszawy
Wyjaśnienia Krzysztofa P. - b. obserwatora PZPN z Poznania
Wyjaśnienia Janusza S. - b. działacza Świtu
Wyjaśnienia Wojciecha Sz. - b. działacza Świtu NDM i Widzewa Łódź
Wyjaśnienia Mariana W. - byłego obserwatora PZPN z Katowic
Wyjaśnienia Krzysztofa S. - b. sędziego z Tarnowa.
Wyjaśnienia Jarosława Ż. - b. sędziego z Bydgoszczy
Wyjaśnienia Andrzeja K. - b. sędziego z Częstochowy
Wyjaśnienia Zbigniewa M. - b. sędziego z Piły
Wyjaśnienia Mirosława K. - b. sędziego asystenta z Opola
Wyjaśnienia Mariusza S. - b. sędziego z Opola
Wyjaśnienia Ryszarda F. pseudonim Fryzjer
Wyjaśnienia Mariana D. - b. działacza ze Śląska
Wyjaśnienia Piotra W. - byłego sędziego z Krakowa
Wyjaśnienia Ryszarda N. cz. 1, cz. 2 - b. właściciela Odry Opole
Wyjaśnienia b. sędziego Zbigniewa R.
Wyjaśnienia b. sędziego Grzegorza Sz.
Lista oskarżonych o korupcję w polskim futbolu.
Lista skazanych za korupcję
Lista ustawionych meczów
Kto ustawił/próbował ustawić najwięcej meczów - zobacz listę
Mapa korupcji w polskim futbolu
Zobacz nasz profil na Facebooku
Zobacz nasz profil na Twitterze
Reklamy, które widzicie od jakiegoś czasu na blogu nie sprawiają, że zarabiam jakieś duże pieniądze. Są to jednak pieniądze, które pozwalają opłacić rozmowy telefoniczne lub bilety na pociąg, gdy zdobywam newsy na bloga. Jeżeli więc czytasz moje artykuły - na pewno warto kliknąć!