środa, 15 września 2010

Ryszard Forbrich jest chory. Nie chce iść do więzienia

Ryszard Forbrich (wrocławski sąd zgodził się na podawanie jego danych) został skazany w procesie dotyczącym korupcji w Arce Gdynia na 3,5 roku więzienia (czytaj więcej). W połowie sierpnia miał się zgłosić do zakładu karnego w Szamotułach.

poniedziałek, 13 września 2010

Szokujące zeznania sędziego Zbigniewa M. Korupcja niemal wszędzie

Kolejne wyjaśnienia składane w prokuraturze przynoszą sensacyjne informacje. Tym razem czas na Zbigniewa M. - wieloletniego sędziego, który sam się zgłosił do prokuratury. Arbiter opowiadał o ustawianiu meczów ligowych, pucharowych i reprezentacji!

niedziela, 12 września 2010

Jak ustawiał mecze Piast Gliwice

Dziś czas na Piast Gliwice i sezony 2003/2004 i 2004/2005. W poprzednich odcinkach opisałem jak mecze ustawiały: Lech Poznań (czytaj tutaj), Widzew Łódź (czytaj tutaj), Cracovia (czytaj tutaj), Jagiellonia Białystok (czytaj tutaj), Pogoń Szczecin (czytaj tutaj), Podbeskidzie Bielsko - Biała (czytaj tutaj), Kujawiak Włocławek (czytaj tutaj i tutaj) i Zawisza Bydgoszcz (czytaj tutaj). Zawarty tu opis to ustalenia prokuratury, które dopiero zweryfikuje sąd.

piątek, 10 września 2010

Śląsk Wrocław na celowniku prokuratury

Prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu już od trzech lat prowadzi śledztwo ws. korupcji w Śląsku Wrocław. Blog Piłkarska Mafia i Polska - Gazeta Wrocławska dotarły do ciekawych zeznań dotyczących kupowania meczów przez tę drużynę.

środa, 8 września 2010

Jak Podbeskidzie Bielsko-Biała ustawiała mecze

Dziś czas na Podbeskidzie Bielsko-Biała i sezony 2003/2004 i 2004/2005. W poprzednich odcinkach opisałem jak mecze ustawiały: Lech Poznań (czytaj tutaj), Widzew Łódź (czytaj tutaj), Cracovia (czytaj tutaj), Jagiellonia Białystok (czytaj tutaj), Pogoń Szczecin (czytaj tutaj), Kujawiak Włocławek (czytaj tutaj i tutaj) i Zawisza Bydgoszcz (czytaj tutaj). Zawarty tu opis to ustalenia prokuratury, które dopiero zweryfikuje sąd.

Prezesem i jednym z głównych sponsorów Podbeskidzia, gdy klub ten uczestniczył w procederze korupcyjnym był Stanisław P. Na łapówki przeznaczał on m.in. swoje pieniądze. Działaczowi pomagał w tym Marian D. ze Śląska i Jacek P., obserwator PZPN z Krakowa, który pomagał także ustawiać mecze Cracovii (czytaj tutaj). W części przypadków pomagał także Ryszard F.

121. Podbeskidzie Bielsko-Biała – Ruch Chorzów 2:1 (30 sierpnia 2003 roku)
Stanisław P. od Mariana D. dowiedział się, że spotkanie poprowadzi wrocławski sędzia Piotr K. Rozmowę działacza Podbeskidzia z arbitrem wyprzedził telefon Ryszarda F., który zapowiedział, że będzie się z nim kontaktował Stanisław P. Prezes klubu zaproponował 15 tys. zł. łapówki. Zapewnił, że arbiter może być też spokojny o notę obserwatora. Piotr K. po meczu dostał pieniądze. Sędzia przyznał się do zarzutu. Nadal trwa śledztwo ws. osób, które pomagały Stanisławowi P. przy złożeniu korupcyjnej propozycji.

122. KSZO Ostrowiec Św. – Podbeskidzie 1:0 (12 października 2003 roku)
Stanisław P. zaproponował sędziemu Mariuszowi G. z Łódzkiego ZPN 7 tys. zł. łapówki. Arbiter przyjął propozycję, ale ponieważ Podbeskidzie mecz przegrało pieniędzy nie dostał. Mariusz G. przyznał się do zarzutu.

123. Podbeskidzie Bielsko-Biała – Zagłębie Lubin 4:2 (18 października 2003)
Przed tym meczem Ryszard F, zapowiedział zachodniopomorskiemu sędziemu Marcinowi P., że zadzwoni do niego Stanisław P. Prezes przed meczem zaproponował arbitrowi łapówkę, a po zwycięskim spotkaniu przekazał mu 10 tys. zł.

124. Podbeskidzie Bielsko-Biała - GKS Bełchatów 2:1 (25 października 2003)
Ryszard F. przed meczem skontaktował się z zachodniopomorskim arbitrem tego spotkania Marcinem N. Poinformował, że mecz ma być ułożony, a sędzia dostanie pozytywną ocenę od obserwatora PZPN Jacka P. z Krakowa. Stanisław P. przed meczem spotkał się z arbitrem i obiecał mu pieniądze za zwycięstwo. Tydzień lub dwa tygodnie po meczu Marcin N. przekazem dostał 10 lub 15 tys. zł. Marcin N. przyznał się do zarzutu.

125. Polar Wrocław – Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:2 (27 marca 2004)
Także i w tym przypadku Stanisław P. współpracował z Fryzjerem. Ryszard F. mówiąc, o Marcinie P. stwierdził, że sędzią tego meczu będzie "jego synek". Prezes Podbeskidzia wręczył w dniu meczu arbitrowi 10 tys. zł.

126. Podbeskidzie Bielsko-Biała – Jagiellonia Białystok 2:0 (29 kwietnia 2004)
Przed meczem Marian D. skontaktował się z radomskim sędzią tego spotkania Januszem O. i zaproponował mu łapówkę. Po spotkaniu Stanisław P. przekazał arbitrowi 5 tys. zł. Łapówkę za ten mecz dostał też obserwator PZPN Józef D. z Podkarpackiego ZPN.

127. Aluminium Konin – Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:1 (06 czerwca 2004 roku)
Stanisław P. o obsadzie meczu dowiedział się od Mariana D. Prezes Podbeskidzia obiecał przed spotkaniem małopolskim arbitrem Łukaszem B. Dwa tygodnie po meczu w Katowicach doszło do przekazania 10 tys. zł. Łukasz B. przyznał się do zarzutu.

128. ŁKS Łódź – Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0 (31 lipca 2004 roku)
Przed meczem Stanisław P. zaproponował sędziemu Piotrowi K. z Wrocławia 15 tys. zł. Do przekazania pieniędzy doszło przed meczem, a po remisowym spotkaniu, arbiter musiał zwrócić 5 tys. zł. Piotr K. przyznał się do zarzutu. Nadal trwa śledztwo ws. osób, które pomagały Stanisławowi P. przy złożeniu korupcyjnej propozycji.

129. Radomiak Radom – Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:1 (05 września 2004 roku)
Sezon 2003/2004 był dla opolskiego sędziego tego spotkania Mariusza S. pierwszym w II lidze. Szybko jednak poznał korupcyjne schematy. Nic więc dziwnego, że arbiter o obsadzeniu go w tym spotkaniu powiadomił swojego kolegę z Opola - sędziego Sławomira B., a ten obserwatora z Krakowa Jacka P. W przeddzień meczu Jacek P. skontaktował się z Mariuszem S. i zaproponował mu 10 tys. zł. łapówki. Użył sformułowania "Podbeskidzie dziesięć razy cię pozdrawia". W drodze na mecz arbiter spotkał się z Jackiem P. i Stanisławem P. i dostał obiecane mu pieniądze. O łapówce arbiter poinformował swoich asystentów i po meczu przekazał im po 500 zł. Sędzia o łapówce poinformował też obserwatora Henryka P. z Podkarpacia i obiecał mu część pieniędzy za wysoką notę. Obserwator PZPN, do którego dzwonił także Jacek P., dostał po meczu 5 tys. zł.
Ten mecz usiłował ustawić także Janusz O., sympatyzujący z drużyną Radomiaka. Obiecał on obserwatorowi 10 tys. zł., a ten propozycję przyjął. Mariusz S. i Sławomir B. przyznali się do zarzutów.


130. Świt Nowy Dwór Mazowiecki – Podbeskidzie 1:1 (2 października 2004)
Wielkopolski sędzia Maciej H. był jednym z najbardziej lojalnych wobec Ryszarda F. arbitrów. Tylko przez Fryzjera możliwe było złożenie tej osobie korupcyjnej propozycji. Dlatego Jacek P. najpierw skontaktował się z Ryszardem F., a dopiero później z Maciejem H. zapowiadając telefon od działacza Podbeskidzia. Prezes obiecał sędziemu 10 tys. zł. łapówki. Z powodu remisu przekazał jednak tylko połowę tej kwoty. W swoich wyjaśnieniach Maciej H. starał się pomniejszyć rolę Fryzjera w tym zdarzeniu, z kolei Stanisław P. określał Ryszarda F. jako "zło konieczne, którego się obawiał i unikał". Prezes Podbeskidzia starał się też ukryć rolę Jacka P.

131. Podbeskidzie–KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 2:1 (16 października 2004 roku)
Stanisław P. przed meczem skontaktował się z sędzią Piotrem K. z Wrocławia i obiecał mu 10 tys. zł. łapówki. Pieniądze zostały przekazane po spotkaniu. Arbiter przyznał się do zarzutu.

132. Podbeskidzie Bielsko-Biała – Piast Gliwice 1:0 (30 października 2004 roku)
Przed meczem Stanisław P. obiecał podczas rozmowy na stadionie sędziemu tego spotkania Adamowi K. z Wielkopolskiego ZPN 10 tys. zł. Pieniądze zostały przekazane po spotkaniu.

133. Zagłębie Sosnowiec – Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:3 (7 listopada 2004 roku)
Przed spotkaniem Jacek P. skontaktował się z pomorskim arbitrem Pawłem S. Zapowiedział telefon od prezesa Podbeskidzia. Stanisław P. przed meczem obiecał arbitrowi 10 tys. zł. i taką kwotę po spotkaniu przekazał.

134. Podbeskidzie Bielsko-Biała – MKS Mława 2:0 (14 listopada 2004 roku)
Opolski sędzia Sławomir P. po tym meczu dostał 10 tys. zł. od jednego z działaczy Podbeskidzia. 500 zł. przekazał swojemu asystentowi Mariuszowi K. Sławomir B. i Mariusz K. przyznali się do zarzutów.

135. Szczakowianka Jaworzno – Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:2 (16 kwietnia 2005)
Przed meczem Stanisław P. skontaktował się z sędzią Piotrem K. i zaproponował mu 15 tys. zł. łapówki. Arbiter zgodził się na propozycję, ale do przekazania pieniędzy nie doszło. Sfinalizowanie transakcji było zaplanowane bowiem na późniejszy termin, a w maju 2005 roku zatrzymany został Marian D. i Stanisław P. - jak sam twierdził - zakończył korupcyjną aktywność. Piotr K. przyznał się do zarzutu.

136. Ruch Chorzów - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0 (23 kwietnia 2005 roku)
Przed meczem z wielkopolskim sędzią Adamek K. skontaktował się Jacek P. Zapowiedział telefon od Stanisława P., a ten z kolei obiecał arbitrowi 10 tys. zł. Po meczu arbiter za remis dostał co najmniej 3 tys. zł. Obietnicę 5 tys. zł. łapówki otrzymał przed meczem także obserwator Andrzej Sz. Jednak z powodu remisu pieniędzy nie dostał.

137. Piast Gliwice - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:0 (4 czerwca 2005 roku)
Przed meczem wielkopolski sędzia Adam K. otrzymał od Stanisława P. propozycję "dużej premii". propozycję przyjął, ale z powodu wyniku spotkania pieniędzy nie dostał.

138. Podbeskidzie Bielsko - Biała – ŁKS Łódź 1:0 (5 maja 2006 roku)
Ten mecz ustawiono już prawie rok po pierwszych zatrzymaniach. Sędzia tego spotkania - Piotr W. z Krakowa przed meczem przyjął propozycję korupcyjną od przedstawicieli Podbeskidzia, a po meczu dostał 10 tys. zł. Propozycję miał złożyć drugi trener klubu - Michał N. O złożeniu propozycji działacz, po rozmowie z arbitrem, poinformował zawodników Podbeskidzia - Grzegorza P., Łukasza G., Łukasza M,, Piotra K., Mariusza S. i Dariusza K. Chciał bowiem w razie zwycięstwa otrzymać na łapówkę pieniądze z premii meczowej. Zawodnicy zgodzili się na takie rozwiązanie. Premia za wygrany mecz z ŁKS-em wynosiła około 12 tys. złotych. Zawodnicy Podbeskidzia pokwitowali w klubie fakt otrzymania powyższej premii meczowej, lecz w rzeczywistości kwotę 10 tys. złotych otrzymał od dyrektora Podbeskidzia Władysława Sz. zawodnik tego zespołu - Grzegorz P. To on, podobnie jak sędzia mieszkający w Krakowie, miał przekazać łapówkę. Piotr W. przyznał się do zarzutu.

Czytaj listę oskarżonych w głównym akcie oskarżenia.
Czytaj listę oskarżonych, którzy dobrowolnie poddają się karze.

Lista oskarżonych o korupcję w polskim futbolu.  
Lista skazanych za korupcję  
Lista ustawionych meczów  
Kto ustawił/próbował ustawić najwięcej meczów - zobacz listę
Mapa korupcji w polskim futbolu 

Zobacz nasz profil na Facebooku 
Zobacz nasz profil na Twitterze    

Reklamy, które widzicie od jakiegoś czasu na blogu nie sprawiają, że zarabiam jakieś duże pieniądze. Są to jednak pieniądze, które  pozwalają opłacić rozmowy telefoniczne lub bilety na pociąg, gdy zdobywam newsy na bloga. Jeżeli więc czytasz moje artykuły - na pewno warto kliknąć!  

wtorek, 7 września 2010

Jak ustawiała mecze Jagiellonia Białystok

Dziś czas na Jagiellonię Białystok i sezon 2004/2005. W poprzednich odcinkach opisałem jak mecze ustawiały: Lech Poznań (czytaj tutaj), Widzew Łódź (czytaj tutaj), Cracovia (czytaj tutaj), Pogoń Szczecin (czytaj tutaj), Kujawiak Włocławek (czytaj tutaj i tutaj) i Zawisza Bydgoszcz (czytaj tutaj). Zawarty tu opis to ustalenia prokuratury, które dopiero zweryfikuje sąd.

poniedziałek, 6 września 2010

Jak ustawiał mecze Widzew Łódź

Dziś czas na Widzew Łódź i sezon 2004/2005. W poprzednich odcinkach opisałem jak mecze ustawiały: Lech Poznań (czytaj tutaj), Cracovia (czytaj tutaj), Pogoń Szczecin (czytaj tutaj), Kujawiak Włocławek (czytaj tutaj i tutaj) i Zawisza Bydgoszcz (czytaj tutaj). Zawarty tu opis to ustalenia prokuratury, które dopiero zweryfikuje sąd.

wtorek, 31 sierpnia 2010

Jak ustawiała mecze Cracovia

Dziś czas na Cracovię i sezon 2003/2004. W poprzednich odcinkach opisałem jak mecze ustawiały: Lech Poznań (czytaj tutaj), Pogoń Szczecin (czytaj tutaj), Kujawiak Włocławek (czytaj tutaj i tutaj) i Zawisza Bydgoszcz (czytaj tutaj). Zawarty tu opis to ustalenia prokuratury, które dopiero zweryfikuje sąd.

sobota, 28 sierpnia 2010

Jak Pogoń Szczecin mecze ustawiała

Dziś czas na Pogoń Szczecin i sezony 2003/2004 i 2004/2005. W poprzednich odcinkach opisałem jak mecze ustawiały: Lech Poznań (czytaj tutaj) Kujawiak Włocławek (czytaj tutaj i tutaj) i Zawisza Bydgoszcz (czytaj tutaj). Zawarty tu opis to ustalenia prokuratury, które dopiero zweryfikuje sąd.

piątek, 27 sierpnia 2010

Burmistrz Janikowa - decyzja w ciągu trzech tygodni

W ciągu trzech tygodni wrocławska Prokuratura Apelacyjna zadecyduje czy oskarżyć burmistrza Janikowa o udział w ustawianiu meczów miejscowej Unii. Tydzień temu do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko 14 osobom. Jedyną osobą, której nie oskarżono jest właśnie Andrzej Brzeziński

środa, 25 sierpnia 2010

Działacze Miedzi zwolnieni do domów

Po wpłaceniu 10 tysięcy złotych kaucji dwaj zatrzymani we wtorek działacze Miedzi Legnica zostali zwolnieni do domów. Obaj złożyli wyjaśnienia, ale Prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu nie ujawnia czy przyznali się do zarzutów.

Dalsze przesłuchania działaczy Miedzi Legnica

Dwaj działacze Miedzi Legnica będą dzisiaj nadal przesłuchiwani. Wczoraj zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego i byli już przesłuchiwani.

wtorek, 24 sierpnia 2010

Dwaj działacze Miedzi Legnica zatrzymani

Dwaj działacze Miedzi Legnica zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Nieoficjalnie blog Piłkarska Mafia dowiedział się, że byli oni już przesłuchiwani przez prokuratora.

Akt oskarżenia ws. Unii Janikowo. Oskarżony były szef kolegium sędziów PZPN Kazimierz S.!

Akt oskarżenia dotyczący korupcji w klubie piłkarskim Unia Janikowo trafił do Sądu Rejonowego w Inowrocławiu. Kończy to wątek dużego śledztwa prowadzonego przez agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego i Prokuraturę Apelacyjną we Wrocławiu.

niedziela, 8 sierpnia 2010

Jak Lech Poznań i Piotr R. mecze ustawiali

Czas na kolejny klub i jedną z najbardziej znanych osób oskarżonych w głównym wątku dotyczącym korupcji w polskim futbolu - Lecha Poznań i Piotra R. W poprzednich odcinkach opisałem jak mecze ustawiały Kujawiak Włocławek (czytaj tutaj i tutaj) i Zawisza Bydgoszcz (czytaj tutaj). Zawarty tu opis to ustalenia prokuratury, które dopiero zweryfikuje sąd.

sobota, 7 sierpnia 2010

Jak ustawiał mecze Zawisza Bydgoszcz SA. Konspiracja Fryzjera po pierwszych zatrzymaniach

W poprzednich odcinkach opisałem jak mecze ustawiał Kujawiak Włocławek (czytaj tutaj i tutaj). W rundzie wiosennej 2005/2006 drużyna z Włocławka została przeniesiona do Bydgoszczy i tam grała pod nazwą Zawisza Bydgoszcz SA. Opisy tych wydarzeń są o wiele bardziej szczegółowe bo część rozmów głównych podejrzanych udało się policji zarejestrować.

Po zatrzymaniu pierwszych podejrzanych w aferze korupcyjnej w polskim futbolu 20 maja 2005 roku (w tym śledztwie, bo oczywiście wcześniej zatrzymywano w wątku dotyczącym Polaru Wrocław) - Mariana D. i Antoniego F. - Ryszard F. chwilowo przerwał korupcyjny proceder, jednak po krótkim czasie powinien wrócić do "ustawiania meczów". Trzy dni przed meczem Fryzjer wysłał sms do Wojciecha K. z zaproszeniem do rozmów. Podczas rozmowy zaproponował ustawienie spotkania Zawiszy z Piastem Gliwice.

38. Mecz Zawiszy Bydgoszcz z Piastem Gliwice (8 kwietnia 2006 roku) zakończył się wynikiem 3:1.
Sędzią tego spotkania miał być Adam K. z Poznania. Tym razem jednak Fryzjer obawiał się samemu zaproponować arbitrowi i namawiał do tego działacza Zawiszy Wojciecha K. (poprzednio dyrektora Kujawiaka). I słusznie jego rozmowy były już bowiem nagrywane przez policję i dlatego możemy szczegółowo odtworzyć przebieg korupcyjnych wydarzeń. Ostatecznie działacz złożył propozycję. Wojciech K. jednak podważał później sam fakt złożenia propozycji i pieniędzy nie przekazał. Kilka dni po tym meczu Fryzjer skontaktował się z Adamem K. domagając się spłaty długu gdyż musiał zapłacić ubezpieczenie za samochód - 3250 zł. (to równowartość jego półrocznej renty). Sędzia nie miał jednak pieniędzy na oddanie długu. Ryszard F. postanowił pomóc arbitrowi i zadzwonił do Wojciecha K. i kazał mu się rozliczyć z obiecanej łapówki. Fryzjer zastrzegł, że dopóki sprawa nie zostanie załatwiona nie będzie pomagał Zawiszy i nie podjął rozmów na temat ustawienia meczu z Heko Czermno. Ostatecznie po licznych interwencjach Fryzjera do przekazania pieniędzy - 3 tys. zł. - doszło dopiero dwa tygodnie po meczu.

Ten mecz był wyjątkiem w sposobie działania Ryszarda F. Zwykle ustawiał on całe rundy lub sezony. Po zatrzymaniu Antoniego F. i Mariana D. obawiał się jednak o swoje bezpieczeństwo. Po rozmowach z różnymi osobami, m.in. z Marianem D. uznał jednak, że nie jest zagrożony i postanowił wrócić do interesu. Mecz Zawiszy z Piastem miał być więc powrotem do ustawiania meczów. Jednak nie było możliwości by któraś ze stron nie wywiązała się z zobowiązań, stąd naciski na Wojciecha K. by przekazał sędziemu obiecane pieniądze.

Po 26 kolejce w maju 2006 roku Zawisza zajmował drugie, premiujące awansem, miejsce w tabeli drugiej ligi. Na pierwszym miejscu był Widzew Łódź z przewagą sześciu punktów. Trzeci był Piast Gliwice z taką samą liczbą punktów, a następne drużyny - Śląsk Wrocław, ŁKS, KSZO, Zagłębie Sosnowiec i Jagiellonia miały niewielką stratę. Zapowiadała się więc ostra walka o awans. Ponieważ jednak 29 kolejka była bardzo niekorzystna dla Zawiszy, a drużyna spadła na czwarte miejsce (nie premiowane nawet udziałem w barażach), Wojciech K. postanowił wznowić kontakty z Ryszardem F. Jak piszą w akcie oskarżenia prokuratorzy - działacz Zawiszy nie uznał, że zatrzymania Mariana D. i Antoniego F. zagrażają osobą zamieszanym w korupcyjny proceder, natomiast Fryzjer nazywał ten czas "stanem wojennym" i stosował "żelazne zasady konspiracji": zmieniał często numery telefonów, a podczas rozmów używał różnego rodzaju szyfrów. I tak na przykład rozmowa z Wojciechem K. mogła z pozoru przypominać spotkanie osób zainteresowanych kupnem psów, wilków czy karmy. Działacz Zawiszy twierdząc, że chce kupić pięć wilków, mówił o pięciu spotkaniach Zawiszy Bydgoszcz, które dzieliły ten klub od ewentualnego awansu do I ligi. Chodziło o mecze z Jagiellonią Białystok, Podbeskidziem Bielsko - Biała, Widzewem Łódź, Zagłębiem Sosnowiec i Lechią Gdańsk. 18 maja 2006 roku doszło do ostatecznych ustaleń. Załatwienie każdego ze spotkań miało, wg. Fryzjera, kosztować od 30 do 50 tys. zł. Według prokuratorów Ryszard F. wiedział jednak, że awans będzie bardzo trudny bo mimo pięciu kolejek do zakończenia rozgrywek wiedział, że z pierwszego i drugiego miejsca awansują dwie drużyny z Łodzi. W grę wchodziło więc tylko miejsce w barażach.
Ryszard F. poinformował Wojciecha K., że będzie potrzebował w tym pomocy obserwatora PZPN z Warszawy Wita Ż. (czytaj tutaj i tutaj) we wpływie na obsady meczów i ustalanie sędziów. Jeszcze tego samego dnia zadzwonił do wpływowego działacza ze stolicy i poprosił go o rozmowę w sprawie "dostawy sprzętu". Wit Ż. - według prokuratury - bez problemu zrozumiał, że chodzi o pomoc w ustawianiu kilku meczów. Ponieważ jednak obaj obawiali się rozmowy przez telefony komórkowe umówili się na rozmowę przez aparaty stacjonarne.
Tego samego dnia do Ryszarda F. zadzwonił Piotr S., sędzia ze Szczecina i poinformował, że następny mecz Zawiszy z Jagiellonią będzie prowadził arbiter z Radomia Grzegorz G., uznawany wówczas za najlepszego sędziego w Polsce. Fryzjer mówiąc o G. użył stwierdzenia „złote usta, złotousty, ten co zaczął się bawić w gastronom, ten co zaczął się bawić w motele.” Sędzia bowiem zajmował się wówczas działalnością w branży hotelarskiej. Mówiąc o Grzegorzu G. używał też sformułowania "warchoł" (tak nazywają się od 1976 roku kibice Radomiaka Radom). Poinformowany o obsadzie Wojciech K. zapytał w jakiej koszulce będzie grał sędzia, a pytanie miało oznaczać o wysokość łapówki.
W kolejnych dniach Ryszard F. poprosił Wita Ż. (używając szyfru) o pomoc w ustawieniu kolejnych meczów Zawiszy. Szczególnie zainteresowała go kto będzie obserwatorem Zawiszy z Podbeskidziem (24 maja 2006 roku) i Widzewem Łódź (31 maja 2006). Poprosił by na swoje mecze, gdzie Wit Ż. był obserwatorem, dobierał "Osamę" czyli sędziego ze Szczecina Piotra S. lub Macieja H. (nazwanego w rozmowach "Maciorką"). To musiał jednak załatwić z Leszkiem Saksem (nazywanym w rozmowach "kapelmistrzem"), który w PZPN zajmował się wówczas obsadzaniem stanowisk obserwatorów i sędziów. Wit Ż. obiecał też, że załatwi ustawienie spotkania Zawiszy z Jagiellonią z sędzią Grzegorzem G. Ryszard F. w rozmowie z Witem Ż. prosił też o wyznaczanie na mecze Zawiszy "lepszych sędziów" co miało oznaczać uznawanych za najlepszych w Polsce (były to wszak mecze o awans). Obaj jednak wiedzieli, że mają wpływ na niemal każdego arbitra w Polsce - piszą prokuratorzy w akcie oskarżenia.

39. Mecz Jagiellonii Białystok z Zawiszą Bydgoszcz (20 maja 2006 roku) zakończył się wynikiem 3:1.
Sędzia tego spotkania Grzegorz G. z Radomia spotkał się przed spotkaniem z Witem Ż. i rozmawiali na temat zbliżającego się spotkania. Jakie jednak były ustalenia nie udało się udowodnić. O rozmowie Wit Ż. poinformował Ryszarda F. Mecz zakończył się jednak porażką Zawiszy, a Fryzjer w następnych rozmowach apelował do Ż. by ten pomógł w ustawieniu kolejnych meczów drużyny z Bydgoszczy. Z kolei Wit Ż. prosił Ryszarda F. pomoc w wyborach na szefa polskich sędziów. Pomóc w tym miał obserwator PZPN z Poznania, bardzo wpływowy działacz Krzysztof P. nazywany "Ślimakiem".

40. Mecz Zawiszy Bydgoszcz z Podbeskidziem Bielsko - Biała (24 maja 2006) zakończył się wynikiem 1:0.
Dwa dni przed meczem Ryszard F. dowiedział się od Wita Ż., że sędzią tego spotkania będzie Marcin W. - arbiter z Warszawy, a obserwatorem Dariusz Stawicki (nazywany Luisem de Fune). Obsadę miał ustalić Leszek Saks (nazywany w rozmowie Orkiestrą) i Andrzej Strejlau (nazywany Narkomanem), zanim on jeszcze zainterweniował. Ryszard F. nie był zadowolony z obsady sędziowskiej, wolał też by obserwatorem był sam Ż. Ten ostatni obiecał, że będzie jeszcze na ten temat rozmawiał z Leszkiem Saksem. Ż. obiecał, że załatwi dojście do arbitra przez szefa sędziów w Mazowieckim ZNP Krzysztofa W. (nazywanego w rozmowie Wzloty i upadki). Ryszard F. co prawda znał sam Krzysztofa W., ale ze względu na prowadzone śledztwo nie chciał się z nim kontaktować (było to już po zatrzymaniu sędziego Zbigniewa R., który jak obawiał się Fryzjer, współpracował z wrocławską prokuraturą). Ryszard F. próbował także dotrzeć do Marcina W. osobno przez sędziego Grzegorza G. z Warszawy. Ta osoba pomagała mu już w dotarciu do Marcina W. przy okazji meczu Kujawiaka Włocławek z Gryfem Wejherowo. Ryszard F. przy okazji spotkania z G. na dworcu PKP w Poznaniu rozmawiał ponownie z Marianem D. z Katowic, który uspokajał go, że śledztwo ws. korupcji w polskim futbolu zostało odłożone na boczny tor i nic mu nie zagraża, obaj mężczyźni doszli do wniosku, że "czas goi rany" i zagrożenia już nie ma (Tymczasem miesiąc i trzy dni później Fryzjer został zatrzymany przez policję). Jeszcze tego samego dnia Grzegorz G. zadzwonił do Marcina W. i umówił się z nim na spotkanie. Jego przebieg nie jest znany. Według aktu oskarżenia Grzegorz G. poinformował Ryszarda F. o ustaleniach, a Fryzjer z kolei powiadomił Wojciecha K., że sprawa została załatwiona. Marcin W. miał łapówkę dostać 30 maja 2006 roku. Działacza Zawiszy przekazał na ten cel Fryzjerowi 50 tys. zł. Ryszard F,. miał dać pieniądze Grzegorzowi G., a ten Marcinowi W. Jak ustaliła prokuratura sędzia wpłacił na swoje konto 10 tys. zł., Grzegorz G. 10 400 zł., co może oznaczać, że Ryszard F. zostawił dla siebie 30 tys. zł.!!
Ryszard F. podczas jednej z prób skontaktowania się z Grzegorzem G. przebywał z towarzyską wizytą u komendanta komisariatu policji we Wronkach. Skarżył mu się nawet na trudność w uzyskaniu połączenia i wspólnie szukali powodów usterki. Ostatecznie komendant użyczył mu swojego telefonu (sic!!!).

30 maja 2006 roku Ryszard F. rozmawiał też z Marianem D. Ponownie o postępach śledztwa wrocławskiej prokuratury. Tym razem rozmowa dotyczyła przesłuchania w charakterze świadka sędziego Jacka G. (22 maja 2006 roku) jednak jak stwierdził Fryzjer - "Wybuch był u Marka, ale zachował się bardzo dobrze". Obaj jednak wyrazili obawę, że śledztwo nie kończy się i będzie kontynuowane. Jak ustalili prokuratorzy - Jacek G. przed i po przesłuchaniu dzwonił do Fryzjera.

41. Mecz Widzewa Łódź z Zawiszą Bydgoszcz (31 maja 2006 roku) zakończył się wynikiem 2:0.
Ryszardowi F. nie udało się znaleźć dojścia do sędziego tego spotkania Tomasz Mikulskiego z Lublina. Ponieważ kierował się zasadą "uczciwości w nieuczciwych zachowaniach" poinformował Wojciecha K., że nie ma dojścia do "księdza" .

Po porażce z Widzewem Zawisza zajmował szóste miejsce w tabeli, jednak miał jeszcze szanse na trzecie, barażowe miejsce. Musiał jednak wygrać z zajmującym trzecie miejsce w tabeli Zagłębiem Sosnowiec. Obserwatorem meczu miał być Wit Ż., który jednak obawiał się, że może zostać wycofany z obsady przez Andrzeja Strejlaua, którego nazywał "wariatem". Decyzja o tej obsadzie nie była przypadkowa, bo jak zeznał w czasie przesłuchania Leszek Saks, Wit Ż. przyszedł do niego i poprosił go o wyznaczenie obserwatorem tego spotkania.
Leszek Saks zeznał także, że Wit Ż. wpływał na obsadę spotkań, między innymi przy wyznaczeniu obserwatorów dla sędziego Macieja H., którego Ryszard F. i Wit Ż ratowali przed spadkiem z II ligi. Leszek Saks zeznał tez, że Wit Ż. zaczął się szczególnie interesować obsadą meczów od połowy 2004 rok. To właśnie wówczas z funkcji szefa polskich sędziów odwołany został, także oskarżony w tej sprawie, Jerzy G.
Początkowo sędzią spotkania Zawiszy z Zagłębiem został wyznaczony Hubert Sijewicz, później jednak zmieniono obsadę i wyznaczono arbitra z Radomia Grzegorza G. Ryszard F. poinformował o tym Wojciecha K. wcześniej wielokrotnie usiłując się skontaktować z Witem Ż. i Eugeniuszem Stankiem. Zapewnił też, że mecz został ustawiony.

42. Mecz Zawiszy Bydgoszcz z Zagłębiem Sosnowiec (3 czerwca 2006 roku) zakończył się wynikiem 1:1
Mecz ten pozbawił szans Zawiszę na awans do pierwszej ligi. Po meczu zawodnicy tego klubu oświadczyli, na konferencji prasowej, że piłkarze Zagłębia proponowali im łapówkę za odpuszczenie meczu. PZPN wszczął po tym oświadczeniu postępowanie dyscyplinarne. Władze Zawiszy zaś zdecydowały o wycofaniu klubu z rozgrywek (czytaj tutaj). Po tym meczu Fryzjer był jeszcze bardziej ostrożny w swoim korupcyjnym procederze. W rozmowie z Wojciechem K. miał pretensje o wszczęcie awantury po meczu, który sami próbowali ustawić i oskarżaniu sędziego, któremu obiecali łapówkę. Podczas spotkania Fryzjer przekonywał, że nie udało się ustawić tego spotkania bo niespodziewania na stadionie w Bydgoszczy pojawił się Andrzej Strejlau. Kilka dni później na temat spotkania Ryszard F. rozmawiał z Eugeniuszem S. Obaj mówili, że nie można mówić o czystości meczu skoro Andrzej Strejlau nazywany Narkomanem jest byłym szkoleniowcem Zagłębia Sosnowiec.

Czytaj listę oskarżonych w głównym akcie oskarżenia.
Czytaj listę oskarżonych, którzy dobrowolnie poddają się karze.


Lista oskarżonych o korupcję w polskim futbolu.  
Lista skazanych za korupcję  
Lista ustawionych meczów  
Kto ustawił/próbował ustawić najwięcej meczów - zobacz listę
Mapa korupcji w polskim futbolu 

Zobacz nasz profil na Facebooku 
Zobacz nasz profil na Twitterze    

Reklamy, które widzicie od jakiegoś czasu na blogu nie sprawiają, że zarabiam jakieś duże pieniądze. Są to jednak pieniądze, które  pozwalają opłacić rozmowy telefoniczne lub bilety na pociąg, gdy zdobywam newsy na bloga. Jeżeli więc czytasz moje artykuły - na pewno warto kliknąć!  

czwartek, 5 sierpnia 2010

Jak Kujawiak - Hydrobudowa Włocławek mecze ustawiał część druga

Czas na drugą część opowieści o Kujawiaku Włocławek i jego udziale w korupcyjnym procederze. W pierwszej części opisałem sezon 2003/2004. Najważniejszymi postaciami są znowu Ryszard F. pseudonim Fryzjer i Wojciech K- były działacz Kujawiaka.

środa, 4 sierpnia 2010

Jak Kujawiak - Hydrobudowa Włocławek mecze ustawiał część pierwsza

Kujawiak - Hydrobudowa Włocławek to jeden z klubów, które, wg. aktu oskarżenia, w sposób systemowy korzystały z pomocy Ryszarda F. pseudonim Fryzjer. Z tego typu pomocy korzystała następnie Zawisza Bydgoszcz przejęty w sezonie 2004/2005 przez szefów Kujawiaka. Informacje w tym tekście oparte są na podstawie aktu oskarżenia. Czy okażą się prawdziwe zadecyduje sąd.

piątek, 9 lipca 2010

Korupcja nie odpuszcza?

Zapewne część z Was już o tym czytała wcześniej, ale jeżeli nie to warto. Już od dawna mówiłem i pisałem, że mimo działań prokuratury, policji czy CBA korupcji w piłce nie da się wyplenić. Chociaż zapewne niektórzy mogą stwierdzić, że to właśnie brak oskarżeń w najpoważniejszych sprawach powoduje, że ludzie zaczynają się czuć bezkarnie.

wtorek, 29 czerwca 2010

Rzecznik PZPN wzywa na przesłuchanie Mierzwę

Rzecznik dyscyplinarny PZPN zainteresował się Przemysławem Mierzwą, jednym z byłych piłkarzy Korony Kielce, który zdecydował się na ujawnienie szczegółów korupcji w tym klubie ( o akcie oskarżenia czytajcie tutaj) i dzięki temu uniknął postawienia prokuratorskich zarzutów (więcej znajdziecie tutaj).

piątek, 11 czerwca 2010

Akty oskarżenia w czerwcu? Nie sądzę...

Ostatnio nic się nie działo spektakularnego w sprawie korupcji w polskim futbolu, że nawet zapomniałem o tradycyjnym podsumowaniu maja. Ponieważ jednak już 10 czerwca oczywiście zapewne ciekawi Was co z zapowiadanymi aktami oskarżenia.

czwartek, 27 maja 2010

Wydział Dyscypliny ws. Widzewa

Jak podaje PAP Wydział Dyscypliny PZPN uznał odpowiedzialność dyscyplinarną Widzewa Łódź za czyny korupcyjne, ale odstąpił od orzeczenia kary. Oznacza to, że zespół będzie mógł w kolejnym sezonie bez przeszkód grać w ekstraklasie.