wtorek, 20 marca 2012

Akt oskarżenia ws. tzw. gangu Fryzjera. Wyjaśnienia b. piłkarza Lecha Poznań Piotra Reissa

Piotr Reiss to jeden z najbardziej znanych piłkarzy oskarżonych o korupcję w polskim futbolu i udział w ustawianiu meczów Lecha Poznań. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił już do sądu (czytaj tutaj).


Proces się jednak jeszcze nie rozpoczął (czytaj tutaj). Piotr Reiss został zatrzymany w lutym 2009 (czytaj tutaj) i usłyszał trzy zarzuty:

1. w maju 2004 w Poznaniu działając wspólnie i w porozumieniu ze Zbigniewem W., Waldemarem K.i innymi osobami, jako zawodnik klubu sportowego Lech Poznań, uczestnik profesjonalnych zawodów sportowych o mistrzostwo I ligi piłkarskiej przyjął za pośrednictwem Przemysława E. od Wojciecha Sz. działającego wspólnie z Januszem S., Januszem W. i Ryszardem F., obietnicę korzyści majątkowej, a następnie przyjął korzyść majątkową - co najmniej 100 tys. złotych, w zamian za nieuczciwe zachowania, mogące mieć wpływ na wynik zawodów sportowych, podczas rozegranego 22 maja 2004 meczu Świtu Nowy Dwór Mazowiecki i Lecha Poznań, polegające na nie podejmowaniu sportowej rywalizacji podczas tego meczu przez zawodników Lecha i zapewnieniu zwycięstwa klubowi Świt Nowy Dwór Mazowiecki.
2. w czerwcu 2004 roku w Poznaniu i Komornikach, działając wspólnie i w porozumieniu ze Zbigniewem W., Waldemarem K. i innymi osobami, jako zawodnik Lecha Poznań, uczestnik profesjonalnych zawodów sportowych o mistrzostwo I ligi piłkarskiej przyjął od Ireneusza J., działającego wspólnie i w porozumieniu z Wojciechem Sz., Januszem W. i Ryszardem F. obietnicę korzyści majątkowej, a następnie przyjął korzyść majątkową - 34 tys. dolarów (127,5 tys. zł),  w zamian za nieuczciwe zachowania,  podczas rozegranego 8 czerwca 2004 meczu Górnika Polkowice i Lecha Poznań, polegające na podejmowaniu niesportowej, motywowanej wysokością wręczonej korzyści majątkowej, przewyższającej kwotę korzyści majątkowej proponowanej przez działaczy Górnika Polkowice rywalizacji podczas tego meczu przez zawodników Lecha Poznań,  i zapewnienia w tym meczu niekorzystnego wyniku dla Górnika Polkowice, a tym samym korzystnego dla Świtu Nowy Dwór Mazowiecki w rywalizacji między tymi klubami o utrzymanie się w I lidze piłkarskiej.
3. w czerwcu 2004 w Poznaniu działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, chcąc aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, nakłaniał Mariusza J., Andrzeja S. i inne osoby – zawodników klubu Górnik Polkowice do wręczenia zawodnikom klubu Lech Poznań korzyści majątkowej - co najmniej 150 tys. złotych, w zamian za nieuczciwe zachowania, mogące mieć wpływ na wynik zawodów sportowych, podczas rozegranego spotkania 8 czerwca 2004 pomiędzy Górnikiem Polkowice a Lechem Poznań, polegające na nie podejmowaniu sportowej rywalizacji podczas tego meczu przez zawodników Lecha Poznań i zapewnienia zwycięstwa klubowi Górnik Polkowice. 

Przesłuchanie 3.02.2009:

korupcja w Lechu Poznań - kalendarium

Jeśli chodzi o zarzut I i mecz Świt - Lech to wiem, że ten mecz przegraliśmy 1:0. Wiem, że były podteksty dotyczące tego spotkania. Ale to jest sport mogliśmy przegrać i wygrać. Wiem, że w tym meczu graliśmy w osłabionym składzie, ze względu na to, że trener dał kilku zawodnikom odpocząć i w obawie przed otrzymaniem kolejnych żółtych kartek, które by eliminowały tych zawodników w rozegraniu rewanżowego meczu Pucharu Polski z Legią Warszawa. Żadnych korzyści majątkowych w związku z tym meczem nie otrzymałem. Ten mecz był krótko po meczu z Legią w Poznaniu, wygranym przez nas 2:0.

korupcja w Świcie Nowy Dwór - kalendarium

Jeśli chodzi o zarzut II to wiem, że była jakaś suma i nie jestem pewien, że ja ją otrzymałem. Wiem, że była taka kwota dla zespołu za wygranie meczu z Górnikiem Polkowice. Wiem, że był problem z podzieleniem tej kwoty, było dużo zamieszania. Ja z racji tego, że byłem posądzany w trakcie meczu i po nim o to, że w moim interesie była porażka w tym spotkaniu, zrezygnowałem z jakiejkolwiek kwoty, która mogła być przekazana na poczet młodych zawodników, którzy w tamtym okresie gry w Lechu mieli problemy żeby wiązać koniec z końcem. W tamtym okresie czasu klub zalegał z płatnościami, czasami swoje pieniądze pożyczałem chłopakom.
Odnośnie zarzutu III to ja właśnie byłem posądzany, że miałem dostać 150 tys. zł od Górnika Polkowice w zamian za przegranie tego spotkania. W tamtym okresie czasu otrzymywałem różne telefony, ale kwoty wyżej wymienionej nie otrzymałem i nie wpłynęła do mnie. To tyle co w chwili obecnej mogę powiedzieć.

korupcja w Górniku Polkowice - kalendarium

Nie za bardzo mówi mi coś nazwisko Mariusz J., był chyba związany z Górnikiem Polkowice, był chyba kierownikiem drużyny. Nie pamiętam czy widywałem się z tą osobą, jeśli tak to jedynie na obiektach klubowych w związku z meczami piłkarskimi.

Robert D. - były masażysta Lecha Poznań
Zbigniew W. - były piłkarz Lecha Poznań

Ja uczestniczyłem przed meczem Lech Poznań - Górnik Polkowice w spotkaniu w mieszkaniu jednego z zawodników. Było to mieszkanie wynajęte przez tego zawodnika, nie pamiętam u kogo to było. Być może to było mieszkanie Zbyszka W., ale nie jestem pewien. Ja nie pamiętam dokładnie kto uczestniczył w tym spotkaniu, ale byli tam przedstawiciele Górnika Polkowice. Byli tam zawodnicy Górnika Polkowice, nie pamiętam ilu ich było i nie pamiętam ich nazwisk. Nie pamiętam czy poza piłkarzami byli na tym spotkaniu działacze Górnika Polkowice. Myślę, że był tam Zbyszek W., bo to prawdopodobnie było jego mieszkanie. Z tego co pamiętam byli tam też inni piłkarze Lecha, ale nie pamiętam ilu i kto. Siedzieliśmy wszyscy w jednym pokoju. Z tego co pamiętam to Zbyszek poprosił mnie do siebie do domu i poinformował mnie, że przyjadą przedstawiciele Górnika Polkowice. Można się było domyślić i ja się domyślałem, że ma to związek z najbliższym spotkaniem Lecha z Górnikiem Polkowice. Ja w tym czasie chciałem być informowany o wszystkich rzeczach, które się dzieją w drużynie, z racji tego, że byłem kapitanem tej drużyny i nie chciałem te dopuścić do tego żeby ktoś w jedynkę zdecydował o takim czy innym zdarzeniu. Ja od dziecka jestem wychowankiem Lecha i mam wielu kolegów - fanatyków Lecha i gdyby takie rzeczy się wydały to mogłoby dojść do wielu nieprzyjemnych spraw. Ja nigdy nie byłem najemnikiem tego klubu, zawsze grałem tam z przywiązania. Przebieg spotkania był luźny, początkowo rozmawialiśmy o niczym, a konkretem miało być porozumienie co do tego spotkania. Z tego co pamiętam to podczas tego spotkania padła jakaś kwota ze strony Górnika Polkowice. Chodziło o ich ofertę, kwotę pieniężną za odpuszczenie i przegranie przez nas tego meczu. Nie pamiętam tej kwoty. Myślę, że mogło to być 100 tys., a nawet 150 tys. zł. My się nie oświadczyliśmy wprost, to znaczy nie powiedzieliśmy, że się zgadzamy, ale też nie odrzuciliśmy oferty. Ja chciałem powiedzieć, że ja wcześniej z W. i być może z innymi graczami Lecha ustaliliśmy, że będziemy w tych rozmowach z Górnikiem grać na zwłokę i tak właśnie prowadziliśmy tę rozmowę. Chodziło o to, że już wiedzieliśmy jakimi pieniędzmi dysponuje Górnik i nie chcieliśmy żeby w przypadku szybkiego odrzucenia przez nas oferty Górnik wykorzystał te pieniądze w inny sposób, na przykład dla sędziego. Skończyło się tak, że myśmy powiedzieli, że prawdopodobnie zgadzamy się na ofertę po to żeby zyskać na czasie. Ale z tej oferty nie skorzystaliśmy, bo nigdy nie otrzymaliśmy tych pieniędzy. Uważam, że przedstawiciele Górnika wyszli z tego spotkania z przeświadczeniem, że ich oferta została przyjęta i myślę, że tak było aż do rozegrania meczu.
Ja chcę powiedzieć, że w Lechu pracował masażysta, który wcześniej był zatrudniony w Świcie. To był Robert D. Ja uczestniczyłem w rozmowie z D. w szerszym gronie piłkarzy Lecha, podczas której on powiedział, że jest propozycja Świtu o dofinansowaniu nas w meczu z Górnikiem. Świtowi zależało na tym żebyśmy z Górnikiem wygrali, albo inaczej żebyśmy nie odpuścili Górnikowi. Ja nie pamiętam kiedy dokładnie pojawiła się ta oferta Świtu i D. Nie pamiętam czy spotykając się z przedstawicielami Górnika wiedziałem o tej ofercie D. Nie wykluczam tego, ale dokładnie nie pamiętam. Oferta D. to była bardzo dobra oferta. Można było wygrać i dostać dodatkową premię. Dlatego zespół przyjął ją na tak. Ta sytuacja była omawiana przez cały zespół w szatni po jakimś z treningów. Przed spotkaniem Górnik - Lech trafiły (pieniądze? dpanek) do zespołu. Przed tym meczem byliśmy na zgrupowaniu w Green Hotelu w Komornikach. Tam zostały dostarczone pieniądze. (...) tymi pieniędzmi dysponował przed meczem D., bo on nie grał w meczu. Z tego co pamiętam to ja widziałem te pieniądze w hotelu, chyba przyszedł z nimi któryś z chłopaków. Ja nie przypominam sobie żebym widział tą osobę, która przywiozła te pieniądze. Ja widziałem te pieniądze fizycznie w tym hotelu, była to kwota w dolarach. Ja nie wiedziałem jaka to jest suma, wydaje mi się, że D. mówił mi jaka to miała być kwota, ale ja nie brałem udziału w przedmeczowych pertraktacjach co do wysokości kwoty. I nie wiem czy kwota była taka jak w zarzutach. W tych pertraktacjach mógł brać udział Zbyszek W. jako najstarszy w tym zespole, może ja powiedziałem jaka kwota wchodzi w rachubę. Myślę, że E. nie brał udziału w tych negocjacjach. E. jest mężem mojej kuzynki. Ja nie pamiętam czy było jakieś zaskoczenie, że te pieniądze ze Świtu są w dolarach, mogło być coś takiego, ale dokładnie nie pamiętam. Lech wygrał mecz z Górnikiem i pojawił się problem z podziałem tych pieniędzy. W trakcie powrotu do Poznania, a autobusie klubowym pojawiły się kwestie jak te pieniądze podzielić czy po równo, czy tylko między tych co grali w tym meczu. Jak ostatecznie zostały podzielone nie wiem, nie brałem udziału w tym podziale i zrezygnowałem z kwoty, która miała być dla mnie. Nie dostałem żadnych pieniędzy za ten mecz ze strony Świtu.
Ja byłem podejrzewany, że odpuściłem mecz Polkowicom, bo ja nie wykorzystałem dwóch sytuacji w meczu z Polkowicami. I stąd zarzuty, że gram w drugą stronę i, że dogadałem się z Polkowicami. Mieli do mnie pretensje niektórzy zawodnicy Lecha w przerwie i po meczu zarzucali mi, że gram nie fair i, że mam układ z Polkowicami. Chciałem jeszcze dodać, że o tej rozmowie z przedstawicielami Polkowic przed meczem poinformowaliśmy całą drużynę.  Ci którzy uczestniczyli w tym spotkaniu z przedstawicielami Polkowic powiedzieli pozostałej części drużyny, że gramy na zwłokę z tą propozycją Polkowic.
Ja nie pamiętam dokładnie czy w tym spotkaniu z przedstawicielami Polkowic w mieszkaniu W. uczestniczył Przemysław E. Chyba, a raczej na pewno nie.
O tych propozycjach ze strony Górnika Polkowice i Świtu my zawodnicy informowaliśmy działaczy i zarząd Lecha. Mogło tak być, że to ja informowałem E. My w Lechu byliśmy jak jedna rodzina i chciałem żeby zarząd wiedział co się dzieje w klubie. Nic mi nie wiadomo aby przedstawiciele zarządu zajmowali jakieś stanowisko co do tych ofert i mówili, którą przyjąć, a którą odrzucić.
Wracając do tego meczu Świt - Lech to tam były podteksty, bo każdy kibic reagował, że mecze ze Świtem i Polkowicami i wyniki w tych meczach są podejrzane.
Ja nie pamiętam żeby ktokolwiek kontaktował się ze mną w związku w sprawie tego meczu. To spotkanie musieliśmy rozegrać i tyle, a naszym priorytetem były mecze Pucharu Polski.
Nie przypominam sobie żeby kontaktowali się ze mną jacyś zawodnicy Świtu w sprawie tego meczu i jego ewentualnego odpuszczenia. Być może było spotkanie, w którym uczestniczyłem i w którym omawiana była kwestia odpuszczenie meczu ze Świtem za pieniądze. To spotkanie mogło się odbyć w moim domu. Mógł uczestniczyć w nim Przemysław E. Nie pamiętam czy pan E. mówił coś o odpuszczeniu tego meczu za pieniądze, mogła być taka rozmowa. Myślę, że w tym spotkaniu mógł uczestniczyć Zbyszek W., jako najstarszy zawodnik. Osobą, która miała tę wiedzę o propozycjach ze strony Świtu mógł być E., ale wiem też, że być może byli zawodnicy Lecha i Świtu, którzy znali się ze sobą i mogli rozmawiać na ten temat. Jeśli chodzi o to spotkanie to stawiałbym, że mogli brać udział: K., Kaczorowski, Bosacki. Wiadomo, że jak się omawia sprzedaż meczu to się rozmawia z obrońcami, nie napastnikami. To byli starsi zawodnicy i obrońcy, więc z takimi osobami się rozmawiało. W tym spotkaniu mógł uczestniczyć także bramkarz, ten co bronił w tym meczu. Zatem w tym spotkaniu mogli uczestniczyć ci starsi obrońcy, których wymieniłem i bramkarz. Z tego co pamiętam to ktoś kto przyszedł i znam ten temat i propozycję rzucił pierwszy w czasie tego spotkania ten temat. Tą osobą był E. To on zaczął rozmowę, mówił, że jest propozycja finansowa ze strony Świtu za odpuszczenie meczu. Z tego co pamiętam on mógł wymienić taką kwotę, która jest wymieniona w zarzucie. Chcę powiedzieć, że w takich sytuacjach jest tak, że najpierw z taką propozycją zapoznaje się trzon zespołu i to trzon zespołu podejmuje decyzję czy wchodzimy w ten temat. Dopiero po takiej decyzji trzonu zespołu przekazuje się informacje pozostałym zawodnikom drużyny. Tak też było w tym wypadku. Najpierw podczas tego spotkania trzon zespołu podjął decyzję. Podczas tego spotkania my odpowiedzieliśmy E., że się zgadzamy. Chcieliśmy grać na zwłokę. Chyba tuż przed meczem, dzień przed meczem powiedzieliśmy, że się jednak nie zgadzamy. Ktoś musiał tę naszą zmienioną decyzję przekazać działaczom Świtu. Ja za ten mecz nie dostałem żadnych pieniędzy. W takich sytuacjach gra się na zwłokę dlatego, że my nie wiedzieliśmy kto wyjdzie na mecz w pierwszym składzie. Przed tym meczem raczej Janusz Wójcik się ze mną nie kontaktował, nie pamiętam tego dokładnie. Jeśli  Janusz Wójcik się ze mną kontaktował przed tym meczem to w tym celu żeby się zorientować czy ja wiem o tych uzgodnieniach i propozycji ze strony Świtu. Nawet chyba tuż przed tym meczem zaczepił mnie w tej sprawie na obiekcie aby się upewnić. Ja nie wiem z kim na temat tego meczu rozmawiał Przemysław E. W szczególności nie wiem czy kontaktował się w tej sprawie z Ryszardem F. (...)

Czytaj o tym jak Fryzjer rzekomo groził świadkowi.
Czytaj o tym jak Fryzjer witał się ze znajomymi.
Czytaj o tym jak zatrzymano Fryzjera.
Czytaj o tym kto broni Ryszarda F.
Czytaj o ustaleniach ws. "kariery" Fryzjera.
Czytaj o zeznaniach byłego prezesa Arki Gdynia obciążających Fryzjera.
Czytaj o tym jak Fryzjer odgrażał się dziennikarzom po uchyleniu aresztu.
Czytaj o dziennikarzach, z którymi kolegował się Fryzjer.

F. też mógł do mnie zadzwonić przed tym spotkaniem. Może nawet tak było, że dał mi do telefonu Janusza Wójcika i właśnie wtedy Wójcik mógł się mnie zapytać czy wszystko jest okej, ja potwierdziłem, że tak. Ja za ten mecz nie otrzymałem jednak od E. pieniędzy. ja nie wiem do kogo trafiły te pieniądze ze Świtu. Ja z żadnym z działaczy Świtu nie spotkałem się przed tym meczem osobiście. (...)

Wyjaśnienia Janusza Wójcika - byłego trenera Świtu Nowy Dwór

Nie pamiętam żeby ktoś z zawodników Świtu się ze mną kontaktował. Być może dochodziło do jakiś rozgrywek zarządu Lecha z Wójcikiem, ja nie pamiętam żadnej awantury między zawodnikami a zarządem klubu. Przemysław E. jest moją rodziną, ale wtedy był także moim przełożonym, poza tym teraz jest nieformalnym menadżerem. Wtedy on w związku z tym nie tłumaczył mi się z tego z kim rozmawia i gdzie wyjeżdża. (...)
Nie pamiętam aby była w przerwie meczu  z Górnikiem Polkowice taka sytuacja, że działacze Świtu nam podwyższają obiecaną kwotę za zwycięstwo z Polkowicami.
Nie wiem czy trener Lecha wiedział o propozycjach ze strony Świtu w tych dwóch meczach. Mógł wiedzieć o tej podpórce z Polkowicami, bo głośno mówiło się o tym w autobusie. Trener Michniewicz tak jak ja był we Wronkach w Amice, więc mógł znać F. z tego klubu.

Czytaj artykuł Czesław Michniewicz w prokuraturze

(...) Nie kojarzę żadnego zawodnika z GKS Bełchatów. Pamiętam, że był taki mecz kiedy Bełchatów grał z Lechem i musiał ten mecz wygrać aby utrzymać się w lidze. Pamiętam, że tam także były telefony do mnie ze strony Bełchatowa, ale ja również wtedy grałem na zwłokę i udawałem, że się godzę na propozycję. W tym meczu strzeliłem bramkę i zwyciężył sport. Nie dostałem wtedy żadnych pieniędzy nawet na przechowanie.

Korupcja w GKS Bełchatów - kalendarium

Ja wiem, ze F. pojawiał się na meczach Lecha, siedział w loży honorowej, chodził swobodnie po klubie. Nic nie wiem by był on tam zatrudniony formalnie jako specjalista do spraw bezpieczeństwa. Ja do Lecha wróciłem z zagranicy 28 lutego 2002. Lech już miał wtedy 15 punktów przewagi w tabeli i awans był już właściwie przypieczętowany. W tym czasie w zarządzie byli ci sami ludzie co w 2004. Prezesem był Majchrzak Radosław, wiceprezesem był Sołtys, a członkiem zarządu był Lipczyński. (...)
Ja do Amiki Wronki trafiłem w taki sposób, że podczas służby wojskowej trafiłem z Lecha do Kotwicy Kórnik. I tam występowałem przez okres służby wojskowej. Na boiskach trzeciej ligi dostrzegł mnie Ryszard F., który po okresie wypożyczenia do Kórnika zaproponował mi angaż do Amiki. I to była moja trampolina do kariery, pierwszy profesjonalny kontrakt. I stąd nasza znajomość z F. i moja sympatia do niego. Ja jestem otwartym człowiekiem i zawsze uśmiechniętym. F. też był sympatyczny i wesoły.

Przesłuchanie 16.04.2010:
(...) nie przyznaję się do zarzucanych mi czynów. (....) Nie będę składał wyjaśnień w tej sprawie.

Wyjaśnienia Grzegorza G. - b. sędziego z Radomia
Wyjaśnienia Mariusza U. - b. piłkarza Zagłębia Sosnowiec
Wyjaśnienia Łukasza Piszczka - b. piłkarza Zagłębia Lubin
Wyjaśnienia Antoniego F. - b. sędziego ze Stalowej Woli
Wyjaśnienia Grzegorz S. - byłego piłkarza Górnika Łęczna
Wyjaśnienia Jerzego F. - b. prezesa Zagłębia Lubin
Zeznania Janusza Kupcewicza - b. działacza Arki Gdynia
Wyjaśnienia Jerzego G. - byłego szefa kolegium sędziów PZPN
Wyjaśnienia Zbigniewa S. - kierownika drużyny Śląsk Wrocław
Wyjaśnienia Grzegorza K. - b. trenera Śląska Wrocław
Wyjaśnienia Janusza Wójcika - b. trenera Świtu Nowy Dwór
Zeznania Franciszka Smudy - b. trenera Zagłębia Lubin
Wyjaśnienia Zbigniewa W. - byłego zawodnika Lecha Poznań
Wyjaśnienia Roberta D. - był masażysty Lecha Poznań
Wyjaśnienia Krzysztofa W. - b. sędziego z Jeleniej Góry
Wyjaśnienia Tomasza W. - byłego sędziego z Warszawy
Wyjaśnienia Krzysztofa P. - b. obserwatora PZPN z Poznania
Wyjaśnienia Janusza S. - b. działacza Świtu
Wyjaśnienia Wojciecha Sz. - b. działacza Świtu NDM i Widzewa Łódź
Wyjaśnienia Mariana W. - byłego obserwatora PZPN z Katowic
Wyjaśnienia Krzysztofa S. - b. sędziego z Tarnowa.
Wyjaśnienia Jarosława Ż. - b. sędziego z Bydgoszczy
Wyjaśnienia Andrzeja K. - b. sędziego z Częstochowy
Wyjaśnienia Zbigniewa M. - b. sędziego z Piły
Wyjaśnienia Mirosława K. - b. sędziego asystenta z Opola
Wyjaśnienia Mariusza S. - b. sędziego z Opola
Wyjaśnienia Ryszarda F. pseudonim Fryzjer
Wyjaśnienia Mariana D. - b. działacza ze Śląska
Wyjaśnienia Piotra W. - byłego sędziego z Krakowa
Wyjaśnienia Ryszarda N. cz. 1, cz. 2 - b. właściciela Odry Opole 
Wyjaśnienia b. sędziego Zbigniewa R.
Wyjaśnienia b. sędziego Grzegorza Sz.

Lista oskarżonych o korupcję w polskim futbolu.  
Lista skazanych za korupcję  
Lista ustawionych meczów  
Kto ustawił/próbował ustawić najwięcej meczów - zobacz listę
Mapa korupcji w polskim futbolu  

Zobacz nasz profil na Facebooku 
Zobacz nasz profil na Twitterze    

Reklamy, które widzicie od jakiegoś czasu na blogu nie sprawiają, że zarabiam jakieś duże pieniądze. Są to jednak pieniądze, które  pozwalają opłacić rozmowy telefoniczne lub bilety na pociąg, gdy zdobywam newsy na bloga. Jeżeli więc czytasz moje artykuły - na pewno warto kliknąć!