"Do klubu zadzwonił człowiek ze wschodnim akcentem, przedstawił się jako potencjalny sponsor, a potem zaczął proponować… ustawienie najbliższego meczu" - pisze Mateusz Miga w portalu TVP Sport. Według jego informacji - dochodzenie w tej sprawie, po doniesieniu klubu, prowadzi zielonogórska policja.