sobota, 26 października 2019

Proces tzw. gangu Fryzjera. Mowa końcowa Piotra R. - byłego piłkarza Lecha Poznań

Piotr R. uważany jest za legendę Lecha Poznań, grał też w reprezentacji Polski w latach 1998 - 2000. W czterech meczach strzelił jednego gola. Piłkarz został zatrzymany w lutym 2009, a oskarżony w lipcu 2010 roku.

MOWY KOŃCOWE PROKURATORÓW - JAKICH ŻĄDAJĄ KAR {czytaj więcej)   

Piotr R. usłyszał trzy zarzuty (czytaj więcej). W procesie dotyczącym tych zarzutów Piotr R. i jego obrońca złożyli w grudniu 2018 roku mowę obrończą do akt sprawy na piśmie. Blog Piłkarska Mafia uzyskał sądową zgodę na publikację tego wystąpienia bez ujawniania danych osobowych. Oto ono (pisownia oryginalna):

Oskarżony Piotr R. stanął pod zarzutem popełnienia trzech czynów (poz. 739, poz. 740 i poz. 741 aktu oskarżenia), kwalifikowanych odpowiednio z art. 296b paragraf 1 k.k., z art. 296b paragraf 1 k.k. oraz z art. 18 paragraf 2 k.k. w związku z artykułem 296b paragraf 2 k.k.

1. Warunki i właściwości osobiste oskarżonego Piotra R. są aktualne po wielu latach zawisłości niniejszego procesu, oraz poprzednio postępowania przygotowawczego, całkowicie odmienne, niż w szczególności w trakcie składania wyjaśnień. Okoliczności te zostały wskazane w piśmie obrońcy z dnia 29 października 2018 r. (wpływ do Sądu dnia 14 listopada 2018 r.) i winny być uwzględnione przy wyrokowaniu (art. 53 k.k.), zwłaszcza w sytuacji gdyby przyjąć, że Piotr R. popełnił zarzucane mu czyny.

 2.    W wyjaśnieniach wszystkich współoskarżonych nazwisko Piotra R. nie pojawia się w spontanicznych relacjach, tylko po dopytaniu przez przesłuchującego, zatem jeżeli nawet przyjąć, że Piotr R. popełnił zarzucane czyny, to jego rola była marginalna, co powinno wpłynąć na ocenę stopnia społecznej szkodliwości czynów.


KORUPCJA W LECHU POZNAŃ - CZYTAJ WIĘCEJ

3.    Przy ocenie społecznej szkodliwości należy zwrócić uwagę, że w przypadku oskarżonego Piotra R. (w przeciwieństwie do pozostałych współoskarżonych) należy wykluczyć, że motywację stanowiła chęć wzbogacenia się - wysokość korzyści majątkowej, którą oskarżony miał otrzymać jest niewielka w porównaniu z kwotami przypisywanymi innym oskarżonym, co istotne oskarżony Piotr R.  w ogóle nie uczestniczył w tym podziale.

WYJAŚNIENIA PIOTRA R. ZE ŚLEDZTWA - CZYTAJ WIĘCEJ

 4.    Należy stwierdzić, po przeprowadzeniu procesu, że w sprawie brak jest dowodów jednoznacznie potwierdzających popełnienie przez oskarżonego Piotra R. zarzuconych mu czynów (opisanych w poz. 739, poz. 740 i poz. 741 aktu oskarżenia). 
5.    Jedyne dowody obciążające oskarżonego Piotra R., to wyjaśnienia współoskarżonych, w których nazwisko Piotr R. nie pojawia się, jak wcześniej wskazano, w spontanicznych relacjach, tylko po dopytaniu przez przesłuchującego. Zwraca także uwagę, że nazwisko Piotra R. zaczyna się pojawiać w zeznaniach i wyjaśnieniach dopiero po jego zatrzymaniu, które było szeroko medialnie opisywane.

6.    Co istotne, współoskarżeni wskazują na oskarżonego Piotra R., formułując swoje wypowiedzi w trybie przypuszczającym. To w sytuacji, gdy postać Piotra R., jako ówczesnego kapitana drużyny Lech Poznań była powszechnie rozpoznawalna i kojarzona z klubem, jego aktywnością także poza boiskiem, co mogło sprawiać mylne wrażenie, że Piotr R. niemal „powinien” także uczestniczyć w negocjacjach korupcyjnych. Tymczasem oskarżony Piotr R. wyraźnie temu zaprzeczył w swoich wyjaśnieniach.
Przeglądając te dowody (wyjaśnienia współoskarżonych), można zacytować następujące fragmenty:  „Na tym spotkaniu R. miał mówić do B., że jeśli znajdzie się dla nich 100 czy 150 tysięcy złotych, to oni odpuszczą ten mecz, że się dogadają”
(Ireneusz A. (b. piłkarz Górnika Polkowice - dopisek dpanek) k. 17007-17007)
„W przerwie meczu rozmawiałem z W. bądź R...."
 (Robert D. (b. masażysta Lecha Poznań - dopisek dpanek) , k. 11898) 
„Bardzo mocną pozycję miał w tym czasie w Lechu Poznań Piotrek R., on był powiązany rodzinnie z kierownikiem klubu Markiem Pawłowski, byli chyba szwagrami. R. był też jakąś rodziną E.". "R. to była twarz Lecha i miał duże wpływy i pozycje w Poznaniu, on miał wpływy wśród kibiców i może być niebezpieczny. Ale to są moje przypuszczenia”
(Robert D., k. 11898)
„Nie prawdą jest że byłem na spotkaniu u Piotr R. w domu”. „Nie przedstawiłem tej oferty R., bo wokół niego się za dużo dzieje”
(Przemysław E., k. 16911)
„Pamiętam że spotkali się z zawodnikami Lecha chyba Piotrkiem R. i jeszcze jakimiś zawodnikami...”
(Tomasz M., k. 17118)
„Skontaktował się ze mną bądź W. bądź R...”. „W. bądź R. powiedzieli mi...”. „Z Lecha był Zbyszek W. jako gospodarz, chyba Piotrek R. i jeszcze jedna osoba”. „Powiedział mi chyba o tym Piotrek”(Waldemar K. k. 13810)
„Chyba Piotrek R. wspomniał...”
(Waldemar K., k. 13811)

7.    Podstawa zarzucanych Piotrowi R. czynów opiera się jedynie na poszlakach, których łańcuch został przerwany przez niejednoznaczne i niespójne wyjaśnienia współoskarżonych, które tym samym nie mogły zaprzeczyć jednoznacznie spójnej, prawdopodobnej wersji wydarzeń prezentowanej konsekwentnie przez oskarżonego Piotra R.

8.    Wyjaśnienia oskarżonego Piotra R. są spójne, od początku konsekwentne. Jedyna rozbieżność między treścią jego wyjaśnień złożonych w postępowaniu przygotowawczym, a przesłuchaniem w postępowaniu sądowym, dotyczyła rzekomego spotkania, które miało się odbyć w mieszkaniu oskarżonego Piotra R. przed meczem Świtu Nowy Dwór Mazowiecki, a Lechem Poznań (mecz z dnia 22 maja 2004 r.), co jednakże oskarżony Piotr R. wyjaśnił na rozprawie w sposób niebudzący wątpliwości (twierdzenie na tą okoliczność w postępowaniu przygotowawczym było warunkowe, gdyż w czasie przesłuchania, po wielu latach od tamtego czasu, Piotr R. słuchany jako podejrzany w sytuacji stresowej, nie pamiętał takiego zdarzenia i nie chcąc wprowadzić w błąd organu postępowania, lub właśnie „wpaść” w późniejszą ewentualną sprzeczność z relacjami innych osób, nie mógł wykluczyć, że do takiego spotkania doszło, co sprostował w postępowaniu przed sądem). Nadto okoliczność ta nie ma istotnego znaczenia, bowiem istotne jest nie jakiekolwiek spotkanie, i to w gronie osób dobrze się znających, często spotykających, ale to, czy treść któregokolwiek spotkania tych osób dotyczyła sytuacji korupcyjnej.

9.    Oskarżony Piotr R. konsekwentnie, w zakresie zarzutu poz. 239 a/o, nie przyznaje się do winy, twierdzi że nie uczestniczył w spotkaniach korupcyjnych przed tym meczem (Świt Nowy Dwór Mazowiecki — Lech Poznań dnia 22 maja 2004 r., wynik 1 : 0), na jego wynik wpływ miało nie niesportowe zachowanie zawodników drużyny w czasie jego rozgrywania, ale wystawienie w meczu rezerwowego składu drużyny Lecha Poznań. Niemniej jest to, i to na poziomie oczywistym, zrozumiałe i wytłumaczalne, i tak tłumaczy to sam oskarżony Piotr R. - taktyką i przygotowaniami do zupełnie innych zawodów, finałowego spotkania rewanżowego w Pucharze Polski, mającego być rozegranym za kilka dni, gdy to spotkanie z drużyną Świt Nowy Dwór Mazowiecki nie miało dla drużyny Lecha Poznań żadnego znaczenia dla układu w tabeli. Nadto na taki „ruch” ze strony Lecha Poznań (wystawienie składu rezerwowego), jeśli nawet uznamy, że jest to niesportowe zachowanie, oskarżony Piotr R, nie miał żadnego wpływu, to nie była jego decyzja. W tych warunkach drużyna Świt Nowy Dwór Mazowiecki była wręcz „murowanym” faworytem spotkania z rezerwami drużyny Lecha Poznań.
 
10. Oskarżony Piotr R. nie kwestionuje podstawowych okoliczności w zakresie zarzutu poz. 240 a/o (mecz Górnik Polkowice - Lech Poznań dnia 8 czerwca 2004 r., wynik 0 : 2). Przyznaje, że piłkarze drużyny Lecha Poznań otrzymali pieniądze od sponsora i kibica drużyny Świt Nowy Dwór Mazowiecki (przegrana drużyny Górnik Polkowice miała istotne znaczenie dla drużyny Świt Nowy Dwór Mazowiecki). Niemniej oskarżony Piotr R. nie uczestniczył w spotkaniu ani z przedstawicielami drużyny Świtu Nowy Dwór Mazowiecki, ani jej sponsora, a istotne jest to, że pieniądze te piłkarze drużyny Lecha Poznań traktowali jako premię za wygrany mecz, rozegrany zgodnie z regulaminem gry i przepisami, bez stosowania nieuczciwych zachowań. Oskarżony Piotr R. nie wziął pieniędzy z tej nagrody.

11. Oskarżony Piotr R. nie kwestionuje, że uczestniczył w rozmowach z przedstawicielami drużyny Górnika Polkowice (mecz Górnik Polkowice  Lech Poznań dnia 8 czerwca 2004 r., wynik 0 : 2). Rozmowy te prowadzono, jak wynika z przekonania oskarżonego Piotra R., a przynajmniej wyłącznie przy takiej motywacji z jego strony, aby wywołać wśród przedstawicieli drużyny Górnika Polkowice zainteresowanie tą pozorną możliwością świadomego przegrania meczu przez drużynę Lecha Poznań, tak aby w razie odmowy przez piłkarzy drużyny Lecha Poznań wejścia w taki układ, przedstawiciele drużyny Górnika Polkowice nie złożyli oferty korupcyjnej w szczególności sędziemu lub obserwatorowi Związku Piłkarskiego, względnie innym osobom mającym potencjalny wpływ na wynik meczu. Piotr R. nigdy nie zaakceptował tej oferty, za wygraną otrzymali nagrodę od sponsora i kibica drużyny Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. Nawet zestawienie kwot „korzyści” wskazanych przez Oskarżyciela Publicznego w pełni uprawdopodobnia wyjaśnienia oskarżonego Piotra R., bowiem drużyna Lecha Poznań mogła za wygranie w sportowej rywalizacji otrzymać (otrzymała) równowartość 127.500 zł w sposób w pełni legalny, a dopuszczając się przestępstwa przez świadome przegranie meczu mogła otrzymać 150.000 zł. w tych warunkach zachowanie nakierowane na ryzyko ujawnienia popełnionego przestępstwa, i to przez wiele osób, byłoby absolutnie nieracjonalne. Warto podnieść, że wyjaśnienia oskarżonego Piotra R. znajdują potwierdzenie w wyjaśnieniach Waldemara K. (k. 13810).

12 . Co do wartości dowodowej wyjaśnień współoskarżonych, niezależnie od warunkowych i przypuszczających sformułowań obciążających oskarżonego Piotra R., należy podnieść, że dowód z „pomówienia” współoskarżonego - na co wielokrotnie też zwracał uwagę Sąd Najwyższy jest niejako szczególnym dowodem, którego przeprowadzenie wymaga ponadprzeciętnej skrupulatności w jego przeprowadzeniu i ocenie, tak aby ocena tego pomówienia jako podstawy faktycznej co do winy pomówionego, nie nasuwała żadnych zastrzeżeń (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 października 1999 r. w sprawie sygn. akt Il KRN 506/97, Proki Pr. 2000/3/5). Dowód taki powinien podlegać szczególnie wnikliwej i ostrożnej ocenie ze strony Sądu, który powinien zbadać, czy tego rodzaju pomówienie jest konsekwentne i stanowcze, czy jest zgodne z doświadczeniem życiowym oraz logiką wypadków, czy znajduje potwierdzenie w innych dowodach bezpośrednich lub pośrednich i czy wreszcie pomawiający nie ma interesu osobistego lub procesowego w obciążaniu współoskarżonego (wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 11 maja 2016 r. w sprawie sygn. akt II AKa 98/16).

13. Jeżeli więc okoliczności powołane przez Oskarżyciela Publicznego przeciwko oskarżonemu Piotrowi R. nie zostały przyznane przez niego (oskarżony Piotr R. konsekwentnie nie przyznawał się do zarzucanych czynów), nie przeprowadzono innych dowodów jednoznacznie wykluczających prawdopodobną wersję wydarzeń przedstawioną przez oskarżonego Piotra R., wyjaśnienia współoskarżonych niezależnie od ich warunkowości i trybu przypuszczającego, zostały złożone klika lat po wskazanym w akcie oskarżenia czasie tych czynów (w tym czasie współoskarżeni mieli przygotowaną linię własnej obrony i otrzymali informację o zatrzymaniu Piotra R.), to nie można twierdzić, że wina oskarżonego nie budzi wątpliwości. I nie jest to już tylko kwestia oceny wiarygodności osobowych dowodów ze sobą sprzecznych, ale sytuacja braku dowodów na tezy przeciwne tym podawanym przez oskarżonego Piotra R. oraz wystąpienia poważnych wątpliwości. O możliwości przygotowania własnej linii obrony przez współoskarżonych, niezależnie od rzeczywistego przebiegu zdarzeń, aby umniejszyć własną winę, mogą świadczyć wyjaśnienia Zbigniewa W. (k. 12001): „My początkowo mieliśmy wątpliwości i obawy czy skorzystać z tej propozycji. Ale R. nas namawiał...

14.    Wykazy rozmów telefonicznych, na które powołuje się Oskarżyciel Publiczny jako dowody „sprawstwa” oskarżonych i funkcjonowania mechanizmu opisanego w akcie oskarżenia, nie mogą pełnić takiej roli wobec braku informacji o identyfikacji faktycznych interlokutorów oraz przede wszystkim treści ich rozmów.

15.    Co do zarzutu z poz. 740 a/o, dotyczącego nagrody za wygrany mecz, należy podkreślić, że za „nieuczciwe zachowanie należy uznać postępowanie sprzeczne z regułami współzawodnictwa sportowego i wynikającego z nich obowiązku dołożenia wszelkich starań w celu osiągnięcia jak najlepszego wyniku sportowego” (por. Bojarski Tadeusz, Kodeks karny. Komentarz, wyd. VII). Podstawowym obowiązkiem zawodnika jest przestrzeganie regulaminów sportowych i zasad rywalizacji sportowej. A zachowanie, do którego „zobowiązał” się sprawca biernej korupcji w zawodach sportowych, musi mieć charakter nieuczciwy, tzn. niesumienny, nierzetelny, znacznie poniżej możliwości zawodnika. za „nieuczciwe” nie można uznać zobowiązania się do pokonania przeciwnika, dołożenia wszelkich starań nawet w sytuacji, gdy „zobowiązujący się” nie musi ze względów taktycznych takich starań podejmować, np. gdy jego drużyna prowadzi niezagrożona w tabeli eliminacji mistrzostw świata (por. Potulski Jacek, Kodeks karny. Komentarz do zmian wprowadzonych ustawą z dnia 13 czerwca 2003 r. o zmianie ustawy - Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw). W tych warunkach, w opisanej sytuacji, motywacja finansowa może się wydawać prima facie jak niezgodna z duchem fair play, jednakże przyjmowanie tego rodzaju gratyfikacji jest w świecie sportu zawodowego zjawiskiem powszechnym, normalnym i wręcz pożądanym z perspektywy sfery motywacyjnej zawodników. Nie można zatem uznać, że zachowaniem „nieuczciwym” jest przyjmowanie premii za działanie zgodne z zasadami gry i rywalizacji sportowej, skutkujące wygranym meczem (jak w wypadku tego zarzutu z poz. 740 a/o).

16. Powyższa argumentacja jednoznacznie naprowadza, że w tym wypadku (pkt 15. powyżej) w ogóle nie mamy do czynienia z wypełnieniem przedmiotowych znamion przestępstwa z art. 296b S 1 k.k. Niemniej nawet ocena prawna tych okoliczności dokonana przez Oskarżyciela Publicznego każe przyjąć, przy uwzględnieniu okoliczności faktycznych dotyczących tego zarzutu i wyjaśnień oskarżonego Piotra R., że w sprawie zachodzi błąd co do bezprawności takiego zachowania z art. 30 k.k. Przyjmowanie premii za wygrany mecz w świecie sportu zawodowego jest zjawiskiem powszechnym, akceptowalnym, zgodnym z prawem. Sport zawodowy polega nie tylko na rywalizacji stricte sportowej, ale także stanowi źródło utrzymania dla uczestników takiej rywalizacji.
1 jest oczywiste, prawnie dopuszczalne, że premię mógł wypłacić podmiot prywatny — nagrody za zwycięskie mecze, dojście do danego etapu rozgrywek jest premiowane nie tylko przez klub zatrudniający zawodnika czy zarządcę rozgrywek, ale także przez podmioty prywatne - sponsorów, kibiców, itp.
Zarzucony oskarżonemu Piotrowi R. czyn z poz. 740 a/o nie należy do grupy czynów mała per se (jeżeli w ogóle przyjąć, że w przy wykładni pojęcia „nieuczciwego zachowania” należy brać pod uwagę okoliczności danej sprawy, zatem także to, że „nieuczciwe zachowanie” może polegać na zobowiązaniu do pokonania przeciwnika), jak przestępstwa typowo kryminalne. Zatem z uwagi na powszechność wszelkiego rodzaju gratyfikacji za sukces sportowy jest absolutnie wiarygodne, że oskarżony Piotr R. nie uświadamiał sobie, że taki jego czyn stanowić będzie przestępstwo, że w ogóle w jakikolwiek sposób jest bezprawny.
W tym przypadku rozerwana zostaje więź pomiędzy normami prawnymi z jednej strony, a normami moralnymi lub obyczajowymi z drugiej, zakotwiczonymi w systemie tradycyjnie wyznawanych lub internalizowanych przez społeczeństwo wartości. Nieświadomość bezprawności jest w takich sytuacjach najzupełniej zrozumiała, zbyt zawiłe są bowiem refleksy pewnych czynów na stosunki społeczne, aby każdy człowiek dojrzał tu przez normę prawną jej społeczne jądro (por. W. Wolter, Z problematyki błędu, Problemy Kryminalistyki 1959, nr 20, s. 504). 
Oskarżony Piotr R. miał świadomość istnienia normy zakazującej przyjmowanie korzyści majątkowej lub osobistej albo jej obietnicy w zamian za „nieuczciwe zachowanie”, mogące mieć wpływ na wynik profesjonalnych zawodów sportowych, ale przyjął jej wadliwą interpretację, że „zakaz wynikający z normy sankcjonowanej nie odnosi się do określonego stanu faktycznego” (tak: Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 29 listopada 2006 r. w sprawie sygn. akt II AKa 96/06, KZS 2007, z. 5, poz. 53).
Świadomość bezprawności czynu (i odpowiednio nieświadomość bezprawności) nie oznacza świadomości karalności czynu, lecz jedynie świadomość, że czyn jest sprzeczny z jakąś normą prawną składającą się na porządek prawny (por. postanowienie SN z dnia 26 czerwca 2003 r. w sprawie sygn. akt V KK 326/02, LEX nr 80292, a także wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 1 kwietnia 2014 r. w sprawie sygn. akt II AKa 432/13, LEX nr 1496528) - tak Wróbel Włodzimierz (red.), Zoll Andrzej (red.), Kodeks karny. Część ogólna. Tom I. Cześć I. Komentarz do art. 1-52, wyd. V, WK 2016.
Kryteria usprawiedliwienia nieświadomości bezprawności mają przede wszystkim charakter obiektywny, co oznacza, że przy ich rozpoznawaniu i ustaleniu należy posłużyć się kryterium normatywnym miarodajnego obywatela, który nie jest profesjonalistą - prawnikiem, a następnie uwzględniając również kryterium subiektywne, charakterystyczne dla problematyki błędu (powszechność gratyfikacji za wygrany mecz, zachowanie zgodne z zasadami gry, dążenie do zwycięstwa), należy ocenić, czy miałby on możliwość uniknięcia błędu w postaci nieświadomości bezprawności czynu.
Nie można wymagać od oskarżonego Piotra R., aby mógł rozsądnie przyjąć, że przyjęcie premii za wygrany mecz w jednej sytuacji jest dozwolone, w innej i porównywalnej stanowi już przestępstwo. Należy więc przyjąć, że nieświadomość oskarżonego Piotra R. była usprawiedliwiona. Na taką ocenę składają się ww. okoliczności czynu (powszechność gratyfikacji za wygrany mecz, zachowanie zgodne z zasadami gry, dążenie do zwycięstwa), a także nieintuicyjne skonstruowanie znamion tak rozumianego (jak Oskarżyciel Publiczny to przedstawia) czynu, co nie pozwoliło na przeprowadzenie szczegółowej wykładni pojęcia „nieuczciwego zachowania”, a także brak upowszechnienia niekorzystnej dla oskarżonego interpretacji normy
Należy także zwrócić uwagę, że pojęcie „nieuczciwego zachowania” wymaga wykładni, nie jest jednoznaczne, a prawo nie może posługiwać się językiem (...) niezrozumiałym. Adresat musi otrzymać jednoznaczną informację o zakazach i nakazach, a także grożących sankcjach. W sytuacji, gdy prawo staje się nieprzejrzyste, a tak jest zwłaszcza wtedy, gdy posługuje się normami blankietowymi, zachodzi trudność w zapoznaniu się z nim, a tym samym rośnie prawdopodobieństwo usprawiedliwionego błędu co do prawa - usprawiedliwionej nieświadomości bezprawności (por. W. Zalewski, glosa do postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 29 stycznia 2009 r. w sprawie sygn. akt I KZP 29/08).
Na obywatelu ciąży obowiązek podporządkowania się prawu, ale na państwie ciąży obowiązek, by prawo to było jasne, przejrzyste i nie pozostawiało żadnych wątpliwości. Gdy ten warunek jest spełniony, Wówczas można stawiać zarzuty obywatelowi, że nie przestrzega jego reguł (wyrok Sądu Okręgowego w Siedlcach z dnia 8 maja 2017 r. w sprawie sygn. akt II Ka 212/17).

17. Z uwagi na fakt, że zachowanie oskarżonego Piotra R. nie wypełnia  przestępstwa z art. 2961) k.k. (nieuczciwe zachowanie) co do zarzutu poz. 740 a/o, nie można przyjąć „ciągu przestępstw” (z art. 91 S 1 k.k.: zarzuty z poz. 739 i poz. 740 a/o), zatem nie można zastosować nadzwyczajnego obostrzenia kary (w wysokości do górnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę).

18. Zarzut nieprawidłowej kwalifikacji prawnej (podżeganie) dotyczy również zarzutu z poz. 741 a/o.
W świetle zgromadzonego materiału dowodowego należy przyjąć, że przedstawiciele drużyny Górnika Polkowice podczas rozmowy z przedstawicielami drużyny Lecha Poznań mieli zamiar złożenia propozycji korupcyjnej, a przeprowadzone spotkanie, na którym miał być oskarżony Piotr R., miało jedynie na celu ustalenie szczegółów transakcji (tak zresztą Oskarżyciel Publiczny s. 837-839 uzasadnienia a/o, protokół przesłuchania osk. Mariusza J. - k. 16437, któremu Oskarżyciel Publiczny daje wiarę i na wyjaśnieniach które się opiera).
Pomijając nawet fakt, że oskarżony Piotr R. w wyjaśnieniach nie pamiętał kontaktu z Mariuszem J., to z uwagi na istniejący po stronie sprawcy zamiar, oskarżonemu Piotrowi R, nie można zarzucać podżegania. Istotne dla przyjęcia „podżegania” jest to, czy osoba nakłaniana miała w chwili podjęcia czynności zamiar popełnienia czynu zabronionego. Oznacza to, że nakłanianie do popełnienia czynu zabronionego stanowi podżeganie wówczas, gdy osoba nakłaniana nie miała przed podjęciem czynności nakłaniania woli popełnienia czynu zabronionego (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 28 grudnia 2000 r. w sprawie 11 AKa 250/00). O podżeganiu można mówić tylko wtedy, gdy osoba nakłaniana nie miała w danym czasie zamiaru popełnienia określonego czynu. Gdy taki zamiar miała, podżeganie będzie nieudolne, a wobec braku penalizacji nieudolnego podżegania sprawca nakłaniania nie odpowie za to podżeganie (por. J. Giezek [w:] Kodeks karny. Część ogólna..., red. J. Giezek, 2012, s. 169; P. Kardas [w:] Kodeks karny. Część ogólna, t. 1, Komentarz do art. 1-116, red. A. Zoll, 2012, s. 353).


Prokuratura żąda dla Piotra R. 1,5 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata, przepadku 5 795 złotych osiągniętej korzyści majątkowej, 5-letniego zakazu zajmowania stanowisk związanych z organizacją uczestnictwem w profesjonalnych zawodach sportowych oraz grzywny w wysokości 70 tysięcy złotych;

Zarzuty dla oskarżonych:
Zarzuty dla Ryszarda F. pseudonim Fryzjer - czytaj więcej 
zarzuty dla Łukasza B. - byłego sędziego z Krakowa
zarzuty dla Jana Ć. - byłego obserwatora PZPN z Katowic 
zarzuty dla Roberta D. - byłego masażysty Lecha Poznań
zarzuty dla Zygmunta Z. - byłego obserwatora PZPN z Przemyśla
zarzuty dla Tomasza P. - byłego sędziego z Częstochowy 
zarzuty dla Piotra R. - byłego piłkarza Lecha Poznań 
zarzuty dla Antoniego F. - byłego sędziego ze Stalowej Woli
zarzuty dla Marka R. - byłego sędziego z Piły 
Zarzuty dla Jacka G. - byłego sędziego międzynarodowego z Warszawy  
Zarzuty dla Grzegorza G. - byłego sędziego z Warszawy
Zarzuty dla Grzegorza G. - byłego sędziego międzynarodowego z Radomia
Zarzuty dla Macieja H. - byłego sędziego z Poznania  
Zarzuty dla Edwarda H. - byłego obserwatora PZPN ze Słupska

Zarzuty dla Radosława J. - byłego piłkarza Świtu Nowy Dwór Mazowiecki
Zarzuty dla Grzegorza K. - byłego sędziego z Poznania
Zarzuty dla Wita Ż. - byłego obserwatora PZPN z Warszawy  
Zarzuty dla Henryka K. - byłego działacza PZPN
Zarzuty dla Jerzego G. - byłego obserwatora PZPN ze Szczecina 
Zarzuty dla Adama K. - byłego sędziego z Poznania  
 
Lista skazanych za korupcję  
Lista ustawionych meczów  
Kto ustawił/próbował ustawić najwięcej meczów - zobacz listę
Mapa korupcji w polskim futbolu 

Zobacz nasz profil na Facebooku 
Zobacz nasz profil na Twitterze    

Reklamy, które widzicie od jakiegoś czasu na blogu nie sprawiają, że zarabiam jakieś duże pieniądze. Są to jednak pieniądze, które  pozwalają opłacić rozmowy telefoniczne lub bilety na pociąg, gdy zdobywam newsy na bloga. Jeżeli więc czytasz moje artykuły - na pewno warto kliknąć!