poniedziałek, 16 października 2017

Ostatni akt oskarżenia ws. korupcji w polskim futbolu. Przesłuchania świadków ws. wątku dotyczącego Lecha Poznań

Aż ośmiu świadków przesłuchał dzisiaj wrocławski Sąd Rejonowy Śródmieście w procesie dotyczącym wydarzeń z ostatniego aktu oskarżenia ws. korupcji w polskim futbolu. Zeznania dotyczyły m.in. ustawiania meczów Lecha Poznań i Groclinu Grodzisk Wielkopolski. 

Wśród przesłuchiwanych byli m.in. były piłkarz Lecha Poznań Piotr Reiss, były piłkarz Lecha Waldemar K., był sędzia Piotr Ś., dwóch byłych piłkarzy Górnika Polkowice, m.in. Andrzej S., były działacz i sponsor Świtu Nowy Dwór Mazowiecki oraz b. trener Górnika Polkowice Mariusz J., a także główna księgowa Groclinu Grodzisk Wielkopolski.
Zeznający ws. Lecha Poznań świadkowie podtrzymali swoje zeznania ze śledztwa, odczytane przez sąd. Obaj odpowiadają w głównym procesie dotyczącym korupcji w polskim futbolu. Kolejna rozprawa w tym procesie pod koniec października.

korupcja w Lechu Poznań - kalendarium

Z kolei zeznający dziś Andrzej S. potwierdził, że doszło do kontaktu z oskarżonym w tym procesie b. menadżerem Lecha Poznań Przemysławem E. Podczas zeznań pojawiało się także nazwisko ówczesnego trenera Lecha Poznań Czesława Michniewicza, który nie został oskarżony bo prokuratura nie znalazła dowodów na jego udział w ustawianiu meczów. Świadkowie mówili o spotkaniu z udziałem Michniewicza oraz o kwestionowanym przez śledczych meczu, w którym szkoleniowiec wystawił rezerwowy skład Lecha Poznań.

711 połączeń z Fryzjerem. Zeznania Czesława Michniewicza - b. trenera Lecha Poznań


**********************************************************************************
Przypomnę co o tym meczu pisałem w 2010:
44. Górnik Polkowice - Lech Poznań (8 czerwca 2004 roku) 0:2 ( o tym meczu pisałem już tutaj).
To był mecz przedostatniej kolejki i był bardzo ważny dla Górnika, Świtu Nowy Dwór i Polonii Warszawa, które walczyły o pozostanie w pierwszej lidze. O ustawienie meczu starały się więc drużyny z Polkowic i Nowego Dworu i współpracujących z tymi klubami pośrednikami. Najbardziej zyskali na tym piłkarze Lecha i sędzia Krzysztof S.
Działacz Górnika Mariusz J. liczył, że piłkarze Lecha nie zagrają z pełnym zaangażowaniem (co da korzystny wynik) w rewanżu za postawę drużyny z Polkowic w meczu Pucharu Polski. W ćwierćfinale PP sezonu 2003/2004 w pierwszym meczu (1 października 2003 roku) padł w Polkowicach remis. W rewanżu (21 października) Lech wygrał 4:1. W tym drugim meczy piłkarze Górnik nie angażowali się w mecz, co pozwoliło Kolejorzowi wygrać bez problemu. Lech miał się ewentualnie zrewanżować Górnikowi odpuszczeniem meczu ligowego. Stąd sugestie Mariusza J. w rozmowie z Przemysławem E. przed meczem z 8 czerwca 2004 roku. Jednak działacz Lecha poinformował, że nie ma możliwości odpuszczenia meczu bez gratyfikacji finansowej - od 150 do 200 tys. zł. W negocjacje między działaczami włączył się Ryszard F., który zapewniał, że gwarantem zwycięstwa Górnika będzie zdeponowanie u niego ww kwoty. Tymczasem Mariusz J. mówił, że Górnika stać jedynie 60 tys. zł.
Kilka dni przed meczem Mariusz J. z innym działaczem Górnika Andrzejem S. pojechał na rozmowy z Przemysławem E. Dodatkowo spotkali się z piłkarzami Lecha - Piotrem R., Zbigniewem W. i Waldemarem K. Ze strony Górnika Polkowice w rozmowie o odpuszczeniu meczu i kwocie z piłkarzami uczestniczyli też zawodnicy - Jacek B. i Marcin J. Piłkarze spotkali się w mieszkaniu Zbigniewa W., a działacze w zajeździe w Rosnówku. Piłkarze Lecha mieli jednoznacznie stwierdzić, że odpuszczą mecz za co najmniej 150 tys. zł. Zawodnicy Górnika nie zgodzili się uznając, że Kolejorz powinien się odwdzięczyć za mecz pucharowy, a Mariusz J. uznał, że Górnika nie stać finansowo na takie żądania. Proponował 60 tys. zł.
Według aktu oskarżenia Lech bez twardy w negocjacjach bo jednocześnie rozmawiał ze Świtem. który chciał wygrania Kolejorza z Górnikiem. Po spotkaniu piłkarzy Mariusz J. miał się spotkać z Czesławem Michniewiczem, który miał oświadczyć, że w meczu Lecha z Górnikiem nie obowiązuje żaden układ.
Dlatego Mariusz J. zaproponował 60 tys. zł. łapówki Krzysztofowi S., który przyjął propozycję korupcyjną. Jednak ze względu na wynik pieniędzy nie dostał.
Powyższe ustalenia prokuratura poczyniła na podstawie wyjaśnień Mariusza J., Andrzeja S., zeznań Jacka B. i Marcina J. oraz częściowo wyjaśnień Waldemara K. i Piotra R. Przemysław E. i Piotr R. nie przyznali się do zarzutu. Jak czytamy w akcie oskarżenia Piotr R. "w swoich wyjaśnieniach potwierdził fakt przedmeczowego spotkania z działaczami i piłkarzami Górnika Polkowice, w mieszkaniu Zbigniewa W. Wyjaśnił, że przedstawiciele Górnika Polkowice złożyli piłkarzom Lecha ofertę przekazania 100-150 tysięcy złotych, za odpuszczenie. Jak wynika z wyjaśnień Piotra R. oferta ta nie została jednoznacznie odrzucona ani przyjęta przez obecnych na spotkaniu zawodników Lecha". Waldemar K. nie przyznał się do zarzutu.
Z kolei działacze Świtu zdecydowali się na "zmotywowanie" piłkarzy Lecha bo nie powiodła się ich próba kupienia własnego meczu z Groclinem za 400 tys. zł. (Łukasz Gorszkow miał taką propozycję złożyć bramkarzowi Groclinu Mariuszowi Liberdzie). Drużyna z Grodziska walczyła wówczas z Amiką o europejskie puchary. W Świecie grał wówczas Piotr J., który wcześniej grał w Kolejorzu. W Lechu pracował natomiast Robert D., zatrudniony wcześniej w Nowym Dworze. Piotr J. zadzwonił do swojego znajomego Zbigniewa W. i zaproponował 34 tys. dolarów za odrzucenie korupcyjnej propozycji Górnika i zwycięstwo. Także Robert D. złożył taką samą propozycję Zbigniewowi W. Pieniądze miały zostać dostarczone przed meczem. Zbigniew W. -wg. aktu oskarżenia - poinformował o propozycji wszystkich zawodników Lecha, wiedzieli o niej też działacze i trenerzy. Wszyscy zgodzili się na pomoc Świtowi w utrzymaniu się w lidze. Działacze Świtu dotarli też do sędziego spotkania Krzysztofa S. Pieniądze od Świtu trafiły przed meczem do Zbigniewa W. i Piotra R.
Trener Czesław Michniewicz nie chcąc by jego piłkarze spotkali się przed meczem z działaczami lub zawodnikami Górnika przeprowadził przed meczową rozgrzewkę w lesie, a jego gracze w strojach sportowych wyszli prosto z autobusu na boisko. Ponieważ do przerwy był bezbramkowy remis przedstawiciele Świtu zaproponowali zwiększenie łapówki. Piłkarze Lecha zażądali dodatkowo 30 - 50 tys. zł. Po meczu Michniewicz miał podzielić 34 tys. dolarów na piłkarzy, trenerów i lekarzy - łącznie na 22 osoby. Sędzia Krzysztof S. miał dostać co najmniej 20 tys. zł.

Informacje zawarte w tym artykule to ustalania prokuratury, które musi jeszcze zweryfikować sąd!

Lech Poznań za korupcję nie zostanie ukarany - czytaj tutaj.

**********************************************************************************

Termin kolejnej rozprawy w tym procesie wyznaczono na 30 października.
Na ławie oskarżonych zasiadają:
1. Przemysław E. - były menadżer Lecha Poznań
2. Krzysztof D. - b. prezes Wisły Płock
3.  Władysław K. - b. menadżer Groclinu
4.  Krystian R. - b. prezes Ruchu Chorzów
5.  Jacek G. - b. sędzia międzynarodowy z Warszawy
6.  były szef sędziów w PZPN Tadeusz D.
7.  Mieczysław A. - były piłkarz Podbeskidzia Bielsko Biała
8.  Mariusz P. - b. sędzia z Wrocławia
9.  Jerzy M. - b. obserwator PZPN z Opola
10. Marek R. - b. sędzia z Piły
11. Artur Sz. - b. sędzia z Krakowa
12. Janusz R. - b. obserwator PZPN
13. Dawid S. - b. obserwator PZPN
14. Krzysztof P. - b. obserwator PZPN z Poznania
15. Zbigniew M. - b. sędzia z Piły

Akt oskarżenia (ostatni w tym śledztwie) trafił do sądu w czerwcu 2015.

Akt oskarżenia dotyczy ustawiania meczów następujących klubów: Ruch Chorzów, Groclin Grodzisk Wielkopolski, Polonii Warszawa, Lecha Poznań, Pogoni Szczecin, Podbeskidzia Bielsko - Biała, Zagłębia Lubin, GKS Bełchatów, Kotwicy Kołobrzeg, Radomiaka Radom, MKS Mława, Świtu Nowy Dwór Mazowiecki, Zagłębia Sosnowiec i Wisła Płock
Znalazło się w nim 39 meczów (wszystkie znajdziecie tutaj). 



Lista oskarżonych o korupcję w polskim futbolu
Lista skazanych za korupcję  
Lista ustawionych meczów  
Kto ustawił/próbował ustawić najwięcej meczów - zobacz listę
Mapa korupcji w polskim futbolu  

Zobacz nasz profil na Facebooku 
Zobacz nasz profil na Twitterze    

Reklamy, które widzicie od jakiegoś czasu na blogu nie sprawiają, że zarabiam jakieś duże pieniądze. Są to jednak pieniądze, które  pozwalają opłacić rozmowy telefoniczne lub bilety na pociąg, gdy zdobywam newsy na bloga. Jeżeli więc czytasz moje artykuły - na pewno warto kliknąć!