czwartek, 1 kwietnia 2010

Akt oskarżenia ws. korupcji w Górniku Polkowice: lista ustawionych meczów cz. 2

Przedstawiłem już pierwszą część listy ustawionych meczów z sezonu 2003/2004 (a wcześniej listę oskarżonych). Teraz czas na drugą część podejrzanych spotkań z sezonu 2004/2005. Ujawniam m.in. rolę pierwszego zatrzymanego w tym śledztwie byłego sędziego Antoniego F.


Proszę różnego rodzaju portale o niekopiowanie tego wpisu żywcem, a ewentualne omówienie i odesłanie do mojego bloga z aktywnym odnośnikiem!

31 lipca 2004 rok Piast Gliwice - Górnik Polkowice 1-0.
W nowym sezonie za ustawianie meczów wziął się Andrzej S., były zawodnik, a wtedy drugi trener Górnika Polkowice. Ponieważ miał słabe rozeznanie w środowisku sędziów i obserwatorów PZPN potrzebował pośrednika. Sam bowiem nie miał szans na "załatwienie sprawy". Pośrednikiem został pierwszy zatrzymany w tej aferze - wówczas sędzia pierwszoligowy Antoni F. (tu czytaj o jego zatrzymaniu). Arbiter za pomoc w docieraniu do sędziów i obserwatorów zażądał za każdą informację od 800 do 1000 zł. Więcej na temat roli Antoniego F. w całej aferze opiszę w osobnym artykule.
Informacje o obsadzie meczu Górnika z Piastem w Gliwicach Andrzej S. dostał właśnie od Antoniego F. Ten drugi skontaktował się także z sędzią tego spotkania Piotrem W. sugerując mu by "sędziował pod Polkowice". Przed meczem Andrzej S. zaproponował arbitrowi 5 tys. zł. Ten zgodził się, ponieważ jednak Górnik przegrał, pieniędzy nie dostał.

6 sierpnia 2004 Górnik Polkowice - Radomiak Radom 2-0.
O obsadzie meczowej Andrzej S. dowiedział się po przyjeździe sędziów i obserwatora na stadion.
Działacz zaproponował obserwatorowi Marianowi W. pieniądze za wystawienie wysokiej noty sędziemu, a ten przyjął obietnice łapówki. Z arbitrem - Pawłem S. Andrzej S. rozmawiał już na murawie w czasie rozgrzewki. Sędzia zgodził się na propozycję, a po spotkaniu dostał pieniądze.

14 sierpnia 2004 Zagłębie Sosnowiec - Górnik Polkowice 2-3.
Informacje o obsadzie Andrzej S. dostał od Antoniego F. Dodatkowo pośrednik kontaktował się z obserwatorem PZPN Henrykiem P. zapowiadając telefon działacza Górnika. Andrzej S. zaproponował obserwatorowi 7 tys. zł. łapówki, a ten ofertę przyjął. Z kolei sędziemu Maciejowi H. zaoferował 3 tys. zł., ten także zgodził się na pomoc w ustawieniu meczu. Po wygranym przez Górnika spotkaniu pieniądze zostały przekazane na jednym z parkingów w pobliżu Sosnowca. Obserwator w śledztwie mówił, że działacz Górnika używał zakamuflowanych sformułowań dotyczących kwoty, tzn. mówił o "siedmiu różach".

20 sierpnia 2004 Górnik Polkowice - Ruch Chorzów 1-1.
Andrzej S. z sędzią Adamem K. i obserwatorem PZPN Konradem A. rozmawiał tuż przed meczem. Obaj przyjęli propozycje po 4 tys. zł. łapówki. Po remisie jednak pieniędzy nie dostali.

25 sierpnia 2004 MKS Mława - Górnik Polkowice 3-0.
Tym razem w złożeniu oferty korupcyjnej pośredniczyli działacz Górnika Mariusz J. i sędzia Tomasz P. Andrzej S. zaproponował arbitrowi spotkania Andrzejowi K. co najmniej 4 tys. zł. łapówki za pomoc w zwycięstwie, pieniądze obiecał też obserwatorowi PZPN Mirosławowi J.

29 sierpnia 2004 Górnik Polkowice - Jagiellonia Białystok 2-0.
I tym razem informacje o meczowej obsadzie przekazał Antoni F. Dodatkowo skontaktował się z sędzią Mariuszem G. i zapowiedział, że działacze Górnika Polkowice chcą się "spotkać na herbacie". Andrzej S. spotkał się przed meczem z arbitrem na stadionie i zaproponował 10 tys. zł. łapówki. Ustalili, że działacz skontaktuje się z obserwatorem Jerzym G. i zaproponuje mu 4 tys. zł. z tej kwoty. W zamian obserwator miał wystawić wysoką notę arbitrowi. Przed samym spotkaniem Mariusz G. poinformował swoich asystentów Dariusza G. i Krzysztofa T. (skazanych w procesie dotyczącym Arki Gdynia - czytaj tutaj) o tym, że Górnik Polkowice „premiuje” ten mecz i w przypadku korzystnego rezultatu otrzymają pieniądze. Mariusz G. przekazując asystentom propozycję finansową zapewniał sobie komfortową sytuację jedności celów i zachowań całej trójki sędziowskiej. Mecz zakończył się wygraną Górnika 2-0. Po meczu Andrzej S. przekazał na obiekcie 6 tys. zł. Mariuszowi G. oraz 4 tys. złotych Jerzemu G. Mariusz G. z otrzymanej łapówki przekazał co najmniej po 800 złotych asystentom.

3 września 2004 ŁKS - Górnik Polkowice 4-1.
Ponownie informacje o obsadzie przekazał Antoni F. Andrzej S. przed meczem zadzwonił do sędziego Mariusza R. i zaproponował mu 10 tys. zł. łapówki. Arbiter propozycję przyjął, ale ponieważ drużyna z Polkowic mecz przegrała pieniędzy nie dostał.

1o września 2004 Górnik Polkowice - Widzew Łódź 0-0.
Tym razem Andrzej S. ponieważ już znał wyznaczonego do prowadzenia tego meczu sędziego Macieja H. postanowił sam się z nim skontaktować. Zaproponował na stadionie co najmniej 4 tys. zł. łapówki za wygraną swojej drużyny. Podobną ofertę dostał obserwator Jan Ć. Jednak ponieważ padł remis pieniądze nie zostały przekazane.

18 września 2004 Kujawiak Bydgoszcz - Górnik Polkowice 0-0.
O tym spotkaniu napiszę więcej z racji udziału w ustawieniu meczu byłej gwiazdy telewizyjnej Wita Ż. (czytaj o interesach byłego sędziego i obserwatora w Koronie Kielce)

26 września 2004 Górnik Polkowice - Świt Nowy Dwór 1-0.
Andrzej S. przed meczem złożył propozycje korupcyjne sędziemu Zbigniewowi R. - 6 tys. zł. i obserwatorowi PZPN - Janowi Ć. - 4 tys. zł. Obaj oferty przyjęli. Pieniądze wręczono zaraz po wygranym przez Górnika spotkaniu.

16 października 2004 Korona Kielce - Górnik Polkowice 0-0.
Tym razem informacje o obsadzie Andrzej S. dostał od Piotra W. - sędziego, który, wg prokuratury, był pośrednikiem w korupcyjnych kontaktach. Piotr W. skontaktował się z sędzią Adamem K. i przekazał mu propozycję łapówki w wysokości 6 tys. zł. Arbiter propozycję przyjął. Po meczu Andrzej S. stwierdził jednak, że za remis może zapłacić jedynie tysiąc złotych. Adam K. zgodził się i poprosił o przesłanie pieniędzy ... przekazem pocztowym (sic!!)! Tak też się stało.

22 październik 2004 Górnik Polkowice - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 0-0.
Andrzej S. na stadionie przed meczem zaproponował sędziemu Markowi K. 4 tys. zł. łapówki za zwycięstwo swojej drużyny. Arbiter propozycję przyjął, ale ponieważ był remis pieniędzy nie dostał. Podobnie było z obserwatorem Mirosławem J., który miał dostać co najmniej 4 tys. zł.

30 października 2004 GKS Bełchatów - Górnik Polkowice 6-1.
Informacje o obsadzie Andrzej S. dostał znowu od Piotra W. Działacz zadzwonił do sędziego Mariusza R. i zaproponował mu co najmniej 4 tys. zł. łapówki. Arbiter zgodził się. Dodatkowo przed meczem Andrzej S. poprosił o niekaranie swoich zawodników kartkami. . Jak wynika z wyjaśnień Andrzeja S. - sędzia nie chciał z nim rozmawiać na boisku, obawiając się, że może to zostać uznane przez postronne osoby za składanie mu propozycji korupcyjnych. Mecz zakończył się wysoką porażką Górnika i Mariusz R. nie otrzymał obiecanych pieniędzy.

5 listopada 2004 roku Górnik Polkowice - RKS Radomsko 3-1.
Przed meczem Andrzej S. rozmawiał z sędzią Marcinem N. i zaproponował mu łapówkę za pomoc w zwycięstwie, na co arbiter się zgodził. Podobnie zachował się obserwator Marian W. Andrzej S. w śledztwie nie był w stanie wskazać ile pieniędzy przekazał, stwierdził jednak, że miał na ten cel przygotowane 10 tys. zł. Sędzia przyznał się do wzięcia 8 tys., a obserwator 2 tys.

31 marca 2005 Górnik Polkowice - Zagłębie Sosnowiec 0-1.
W rundzie wiosennej do "korupcyjnej gry" wrócił Mariusz J. Zaproponował sędziemu spotkania Piotrowi W. i obserwatorowi Wincentemu T. łapówki po 5 tys. zł. Obaj panowie przyjęli propozycje. Mecz zakończył się jednak porażką Górnika Polkowice i sędzia i obserwator nie otrzymali obiecanych pieniędzy. Wynik taki spowodował niezadowolenie Wincentego T., który chciał zasilić swój budżet domowy dodatkowymi pieniędzmi. "Szybko jednak jego rozczarowanie osłodziła informacja Piotra W., że wynik ten jest korzystny dla Zagłębia Sosnowiec, którego przedstawiciele zapewnili go wcześniej o finansowej gratyfikacji za takie rozstrzygniecie" - czytamy w uzasadnieniu aktu oskarżenia. Wątek dotyczący Zagłębia Sosnowiec objęty jest
odrębnym postępowaniem.

10 kwietnia 2005 roku Górnik Polkowice - MKS Mława 2-1.
Przed meczem sędzia Mariusz S. zadzwonił sam do Andrzeja S. i poinformował go, że został wyznaczony do prowadzenia spotkania Górnika. Po przyjeździe na stadion arbiter został zaproszony do gabinetu Mariusza J., gdzie ten zaproponował mu 4 tys. zł. łapówki. Ofertę korupcyjną w wysokości 5 tys. zł. otrzymał też obserwator PZPN Marian D., który wg ustaleń śledztwa współpracował z Fryzjerem w ustawaniu wyników meczów Górnika Polkowice, Kujawiaka Włocławek, Szczakowianki Jaworzno i Widzewa Łódź. Po meczu sędzia i obserwator otrzymali pieniądze.

30 kwietnia 2005 roku Górnik Polkowice - Kujawiak Włocławek 2-1.
Mariusz J. przed tym meczem rozmawiał w szatni z sędzią Robertem S. Zaproponował mu 5 tys. zł. za pomoc w osiągnięciu zwycięstwa przez drużynę z Polkowic. Arbiter przyjął propozycję. Mecz zakończył się wygraną Górnika 2-1. Po meczu sędzia dostał obiecane pieniądze.

7 maja 2005 roku Świt Nowy Dwór - Górnik Polkowice 2-0.
Artur Sz. – arbiter tego meczu był jednym z aktywniejszych w ustawianiu meczów sędziów ligowych. Był również znany Mariuszowi J. z wcześniejszych meczów Górnika Polkowice.
Przed meczem ze Świtem Mariusz J. zaproponował sędziemu 15 tys. zł. za pomoc w osiągnięciu zwycięstwa, proponując mniejszą kwotę za remis. Artur Sz. przyjął propozycję, zapewniając o swojej pomocy. Mecz zakończył się wygraną Świtu 2-0 i Mariusz J. nie przekazał obiecanych pieniędzy.

11 maja 2005 Górnik Polkowice - Arka Gdynia 1-1.
Przebieg meczu, a zwłaszcza założenia co do osiągnięcia wyniku remisowego zostały ustalone i omówione jeszcze przed meczem, przez przedstawicieli oby drużyn. Sędzia Mariusz G. znany był zarówno działaczom Arki Gdynia jak i Górnika Polkowice z wcześniej prowadzonych przez niego meczów tej drużyny, za które otrzymywał łapówki. Za łapówkę arbiter miał nie ingerować w przebieg meczu, umożliwiając utrzymanie remisu. Ustalono, że obie strony wyłożą po 2,5 tys. zł. na łapówkę. Za ustawienie tego meczu zostali skazani już: karnej Wiesław K., Jacek Milewski, Jakub Polak, Mariusz Górski, Dariusz Gałkowski i Krzysztof Twardowski (czytaj tutaj).

8 czerwca 2005 RKS Radomsko - Górnik Polkowice 0-2.
O tym meczu sprzedanym przez zawodników gospodarzy napiszę osobno.

I jeszcze dwa inne ustawione mecze innych drużyn niż Górnik Polkowice:

4 czerwca 2005 roku MKS Mława - Widzew Łódź 1-0.
Podczas śledztwa ustalono, że Mirosław D. będąc trenerem Arki Gdynia, obiecał 15 tys. zł. łapówki za zwycięstwo i 10 tys. za remis a później wręczył pieniądze sędziemu Mariuszowi S., który prowadził spotkanie MKS Mława - Widzew Łódź. D. zależało na zwycięstwie MKS bo Widzew był głównym rywalem Arki w walce o awans do pierwszej ligi. Mirosław D. skorzystał z pomocy w pośrednictwie Mariana J. Arbiter przyjął ofertę. Pieniądze zostały przekazane tydzień później w Legnicy. Mirosław D. przyznał się do udziału w tym zdarzeniu.

5 maja 2006 roku Podbeskidzie Bielsko Biała - ŁKS Łódź 1-0.
Podczas badania wątku dotyczącego Górnika Polkowice prokuratura ustaliła też, że ustawione zostało spotkanie Podbeskidzia z ŁKS, a sędzia główny Piotr W. mia wziąć 10 tys. zł. łapówki. Pieniądze arbitrowi miał zaproponować drugi trener Podbeskidzia Michał N. O propozycji ustawienia meczu powiadomieni zostali zawodnicy drużyny: Grzegorz P., Łukasz Gorszkow, Łukasz Merda, Piotr Koman, Mariusz Sacha i Dariusz Kołodziej. Michał N. chciał bowiem by piłkarze przekazali pieniądze z premii meczowych na łapówkę dla sędziego. Klub przewidywał za zwycięstwo z ŁKS wypłatę 12 tys. zł. premii. Zawodnicy pokwitowali odbiór pieniędzy, ale 10 tys. otrzymał od ówczesnego dyrektora drużyny Grzegorz P., mieszkający podobnie jak sędzia W. w Krakowie. Pieniądze miały zostać przekazane 13 czerwca 2006 roku pod stadionem Wisły Kraków. Z aktu oskarżenia nie wynika co się stało z 2 tys. zł. Być może trafiły do piłkarzy z Podbeskidzia.


Lista oskarżonych o korupcję w polskim futbolu.  
Lista skazanych za korupcję  
Lista ustawionych meczów  
Kto ustawił/próbował ustawić najwięcej meczów - zobacz listę
Mapa korupcji w polskim futbolu 

Zobacz nasz profil na Facebooku 
Zobacz nasz profil na Twitterze    

Reklamy, które widzicie od jakiegoś czasu na blogu nie sprawiają, że zarabiam jakieś duże pieniądze. Są to jednak pieniądze, które  pozwalają opłacić rozmowy telefoniczne lub bilety na pociąg, gdy zdobywam newsy na bloga. Jeżeli więc czytasz moje artykuły - na pewno warto kliknąć!