środa, 6 lutego 2013

Odpowiadam Michałowi Listkiewiczowi

Przegląd Sportowy publikuje dzisiaj wywiad z Michałem Listkiewicze, byłym prezesem PZPN, który wypowiada się na temat światowej afery korupcyjnej. Podkreśla jej wagę, a lekceważąco (moim zdaniem) wypowiada się o ustawianiu meczów w Polsce. 

Michał Listkiewicz (na zdjęciu z wrocławskiego sądu, gdzie zeznawał jako świadek w procesie dotyczącym Arki Gdynia) mówi w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego m.in.:

"(...) mówimy o innej skali. W Polsce potrafiono połasić się nawet na pęto kiełbasy w zamian za korzystny wynik spotkania (...) U nas miała miejsce klasyczna korupcja, polegająca na tym, że ktoś chciał wygrać mecz, ktoś nie chciał spaść z ligi i tak dalej. Można powiedzieć, że działania „Fryzjera" były siermiężne przy tym, co działo się w ostatnich latach na świecie. Myślę, że takiej prymitywnej korupcji już nie ma".

Ponieważ trochę mnie zbulwersowały te wypowiedzi skomentowałem je przed południem na Facebooku. Ponieważ jednak zobaczyłem wieczorem, że wiele sportowych portali cytuje Michała Listkiewicza, postanowiłem napisać na swoim blogu szerszą odpowiedź:

Szanowny Panie Prezesie
Pana wypowiedzi dla Przeglądu Sportowego zdumiewają mnie, chociaż może nie powinny. To wszak Pan był prezesem PZPN, w czasie gdy wszczęto śledztwo ws. ustawiania meczów w polskim futbolu. Gigantyczna liczba osób z zarzutami dotyczy czasów gdy rządził Pan polską piłką (do października 2008). Mówił Pan zaraz po pierwszych zatrzymaniach, że to "czarne owce". Do tej pory tych zatrzymanych jest ponad 650 osób. Wrocławska prokuratura do tej pory oskarżyła 410 osób, sądy w całej Polsce skazały 254 osoby (jedną uniewinniono), a według aktów oskarżenia ustawionych zostało 519 meczów, z czego część spotkań chciały ustawić dwie, a nawet trzy strony. 
Według danych Europolu w "ich" aferze ustawiono około 700 meczów (w Polsce ok. 520 nie licząc innych spotkań, które nie znalazły się w aktach oskarżenia, a o których mówili świadkowie i podejrzani), a zamieszanych było 425 osób (w Polsce ponad 650). To są liczby, tu nawet nic nie trzeba komentować.
W rozmowie z Przeglądem Sportowym mówi Pan o ustawianiu meczów w Polsce za "pęto kiełbasy"...
Kilka faktów:
1. Kilkanaście osób zostało skazanych za ustawienie meczu Cracovia - Zagłębie Lubin za 100 tys. zł
2. Kilkadziesiąt osób zostało skazanych za sprzedanie przez RKS Radomsko meczu Zagłębiu Lubin za 200 tys. zł
3. Górnik Polkowice i Arka Gdynia na ustawianie meczów wydały po kilkaset tysięcy złotych.
4. sędziowie za ustawianie meczów brali od kilkuset do kilkudziesięciu tysięcy złotych
Służę oczywiście dalszymi szczegółami jeśli Pan sobie życzy...

Mówi Pan, że działania Fryzjera były "siermiężne". Może działania Ryszarda F. były "siermiężne", ale nie wspomina Pan o innych niż Fryzjer podejrzanych, oskarżonych i skazanych. Pyta Pan o nazwiska? nazwisk nie wymienię, ale inicjały czemu nie.
Proszę bardzo skazani za korupcję zostali m.in.:
1. Grzegorz B. - były reprezentant Polski
2. Jerzy E. junior - syn b. trenera reprezentacji 
3. Jerzy G. - były szef kolegium sędziów PZPN
4. Maciej I. - były reprezentant Polski
5. Wojciech Ł. - były reprezentant Polski
6. Łukasz M. - były reprezentant Polski
7. Jacek M. - były prezes Arki Gdynia 
8. Tomasz M. - były reprezentant Polski
9. Grzegorz P. - b. reprezentant Polski
10. Łukasz P. - reprezentant Polski
11. Michał S.  - były reprezentant Polski
12. Dariusz W. - były reprezentant Polski
13. Andrzej W. - były bramkarz reprezentacji Polski

A wśród oskarżonych są także m.in. były trener reprezentacji Janusz W.,  byli sędziowie międzynarodowi: Grzegorz G., Jacek G., znany obserwator PZPN Wit Ż., burmistrz Janikowa Andrzej Brzeziński, były pomorski baron PZPN Henryk K. itd...
Podać kolejne inicjały? 

Lista oskarżonych o korupcję w polskim futbolu.  
Lista skazanych za korupcję  
Lista ustawionych meczów  
Kto ustawił/próbował ustawić najwięcej meczów - zobacz listę
Mapa korupcji w polskim futbolu 

Zobacz nasz profil na Facebooku 
Zobacz nasz profil na Twitterze    

Reklamy, które widzicie od jakiegoś czasu na blogu nie sprawiają, że zarabiam jakieś duże pieniądze. Są to jednak pieniądze, które  pozwalają opłacić rozmowy telefoniczne lub bilety na pociąg, gdy zdobywam newsy na bloga. Jeżeli więc czytasz moje artykuły - na pewno warto kliknąć!