czwartek, 30 września 2010

Jerzy Kasiura: nikt nie może spać spokojnie

Jeden z portali piłkarskich zamieścił wczoraj informacje o rzekomej wypowiedzi prokuratora Jerzego Kasiury ws. Jacka Zielińskiego (tu mój komentarz). Śledczy dzisiaj zaprzecza by wypowiadał takie słowa.


Portal cytuje rzekomą wypowiedź Jerzego Kasiury: "Szkoleniowiec może spać spokojnie". "Nigdy nie wypowiadałem takich słów" - mówi blogowi Piłkarska Mafia śledczy. Zapewnia, że będzie domagał się sprostowania. Dodaje, że w tym śledztwie prokuratura nie daje nikomu gwarancji bezpieczeństwa, a kieruje się jedynie zebranymi dowodami.

Po południu Prokuratura Apelacyjna wydała oświadczenie w tej sprawie. Jest to żądanie sprostowania artykułu, o którym wyżej wspominałem:
"Na podstawie art. 31 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo Prasowe (Dz. U. Nr 5, poz. 24 ze zm.) wnoszę o pilne zamieszczenie sprostowania, odnoszącego się do publikacji, której autorem był Michał Ignasiewicz „Zieliński może spać spokojnie”, opublikowanego na portalu internetowym Futbolnews.pl w dniu 30 września 2010 r., odnoszącego się do wypowiedzi rzekomo przekazanej temu dziennikarzowi przez Pana Jerzego Kasiurę Zastępcą Prokuratora Apelacyjnego we Wrocławiu.
W związku z powyższym proszę o zamieszczenie na portalu Futbolnews.pl odpowiedzi Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu o następującej treści:
W trakcie rozmowy telefonicznej dla portalu internetowego Futbolnews.pl prokurator Jerzy Kasiura nie użył słów, zamieszczonych w publikacji, a w szczególności „Szkoleniowiec może spać spokojnie” oraz, że „Od tego czasu nie ma żadnych nowych wątków dotyczących jego osoby”.

Szczególnie ciekawe i obiecujące jest ostatnie stwierdzenie, a raczej sprostowanie!

Portal Futbolnews zamieścił sprostowanie swojego artykułu.

Lista oskarżonych o korupcję w polskim futbolu.  
Lista skazanych za korupcję  
Lista ustawionych meczów  
Kto ustawił/próbował ustawić najwięcej meczów - zobacz listę
Mapa korupcji w polskim futbolu  

Zobacz nasz profil na Facebooku 
Zobacz nasz profil na Twitterze    

Reklamy, które widzicie od jakiegoś czasu na blogu nie sprawiają, że zarabiam jakieś duże pieniądze. Są to jednak pieniądze, które  pozwalają opłacić rozmowy telefoniczne lub bilety na pociąg, gdy zdobywam newsy na bloga. Jeżeli więc czytasz moje artykuły - na pewno warto kliknąć!