środa, 12 lipca 2023

Jeden z "bohaterów" afery korupcyjnej zaproszony na mecz reprezentacji Polski

Mirosław S., 13 lat temu oskarżony o udział w ustawianiu meczów kilku klubów piłkarskich, został zaproszony przez PZPN na eliminacyjny mecz reprezentacji Polski z Mołdawią - ujawnia Szymon Jadczak z Wirtualnej Polski. Związek do tej pory nie zareagował na artykuł ujawniający tę bulwersującą sprawę

Akt oskarżenia trafił do wrocławskiego sądu pod koniec 2010 roku. Zarzuty dotyczyły klubów KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, Ceramika Opoczno i Stasiak Opoczno. Te trzy kluby wiążą dwie osoby - były trener Mariusz Ł. i były sponsor Mirosław S. Korupcyjną działalność rozpoczęli w Ceramice Opoczno, klubie, który zmienił nazwę na Stasiak Opoczno, a następnie wiosną 2004 roku został przeniesiony do Ostrowca Świętokrzyskiego i grał, jako KSZOMirosław S. był głównym udziałowcem i sponsorem, na łapówki przeznaczał część zysków ze swojej działalności gospodarczej, Mariusz Ł. był menadżerem i trenerem. Ten drugi zajmował się ustalaniem obsad, składaniem propozycji korupcyjnych i wręczaniem pieniędzy. Zdarzało się jednak też, że ze znanymi sobie sędziami kontaktował się osobiście biznesmen. Pośrednikiem w kontaktach był Piotr W. - krakowski sędzia drugoligowy - pisali wrocławscy prokuratorzy w akcie oskarżenia. W akcie oskarżenia opisano aż 41 meczów tych drużyn, które miały być ustawione lub próbowano je ustawić proponując i wręczając łapówki sędziom. Składając wyjaśnienia we wrocławskiej prokuraturze Mariusz Ł, mówił między innymi: 

Jeśli chodzi o moje relacje z prezesem S. to właściwie przed każdym meczem robiliśmy konsultacje i ustalaliśmy gdzie jest szansa podejścia pod sędziego. Na ile prezes S. sam wykorzystywał czy nawiązywał kontakty z sędziami to tego nie wiem, on mi się nie zwierzał. Moje działania były natomiast zawsze konsultowane ze S., nigdy nie było żadnych moich działań z sędziami bez wiedzy S. To przecież właśnie on wykładał na ten cel pieniądze. Gdybym działał coś sam to na drugi dzień nie byłoby mnie w tym klubie.

W lutym 2011 roku obaj oskarżeni zostali skazani, dobrowolnie poddając się odpowiedzialności karnej. Mirosław S. na trzy lat więzienia w zawieszeniu, a Mariusz Ł. - dwa lat i osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu. 

W styczniu 2016 roku Mirosław S. został wyrzucony ze struktur PZPN,  ale już w marcu tego samego kara została złagodzona przez Najwyższą Komisję Odwoławczą PZPN do 10 lat dyskwalifikacji. Czyli jeżeli, nie uległa ona dalszemu złagodzeniu, dalej obowiązuje, co jest bardzo ważne dla historii opisanej przez Szymona Jadczaka

Dwa dni temu dziennikarz śledczy WP napisał: "W samolocie wyczarterowanym przez PZPN, do którego wsiedli jedynie piłkarze, członkowie sztabu trenera Fernando Santosa, władze i pracownicy związku oraz przedstawiciele sponsorów, na zaproszenie prezesa PZPN Cezarego Kuleszy znalazł się jeden z ponurych symboli afery korupcyjnej, która trawiła polską piłkę na początku XXI w.". Mowa właśnie o Mirosławie S. I jeszcze jeden cytat z artykułu, tym razem wypowiedź anonimowego działacza piłkarskiego: "Gdy zobaczyłem, jak Mirosław Stasiak wsiada na lotnisku w Warszawie do samolotu z reprezentacją i działaczami PZPN, to ze zdumieniem przecierałem oczy. Kolega zażartował, że na kolejny mecz z Albanią powinniśmy zabrać Ryszarda Forbricha, czyli słynnego "Fryzjera", szefa mafii ustawiającej mecze w Polsce".

Mapa korupcji w sporcie w Polsce

 

Za ustawianie meczów w Polsce zostało skazanych 490 osób, w tym niektóre nawet po trzy-cztery razy, warunkowo umorzono sprawy 11 osób, a uniewinniono 21 (całą listę znajdziecie tutaj). Do sądów w całej Polsce trafiło kilkadziesiąt aktów oskarżenia, niektóre procesy nie zakończyły się jeszcze prawomocnymi wyrokami. Według ustaleń ze śledztwa od 1 lipca 2003 ustawiono lub próbowano ustawić prawie 640 spotkań piłkarskich. W aferę korupcyjną miało być zamieszanych prawie 70 klubów.