Akt oskarżenia ws. Witolda M. trafił już do Sądu Rejonowego w Białymstoku. Prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu postawiła mu zarzuty dotyczące ustawiania meczów Jagiellonii Białystok i MZKS Kozienice.
Oto opis ustawionych meczów:
1. 13 września 2003 Jagiellonia Białystok - Podbeskidzie Bielsko Biała 3:1
Witold M. przed meczem zadzwonił do sędziego głównego tego spotkania - Grzegorza G. Arbiter za zwycięstwo zażądał co najmniej 20 tys. Trener Jagiellonii zaproponował 5 tys., bo więcej pieniędzy nie może zebrać. Grzegorz G. stwierdził, że "za czapkę śliwek nie będzie pracował", ale ostatecznie przystał na propozycję. Po spotkaniu doszło do przekazania pieniędzy.
Witold M. przyznał się do zarzutu. Grzegorz G. został już skazany przez sąd w Katowicach.
Korupcja w Jagiellonii Białystok - czytaj więcej
2. 10 kwietnia 2004 Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice
Witold M. miał problemy z dotarciem do sędziego tego spotkania bo obsada była tajna. Postanowił skorzystać z pomocy miejscowego sędziego Huberta S. Ten z kolei skontaktował się z warszawskim arbitrem Grzegorzem G., który miał sposoby dotarcia do takich informacji. W dniu meczu Hubert S. rozmawiał z arbitrem głównym meczu Jagiellonii Tomaszem W. Po tej rozmowie zadzwonił do Witolda M., a zaraz potem trener Jagiellonii zatelefonował do sędziego meczu (prokuratura dysponuje analizą tych połączeń). Witold M. najpierw telefonicznie, a później już osobiście (na stadionie) złożył propozycję korupcyjną w wysokości 4 tys. zł. Po meczu doszło do przekazania pieniędzy. Tomasz W. tak opisywał w śledztwie ten mecz: przed meczem na płycie boiska podszedł do mnie nieznany mi wcześniej mężczyzna i zaproponował mi 4 tys. zł za zwycięstwo Jagiellonii. Po meczu w budynku klubowym na korytarzu podszedł do mnie ten sam mężczyzna i dał mi obiecane wcześniej pieniądze. Przed meczem nikt nie anonsował tego człowieka. Był to mężczyzna średniego wzrostu, na pewno przed 50., miał krótkie włosy. Podejrzewam, że teraz bym go nie rozpoznał, dokładnie go nie pamiętam. Nigdy później się z nim nie spotkałem. Fakt, że on przebywał na płycie boiska uwiarygodnił go w moich oczach, że faktycznie reprezentuje Jagiellonię.
Witold M. przyznał się do zarzutu.
Tomasz W. przyznał się do zarzutu i został skazany przez sąd w Krakowie.
30 września 2004 na stanowisku trenera trzecioligowego MG MZKS Kozienice został zatrudniony Witold M. Miał pomóc w utrzymaniu drużyny w III lidze. Przed rundą wiosenną uzgodnił z zarządem klubu, że znajdzie osobę, która dotrze do sędziów meczów MZKS. Na początku marca 2005 umówił się z obserwatorem PZPN Jerzym P. W spotkaniu brali udział także dwaj działacze MZKS (m.i.n. ówczesny wiceprezes klubu Jerzy M. wobec, którego toczy się odrębne śledztwo). Jerzy P. zadeklarował, że będzie składał propozycje korupcyjne obserwatorom meczów klubu z Kozienic. Działacze zastrzegli, że mogą przeznaczyć na ten cel 2-3 tys. zł. Jerzy P. za swoją "pomoc" miał otrzymać wynagrodzenie.
Akt oskarżenia ws. korupcji w MZKS Kozienice
Pieniądze na łapówki pochodziły z premii meczowych zawodników. Pod koniec rundy wiosennej Witold M. zmusił piłkarzy do pokwitowania odbioru premii, które sam odbierał z kasy i przekazywał Jerzemu P.
Korupcja w MZKS Kozienice - czytaj więcej
3. 24 marca 2005 Unia Skierniewice - MZKS Kozienice 0:2
Przed meczem Jerzy P. skontaktował się z Marianem D. - wpływowym działaczem ze Śląska by dowiedzieć się kto będzie obserwatorem tego meczu. Następnie złożył propozycję korupcyjną, ale prokuraturze nie udało się ustalić czy została przyjęta.
Witold M. przyznał się do zarzutu.
4. 10 kwietnia 2005 Ruch Wysokie Mazowieckie - MZKS Kozienice 1:1
Przed meczem Jerzy P. zaproponował sędziemu meczu Andrzejowi M. wysoką notę za pomoc w zwycięstwie gości. Arbiter nie przyjął propozycji korupcyjnej.
Witold M. przyznał się do zarzutu.
5. 20 kwietnia 2005 MZKS Kozienice - Legia II Warszawa 1:0
Przed meczem Jerzy P. zaproponował obserwatorowi Ryszardowi F. łapówkę za pomoc w zwycięstwie MZKS, a ten propozycję korupcyjną przyjął. Do przekazania pieniędzy doszło po meczu. Prokuratura nie przesłuchała Ryszarda F. bo nie mogła ustalić miejsca jego zamieszkania.
Witold M. przyznał się do zarzutu.
6. 3 maja 2005 Legionovia Legionowo - MZKS Kozienice 1:3
Przed meczem Jerzy P. spotkał się z obserwatorem meczu Andrzejem M. i zaproponował mu korzyść majątkową za zwycięstwo MZKS. Po meczu Jerzy P. przekazał Andrzejowi M. obiecane 2 tys. zł.
Witold M. przyznał się do zarzutu.
7. 7 maja 2005 MZKS Kozienice - OKS 1945 Olsztyn 2:1
Przed meczem Jerzy P. złożył propozycję korupcyjną obserwatorowi spotkania Wacławowi L., ten przyjął propozycję korupcyjną i przekazał ją z kolei sędziemu Wiesławowi B., który też przyjął propozycję korupcyjną, a następnie (według prokuratury) bardzo stronniczo sędziował spotkanie. PO meczu obserwator otrzymał 1,5 tys. zł, a sędzia tysiąc złotych.
Witold M. przyznał się do zarzutu.
8. 4 czerwca 2005 MZKS Kozienice - Ceramika Paradyż 2:0
Przed meczem, już na stadionie Jerzy P. zaproponował obserwatorowi Janowi K. korzyść majątkową za zwycięstwo gospodarzy. Po meczu Jerzy M. przekazał Jerzemu P. 5 tys. zł dla Jana K. i jako wynagrodzenie dla samego pośrednika w ustawianiu meczów. Tydzień po meczu Jerzy P. przekazał 2 tys. zł obserwatorowi w Warszawie.
Witold M. przyznał się do zarzutu.
Witold M. dobrowolnie poddaje się odpowiedzialności karnej i chce dla siebie wyroku: 2 lat więzienia w zawieszeniu na 3 lata i 8 tys. zł grzywny. Karę musi jeszcze zatwierdzić Sąd Rejonowy w Białymstoku.
Lista oskarżonych o korupcję w polskim futbolu.
Lista skazanych za korupcję
Lista ustawionych meczów
Kto ustawił/próbował ustawić najwięcej meczów - zobacz listę
Mapa korupcji w polskim futbolu
Zobacz nasz profil na Facebooku
Zobacz nasz profil na Twitterze
Reklamy, które widzicie od jakiegoś czasu na blogu nie sprawiają, że zarabiam jakieś duże pieniądze. Są to jednak pieniądze, które pozwalają opłacić rozmowy telefoniczne lub bilety na pociąg, gdy zdobywam newsy na bloga. Jeżeli więc czytasz moje artykuły - na pewno warto kliknąć!
Oto opis ustawionych meczów:
1. 13 września 2003 Jagiellonia Białystok - Podbeskidzie Bielsko Biała 3:1
Witold M. przed meczem zadzwonił do sędziego głównego tego spotkania - Grzegorza G. Arbiter za zwycięstwo zażądał co najmniej 20 tys. Trener Jagiellonii zaproponował 5 tys., bo więcej pieniędzy nie może zebrać. Grzegorz G. stwierdził, że "za czapkę śliwek nie będzie pracował", ale ostatecznie przystał na propozycję. Po spotkaniu doszło do przekazania pieniędzy.
Witold M. przyznał się do zarzutu. Grzegorz G. został już skazany przez sąd w Katowicach.
Korupcja w Jagiellonii Białystok - czytaj więcej
2. 10 kwietnia 2004 Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice
Witold M. miał problemy z dotarciem do sędziego tego spotkania bo obsada była tajna. Postanowił skorzystać z pomocy miejscowego sędziego Huberta S. Ten z kolei skontaktował się z warszawskim arbitrem Grzegorzem G., który miał sposoby dotarcia do takich informacji. W dniu meczu Hubert S. rozmawiał z arbitrem głównym meczu Jagiellonii Tomaszem W. Po tej rozmowie zadzwonił do Witolda M., a zaraz potem trener Jagiellonii zatelefonował do sędziego meczu (prokuratura dysponuje analizą tych połączeń). Witold M. najpierw telefonicznie, a później już osobiście (na stadionie) złożył propozycję korupcyjną w wysokości 4 tys. zł. Po meczu doszło do przekazania pieniędzy. Tomasz W. tak opisywał w śledztwie ten mecz: przed meczem na płycie boiska podszedł do mnie nieznany mi wcześniej mężczyzna i zaproponował mi 4 tys. zł za zwycięstwo Jagiellonii. Po meczu w budynku klubowym na korytarzu podszedł do mnie ten sam mężczyzna i dał mi obiecane wcześniej pieniądze. Przed meczem nikt nie anonsował tego człowieka. Był to mężczyzna średniego wzrostu, na pewno przed 50., miał krótkie włosy. Podejrzewam, że teraz bym go nie rozpoznał, dokładnie go nie pamiętam. Nigdy później się z nim nie spotkałem. Fakt, że on przebywał na płycie boiska uwiarygodnił go w moich oczach, że faktycznie reprezentuje Jagiellonię.
Witold M. przyznał się do zarzutu.
Tomasz W. przyznał się do zarzutu i został skazany przez sąd w Krakowie.
30 września 2004 na stanowisku trenera trzecioligowego MG MZKS Kozienice został zatrudniony Witold M. Miał pomóc w utrzymaniu drużyny w III lidze. Przed rundą wiosenną uzgodnił z zarządem klubu, że znajdzie osobę, która dotrze do sędziów meczów MZKS. Na początku marca 2005 umówił się z obserwatorem PZPN Jerzym P. W spotkaniu brali udział także dwaj działacze MZKS (m.i.n. ówczesny wiceprezes klubu Jerzy M. wobec, którego toczy się odrębne śledztwo). Jerzy P. zadeklarował, że będzie składał propozycje korupcyjne obserwatorom meczów klubu z Kozienic. Działacze zastrzegli, że mogą przeznaczyć na ten cel 2-3 tys. zł. Jerzy P. za swoją "pomoc" miał otrzymać wynagrodzenie.
Akt oskarżenia ws. korupcji w MZKS Kozienice
Pieniądze na łapówki pochodziły z premii meczowych zawodników. Pod koniec rundy wiosennej Witold M. zmusił piłkarzy do pokwitowania odbioru premii, które sam odbierał z kasy i przekazywał Jerzemu P.
Korupcja w MZKS Kozienice - czytaj więcej
3. 24 marca 2005 Unia Skierniewice - MZKS Kozienice 0:2
Przed meczem Jerzy P. skontaktował się z Marianem D. - wpływowym działaczem ze Śląska by dowiedzieć się kto będzie obserwatorem tego meczu. Następnie złożył propozycję korupcyjną, ale prokuraturze nie udało się ustalić czy została przyjęta.
Witold M. przyznał się do zarzutu.
4. 10 kwietnia 2005 Ruch Wysokie Mazowieckie - MZKS Kozienice 1:1
Przed meczem Jerzy P. zaproponował sędziemu meczu Andrzejowi M. wysoką notę za pomoc w zwycięstwie gości. Arbiter nie przyjął propozycji korupcyjnej.
Witold M. przyznał się do zarzutu.
5. 20 kwietnia 2005 MZKS Kozienice - Legia II Warszawa 1:0
Przed meczem Jerzy P. zaproponował obserwatorowi Ryszardowi F. łapówkę za pomoc w zwycięstwie MZKS, a ten propozycję korupcyjną przyjął. Do przekazania pieniędzy doszło po meczu. Prokuratura nie przesłuchała Ryszarda F. bo nie mogła ustalić miejsca jego zamieszkania.
Witold M. przyznał się do zarzutu.
6. 3 maja 2005 Legionovia Legionowo - MZKS Kozienice 1:3
Przed meczem Jerzy P. spotkał się z obserwatorem meczu Andrzejem M. i zaproponował mu korzyść majątkową za zwycięstwo MZKS. Po meczu Jerzy P. przekazał Andrzejowi M. obiecane 2 tys. zł.
Witold M. przyznał się do zarzutu.
7. 7 maja 2005 MZKS Kozienice - OKS 1945 Olsztyn 2:1
Przed meczem Jerzy P. złożył propozycję korupcyjną obserwatorowi spotkania Wacławowi L., ten przyjął propozycję korupcyjną i przekazał ją z kolei sędziemu Wiesławowi B., który też przyjął propozycję korupcyjną, a następnie (według prokuratury) bardzo stronniczo sędziował spotkanie. PO meczu obserwator otrzymał 1,5 tys. zł, a sędzia tysiąc złotych.
Witold M. przyznał się do zarzutu.
8. 4 czerwca 2005 MZKS Kozienice - Ceramika Paradyż 2:0
Przed meczem, już na stadionie Jerzy P. zaproponował obserwatorowi Janowi K. korzyść majątkową za zwycięstwo gospodarzy. Po meczu Jerzy M. przekazał Jerzemu P. 5 tys. zł dla Jana K. i jako wynagrodzenie dla samego pośrednika w ustawianiu meczów. Tydzień po meczu Jerzy P. przekazał 2 tys. zł obserwatorowi w Warszawie.
Witold M. przyznał się do zarzutu.
Witold M. dobrowolnie poddaje się odpowiedzialności karnej i chce dla siebie wyroku: 2 lat więzienia w zawieszeniu na 3 lata i 8 tys. zł grzywny. Karę musi jeszcze zatwierdzić Sąd Rejonowy w Białymstoku.
Lista oskarżonych o korupcję w polskim futbolu.
Lista skazanych za korupcję
Lista ustawionych meczów
Kto ustawił/próbował ustawić najwięcej meczów - zobacz listę
Mapa korupcji w polskim futbolu
Zobacz nasz profil na Facebooku
Zobacz nasz profil na Twitterze
Reklamy, które widzicie od jakiegoś czasu na blogu nie sprawiają, że zarabiam jakieś duże pieniądze. Są to jednak pieniądze, które pozwalają opłacić rozmowy telefoniczne lub bilety na pociąg, gdy zdobywam newsy na bloga. Jeżeli więc czytasz moje artykuły - na pewno warto kliknąć!