wtorek, 26 maja 2009

Prokuratura i policja: zgłaszajcie się zanim po Was przyjedziemy

To może być szokująca dla niektórych wiadomość. Śledczy mają dowody na udział jeszcze co najmniej 50 piłkarzy z 8 klubów w procederze korupcyjnym. Prokuratura i policja apelują: zgłaszajcie się zanim po Was przyjedziemy.

"Osoby, która się do nas zgłaszają korzystają z pewnych bonusów. Przede wszystkim jest możliwość bezkarności wynikająca z artykułu KK 296b: osoba, która poinformuje o zdarzeniach, o których organy ścigania nie wiedziały, może liczyć na bezkarność" - mówi prokurator Jerzy Kasiura, nadzorujący śledztwo ws korupcji w polskim futbolu. Dodaje, że osoby zgłaszające się same i mówiące o pewnych zdarzeniach, w których brały udział to, mimo, że są podejrzana w tej sprawie to nie są wobec nich stosowane środki zapobiegawcze (areszt, zakaz opuszczania kraju, kaucja, dozór policyjny czy zakaz wykonywania zawodu piłkarza, sędziego czy obserwatora). Dodatkowa korzyść to to, że osoba taka może mieć niższą karę.

Prokurator Robert Tomankiewicz przypomina, że także wydział dyscypliny PZPN pyta o to czy podejrzany współpracował z organami ścigania. Tych więc którzy spełniają ten warunek, mogą liczyć na łagodniejsze traktowanie podczas postępowania dyscyplinarnego. Prokurator nie wyklucza też nadzwyczajnego złagodzenia kary dla tych co ujawniają wszystkie okoliczności przestępstw. Zdaniem prokuratora Tomankiewicza zarzuty usłyszy jeszcze wiele osób, ale nie chce sprecyzować konkretnej liczby ze względu na dobro śledztwa. "Często mechanizm korupcyjny polegał na tym, że uzyskiwano pieniądze z premii (Tak było m.in. w Górniku Polkowice, Koronie Kielce). Każda osoba, która składała się na łapówki może teoretycznie usłyszeć zarzuty. Dlatego w ich interesie jest zgłoszenie się do prokuratury" - mówi Robert Tomankiewicz. Nie zaprzecza, że zarzuty może usłyszeć nawet 50 piłkarzy.

Zgłoszenie się do prokuratury pozwala uniknąć m.in. samego zatrzymania przez policję. A często jest ono bardzo stresujące. "Przede wszystkim dla członków rodziny, żona poznaje osobę z którą żyje od nowej strony, dzieci widzą jak naruszony jest autorytet tej osoby. Nieraz zatrzymanie widzą osoby postronne, sąsiedzi. Jest to ciężka chwila" - mówi policjant z wydziału antykorupcyjnego, który od kilku lat uczestniczy w zatrzymaniach podejrzanych. Mówi, że są różne reakcje zatrzymywanych, jedni udają zdziwienie, inni wejście policji kończy trwający od dawna strach i obawę zatrzymania i wręcz przynosi ulgę. "Jest w nich jakaś bariera, myślą, że ta sytuacja ich nie dotknie, że się uda. Dlatego nie zgłaszają się sami. A prokuratura już od dawna podkreśla, że nikt nie uniknie odpowiedzialności. Ludzie, którzy przychodzą mówią, że zbyt duży nacisk psychiczny nie pozwala im na czekanie, inni chcą by piłka była czysta" - dodaje funkcjonariusz.

Czy właśnie dlatego, że tak niewiele osób się zgłasza doszło do spektakularnych zatrzymań w dniu finału Pucharu Ekstraklasy, kiedy w ręce policji wpadło czterech piłkarzy, w tym dwóch wyprowadzono z szatni wprost po meczu (czytaj tutaj)? Czy śledczy chcieli wstrząsnąć zawodnikami? Na to pytanie musicie już sobie odpowiedzieć sami.


Prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu, wydział do zwalczania przestępczości zorganizowanej i korupcji, ul. Piłsudskiego 15/17; tel. (071) 33 52 627

Komenda Wojewódzka Policji we Wrocławiu, wydział do walki z korupcją, Podwale 31-33; tel. - 340-48-80 lub 340-48-78

p/s wypowiedzi prokuratorów i policjanta możecie posłuchać tutaj.



Lista oskarżonych o korupcję w polskim futbolu.  
Lista skazanych za korupcję  
Lista ustawionych meczów  
Kto ustawił/próbował ustawić najwięcej meczów - zobacz listę
Mapa korupcji w polskim futbolu 

Zobacz nasz profil na Facebooku 
Zobacz nasz profil na Twitterze    

Reklamy, które widzicie od jakiegoś czasu na blogu nie sprawiają, że zarabiam jakieś duże pieniądze. Są to jednak pieniądze, które  pozwalają opłacić rozmowy telefoniczne lub bilety na pociąg, gdy zdobywam newsy na bloga. Jeżeli więc czytasz moje artykuły - na pewno warto kliknąć!