piątek, 21 listopada 2008

Kolejny świadek obciąża Henryka Klocka

Kolejna odsłona procesu dotyczącego korupcji w Arce Gdynia. Najciekawsze wydają się zeznania Józefa Dubiela, byłego obserwatora PZPN, który przyznał się do korupcji i dobrowolnie poddał karze (więcej o tym czytaj tutaj).

Henryk Klocek prosił mnie żebym dzwonił do niego gdy będę obserwatorem meczów Arki Gdynia, a później miał dzwonić do Jacka M. (wówczas prezesa Arki Gdynia) aby ten z kolei oddzwonił do mnie - mówił w śledztwie Józef Dubiel. Dzisiaj podtrzymał te swoje wyjaśnienia. Opowiadał też, że dzwonił do Klocka, a później do niego dzwonił M. i sugerował, że "po meczu, jak będzie zadowalający wynik, to jakieś grosze będą. Ale nie padała konkretna kwota". Sam Jacek M. miał wręczyć Dubielowi 2,5 tysiąca złotych po wyjazdowym meczu Arki z Ceramiką Opoczno (1-1, łapówkę miał też dostać za ten mecz sędzia główny spotkania Mariusz R.). Były obserwator dostał też od Wiesława Kędzi (b. kierownik drużyny, który także dobrowolnie poddał się karze) 2 tysiące po meczu Arki z GKS Bełchatów i 3 tysiące po spotkaniu z Cracovią Kraków.
Wracając do spotkania Ceramiki z Arką Józef Dubiel opowiadał, że spotkanie próbowali kupić także gospodarze, a rozmawiać z nim na ten temat mieli były trener Ceramiki Mariusz Ł. i sponsor Mirosław S.
Były obserwator zapewnia, że oceny dla sędziów po tych trzech spotkaniach wystawiał uczciwie. Pieniędzy nie dostawałem za to, że na przykład coś zrobiłem, ale na coś - pokrycie kosztów podróży czy kolację - mówił.

Korupcja w Arce Gdynia - kalendarium

Wracając do Henryka Klocka - członka nowego zarządu PZPN - to kolejna osoba, która mówi o jego niejasnych powiązaniach z działaczami Arki. Wcześniej wspominał o tym m.in. Janusz Kupcewicz (czytaj tutaj).

Dzisiaj zeznawali też dwaj piłkarze Arki. Łukasz Kowalski zapewniał, że nigdy nie zrzucał się na łapówki i twierdził, że takiego procederu w klubie nie było (innego zdania był zeznający w październiku Mariusz Woronecki - czytaj tutaj). Łukasz Kowalski zapewniał, że uczciwe były spotkania Arki z sezonu 2003/2004 z RKS Radomsko i Śląskiem Wrocław. Jak opowiadał spotkanie barażowe o miejsce w II lidze ze Śląskiem było bardzo ciężkie, ale jego zdaniem uczciwe. Według prokuratury sędzia meczu - Piotr S. miał wziąć za "gwizdanie pod Arkę"
43 tysiące złotych łapówki. Arbiter nie przyznał się do zarzutu. Arka wygrała mecz 2-1.

Podobnie zeznawał też Dariusz Ulanowski. Obaj opowiadali także, iż po jednym ze spotkań Mariusz Woronecki miał w szatni domagać się zrzutki na sędziego. Chodziło o 5 tysięcy złotych. Dariusz Ulanowski stwierdził jednak, że nie rozmawiał na ten temat i wyszedł z szatni.

p/s na portalu Radia Wrocław można posłuchać dźwięków z dzisiejszej rozprawy.


Lista oskarżonych o korupcję w polskim futbolu.  
Lista skazanych za korupcję  
Lista ustawionych meczów  
Kto ustawił/próbował ustawić najwięcej meczów - zobacz listę
Mapa korupcji w polskim futbolu  

Zobacz nasz profil na Facebooku 
Zobacz nasz profil na Twitterze    

Reklamy, które widzicie od jakiegoś czasu na blogu nie sprawiają, że zarabiam jakieś duże pieniądze. Są to jednak pieniądze, które  pozwalają opłacić rozmowy telefoniczne lub bilety na pociąg, gdy zdobywam newsy na bloga. Jeżeli więc czytasz moje artykuły - na pewno warto kliknąć!