środa, 22 października 2008

Janusz Wójcik zatrzymany, Zdzisław Kręcina z zarzutami

Dzisiaj sensacja goniła sensację. Zatrzymanie Janusza Wójcika, zarzuty dla Zdzisława Kręciny i szereg tuzów PZPN we wrocławskim sądzie.

Najważniejsza informacja to niewątpliwie zatrzymanie Janusza Wójcika - byłego trenera reprezentacji, a także byłego szkoleniowca Legii Warszawa, Pogoni Szczecin, Świtu Nowy Dwór czy Widzewa Łódź. Dzisiaj około godziny 10.30 policjanci z wydziału antykorupcyjnego weszli do jego mieszkania w Warszawie, około godz. 19.00 został przewieziony do Wrocławia (zdjęcie: KWP we Wrocławiu), a po 21.00 zapadła decyzja o tym, że zarzuty zostaną mu postawione jutro rano. Ma to być 11 zarzutów dotyczących korupcji w sezonie 2003/2004 kiedy Wójcik był trenerem Świtu. Na łapówki walczącemu o utrzymanie w pierwszej lidze klubowi miało pójść kilkaset tysięcy złotych - poinformował Edward Zalewski - naczelnik wydziału do zwalczania przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej we Wrocławiu.

Korupcja w Świcie Nowy Dwór Mazowiecki - czytaj więcej

Wcześniej, około godz. 7.00 został zatrzymany ponownie Krzysztof P. - były obserwator PZPN z Poznania. Usłyszał on już w wątku dotyczącym korupcji w Świcie Nowy Dwór 10 zarzutów. Po przesłuchaniu został przewieziony do Komendy Wojewódzkiej Policji, gdzie spędzi noc. Co ciekawe Krzysztof P. był już raz zatrzymany, przyznał się do zarzutów przyjmowania łapówek, dobrowolnie poddał karze i w grudniu ubiegłego roku został skazany (szczegóły tutaj).
Dwa dni temu z kolei CBA zatrzymało trzech byłych działaczy Świtu Nowy Dwór. Także oni usłyszeli zarzuty o charakterze korupcyjny. Po przesłuchaniu zostali zwolnieni do domów.
Dzisiaj także dwa zarzuty usłyszał sekretarz generalny PZPN, kandydat na stanowisko prezesa PZPN (wybory 30 października) Zdzisław K. Chodzi o wątek śledztwa dotyczący nieprawidłowości gospodarczych w PZPN. Zdzisław K. miał przelać około 350 tysięcy złotych na konta osób lub instytucji związanych z zadłużonym Widzewem Łódź. Klub miał zablokowane konta i przelane na nie pieniądze trafiłyby do wskazanych przez sąd wierzycieli - w tym przypadku Urzędu Skarbowego. Zdzisław K. nie przyznał się do zarzutów, złożył obszerne wyjaśnienia. Musi zapłacić 50 tysięcy złotych kaucji. Po wyjściu z prokuratury powiedział jedynie, że nie zrezygnuje ze startu w wyborach na stanowisko prezesa PZPN. W tej sprawie został dzisiaj przesłuchany jako świadek rzecznik PZPN Zbigniew Koźmiński. Nie chciał ujawniać szczegółów przesłuchania. Stwierdził jedynie, że nie bał się przesłuchania i spełnił swój obywatelski obowiązek. Nieoficjalnie wiadomo, że już wkrótce zarzuty w tym wątku mają usłyszeć byli (?) działacze Widzewa. W tym wątku śledztwa zarzuty usłyszeli wcześniej Eugeniusz K. i Piotr D. (czytaj tutaj).

Dzisiaj też w sądzie zeznawali jako świadkowie znani działacze piłkarscy: Andrzej Strejlau, Janusz Hańderek, Lech Saks i Eugeniusz Kolator oraz dziennikarz Dariusz Łuszczyna.
Niestety udało mi się posłuchać zeznań jedynie Andrzeja Strejlaua. Nie powiedział zresztą nic ciekawego. Zapewniał jedynie, że w czasie gdy był szefem Kolegium Sędziów PZPN (od 2005 roku) starał się wprowadzić jak najwięcej porządku w obsadzaniu sędziów i obserwatorów pierwszoligowych meczów. Zapewniał, że nikt nie naciskał na niego w tej sprawie. Dodawał, że pierwszy raz o korupcji w polskim futbolu usłyszał już w latach 70. Wówczas jednak o wynikach spotkań, jego zdaniem, decydowały układy regionalne i resortowe. Z kolei Lech Saks drżącym głosem zapewniał, że to nie on ujawniał działaczom klubowym czy Ryszardowi F. pseudonim Fryzjer obsady meczów. A zajmował się tym od 2003 roku czyli w szczytowym momencie korupcji w polskim futbolu. Obaj świadkowie przyznali, że znają Fryzjera, ale nie łączy ich z nim żadna bliższa znajomość. A propos Fryzjera szczególnie żenujące było gdy witał się on z wiceprezesem Eugeniuszem Kolatorem. Sam wiceprezes PZPN tłumaczył (informacje o jego zeznaniach pochodzą z wiadomości PAP), że Ryszarda F. zna, ponieważ utrzymywali kontakty służbowe wynikające z działalności w piłce nożnej. Kolator dodawał, że w latach 2003-2005 nie miał żadnego wpływu na obsadę sędziowsko-obserwatorską meczów piłkarskich. Wiceprezes PZPN zaznaczył, że w 2005 r. dotarło do niego zawiadomienie o możliwości wręczenia korzyści majątkowej sędziom w czasie meczu Arka Gdynia - MKS Mława. "W rozmowie telefonicznej poinformował mnie o tym sędzia Zbigniew Przesmycki. Gratyfikację majątkową mięli wówczas otrzymać nie tylko sędziowie i obserwator, ale też Ryszard F. Poleciłem departamentowi prawnemu przygotowanie stosownego wniosku do prokuratury i taki wniosek podpisałem" - mówił Kolator. Dodał, że był to jedyny sygnał o korupcji w klubie piłkarskim Arka Gdynia, który dotarł do niego w latach 2003-2005.
Na dzisiejszą rozprawę nie stawili się m.in. Michał Listkiewicz, Henryk Klocek i Bogusław Baniak.
p/s dźwięków możecie posłuchać na portalu Radia Wrocław.

Lista oskarżonych o korupcję w polskim futbolu.  
Lista skazanych za korupcję  
Lista ustawionych meczów  
Kto ustawił/próbował ustawić najwięcej meczów - zobacz listę
Mapa korupcji w polskim futbolu  

Zobacz nasz profil na Facebooku 
Zobacz nasz profil na Twitterze    

Reklamy, które widzicie od jakiegoś czasu na blogu nie sprawiają, że zarabiam jakieś duże pieniądze. Są to jednak pieniądze, które  pozwalają opłacić rozmowy telefoniczne lub bilety na pociąg, gdy zdobywam newsy na bloga. Jeżeli więc czytasz moje artykuły - na pewno warto kliknąć!