wtorek, 22 lipca 2008

Świadkowie potwierdzają kupowanie meczów przez Arkę Gdynia

Kolejny sędzia podtrzymuje zeznania obciążające oskarżonych w procesie dotyczącym korupcji w polskim futbolu. Tym razem 30 letni Marcin Nowak, były arbiter drugoligowy, potwierdził, że przyjmował łapówki od działaczy tego klubu.
Najciekawszy wątek zeznań skazanego już w grudniu byłego sędziego dotyczyły Fryzjera. Marcin Nowak powiedział, że Ryszard F. w zamian za 20 tysięcy złotych obiecywał mu awans sędziowski z trzeciej do drugiej ligi. Świadek jednak nie był w stanie określić kiedy i gdzie doszło do wręczenia pieniędzy. Wiele pytań dotyczących szczegółów zadawał obrońca Fryzjera. Jednak Marcin Nowak często odpowiadał: „staram się zapomnieć o tym wszystkim”. I rzeczywiście Nowak awansował do drugiej ligi sędziowskiej, jednak po dwóch sezonach spadł. „Widocznie byłem słabym sędzią, jednak pogrążył mnie mecz RKS Radomsko Zagłębie Sosnowiec (1-2), który słabo sędziowałem” - mówił Marcin Nowak.
Sam Fryzjer zapewniał, że nie brał żadnych pieniędzy od Nowaka. Zapewnia też, że nie miał wpływów by pomóc sędziemu. „Spytajcie Stefana Banasika, który był obserwatorem PZPN i oceniał Nowaka, on wam powie, że do niego nie dzwoniłem w tej sprawie” - stwierdził Ryszard F.. I rzeczywiście kilkadziesiąt minut później kolejny świadek to potwierdził, ale też zaprzeczył by w ogóle kontaktował się z Fryzjerem.

Afera korupcyjna w Arce Gdynia - kalendarium 

Wracając do Marcina Nowaka. Były sędzia opowiadał, że kilka lat temu wyjechał za granicę i gdy dowiedział się, że ma wezwanie z prokuratury wrócił do kraju i ujawnił wszystkie szczegóły. Zaznaczał, że kontakty z Ryszardem F. utrzymywał bo ten miał być jego mentorem i pomagać w karierze. Tak mu poradził jeden z koszalińskich działaczy piłkarskich.
Sąd odczytał wyjaśnienia świadka ze śledztwa. Marcin Nowak wskazywał w nich następujące mecze:
13 września 2003 Arka Gdynia – GKS Bełchatów (0-0). To wtedy właśnie zetknął się pierwszy raz z korupcją. Z wyjaśnień wynika, że Ryszard F. chciał by gwizdał dla Arki, obiecywał wysoką notę od obserwatora i pieniądze. Marcin Nowak twierdzi, że czuł się źle i chciał skończyć karierę. Ponieważ był remis pieniędzy nie dostał.
27 września 2003 Stasiak Opoczno – Szczakowianka Jaworzno (1-3). Ryszard F. miał namawiać Nowaka do gwizdania pod Szczakowiankę, ale były sędzia zapewniał, że prowadził zawody uczciwie.
25 października 2003 Podbeskidzie Bielsko Biała – GKS Bełchatów (2-1). Miał gwizdać pod Podbeskidzie. Jak zapewniał Nowak – mecz ułożył się dobrze i nie musiał pomagać gospodarzom. Dostał za ten mecz 10 lub 15 tys. zł. łapówki.
24 kwietnia 2004 Arka Gdynia – Podbeskidzie (2-0). 10 tysięcy miał mu dać przed meczem były prezes Arki Jacek M.
31 lipca Kujawiak Włocławek – Świt Nowy Dwór (1-0). Także przed tym meczem miał dzwonić do Nowaka Ryszard F.. Za ustawienie meczu dla Kujawiaka były sędzia miał wziąć 15 tys. złotych.
17 września 2004 Arka – ŁKS Łódź (0-0). Jak wyjaśniał Nowak – musiał mocno pomagać Arce, bo grała bardzo słabo. Dostał od byłego kierownika drużyny (skazanego w grudniu 2007) Wiesława Kędzi 5 tysięcy złotych.
2 października 2004 Szczakowianka Jaworzno – MKS Mława (4-1). Za pomoc dla Szczakowianki Nowak miał dostać 3 tysiące złotych, zapewnia jednak, że sędziował uczciwie.
5 listopada 2004 Górnik Polkowice – RKS Radomsko. Od b. prezesa Górnika Andrzeja Słowakiewicza miał dostać 8-10 tys. zł. łapówki.
25 marca 2005 Arka Gdynia – Świt Nowy Dwór (2-0). Od Wiesława Kędzi miał dostać 10 tys. zł. łapówki.
I jeszcze kilka ciekawostek.
Marcin Nowak opowiadał, że po rozpoczęciu śledztwa miał do niego dzwonić Ryszard F. i ostrzegać by nie składał zeznań w prokuraturze i był „szczelny i hermetyczny”.
Z wyjaśnień Marcina Nowaka wynikało, że Piast Gliwice za zwycięstwo z Polarem Wrocław miał dać aż 50 tys. zł. łapówki.
Enigmatycznie opowiadał tez, że Fryzjer kazał mu przekazać działaczowi ze Szczecina Henrykowi Klockowi 5 tys. zł. Nie podał jednak żadnych szczegółów, a Ryszard F. stanowczo temu zaprzeczył.
Żona Marcina Nowaka pracowała w firmie bukmacherskiej STS. Były sędzia opowiadał, że koledzy żartowali sobie z niego z tego powodu.
Podczas śledztwa, gdy opowiadał, że jego rodzina była biedna ale uczciwa w protokole pojawił się zapisek prokuratora: „w tym momencie podejrzany płacze”. Dziś w czasie procesu nie płakał ale mówił, że bardzo żałuje, że brał łapówki.
Dzisiaj też składał zeznania Stefan Banasik – były sędzia i obserwator PZPN. Opowiadał, że po jednym z meczów Arki były kierownik drużyny Wiesław Kędzia przywiózł mu 5 tysięcy złotych za to, że „sędziowie dobrze sędziowali”. Banasik opowiadał, że wziął łapówki po meczach: Arka Gdynia – KSZO Ostrowiec (2-0) z września 2003 roku (5 tys. zł.), Arka - Szczakowianka z kwietnia 2004 (3 tys. zł.). Po meczu Arka - Świt z marca 2005 (2-0) Wiesław Kędzia miał proponować pieniądze ale obserwator nie zgodził się ich wziąć.
Stefan Banasik opowiadał też, że po meczu Ruchu Chorzów z Cracovią (0-0) z marca 2004 dostał pocztą od Mariana D. 3 tys. zł. Z kolei po meczu Podbeskidzie – Cracovia (0-3) z października 2003 przyjechał do niego sędzia tego spotkania Tomasz W. i dał mu 3 tys. zł. sugerując, że to łapówka od działaczy klubu z Krakowa.
Stefan Banasik zapewniał, że zbierał się by zgłosić się do prokuratury, ale ostatecznie nie zdecydował się i nie zrobił tego.
Dzisiaj też zeznawał były obserwator PZPN i działacz piłkarski z Wielkopolski Krzysztof Perek, ale niestety nie byłem już wtedy w sądzie obecny. Za to można je znaleźć w artykule Artura Brzozowskiego w Gazecie Wyborczej Wrocław.
Kolejna rozprawa jutro. Zeznawać jako świadkowie mają Wincenty Telus, Andrzej Szczełkun i Krzysztof Wylot. Niestety nie będę mógł być obecny.


Lista oskarżonych o korupcję w polskim futbolu.  
Lista skazanych za korupcję  
Lista ustawionych meczów  
Kto ustawił/próbował ustawić najwięcej meczów - zobacz listę
Mapa korupcji w polskim futbolu 

Zobacz nasz profil na Facebooku 
Zobacz nasz profil na Twitterze    

Reklamy, które widzicie od jakiegoś czasu na blogu nie sprawiają, że zarabiam jakieś duże pieniądze. Są to jednak pieniądze, które  pozwalają opłacić rozmowy telefoniczne lub bilety na pociąg, gdy zdobywam newsy na bloga. Jeżeli więc czytasz moje artykuły - na pewno warto kliknąć!