sobota, 29 stycznia 2011

Akt oskarżenia ws. Piasta Gliwice: lista ustawionych meczów. Janusz B. przyznaje się do zarzutów!

Wracamy do sprawy Piasta Gliwice i ustawianych meczów. Tym razem opis i lista spotkań, na których działacze tego klubu mieli wpływać.

W sezonie 2002/2003 Piast awansował do II ligi. Jak piszą w akcie oskarżenia jego autorzy - system rozgrywek był tak zorganizowany, że prawie do końca sezonu każda z drużyn musiała walczyć o awans lub utrzymanie. Dwa pierwsze zespoły awansowały, trzeci grał w barażach, dwa ostatnie spadały, a cztery następne rozgrywały mecze barażowe o utrzymanie. Taki regulamin wykorzystywał gang Fryzjera. "Wykreowali rzeczywistość, w której co nie było miejsca na uczciwe rozgrywanie meczów. Rozgorzała walka nie tylko na boisku, ale przede wszystkim poza nim w zakresie prześcigania się w składaniu obietnic i wręczania łapówek. W procederze tym uczestniczyli działacze niemalże wszystkich klubów uczestniczących w rozgrywkach II ligi. Każdy klub miał jednak inne możliwości finansowe i sportowe, więc każdy walczył o inne cele, niektóre kluby o awans, a inne o utrzymanie" - piszą autorzy aktu oskarżenia.
Marcin Ż. po awansie - jak wyjaśniał w śledztwie - sądził, że w II lidze korupcja jest zjawiskiem marginalnym. Szybko jednak z błędu wyprowadził go Marian D., który doskonale znał skalę procederu. Szybko też przekonał Marcina Ż., że bez wręczania łapówek, nie ma co liczyć na utrzymanie się w II lidze. Zaoferował też swoje usługi. Pojawił się jednak problem z tym skąd wziąć pieniądze na łapówki dla sędziów i obserwatorów. Marcin Ż. początkowo nie dowierzał, że jedynie za łapówki można zapewnić utrzymanie Piasta. Zgodził się jednak na propozycję by ustawiać mecze. W rundzie jesiennej było to jednak działanie prowizoryczne, a pieniądze załatwiano dopiero gdy obietnicę korupcyjną trzeba było spełnić.

Korupcja w Piaście Gliwice - kalendarium 

W przerwie zimowej Marcin Ż. doszedł jednak do wniosku, że należy zapewnić systemowe finansowanie łapówek. Wezwał kilku zawodników Piasta Gliwice, w tym Janusza B. i postanowił skonsultować z nimi sposób działania. Zapytał zawodników, czy zgadzają się na współfinansowanie łapówek. Zawodnicy przystali na tę propozycję i przeznaczanie pieniędzy ze swoich premii na kupowanie meczów. Zawodników w podejmowaniu decyzji reprezentował Janusz B. On też zbierał pieniądze. Pieniądze na łapówki pochodziły także z oferowanych przez kibiców nieformalnych premii dla zawodników i prywatnych pieniędzy Marcina Ż. Janusz B. pieniądze przekazywał Marcinowi Ż., Marianowi D. albo też sędziom i obserwatorom. Po zakończeniu kariery piłkarskiej został kierownikiem Piasta.

1. Piast Gliwice - Pogoń Szczecin 1:1 (12 października 2003)
Przed tym meczem z sędzią Piotrem W. z Krakowa skontaktował się Marian D. Zaproponował 5 tys. zł. za korzystny dla Piasta wynik. Ofertę przed meczem w szatni sędziowskiej potwierdził Marcin Ż. Arbiter przyjął ofertę. Mecz zakończył się remisem, a pieniądze Piotr W. dostał po czterech dniach. Piotr W. i Marcin Ż. przyznali się do zarzutów i złożyli wyjaśnienia.

2. Tłoki Gorzyce - Piast Gliwice 3:0 (8 listopada 2003)

Polscy sędziowie wiedzieli komu kibicuje Marian D. i często sami dzwonili do niego z informacją, że sędziują mecze Piasta. Tak było w przypadku Artura Sz., który dzień przed meczem zadzwonił do Mariana D. Ten zaproponował mu co najmniej 5 tys. zł. łapówki, a propozycja została przyjęta. Mecz zakończył się niekorzystnym dla Piasta wynikiem i arbiter pieniędzy nie dostał. Marcin Ż. przyznał się do zarzutu i złożył wyjaśnienia.

3. Piast Gliwice - Szczakowianka Jaworzno 1:2 (15 listopada 2003)
W przypadku tego meczu między Marianem D. a sędzią tego spotkania Marcinem P. ze Szczecina pośredniczył Ryszard F. Obaj panowie dobrze się znali. Marian D. obiecał arbitrowi co najmniej 5 tys. zł. łapówki. Ponieważ Szczakowianka prowadziła do przerwy 1:0 Fryzjer interweniował u sędziego. Mimo tego Piast mecz przegrał. Marcin P. pieniędzy nie dostał, ale po spotkaniu zabiegał u Mariana D. o wysoką ocenę od obserwatora PZPN. Marcin D. w śledztwie potwierdził, że otrzymał korupcyjną propozycję, ale jak zapewniał nie przyjął jej, bo Szczakowianka była zbyt dobrym zespołem. Marcin Ż. przyznał się do zarzutu i złożył wyjaśnienia.

4. Polar Wrocław - Piast Gliwice 1:2 (22 listopada 2003)
Przed meczem Marian D. skontaktował się z krakowskim arbitrem tego meczu Piotrem W. Poinformował sędziego, że dobry wynik byłby prezentem na urodziny dla prezesa Piasta Marcina Ż. i (21 listopada) zaproponował 10 tys. zł. Piast wygrał, ale Piotr W. nie dostał pieniędzy bo gliwiccy działacze stwierdzili, że w niewystarczający sposób pomagał ich drużynie. Piotr W. przyznał się do zarzutu. Także Marcin Ż. przyznał się do zarzutu i złożył wyjaśnienia.

5. Piast Gliwice - Arka Gdynia 1:0 (3 kwietnia 2004)
Przed meczem Marian D. skontaktował się z podkarpackim sędzią tego spotkania Adamem K. i zaproponował mu 10 tys. zł. W trakcie pomeczowej kolacji pieniądze zostały przekazane. Adam K. przyznał się do zarzutu. Adam K. i Marcin Ż. przyznali się do zarzutu i złożył wyjaśnienia. Janusz B. nie przyznał się do zarzutu i odmówił składania wyjaśnień.

6. Podbeskidzie Bielsko-Biała - Piast Gliwice 0:3 (8 maja 2004)
Przed meczem Marian D. skontaktował się z Grzegorzem Sz. - świętokrzyskim sędzią tego spotkania. Za pomoc zaproponował 10 tys. zł., a arbiter propozycję przyjął. Pieniądze Grzegorz Sz. dostał jeszcze przed meczem. Grzegorz Sz. przyznał się do zarzutu. W tym meczu Janusz B. postanowił też przekupić piłkarza gości Marcina K. Zaproponował zawodnikom Podbeskidzia 40 tys. zł. Dzień przed meczem Marcin K. wraz z innymi zawodnikami Podbeskidzia, m.in. Jarosławem B., Robertem P.  i Bogdanem P. poinformowali prezesa Podbeskidzia Stanisława P. o złożonej przez zawodnika Piasta Gliwice propozycji. Stanisław P. poinformował o tym zarząd klubu dopiero po meczu, gdy zdaniem zarządu postawa zawodników Podbeskidzia wskazywała na brak zaangażowania w sportową rywalizację. Dostrzegli to też kibice na stadionie, którzy krzyczeli na zawodników swojej drużyny „złodzieje”. Część fanów Podbeskidzia opuściła na znak protestu stadion. Te okoliczności zdeterminowały decyzję zarządu o zwołaniu posiedzenia i wezwaniu na nie zawodników Podbeskidzia. Członkowie zarządu klubu postanowili nagrywać to posiedzenie na dyktafonie. W czasie posiedzenia zarządu Marcin K. opowiedział o swoim potkaniu z Januszem B. i jego propozycji. Jarosław B. i Robert P. potwierdzili, że wiedzieli o tej propozycji złożonej Marcinowi K. Zarząd klubu Podbeskidzie wyciągnął konsekwencje służbowe wobec zawodników podejrzanych o sprzedaż meczu. Podczas śledztwa nie udało się ustalić czy zawodnicy Podbeskidzia przyjęli obiecane przez Janusza B. pieniądze. Ale ustalono, że do zawodnika Podbeskidzia Sławomira C. w czasie meczu podbiegł jeden z zawodników Piasta i powiedział: "po co tak walczysz, skoro mecz jest sprzedany".
Janusz B. nie przyznał się do zarzutu, przyznał się natomiast Marcin Ż. i złożył wyjaśnienia.

7. Piast Gliwice - Aluminium Konin 1:0 (22 maja 2oo4)
Przed meczem Marian D. skontaktował się z podkarpackim sędzią tego spotkania Adamem K. Obiecał mu 10 tys. zł., a po meczu, w szatni, przekazał pieniądze. Adam K. przyznał się do zarzutu. Adam K. i Marcin Ż. przyznali się do zarzutów i złożyli wyjaśnienia. Marian D. i Janusz B. odrzucili zarzuty i nie składali wyjaśnień.

8. Piast Gliwice - Tłoki Gorzyce 5:1 (2 czerwca 2004)
Przed tym meczem Piast z 29 punktami zajmował 11 miejsce, nie dające bezpośredniego utrzymania w II lidze. Marian D. bez konsultacji z działaczami Piasta postanowił złożyć propozycję obserwatorowi Konradowi A. Mecz zakończył się zwycięstwem Piasta. Marian D. usłyszał jednak od działaczy Piasta, że nie byli zainteresowani ustawieniem tego meczu i nie przekażą pieniędzy. Marian D. z własnym pieniędzy przekazał więc na stadionie obserwatorowi 5 tys. zł. Konrad A. złożył wyjaśnienia i przyznał się do zarzutu.

9. Szczakowianka Jaworzono - Piast Gliwice 1:1 (6 czerwca 2004)
Był to jeden z decydujących meczów Piasta w walce o utrzymanie w drugiej lidze. Sędzią tego spotkania był dobry znajomy Mariana D. i Ryszarda F. Grzegorz G. z Warszawy. Z kolei obserwator PZPN Jacek K. był dobrym znajomym Fryzjera. O ich dobrych kontaktach świadczyć może liczba połączeń w badanym przez prokuraturę czasie (Ryszard F. - Jacek K. - co najmniej 1274, Ryszard F. - Grzegorz G. - 450).
Marian D. zaproponował Grzegorzowi G. co najmniej 5 tys. zł. Remis został uznany przez działaczy Piasta za sukces i arbiter dostał obiecaną łapówkę. Prokuraturze nie udało się ustalić czy łapówka rzeczywiście wynosiła 5 tys., bo Marian D. w swoich wyjaśnieniach często zaniżał podawane kwoty. Janusz B. nie przyznał się do zarzutu i odmówił składania wyjaśnień. Marcin Z. przyznał się i złożył wyjaśnienia.

10. Piast Gliwice - Polar Wrocław 2:0 (11 czerwca 2004)
Mecz ten miał b. duże znaczenie dla Piasta bo ewentualna wygrana dawała mu utrzymanie się w II lidze. Dlatego Janusz B. i Marcin Ż. postanowili zaproponować łapówkę sędziemu Marcinowi N. z Zachodniopomorskiego ZPN. Pomóc im miał Marian D., który z kolei o pośrednictwo poprosił Ryszarda F. pseudonim Fryzjer. Był on bowiem "opiekunem" tego arbitra. Ryszard F. powiedział Marianowi D., że przychylność sędziego będzie kosztować 50 tys. zł. Działacze Piasta zgodzili się na tę kwotę. Po meczu na parkingu leśnym niedaleko Gliwic Marcin Ż. przekazał pieniądze arbitrowi. Ryszard F. już po przekazaniu pieniędzy poinformował sędziego, że ma mu dać 25 tys. zł., bo część łapówki jest przeznaczona dla obserwatora. Marcin N. przekazał pieniądze Fryzjerowi, a ten wpłacił taką kwotę na swoje konto bankowe.
Janusz B. postanowił także przekupić piłkarzy Polaru. Przekupienie sędziego nie dawało bowiem pełnej gwarancji sukcesu. Jak mawiali niektórzy działacze sędzia może pomóc, ale bramki strzelić nie może. W związku z tym Janusz B. postanowił znaleźć dojście do piłkarzy Polaru. Wiedział, że w klubie tym gra Ireneusz Ch., który jest kolegom zawodnika Piasta Piotra U. (znali się ze wspólnej gry w Miedzi Legnica). Poprosił więc Piotra U. by ten skontaktował się z Ch. i zaproponował kupienie meczu. Nie określił jednak kwoty. U. zadzwonił, złożył propozycję zawodnikowi Polaru, a ten powiedział, że się zastanowi. Ostatecznie Ireneusz Ch. wyraził zainteresowanie sprzedażą meczu, a Janusz B. potwierdził złożoną propozycję. Ch. poinformował o propozycji swojego trenera Mariana P., a ten polecił mu prowadzenie dalszych rozmów z Piastem. Ch. nie dał jednak swoim rozmówcom jasnej odpowiedzi czy piłkarze Polaru zgodzili się sprzedać mecz. Marian P. nakazał Ch. przekazanie działaczom numeru telefonu do osoby z Polaru, która będzie kontynuować "negocjacje". Nie ujawnił, że numer należy do działacza Polaru Tomasza Szypuły. Janusz B. nie zadzwonił jednak pod podanym numer. niewykluczone, że obawiał się podstępu lub powodem była kwota łapówki podana przez Fryzjera. Piotr U., Marcin N. i Marcin Ż. przyznali się do zarzutów i złożyli wyjaśnienia. Ryszard F. i Janusz B. nie przyznali się do zarzutów i odmówili składania wyjaśnień.

11. MKS Mława - Piast Gliwice 0:1 (14 sierpnia 2004)
Sędzią tego spotkania był Zbigniew R. z Poznania dlatego przy ustawianiu tego meczu Marianowi D. pomagał Ryszard F. znający świetnie wielkopolskie środowisko piłkarskie. Fryzjer i Zbigniew R. znali się bardzo dobrze. Mecz MKS z Piastem był pierwszym tego arbitra w II lidze. Za awans miał się później odwdzięczać Ryszardowi F. i jego przyjaciołom udziałem w ustawianiu meczów. Marian D. obiecał sędziemu wysoką notę od obserwatora PZPN Edwarda H. z Pomorskiego ZPN i pieniądze.
Zbigniew R. dostał za ten mecz notę 8,0. Przed meczem Marian D. rozmawiał z prezesem Piasta Marcinem Ż., który powiedział, że jest zainteresowany ustawieniem tego spotkania i przeznaczy na ten cel 5 tys. zł. I taką kwotę arbiter dostał od Mariana D. przekazem pocztowym. Zbigniew R. i Marcin Ż. przyznali się do zarzutów i złożyli wyjaśnienia. Janusz B. i Ryszard F. nie przyznali się do zarzutu i odmówili składania wyjaśnień.

12. Piast Gliwice - ŁKS Łódź 0:0 (21 sierpnia 2004)
Przed meczem Marian D. skontaktował z Januszem O. mazowieckim sędzią tego spotkania. Zaproponował mu pieniądze za pomoc Piastowi. Kwoty jednak nie ustalono. Z powodu remisowego wyniku arbiter pieniędzy nie dostał. Marian D., Janusz B. i Janusz O. nie przyznali się do zarzutów. Marcin Ż. przyznał się o złożył wyjaśnienia.

13. Kujawiak Włocławek - Piast Gliwice 2:1 (25 sierpnia 2004)
Marian D. w imieniu działaczy Piasta zaproponował sędziemu Piotrowi K. łapówkę, a ten propozycję przyjął. Z powody wyniku arbiter jednak pieniędzy nie dostał. Piotr K. i Marcin Ż. przyznali się do zarzutów i złożyli wyjaśnienia. Marian D. nie przyznał się do zarzutu. JANUSZ B. PRZYZNAŁ SIĘ DO ZARZUTU ALE ODMÓWIŁ ZŁOŻENIA WYJAŚNIEŃ.

14. Piast Gliwice - Radomiak Radom 2:0 (25 września 2004)
Sędzia Piotr K. z Wrocławia był blisko związany z Ryszardem F. dlatego to właśnie Fryzjera Marian D. poprosił o pomoc w ustawieniu meczu. Marian D. dzięki pośrednictwu Ryszarda F. nawiązał kontakt z arbitrem i złożył mu korupcyjną propozycję. Marian D. na stadionie zaproponował Piotrowi K. 10 tys. zł. za zwycięstwo. Piotr K. nie otrzymał pieniędzy zaraz po meczu. Było to związane z brakiem pieniędzy na ten cel w klubie. Kilka dni później dostał 10 tys. zł. od Janusza B. Piotr K. przekazał swoim asystentom - Andrzejowi K. i Grzegorzowi G. po 800 lub 1000 zł. Piotr K. i Marcin Ż. złożyli wyjaśnienia i przyznali się do zarzutu. Ryszard F. i Janusz B. nie przyznali się do zarzutów i odmówili złożenia wyjaśnień.

15. Piast Gliwice - Świt Nowy Dwór 2:1 (23 października 2004)

Przed meczem Marian D. rozmawiał z sędzią tego spotkania Zbigniewem R. Do arbitra dzwonił też Ryszard F. Przed meczem na spotkaniu w restauracji, w obecności obserwatora PZPN Aleksandra S., obiecał sędziemu wysoką notę za mecz oraz pieniądze. Łapówkę obiecał też obserwatorowi, który przyjął propozycję. Sędzia dostał za zwycięstwo Piasta 7 tys. zł., a obserwator 5 tys. zł. Zbigniew R. dał swoim asystentom - Hieronimowi T. i Robertowi H. po 500 zł. Wszyscy trzej dostali wysokie noty od obserwatora. Tym razem Piast także nie dysponował pieniędzmi na łapówki i Marcin Ż. dał je ze swoich prywatnych środków. Odzyskał je od Janusza B. po przeprowadzeniu zbiórki wśród piłkarzy. Janusz B. nie przyznał się do zarzutu i odmówił składania wyjaśnień. Marcin Ż. przyznał się i złożył wyjaśnienia.

16. Piast Gliwice - Kujawiak Włocławek (9 kwietnia 2005 roku)
Również przed tym meczem Marcin Ż. i Janusz B. postanowili przekupić sędziego - Macieja H. z Poznania. Ofertę miał złożyć ten drugi, który jako kierownik drużyny miał lepszy dostęp do sędziów. Janusz B. przed szatnią zaproponował arbitrowi 10 tys. zł. Ten przyjął propozycję, ale z powodu remisu nie dostał pieniędzy. JANUSZ B. PRZYZNAŁ SIĘ DO ZARZUTU ALE ODMÓWIŁ ZŁOŻENIA WYJAŚNIEŃ. Marcin Ż. przyznał się i złożył wyjaśnienia.

29 kwietnia 2005 roku Marcin Ż. trafił do szpitala i nie brał udziału w ustawianiu meczów. Przebywał w nim z przerwą do 18 czerwca. Proceder ten jednak kontynuowali Janusz B. i Marian D.

17. Piast Gliwice - Szczakowianka Jaworzno (30 kwietnia 2005)
Marian D. przed meczem złożył korupcyjne propozycje sędziemu Pawłowi S. i obserwatorowi Wiesławowi K. z Łodzi. Propozycję miał potwierdzić przed meczem Janusz B. - jak pisze prokuratura - "wymownym mrugnięciem okiem do sędziego". Do przekazania pieniędzy nie doszło po meczu, bo jak stwierdził jeden z działaczy Piasta "prezes jest chory". Tydzień później w Łodzi Janusz B. miał przekazać Wiesławowi K. 10 tys. zł. Wiesław K. i Paweł S. przyznali się do zarzutów i złożyli wyjaśnienia. Z kolei sędzia nie dostał pieniędzy bo Marian D. został zatrzymany przez policję. JANUSZ B. PRZYZNAŁ SIĘ DO ZARZUTU ALE ODMÓWIŁ ZŁOŻENIA WYJAŚNIEŃ.

18. Górnik Polkowice - Piast Gliwice 1:0 (4 maja 2005)
Marian D. i Janusz B. postanowili przekupić sędziego. Dotarcie do arbitra Roberta K. z Głogowa Małopolskiego wziął na siebie Marian D. Dzień przed meczem zadzwonił do sędziego. Obiecał mu łapówkę za korzystny wynik dl Piasta, a sędzia przyjął propozycję. Jedyna bramka w tym meczu padła z karnego. Po meczu kierownik Górnika Polkowice Mariusz J.  miał pretensje do sędziego, że ten powinien podyktować rzut karny dla jego drużyny. Obserwator Piotr Woźny po obejrzeniu powtórki wideo przyznał rację J. Sędzia Robert K. poprosił o pomoc w zdobyciu tego nagrania Mariana D., a ten polecił mu by skontaktował się z trenerem Piasta Jackiem Z. Szkoleniowiec poinformował arbitra, że dzień później będzie w Tarnobrzegu gdzie mieszka. Zaproponował spotkanie. Arbiter i trener umówili się w rejonie dworca autobusowego. Wcześniej Janusz B. poprosił Z. żeby zawiózł sędziemu płytę z nagraniem i kopertę z pieniędzmi. Jak się okazało w kopercie było 15 tys. zł. Szkoleniowiec przekazał sędziemu płytę z nagraniem, a wysiadając z samochodu położył na siedzeniu kopertę z pieniędzmi. Kładąc te pieniądze Jacek Z. oświadczył, że jest to podziękowanie za „dobre sędziowanie meczu”. Robert K. przyznał się do zarzutu i złożył wyjaśnienia. Janusz B. nie przyznał się do zarzutu i odmówił składania wyjaśnień.


Lista oskarżonych o korupcję w polskim futbolu.  
Lista skazanych za korupcję
Lista ustawionych meczów  
Kto ustawił/próbował ustawić najwięcej meczów - zobacz listę
Mapa korupcji w polskim futbolu  

Zobacz nasz profil na Facebooku 
Zobacz nasz profil na Twitterze    


Reklamy, które widzicie od jakiegoś czasu na blogu nie sprawiają, że zarabiam jakieś duże pieniądze. Są to jednak pieniądze, które  pozwalają opłacić rozmowy telefoniczne lub bilety na pociąg, gdy zdobywam newsy na bloga. Jeżeli więc czytasz moje artykuły - na pewno warto kliknąć!