Akt oskarżenia ws. Stanisława P. - b. prezesa Podbeskidzia Bielsko -Biała trafił do sądu pod koniec października. Wrocławska prokuratura zarzuciła mu aż 26 przestępstw korupcyjnych.
Pod koniec października napisałem o samym akcie oskarżenia, dzisiaj czas na listę ustawionych, zdaniem prokuratury, meczów. Oto one:
1. 30 sierpnia 2003 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Ruch Chorzów 2:1
Sędzią głównym tego meczu był Piotr K. z Wrocławia. Stanisław P. - ówczesny prezes Podbeskidzia był zainteresowany złożeniem propozycji korupcyjnej arbitrowi. Informacje o obsadzie uzyskał od Mariana D. - wpływowego działacza ze Śląska, który pomagał mu w składaniu propozycji korupcyjnych. Niezależnie od tych działań z sędzią kontaktował się przed meczem Ryszard F. Fryzjer informował arbitra, że zadzwoni do niego działacz Podbeskidzia. Tego typu telefon był dla Piotra K. oczywisty co do intencji F.
Stanisław P. zaproponował telefonicznie Piotrowi K. 15 tys. zł za korzystny wynik dla Podbeskidzia. Zapewnił też, że arbiter dostanie dobrą notę od obserwatora. Po meczu, jeszcze na obiekcie, sędzia dostał od Stanisława P. pieniądze.
Piotr K. przyznał się do zarzutu i złożył wyjaśnienia. Został już skazany przez wrocławski sąd (1 czerwca 2011).
Stanisław P. początkowo przyznał się, ale później odmówił ustosunkowania się do zarzutów.
2. 7 września 2003 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Arka Gdynia 2:2
Sędzią głównym tego meczu był Sławomir B. z Opola. Jednym z pośredników, z którego usług korzystał Stanisław P. był warszawski sędzia Grzegorz G. Jego zadaniem było ustalenie obsady meczu i doprowadzenie do kontaktu między działaczem a nimi, a także przekazanie propozycji korupcyjnej i pieniędzy za ustawienie meczu. Przed meczem Stanisław P., Grzegorz G. kontaktowali się telefonicznie z sędzią, doszło też do bezpośredniej rozmowy działacza ze Sławomirem B. podczas której została złożona obietnica 15 tys. zł łapówki. Sławomir B. przyjął propozycję, ale ponieważ mecz zakończył się remisem nie dostał pieniędzy. Prokuratura dysponuje analizą połączeń telefonicznych, która ma potwierdzać korupcyjne kontakty.
Sławomir B. przyznał się do zarzutu i złożył wyjaśnienia. Został skazany w kwietniu 2014.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
3. 4 października 2003 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Cracovia 0:3
Sędzią głównym tego spotkania był Tomasz W. Stanisław P. postanowił złożyć propozycję korupcyjną temu sędziemu za pośrednictwem Grzegorza G. Przed meczem doszło do kontaktów telefonicznych wszystkich panów, podczas których padła propozycja 10 tys. zł łapówki za zwycięstwo Podbeskidzia. Do spotkania Stanisława P. z sędzią doszło dzień przed meczem w Szczyrku. Prawdopodobnie doszło wtedy do przekazania pieniędzy, bo działacz, miał w zwyczaju wręczać łapówki jeszcze przed meczem. Ponieważ Podbeskidzie przegrało Tomasz W. albo nie dostał pieniędzy albo musiał je zwrócić.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
4. 12 października 2003 KSZO Ostrowiec Św. - Podbeskidzie 1:0
Sędzią tego meczu był Mariusz G. z Łodzi. Także w tym przypadku Stanisław P. zlecił Grzegorzowi G. pośrednictwo w ustawieniu meczu. Przed meczem doszło do rozmów telefonicznych trzech panów, podczas których padła propozycja 7 tys. zł łapówki za wygraną Podbeskidzia. Mariusz G. przyjął propozycję. Mimo, że arbiter ukarał gospodarzy dwoma czerwonymi kartkami, to goście nie zdołali wygrać. W związku z tym pieniędzy nie dostał.
Mariusz G. przyznał się do zarzutów, złożył wyjaśnienia i w czerwcu 2011 został skazany za to przestępstwo.
Stanisław P. początkowo stwierdził, że nie pamięta tego meczu, ale nie wyklucza złożenia propozycji korupcyjnej, później nie przyznał się do zarzutu, a następnie odmówił ustosunkowania się do stawianego zarzutu.
5. 18 października 2003 Podbeskidzie - Zagłębie Lubin 4:2
Sędzią głównym tego meczu był Marcin P. z zachodniopomorskiego OZPN. I tym razem o pomoc z dotarciem z propozycją korupcyjną Stanisław P. poprosił Grzegorza G. Marcin P. był jednym z arbitrów współpracujących z Ryszardem F. pseudonim Fryzjer. Prokuratura dysponuje szczegółowym wykazem połączeń telefonicznych między zamieszanymi w ustawienie tego meczu. Stanisław P. podczas jednej z rozmów zaproponował sędziemu co najmniej 10 tys. zł łapówki za zwycięstwo Podbeskidzia, umówił się z nim na osobiste spotkania na stadionie, podczas którego potwierdził propozycję. Po meczu doszło do przekazania łapówki.
Marcin P. i Ryszard F. zostali oskarżeni w lipcu 2010. Proces trwa.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
6. 25 października 2003 Podbeskidzie - GKS Bełchatów 2:1
Sędzią głównym tego meczu był Marcin N. z zachodniopomorskiego OZPN. Tym razem Stanisław P. postanowił skorzystać z pomocy Marcina P., którego przekupił w poprzednim meczu. Marcin N. był kolejnym sędzią zależnym od Ryszarda F. Prokuratura dysponuje szczegółowym wykazem połączeń telefonicznych między zamieszanymi w ustawienie tego meczu.W czasie tych rozmów Fryzjer poinformował Marcina N., że mecz ten jest ułożony, wygrać ma Podbeskidzie, a on sam może liczyć na dobrą notę od obserwatora PZPN Jacka P. Do kontaktu telefonicznego dochodziło także w przerwie meczu. Działacz na stadionie potwierdził złożoną propozycję korupcyjną. Po meczu Stanisław P. poprosił Marcina N. o podanie adresu pocztowego, na który przeleje pieniądze. Tydzień lub dwa tygodnie po meczu arbiter miał dostać na adres swojej żony przekazem 10 lub 15 tys. zł.
Marcin N. przyznał się do zarzutu, złożył wyjaśnienia i został skazany w czerwcu 2011.
Stanisław P. najpierw nie przyznał się do zarzutu, a później odmówił ustosunkowania się do stawianego mu zarzutu.
7. 8 listopada 2003 Pogoń Szczecin - Podbeskidzie 1:0.
Sędzią głównym tego meczu był Adam K. z Poznania, a obserwatorem Krzysztof W. z mazowieckiego ZPN. I tym razem Stanisław P. postanowił dotrzeć do sędziego i obserwatora. W tym celu kontaktował się m.in. z Marcinem P. i Grzegorzem G. A ci kontaktowali się z Ryszardem F. Później już Stanisław K. bezpośrednio kontaktował się telefonicznie z Adamem K. Podczas rozmów miała paść propozycja co najmniej 10 tys. zł łapówki za korzystny dla Podbeskidzia wynik. Ponieważ wygrali gospodarze Adam K. pieniędzy nie dostał.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
8. 22 listopada 2003 ŁKS Łódź - Podbeskidzie 1:0.
Sędzią głównym tego meczu był warszawski sędzia Grzegorz G., a więc dobry znajomy Stanisława P. Podczas telefonicznych rozmów działacz złożył arbitrowi propozycje co najmniej 10 tys. zł łapówki. Podbeskidzie przegrało więc Grzegorz G. pieniędzy nie dostał.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
Korupcja w Podbeskidziu Bielsko-Biała - czytaj więcej
Przed rundą wiosenną sezonu 2003/2004 Stanisław P. postanowił zintensyfikować swoje działania korupcyjne. W rundzie jesiennej korzystał z pośrednictwa Grzegorza G. i sędziów, których korumpował (np. Marcina T.) Teraz postanowił skorzystać przy systemowym kupowaniu meczów z pomocy Ryszarda F. Fryzjera i jego najbliższego współpracownika - wpływowego (nie żyjącego już) działacza ze Śląska - Mariana D. W marcu 2004 w Uniejowie doszło do bezpośredniego spotkania wszystkich trzech. Omówiono sposób dotarcia Stanisława P. do sędziów, sposób komunikowania się z arbitrami i zasady finansowania pośredników za pomoc. Tuż przed spotkaniem Ryszard F. zadzwonił do szefa polskich sędziów Jerzego G., który ustalał obsady spotkań i wyznaczał wskazanych przez Fryzjera sędziów. Prokuratura dysponuje analizą połączeń telefonicznych podejrzanych. Podczas spotkania ze Stanisławem P. Ryszard F. mógł zdradzić już działaczowi Podbeskidzia obserwatora następnego meczu tego klubu.
9. 20 marca 2004 Podbeskidzie - Szczakowianka Jaworzno 2:0
Sędzią głównym tego meczu był Arkadiusz S. z Mazowieckiego ZPN, a obserwatorem wspomniany wcześniej Włodzimierz T. ze Świętokrzyskiego ZPN. Mimo kontaktów z Fryzjerem i Marianem D. Stanisław P. przed tym meczem dalej współpracował z Grzegorzem G., który podobnie jak Arkadiusz S. należał do Mazowieckiego ZPN. Ryszard F. nie znał tego sędziego, a w docieraniu do warszawskich sędziów korzystał z pomocy Grzegorza G. Mecz poprzedziły rozmowy telefoniczne podejrzanych w tej sprawie, a następnie spotkanie Stanisława P. z Arkadiuszem S., podczas której działacz przekazał sędziemu 10 tys. zł za pomoc dla Podbeskidzia.
Arkadiusz S. został za to przestępstwo już skazany w marcu 2013.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
10. 27 marca 2004 Polar Wrocław - Podbeskidzie 0:2
Sędzią głównym był Marcin P., dobry znajomy Ryszarda F. Dlatego Stanisław P. przy ustawieniu tego meczu współpracował z Fryzjerem. Według aktu oskarżenia Ryszard F. miał powiedzieć do pytającego o obsadę działacza, że "arbitrem będzie jego synek". Stanisław P. umówił się telefonicznie z Marcinem P. na bezpośrednie spotkanie we Wrocławiu na dworcu PKP. Tam działacz przekazał sędziemu 10 tys. zł za pomoc w wygraniu meczu. Prokuratura dysponuje analizą połączeń komórkowych podejrzanych i logowań się ich telefonów.
Proces Marcina P. i Ryszarda F. dalej trwa. Zostali oskarżeni w lipcu 2010.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
11. 29 kwietnia 2004 Podbeskidzie - Jagiellonia Białystok 2:0
Sędzią głównym tego meczu był Janusz O. z Radomia. Przed spotkaniem skontaktował się z nim Marian D. - wpływowy działacz ze Śląska. Zapowiedział kontakt korupcyjny ze strony gospodarzy. Po meczu Stanisław P. przekazał Januszowi O. co najmniej 10 tys. zł łapówki. 3 tys. zł korzyści majątkowej miał dostać za ten mecz także obserwator tych zawodów Józef D. Do złożenia propozycji korupcyjnej doszło przed meczem. Pieniądze miał przekazać po meczu nieustalony mężczyzna.
Proces Janusza O. w tej sprawie dalej trwa. Został oskarżony w lipcu 2010.
Józef D. został skazany w maju 2014 przez sąd w Radomsku.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
12. 8 maja 2004 Podbeskidzie - Piast Gliwice 0:3
Sędzią tego meczu był Grzegorz Sz. Stanisław P. zadzwonił przed meczem do arbitra, a później spotkał się z nim na stadionie. Zaproponował 10 tys. zł za korzystny dla Podbeskidzia wynik. Ponieważ jednak Podbeskidzie przegrało (mecz ten ustawiał także Piast) sędzia pieniędzy nie dostał.
Grzegorz Sz. przyznał się do zarzutu i został skazany w maju 2014 przez sąd w Radomsku.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
13. 12 maja 2004 Cracovia - Podbeskidzie3:2
Sędzią głównym był Marcin P., dobry znajomy Ryszarda F. Z kolei Cracovię reprezentował w ustawianiu meczów Jacek P. To właśnie on przed meczem skontaktował się także z Fryzjerem by umówił go na spotkanie z arbitrem. Ryszard F. zgodził się na zainicjowanie spotkania bo Jacek P. jako obserwator PZPN z Krakowa mógł mu pomóc w ustawianiu meczów w przyszłości. Przed meczem Jacek P. zaproponował Marcinowi P. 5 tys. zł za zwycięstwo Cracovii. Pieniądze zostały przekazane po meczu w jednej z krakowskich restauracji. Stanisław P. przed meczem proponował sędziemu 10 tys. zł
Proces Marcina P. dalej trwa. Został oskarżony w lipcu 2010.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
14. 6 czerwca 2004 Aluminium Konin - Podbeskidzie 0:1
Sędzią głównym tego meczu był Łukasz B. z Małopolskiego ZPN. Informację o obsadzie Stanisław P. uzyskał od Mariana D. - wpływowego działacza ze Śląska. Działacz zadzwonił do arbitra i powiedział, że zależy mu na zwycięstwie swojej drużyny i obiecał korzyść finansową za pomoc. Łukasz B. przyjął propozycję. Do przekazanie pieniędzy - 10 tys. zł doszło 12 dni później w Katowicach. Prokuratura dysponuje analizą połączeń komórkowych podejrzanych i logowań się ich telefonów.
Łukasz B. początkowo przyznał się do zarzutu i złożył wyjaśnienia. Stanisław P. podczas pierwszego przesłuchania złożył wyjaśnienia zgodnie z ustalonym, przez prokuraturę stanem faktycznym. Jednak jak wynika z ustaleń śledczych - Stanisław P. po przesłuchaniu spotkał się z Łukaszem B. i poinformował go o treści złożonych wyjaśnień. Łukasz B. miał nakłonić Stanisława P. do zmiany wyjaśnień, Tak też się stało podczas przesłuchania działacza Podbeskidzia w sierpniu 2006.
Wobec Łukasza B. dalej toczy się śledztwo.
15. 31 lipca 2004 ŁKS Łódź - Podbeskidzie 0:0
Sędzią głównym tego meczu był Piotr K. z Wrocławia. Dzień przed meczem Stanisław P. skontaktował się telefonicznie z arbitrem i zaproponował mu 15 tys. za pomoc w zwycięstwie Podbeskidzia. Sędzia propozycję przyjął i umówił się z działaczem na osobiste spotkanie. Podczas spotkania doszło do przekazania pieniędzy, ponieważ jednak padł remis Piotr K. kilka dni później oddał w Gliwicach 5 tys. zł. Prokuratura dysponuje analizą połączeń komórkowych podejrzanych i logowań się ich telefonów.
Piotr K. przyznał się do zarzutu i dobrowolnie poddał się odpowiedzialności karnej. Został już skazany (w czerwcu 2011).
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
16. 25 sierpnia 2004 GKS Bełchatów - Podbeskidzie 3:1
Sędzią głównym tego meczu był Adam K. Arbiter przyjął propozycję korupcyjną od działacza Podbeskidzia. Pośrednikiem był Marian D. - wpływowy działacz ze Śląska. Stanisław P. zaproponował sędziemu 15 tys. zł łapówki i namawiał go do spotkania i przekazania pieniędzy jeszcze przed meczem. Arbiter jednak zastrzegł, że będzie to możliwe dopiero po spotkaniu. Ponieważ Podbeskidzie przegrało sędzia pieniędzy nie dostał. Został skazany w styczniu 2014 przez sąd w Rzeszowie.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
17. 5 września 2004 Radomiak Radom - Podbeskidzie 0:1
Sędzią głównym tego meczu był Mariusz S. z Opola. To był pierwszy sezon tego arbitra w II lidze. Szybko jednak poznał rządzące tam mechanizmy korupcyjne. Wiedział, że najważniejszy jest przepływ informacji. Dlatego o obsadzeniu go w tym meczu powiadomił kolegę z Opola Sławomira B., a ten polecił mu kontakty z Jackiem P. - osobą pomagającą Podbeskidziu w ustawaniu meczów. Później jednak Sławomir B. zmienił zdanie i postanowił odegrać rolę pośrednika i sam powiadomił Jacka P. o obsadzie i gotowości przyjęcia przez Mariusza S. propozycji korupcyjnej. Dzień przed meczem Jacek P. zadzwonił do Mariusza S. i zaproponował mu 10 tys. zł łapówki za zwycięstwo Podbeskidzia mówiąc slangiem, że "Podbeskidzie pozdrawia go dziesięć razy". W dniu meczu Mariusz S. spotkał się w okolicach Radomia ze Stanisławem P. i
tam doszło do przekazania pieniędzy. O przyjęciu pieniędzy sędzia poinformował asystentów mówiąc im "trzy procent dla gości", a po meczu przekazał im po 500 zł. Mariusz S. o propozycji korupcyjnej poinformował także obserwatora Henryka P. sugerując, że przekaże mu część pieniędzy. Liczył na dobrą notę za sędziowanie. Po meczu przekazał Henrykowi P. 5 tys. zł. Z obserwatorem skontaktował się także po meczu Jacek P. obiecując mu "bukiet róż dla żony". Henryk P. odebrał to jako zapowiedź wręczenia łapówki. Jak sam przyznał wystawił wyższą niż powinien notę sędziemu.
Ten mecz próbował ustawić także działający w imieniu Radomiaka sędzia Janusz O. Przed meczem zaproponował Henrykowi 10 tys. zł łapówki, a ten propozycję przyjął.
Prokuratura dysponuje analizą połączeń komórkowych podejrzanych.
Mariusz S., Sławomir B. i Mariusz K. (asystent głównego sędziego) zostali skazani za udział w ustawieniu tego meczu w czerwcu 2011.
Henryk P. został skazany za udział w ustawieniu tego meczu w maju 2014.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
18. 2 października 2004 Świt NDM - Podbeskidzie 1:1
Sędzią głównym tego meczu był Maciej H. z Poznania. To jeden z najbliższych współpracowników Ryszarda F. pseudonim Fryzjer. W ustawieniu meczu Jacek P. współpracował właśnie z domniemanym założycielem i szefem gangu działającego w polskim futbolu. Z Fryzjerem kontaktował się telefonicznie także Stanisław P. W rozmowie telefonicznej prezes Podbeskidzia zaproponował Maciejowi H. 10 tys. zł za zwycięstwo jego drużyny. Ponieważ padł remis arbiter dostał 5 tys.
Prokuratura dysponuje analizą połączeń komórkowych podejrzanych.
Ryszard F. i Maciej H. zostali w lipcu 2010 oskarżeni o udział w ustawieniu tego meczu.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu. W swoich wyjaśnieniach starał się ukryć udział Jacka P. w ustawieniu tego meczu.
Z kolei udział Ryszarda F. w korupcyjnym procederze ukrywał w swoich wyjaśnieniach arbiter tego meczu.
19. 16 października 2004 Podbeskidzie - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 2:1
Sędzią tego meczu był Piotr K. z Wrocławia. Przed meczem skontaktował się z nim telefonicznie Stanisław P. i zaproponował 10 tys. zł łapówki za zwycięstwo gospodarzy. Propozycję, przyjętą przez arbitra, powtórzył w dniu meczu na obiekcie.
Piotr K. przyznał się do zarzutu i złożył wyjaśnienia. Został już oskarżony i skazany.
Stanisław P. początkowo przyznał się, ale później odmówił ustosunkowania się do zarzutów.
20. 30 października 2004 Podbeskidzie - Piast Gliwice 1:0
Sędzią głównym tego meczu był Adam K. z Wielkopolskiego ZPN. Przed meczem na stadionie Podbeskidzia Stanisław P. zaproponował arbitrowi 10 tys. zł łapówki za zwycięstwo gospodarzy. Adam K. propozycję przyjął, a po meczu dostał pieniądze.
Adam K. w początkowych wyjaśnieniach opisał okoliczności popełnienia tego przestępstwa. Później odmówił składania wyjaśnień. Został oskarżony w lipcu 2010. Proces trwa.
21. 7 listopada 2004 Zagłębie Sosnowiec - Podbeskidzie 1:3
Sędzią tego meczu był Paweł S. z pomorskiego ZPN. Pośrednikiem w ustawieniu tego meczu był Jacek P. Zapowiedział on kontakt ze strony Stanisława P. Prezes Podbeskidzia umówił się na spotkanie przed meczem w okolicach Sosnowca. Tam zaproponował 10 tys. zł za pomoc w wygranej Podbeskidzia, arbiter zgodził się i przyjął pieniądze (jeszcze przed meczem).
Prokuratura dysponuje analizą połączeń komórkowych podejrzanych i logowań się ich telefonów.
Paweł S. został już skazany za udział w ustawieniu tego meczu przez wrocławski sąd okręgowy.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
22. 14 listopada 2004 Podbeskidzie - MKS Mława 2:0
Sędzią głównym tego meczu był Sławomir B. z Opola. Po meczu arbiter dostał od jednego z działaczy Podbeskidzia 10 tys. zł. Po 500 zł dał swojemu asystentowi - Mariuszowi K. Informacje o obsadzie w przypadku tego meczu Stanisław P. miał dostać od wpływowego działacza ze Śląska - Mariana D.
Sławomir B. i Mariusz K. (asystent głównego sędziego) zostali skazani za udział w ustawieniu tego meczu w czerwcu 2011.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
23. 16 kwietnia 2005 Szczakowianka Jaworzno - Podbeskidzie 1:2
Sędzią głównym tego meczu był Piotr K. z Wrocławia. Dzień przed meczem Stanisław P. skontaktował się z arbitrem i zaproponował mu 15 tys. zł za pomoc gościom. Sędzia propozycję przyjął. Na przekazanie pieniędzy Piotr K. i Stanisław P. umówili się w późniejszym terminie. Do finalizacji transakcji jednak nie doszło bo w maju 2005 zatrzymani zostali Antoni F. i Marian D., co według Stanisława P., zakończyło jego korupcyjną działalność.
Piotr K. przyznał się do zarzutu i złożył wyjaśnienia. Został już oskarżony i skazany.
Stanisław P. początkowo przyznał się, ale później odmówił ustosunkowania się do zarzutów.
24. 23 kwietnia 2005 Ruch Chorzów - Podbeskidzie 0:0
Sędzią tego meczu był Adam K. z Wielkopolskiego ZPN. Przed spotkaniem z arbitrem skontaktował się Jacek P., który zapowiedział propozycję Stanisława P. Działacz zaproponował sędziemu 10 tys. zł za zwycięstwo gości. Adam K. przyjął propozycję, ale ponieważ padł remis dostał co najmniej 3 tys. zł. O ustawieniu meczu wiedział "promotor" sędziego Ryszard F. Fryzjer.
Stanisław P. w przypadku tego meczu postanowił złożyć propozycję korupcyjną nie tylko sędziemu, ale i obserwatorowi PZPN Andrzejowi Sz. z Dolnośląskiego ZPN. Pośrednikiem był Jacek P. Działacz zaproponował 5 tys. zł za zwycięstwo Podbeskidzia, ponieważ jednak padł remis pieniędzy nie dostał.
Prokuratura dysponuje analizą połączeń komórkowych podejrzanych i logowań się ich telefonów.
Adam K. i Andrzej Sz. początkowo przyznali się do zarzutów, ale później odmówili składania wyjaśnień. Zostali oskarżeni w lipcu 2010. Ich proces trwa.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
25. 22 maja 2005 Podbeskidzie - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 2:1
Sędzią głównym tego meczu była Adam K. z Wielkopolski. Gdy arbiter przyjechał na stadion b. prezes gospodarzy zaproponował mu 4 lub 5 tys. zł. Adam K. propozycję przyjął. Po meczu został zaproszony na kolację podczas której Jacek P. wręczył mu pieniądze.
Adam K. przyznał się do zarzutu. Został skazany w styczniu 2014 przez sąd w Rzeszowie.
26. 4 czerwca 2005 Piast Gliwice - Podbeskidzie 2:0
Sędzią głównym tego meczu była Adam K. z Wielkopolski. Przed meczem z arbitrem skontaktował się Jacek P. i zapowiedział telefon Stanisława P. Działacz w rozmowie z sędzią zaproponował "dużą premię" za korzystny dla gości wynik. Arbiter propozycję przyjął, ale ponieważ Podbeskidzie przegrało pieniędzy nie dostał.
Adam K. najpierw przedstawił okoliczności tej propozycji korupcyjnej, potem odmówił składania wyjaśnień. Został oskarżony w lipcu 2010. Jego proces trwa.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
Lista oskarżonych o korupcję w polskim futbolu.
Lista skazanych za korupcję
Lista ustawionych meczów
Kto ustawił/próbował ustawić najwięcej meczów - zobacz listę
Mapa korupcji w polskim futbolu
Zobacz nasz profil na Facebooku
Zobacz nasz profil na Twitterze
Reklamy, które widzicie od jakiegoś czasu na blogu nie sprawiają, że zarabiam jakieś duże pieniądze. Są to jednak pieniądze, które pozwalają opłacić rozmowy telefoniczne lub bilety na pociąg, gdy zdobywam newsy na bloga. Jeżeli więc czytasz moje artykuły - na pewno warto kliknąć!
Pod koniec października napisałem o samym akcie oskarżenia, dzisiaj czas na listę ustawionych, zdaniem prokuratury, meczów. Oto one:
1. 30 sierpnia 2003 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Ruch Chorzów 2:1
Sędzią głównym tego meczu był Piotr K. z Wrocławia. Stanisław P. - ówczesny prezes Podbeskidzia był zainteresowany złożeniem propozycji korupcyjnej arbitrowi. Informacje o obsadzie uzyskał od Mariana D. - wpływowego działacza ze Śląska, który pomagał mu w składaniu propozycji korupcyjnych. Niezależnie od tych działań z sędzią kontaktował się przed meczem Ryszard F. Fryzjer informował arbitra, że zadzwoni do niego działacz Podbeskidzia. Tego typu telefon był dla Piotra K. oczywisty co do intencji F.
Stanisław P. zaproponował telefonicznie Piotrowi K. 15 tys. zł za korzystny wynik dla Podbeskidzia. Zapewnił też, że arbiter dostanie dobrą notę od obserwatora. Po meczu, jeszcze na obiekcie, sędzia dostał od Stanisława P. pieniądze.
Piotr K. przyznał się do zarzutu i złożył wyjaśnienia. Został już skazany przez wrocławski sąd (1 czerwca 2011).
Stanisław P. początkowo przyznał się, ale później odmówił ustosunkowania się do zarzutów.
2. 7 września 2003 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Arka Gdynia 2:2
Sędzią głównym tego meczu był Sławomir B. z Opola. Jednym z pośredników, z którego usług korzystał Stanisław P. był warszawski sędzia Grzegorz G. Jego zadaniem było ustalenie obsady meczu i doprowadzenie do kontaktu między działaczem a nimi, a także przekazanie propozycji korupcyjnej i pieniędzy za ustawienie meczu. Przed meczem Stanisław P., Grzegorz G. kontaktowali się telefonicznie z sędzią, doszło też do bezpośredniej rozmowy działacza ze Sławomirem B. podczas której została złożona obietnica 15 tys. zł łapówki. Sławomir B. przyjął propozycję, ale ponieważ mecz zakończył się remisem nie dostał pieniędzy. Prokuratura dysponuje analizą połączeń telefonicznych, która ma potwierdzać korupcyjne kontakty.
Sławomir B. przyznał się do zarzutu i złożył wyjaśnienia. Został skazany w kwietniu 2014.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
3. 4 października 2003 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Cracovia 0:3
Sędzią głównym tego spotkania był Tomasz W. Stanisław P. postanowił złożyć propozycję korupcyjną temu sędziemu za pośrednictwem Grzegorza G. Przed meczem doszło do kontaktów telefonicznych wszystkich panów, podczas których padła propozycja 10 tys. zł łapówki za zwycięstwo Podbeskidzia. Do spotkania Stanisława P. z sędzią doszło dzień przed meczem w Szczyrku. Prawdopodobnie doszło wtedy do przekazania pieniędzy, bo działacz, miał w zwyczaju wręczać łapówki jeszcze przed meczem. Ponieważ Podbeskidzie przegrało Tomasz W. albo nie dostał pieniędzy albo musiał je zwrócić.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
4. 12 października 2003 KSZO Ostrowiec Św. - Podbeskidzie 1:0
Sędzią tego meczu był Mariusz G. z Łodzi. Także w tym przypadku Stanisław P. zlecił Grzegorzowi G. pośrednictwo w ustawieniu meczu. Przed meczem doszło do rozmów telefonicznych trzech panów, podczas których padła propozycja 7 tys. zł łapówki za wygraną Podbeskidzia. Mariusz G. przyjął propozycję. Mimo, że arbiter ukarał gospodarzy dwoma czerwonymi kartkami, to goście nie zdołali wygrać. W związku z tym pieniędzy nie dostał.
Mariusz G. przyznał się do zarzutów, złożył wyjaśnienia i w czerwcu 2011 został skazany za to przestępstwo.
Stanisław P. początkowo stwierdził, że nie pamięta tego meczu, ale nie wyklucza złożenia propozycji korupcyjnej, później nie przyznał się do zarzutu, a następnie odmówił ustosunkowania się do stawianego zarzutu.
5. 18 października 2003 Podbeskidzie - Zagłębie Lubin 4:2
Sędzią głównym tego meczu był Marcin P. z zachodniopomorskiego OZPN. I tym razem o pomoc z dotarciem z propozycją korupcyjną Stanisław P. poprosił Grzegorza G. Marcin P. był jednym z arbitrów współpracujących z Ryszardem F. pseudonim Fryzjer. Prokuratura dysponuje szczegółowym wykazem połączeń telefonicznych między zamieszanymi w ustawienie tego meczu. Stanisław P. podczas jednej z rozmów zaproponował sędziemu co najmniej 10 tys. zł łapówki za zwycięstwo Podbeskidzia, umówił się z nim na osobiste spotkania na stadionie, podczas którego potwierdził propozycję. Po meczu doszło do przekazania łapówki.
Marcin P. i Ryszard F. zostali oskarżeni w lipcu 2010. Proces trwa.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
6. 25 października 2003 Podbeskidzie - GKS Bełchatów 2:1
Sędzią głównym tego meczu był Marcin N. z zachodniopomorskiego OZPN. Tym razem Stanisław P. postanowił skorzystać z pomocy Marcina P., którego przekupił w poprzednim meczu. Marcin N. był kolejnym sędzią zależnym od Ryszarda F. Prokuratura dysponuje szczegółowym wykazem połączeń telefonicznych między zamieszanymi w ustawienie tego meczu.W czasie tych rozmów Fryzjer poinformował Marcina N., że mecz ten jest ułożony, wygrać ma Podbeskidzie, a on sam może liczyć na dobrą notę od obserwatora PZPN Jacka P. Do kontaktu telefonicznego dochodziło także w przerwie meczu. Działacz na stadionie potwierdził złożoną propozycję korupcyjną. Po meczu Stanisław P. poprosił Marcina N. o podanie adresu pocztowego, na który przeleje pieniądze. Tydzień lub dwa tygodnie po meczu arbiter miał dostać na adres swojej żony przekazem 10 lub 15 tys. zł.
Marcin N. przyznał się do zarzutu, złożył wyjaśnienia i został skazany w czerwcu 2011.
Stanisław P. najpierw nie przyznał się do zarzutu, a później odmówił ustosunkowania się do stawianego mu zarzutu.
7. 8 listopada 2003 Pogoń Szczecin - Podbeskidzie 1:0.
Sędzią głównym tego meczu był Adam K. z Poznania, a obserwatorem Krzysztof W. z mazowieckiego ZPN. I tym razem Stanisław P. postanowił dotrzeć do sędziego i obserwatora. W tym celu kontaktował się m.in. z Marcinem P. i Grzegorzem G. A ci kontaktowali się z Ryszardem F. Później już Stanisław K. bezpośrednio kontaktował się telefonicznie z Adamem K. Podczas rozmów miała paść propozycja co najmniej 10 tys. zł łapówki za korzystny dla Podbeskidzia wynik. Ponieważ wygrali gospodarze Adam K. pieniędzy nie dostał.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
8. 22 listopada 2003 ŁKS Łódź - Podbeskidzie 1:0.
Sędzią głównym tego meczu był warszawski sędzia Grzegorz G., a więc dobry znajomy Stanisława P. Podczas telefonicznych rozmów działacz złożył arbitrowi propozycje co najmniej 10 tys. zł łapówki. Podbeskidzie przegrało więc Grzegorz G. pieniędzy nie dostał.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
Korupcja w Podbeskidziu Bielsko-Biała - czytaj więcej
Przed rundą wiosenną sezonu 2003/2004 Stanisław P. postanowił zintensyfikować swoje działania korupcyjne. W rundzie jesiennej korzystał z pośrednictwa Grzegorza G. i sędziów, których korumpował (np. Marcina T.) Teraz postanowił skorzystać przy systemowym kupowaniu meczów z pomocy Ryszarda F. Fryzjera i jego najbliższego współpracownika - wpływowego (nie żyjącego już) działacza ze Śląska - Mariana D. W marcu 2004 w Uniejowie doszło do bezpośredniego spotkania wszystkich trzech. Omówiono sposób dotarcia Stanisława P. do sędziów, sposób komunikowania się z arbitrami i zasady finansowania pośredników za pomoc. Tuż przed spotkaniem Ryszard F. zadzwonił do szefa polskich sędziów Jerzego G., który ustalał obsady spotkań i wyznaczał wskazanych przez Fryzjera sędziów. Prokuratura dysponuje analizą połączeń telefonicznych podejrzanych. Podczas spotkania ze Stanisławem P. Ryszard F. mógł zdradzić już działaczowi Podbeskidzia obserwatora następnego meczu tego klubu.
9. 20 marca 2004 Podbeskidzie - Szczakowianka Jaworzno 2:0
Sędzią głównym tego meczu był Arkadiusz S. z Mazowieckiego ZPN, a obserwatorem wspomniany wcześniej Włodzimierz T. ze Świętokrzyskiego ZPN. Mimo kontaktów z Fryzjerem i Marianem D. Stanisław P. przed tym meczem dalej współpracował z Grzegorzem G., który podobnie jak Arkadiusz S. należał do Mazowieckiego ZPN. Ryszard F. nie znał tego sędziego, a w docieraniu do warszawskich sędziów korzystał z pomocy Grzegorza G. Mecz poprzedziły rozmowy telefoniczne podejrzanych w tej sprawie, a następnie spotkanie Stanisława P. z Arkadiuszem S., podczas której działacz przekazał sędziemu 10 tys. zł za pomoc dla Podbeskidzia.
Arkadiusz S. został za to przestępstwo już skazany w marcu 2013.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
10. 27 marca 2004 Polar Wrocław - Podbeskidzie 0:2
Sędzią głównym był Marcin P., dobry znajomy Ryszarda F. Dlatego Stanisław P. przy ustawieniu tego meczu współpracował z Fryzjerem. Według aktu oskarżenia Ryszard F. miał powiedzieć do pytającego o obsadę działacza, że "arbitrem będzie jego synek". Stanisław P. umówił się telefonicznie z Marcinem P. na bezpośrednie spotkanie we Wrocławiu na dworcu PKP. Tam działacz przekazał sędziemu 10 tys. zł za pomoc w wygraniu meczu. Prokuratura dysponuje analizą połączeń komórkowych podejrzanych i logowań się ich telefonów.
Proces Marcina P. i Ryszarda F. dalej trwa. Zostali oskarżeni w lipcu 2010.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
11. 29 kwietnia 2004 Podbeskidzie - Jagiellonia Białystok 2:0
Sędzią głównym tego meczu był Janusz O. z Radomia. Przed spotkaniem skontaktował się z nim Marian D. - wpływowy działacz ze Śląska. Zapowiedział kontakt korupcyjny ze strony gospodarzy. Po meczu Stanisław P. przekazał Januszowi O. co najmniej 10 tys. zł łapówki. 3 tys. zł korzyści majątkowej miał dostać za ten mecz także obserwator tych zawodów Józef D. Do złożenia propozycji korupcyjnej doszło przed meczem. Pieniądze miał przekazać po meczu nieustalony mężczyzna.
Proces Janusza O. w tej sprawie dalej trwa. Został oskarżony w lipcu 2010.
Józef D. został skazany w maju 2014 przez sąd w Radomsku.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
12. 8 maja 2004 Podbeskidzie - Piast Gliwice 0:3
Sędzią tego meczu był Grzegorz Sz. Stanisław P. zadzwonił przed meczem do arbitra, a później spotkał się z nim na stadionie. Zaproponował 10 tys. zł za korzystny dla Podbeskidzia wynik. Ponieważ jednak Podbeskidzie przegrało (mecz ten ustawiał także Piast) sędzia pieniędzy nie dostał.
Grzegorz Sz. przyznał się do zarzutu i został skazany w maju 2014 przez sąd w Radomsku.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
13. 12 maja 2004 Cracovia - Podbeskidzie3:2
Sędzią głównym był Marcin P., dobry znajomy Ryszarda F. Z kolei Cracovię reprezentował w ustawianiu meczów Jacek P. To właśnie on przed meczem skontaktował się także z Fryzjerem by umówił go na spotkanie z arbitrem. Ryszard F. zgodził się na zainicjowanie spotkania bo Jacek P. jako obserwator PZPN z Krakowa mógł mu pomóc w ustawianiu meczów w przyszłości. Przed meczem Jacek P. zaproponował Marcinowi P. 5 tys. zł za zwycięstwo Cracovii. Pieniądze zostały przekazane po meczu w jednej z krakowskich restauracji. Stanisław P. przed meczem proponował sędziemu 10 tys. zł
Proces Marcina P. dalej trwa. Został oskarżony w lipcu 2010.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
14. 6 czerwca 2004 Aluminium Konin - Podbeskidzie 0:1
Sędzią głównym tego meczu był Łukasz B. z Małopolskiego ZPN. Informację o obsadzie Stanisław P. uzyskał od Mariana D. - wpływowego działacza ze Śląska. Działacz zadzwonił do arbitra i powiedział, że zależy mu na zwycięstwie swojej drużyny i obiecał korzyść finansową za pomoc. Łukasz B. przyjął propozycję. Do przekazanie pieniędzy - 10 tys. zł doszło 12 dni później w Katowicach. Prokuratura dysponuje analizą połączeń komórkowych podejrzanych i logowań się ich telefonów.
Łukasz B. początkowo przyznał się do zarzutu i złożył wyjaśnienia. Stanisław P. podczas pierwszego przesłuchania złożył wyjaśnienia zgodnie z ustalonym, przez prokuraturę stanem faktycznym. Jednak jak wynika z ustaleń śledczych - Stanisław P. po przesłuchaniu spotkał się z Łukaszem B. i poinformował go o treści złożonych wyjaśnień. Łukasz B. miał nakłonić Stanisława P. do zmiany wyjaśnień, Tak też się stało podczas przesłuchania działacza Podbeskidzia w sierpniu 2006.
Wobec Łukasza B. dalej toczy się śledztwo.
15. 31 lipca 2004 ŁKS Łódź - Podbeskidzie 0:0
Sędzią głównym tego meczu był Piotr K. z Wrocławia. Dzień przed meczem Stanisław P. skontaktował się telefonicznie z arbitrem i zaproponował mu 15 tys. za pomoc w zwycięstwie Podbeskidzia. Sędzia propozycję przyjął i umówił się z działaczem na osobiste spotkanie. Podczas spotkania doszło do przekazania pieniędzy, ponieważ jednak padł remis Piotr K. kilka dni później oddał w Gliwicach 5 tys. zł. Prokuratura dysponuje analizą połączeń komórkowych podejrzanych i logowań się ich telefonów.
Piotr K. przyznał się do zarzutu i dobrowolnie poddał się odpowiedzialności karnej. Został już skazany (w czerwcu 2011).
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
16. 25 sierpnia 2004 GKS Bełchatów - Podbeskidzie 3:1
Sędzią głównym tego meczu był Adam K. Arbiter przyjął propozycję korupcyjną od działacza Podbeskidzia. Pośrednikiem był Marian D. - wpływowy działacz ze Śląska. Stanisław P. zaproponował sędziemu 15 tys. zł łapówki i namawiał go do spotkania i przekazania pieniędzy jeszcze przed meczem. Arbiter jednak zastrzegł, że będzie to możliwe dopiero po spotkaniu. Ponieważ Podbeskidzie przegrało sędzia pieniędzy nie dostał. Został skazany w styczniu 2014 przez sąd w Rzeszowie.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
17. 5 września 2004 Radomiak Radom - Podbeskidzie 0:1
Sędzią głównym tego meczu był Mariusz S. z Opola. To był pierwszy sezon tego arbitra w II lidze. Szybko jednak poznał rządzące tam mechanizmy korupcyjne. Wiedział, że najważniejszy jest przepływ informacji. Dlatego o obsadzeniu go w tym meczu powiadomił kolegę z Opola Sławomira B., a ten polecił mu kontakty z Jackiem P. - osobą pomagającą Podbeskidziu w ustawaniu meczów. Później jednak Sławomir B. zmienił zdanie i postanowił odegrać rolę pośrednika i sam powiadomił Jacka P. o obsadzie i gotowości przyjęcia przez Mariusza S. propozycji korupcyjnej. Dzień przed meczem Jacek P. zadzwonił do Mariusza S. i zaproponował mu 10 tys. zł łapówki za zwycięstwo Podbeskidzia mówiąc slangiem, że "Podbeskidzie pozdrawia go dziesięć razy". W dniu meczu Mariusz S. spotkał się w okolicach Radomia ze Stanisławem P. i
tam doszło do przekazania pieniędzy. O przyjęciu pieniędzy sędzia poinformował asystentów mówiąc im "trzy procent dla gości", a po meczu przekazał im po 500 zł. Mariusz S. o propozycji korupcyjnej poinformował także obserwatora Henryka P. sugerując, że przekaże mu część pieniędzy. Liczył na dobrą notę za sędziowanie. Po meczu przekazał Henrykowi P. 5 tys. zł. Z obserwatorem skontaktował się także po meczu Jacek P. obiecując mu "bukiet róż dla żony". Henryk P. odebrał to jako zapowiedź wręczenia łapówki. Jak sam przyznał wystawił wyższą niż powinien notę sędziemu.
Ten mecz próbował ustawić także działający w imieniu Radomiaka sędzia Janusz O. Przed meczem zaproponował Henrykowi 10 tys. zł łapówki, a ten propozycję przyjął.
Prokuratura dysponuje analizą połączeń komórkowych podejrzanych.
Mariusz S., Sławomir B. i Mariusz K. (asystent głównego sędziego) zostali skazani za udział w ustawieniu tego meczu w czerwcu 2011.
Henryk P. został skazany za udział w ustawieniu tego meczu w maju 2014.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
18. 2 października 2004 Świt NDM - Podbeskidzie 1:1
Sędzią głównym tego meczu był Maciej H. z Poznania. To jeden z najbliższych współpracowników Ryszarda F. pseudonim Fryzjer. W ustawieniu meczu Jacek P. współpracował właśnie z domniemanym założycielem i szefem gangu działającego w polskim futbolu. Z Fryzjerem kontaktował się telefonicznie także Stanisław P. W rozmowie telefonicznej prezes Podbeskidzia zaproponował Maciejowi H. 10 tys. zł za zwycięstwo jego drużyny. Ponieważ padł remis arbiter dostał 5 tys.
Prokuratura dysponuje analizą połączeń komórkowych podejrzanych.
Ryszard F. i Maciej H. zostali w lipcu 2010 oskarżeni o udział w ustawieniu tego meczu.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu. W swoich wyjaśnieniach starał się ukryć udział Jacka P. w ustawieniu tego meczu.
Z kolei udział Ryszarda F. w korupcyjnym procederze ukrywał w swoich wyjaśnieniach arbiter tego meczu.
19. 16 października 2004 Podbeskidzie - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 2:1
Sędzią tego meczu był Piotr K. z Wrocławia. Przed meczem skontaktował się z nim telefonicznie Stanisław P. i zaproponował 10 tys. zł łapówki za zwycięstwo gospodarzy. Propozycję, przyjętą przez arbitra, powtórzył w dniu meczu na obiekcie.
Piotr K. przyznał się do zarzutu i złożył wyjaśnienia. Został już oskarżony i skazany.
Stanisław P. początkowo przyznał się, ale później odmówił ustosunkowania się do zarzutów.
20. 30 października 2004 Podbeskidzie - Piast Gliwice 1:0
Sędzią głównym tego meczu był Adam K. z Wielkopolskiego ZPN. Przed meczem na stadionie Podbeskidzia Stanisław P. zaproponował arbitrowi 10 tys. zł łapówki za zwycięstwo gospodarzy. Adam K. propozycję przyjął, a po meczu dostał pieniądze.
Adam K. w początkowych wyjaśnieniach opisał okoliczności popełnienia tego przestępstwa. Później odmówił składania wyjaśnień. Został oskarżony w lipcu 2010. Proces trwa.
21. 7 listopada 2004 Zagłębie Sosnowiec - Podbeskidzie 1:3
Sędzią tego meczu był Paweł S. z pomorskiego ZPN. Pośrednikiem w ustawieniu tego meczu był Jacek P. Zapowiedział on kontakt ze strony Stanisława P. Prezes Podbeskidzia umówił się na spotkanie przed meczem w okolicach Sosnowca. Tam zaproponował 10 tys. zł za pomoc w wygranej Podbeskidzia, arbiter zgodził się i przyjął pieniądze (jeszcze przed meczem).
Prokuratura dysponuje analizą połączeń komórkowych podejrzanych i logowań się ich telefonów.
Paweł S. został już skazany za udział w ustawieniu tego meczu przez wrocławski sąd okręgowy.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
22. 14 listopada 2004 Podbeskidzie - MKS Mława 2:0
Sędzią głównym tego meczu był Sławomir B. z Opola. Po meczu arbiter dostał od jednego z działaczy Podbeskidzia 10 tys. zł. Po 500 zł dał swojemu asystentowi - Mariuszowi K. Informacje o obsadzie w przypadku tego meczu Stanisław P. miał dostać od wpływowego działacza ze Śląska - Mariana D.
Sławomir B. i Mariusz K. (asystent głównego sędziego) zostali skazani za udział w ustawieniu tego meczu w czerwcu 2011.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
23. 16 kwietnia 2005 Szczakowianka Jaworzno - Podbeskidzie 1:2
Sędzią głównym tego meczu był Piotr K. z Wrocławia. Dzień przed meczem Stanisław P. skontaktował się z arbitrem i zaproponował mu 15 tys. zł za pomoc gościom. Sędzia propozycję przyjął. Na przekazanie pieniędzy Piotr K. i Stanisław P. umówili się w późniejszym terminie. Do finalizacji transakcji jednak nie doszło bo w maju 2005 zatrzymani zostali Antoni F. i Marian D., co według Stanisława P., zakończyło jego korupcyjną działalność.
Piotr K. przyznał się do zarzutu i złożył wyjaśnienia. Został już oskarżony i skazany.
Stanisław P. początkowo przyznał się, ale później odmówił ustosunkowania się do zarzutów.
24. 23 kwietnia 2005 Ruch Chorzów - Podbeskidzie 0:0
Sędzią tego meczu był Adam K. z Wielkopolskiego ZPN. Przed spotkaniem z arbitrem skontaktował się Jacek P., który zapowiedział propozycję Stanisława P. Działacz zaproponował sędziemu 10 tys. zł za zwycięstwo gości. Adam K. przyjął propozycję, ale ponieważ padł remis dostał co najmniej 3 tys. zł. O ustawieniu meczu wiedział "promotor" sędziego Ryszard F. Fryzjer.
Stanisław P. w przypadku tego meczu postanowił złożyć propozycję korupcyjną nie tylko sędziemu, ale i obserwatorowi PZPN Andrzejowi Sz. z Dolnośląskiego ZPN. Pośrednikiem był Jacek P. Działacz zaproponował 5 tys. zł za zwycięstwo Podbeskidzia, ponieważ jednak padł remis pieniędzy nie dostał.
Prokuratura dysponuje analizą połączeń komórkowych podejrzanych i logowań się ich telefonów.
Adam K. i Andrzej Sz. początkowo przyznali się do zarzutów, ale później odmówili składania wyjaśnień. Zostali oskarżeni w lipcu 2010. Ich proces trwa.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
25. 22 maja 2005 Podbeskidzie - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 2:1
Sędzią głównym tego meczu była Adam K. z Wielkopolski. Gdy arbiter przyjechał na stadion b. prezes gospodarzy zaproponował mu 4 lub 5 tys. zł. Adam K. propozycję przyjął. Po meczu został zaproszony na kolację podczas której Jacek P. wręczył mu pieniądze.
Adam K. przyznał się do zarzutu. Został skazany w styczniu 2014 przez sąd w Rzeszowie.
26. 4 czerwca 2005 Piast Gliwice - Podbeskidzie 2:0
Sędzią głównym tego meczu była Adam K. z Wielkopolski. Przed meczem z arbitrem skontaktował się Jacek P. i zapowiedział telefon Stanisława P. Działacz w rozmowie z sędzią zaproponował "dużą premię" za korzystny dla gości wynik. Arbiter propozycję przyjął, ale ponieważ Podbeskidzie przegrało pieniędzy nie dostał.
Adam K. najpierw przedstawił okoliczności tej propozycji korupcyjnej, potem odmówił składania wyjaśnień. Został oskarżony w lipcu 2010. Jego proces trwa.
Stanisław P. nie chciał się ustosunkować do stawianego mu zarzutu.
Lista oskarżonych o korupcję w polskim futbolu.
Lista skazanych za korupcję
Lista ustawionych meczów
Kto ustawił/próbował ustawić najwięcej meczów - zobacz listę
Mapa korupcji w polskim futbolu
Zobacz nasz profil na Facebooku
Zobacz nasz profil na Twitterze
Reklamy, które widzicie od jakiegoś czasu na blogu nie sprawiają, że zarabiam jakieś duże pieniądze. Są to jednak pieniądze, które pozwalają opłacić rozmowy telefoniczne lub bilety na pociąg, gdy zdobywam newsy na bloga. Jeżeli więc czytasz moje artykuły - na pewno warto kliknąć!