Kilka miesięcy po tym jak zapadł prawomocny wyrok ws. korupcji w Arce Gdynia sędzia Wiesław Rodziewicz napisał pisemne uzasadnienie. Liczy ono prawie 250 stron i trafiło już do wszystkich skazanych w tej sprawie, ich adwokatów i prokuratorów. Możemy więc je ujawnić. Ponieważ jest bardzo obszerne będę je wrzucał (z małymi skrótami) fragmentami. Pamiętajcie, że publikacja moich artykułów jest możliwa tylko po uzyskaniu zgody, zaś ich omówienie po podaniu aktywnego linka.
(Tu możecie przeczytać komentarze po wyroku, tu o karach, tu relację z ogłaszania wyroku, tu i tu o mowie końcowej obrońcy b. prezesa Arki Jacka Milewskiego, tu, tu i tu z mów końcowych prokuratorów).
Korupcja w Arce Gdynia - czytaj więcej
Oto pierwsza część uzasadnienia wyroku:
"Ryszard Forbrich w latach dziewięćdziesiątych został menagarem Amiki Wronki. Klub ten, z grającego w niskiej klasie rozgrywek klubu Czarni Wróblewo i finansowanego przez holding Amika, w krótkim czasie awansował do I ligi piłkarskiej. Podczas swojej aktywności w środowisku piłkarskim Ryszard Forbrich nawiązał szereg kontaktów towarzyskich z sędziami, obserwatorami PZPN i działaczami piłkarskimi. Stopniowo na przestrzeni lat, uzależnił od siebie wielu sędziów i obserwatorów PZPN.
Zapewniając arbitrom rozpoczynającym karierę sędziowską awans na kolejnych szczeblach zyskiwał sobie ich przychylność. Instrumentem, który służył Ryszardowi Forbrichowi do „kreowania” tych karier były noty sędziowskie wystawiane przez obserwatorów. Obserwator danego spotkania zobowiązany był bezpośrednio po meczu przekazać do centrali PZPN proponowaną przez siebie notę, stanowiącą ocenę pracy sędziego, zaś w terminie 48 godzin zobowiązany był przekazać sprawozdanie obserwatora zawierającego ostateczną notę, która mogła różnić się o 0,2 punktu od wstępnej noty, określonej bezpośrednio po meczu. Oceny te były bardzo istotne dla sędziów, gdyż niska nota mogła spowodować spadek sędziego do niższej klasy rozgrywek. Duża część sędziów, którzy z uwagi na wiek kończyli karierę sędziowską, zaczynała pełnić funkcję obserwatora. Przy pomocy tych osób Ryszard Forbrich wpływał na czynnych sędziów.
Wykorzystując swoje znajomości wśród sędziów i obserwatorów Ryszard Forbrich pomagał klubowi piłkarskiemu Arka Gdynia.
Klub Arka Gdynia zainteresowany był osiągnięciem awansu, dlatego prezes Jacek Milewski podjął działania zmierzające do skorumpowania poszczególnych sędziów i obserwatorów meczów Arki Gdynia, by przy ich pomocy osiągnąć jak najlepsze wyniki.
W tym celu nawiązał współpracę z Ryszardem Forbrichem i Marianem Duszą, wieloletnim sędzią, obserwatorem, a także przewodniczącym Kolegium Sędziowskiego Śląskiego Związku Piłki Nożnej. Obaj oni posiadali wiedzę dotyczącą obsady sędziów i obserwatorów meczów tej drużyny, mimo założonej przez organizatora rozgrywek tajności.
Ryszard Forbrich wykorzystując informacje uzyskane bezpośrednio przez siebie, bądź zdobyte przez Mariana Duszę, każdorazowo o wyznaczonej bądź przewidywanej obsadzie konkretnego meczu informował Jacka Milewskiego, a na późniejszym etapie Wojciecha W. bądź Jakuba Polaka.
Osobą wyznaczającą obsadę sędziowską w Centrali PZPN był Lech Saks, który to informacje o obsadzie konkretnego spotkania miał przekazywać jedynie wyznaczonemu sędziemu i obserwatorowi. Według regulacji PZPN wyznaczony sędzia nie powinien znać nazwiska obserwatora i odwrotnie.
Po przekazaniu działaczom informacji o wyznaczonej obsadzie danego meczu, w zdecydowanej większości przypadków, poza incydentalnymi sytuacjami, Ryszard Forbrich bądź Marian Dusza składali wyznaczonym sędziom lub obserwatorom spotkania rozgrywanego przez Arkę Gdynia propozycje wręczenia im korzyści majątkowych, w zamian za podjęcie przez nich działań mających zapewnić osiągnięcie korzystnego wyniku sportowego.
W części przypadków Ryszard Forbrich i Marian Dusza doprowadzali do telefonicznego bądź bezpośredniego kontaktu obserwatorów i sędziów z przedstawicielem klubu Arka Gdynia, którzy sami omawiali korupcyjne przedsięwzięcia.
Od 01 lipca 2005 roku do 25 czerwca 2006 roku Ryszard Forbrich użytkował co najmniej 277 kart pre-paid w sieci ORANGE i 19 kart w sieci HEYAH przy pomocy, których kontaktował się z sędziami i obserwatorami.
Od dnia 10 sierpnia 2001 roku prezesem zarządu w klubie Arka Gdynia funkcjonującym w formie sportowej spółki akcyjnej został Jacek Milewski. Sprawami finansowymi klubu zajmował się Grzegorz Gąsiorowski, który był członkiem zarządu klubu. Z chwilą objęcia funkcji prezesa Jacek Milewski zatrudnił Annę Czajkowską na stanowisku swojej asystentki. Wiesław K. zatrudniony był na stanowisku kierownika drużyny. Od 04 maja 2004 roku w Arce Gdynia zatrudniony został na stanowisku dyrektora sportowego Wojciech W., który nadto od października 2005 roku pełnił funkcję pierwszego trenera drużyny. Z kolei Jakub Polak był członkiem Rady Nadzorczej SSA Arka Gdynia.
Pieniądze przeznaczone na skorumpowanie sędziów i obserwatorów meczów pochodziły z kwot pieniężnych uzyskanych ze sprzedaży biletów na poszczególny mecz rozgrywany w Gdyni. Osobą odpowiedzialną za rozliczenie wpływów z biletów była Anna Czajkowska. Do obowiązków Anny Czajkowskiej należało m.in. przygotowywanie raportu kasowego dotyczącego rozliczenia pieniędzy pochodzących z wpływów z biletów. Anna Czajkowska wydawała kasjerkom przygotowane do sprzedaży bilety, a następnie przyjmowała od nich pieniądze z ich sprzedaży, a także odbierała bilety, które nie zostały sprzedane. Osobiście przeliczała pieniądze i robiła zbiorcze zestawienie uzyskanych dochodów z tej sprzedaży. Pieniądze chowała w sejfie, a dokument z rozliczenia sprzedaży biletów i niesprzedane bilety przekazywała Grzegorzowi Gąsiorowskiemu. Zestawienie dochodów uzyskanych ze sprzedaży biletów Anna Czajkowska przygotowywała rzetelnie, zgodnie z rzeczywistymi wpływami i ilością sprzedanych i niesprzedanych biletów.
Zgodnie z poleceniem Jacka Milewskiego i Grzegorza Gąsiorowskiego, Anna Czajkowska z pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży biletów przygotowywała kwoty przeznaczone na łapówki dla sędziów i obserwatorów. Były to zwykle kwoty rzędu 15.000-20.000 złotych. Anna Czajkowska rozdzielała pieniądze do dwóch kopert, dzieląc je zgodnie z poleceniami Jacka Milewskiego i Grzegorza Gąsiorowskiego. Czyniła to z reguły w trakcie trwania drugiej połowy danego meczu, gdyż podczas jego przerwy otrzymywała od kasjerek całość wpływów i niesprzedanych biletów.
Następnie Grzegorz Gąsiorowski fałszował dokumentację księgowej, będącą podstawą rozliczeń księgowych, w celu nadania im pozorów rzetelności i zgodności z rzeczywistymi wpływami ze sprzedaży biletów. Każdorazowo po otrzymaniu od Anny Czajkowskiej rozliczenia wpływów ze sprzedanych biletów, dokonywał sporządzenia końcowego protokołu rozliczenia, pomniejszając wpływy pieniężne o kwotę przeznaczoną i przygotowaną dla sędziów i obserwatorów. Następnie protokół ten był podpisywany przez Jacka Milewskiego i Grzegorza Gąsiorowskiego, a później przekazywany Annie Czajkowskiej, która na jego podstawie sporządzała dowód księgowy KP (kasa przyjmie). Dokument ten wraz z końcowym protokołem rozliczenia wpływów przekazywany był księgowej.
By ukryć rzeczywisty wpływ z biletów, konieczne było wykazanie sprzedaży właściwej ilości biletów, odpowiadającej pomniejszanej kwocie uwidocznionej na sfałszowanym protokole. W tym celu dokonywano usunięcia części niesprzedanych biletów (w ilości odpowiadającej wartości kwotowej wyprowadzonych pieniędzy), a dla ukrycia końcowego niedoboru biletów pomniejszano w protokole ilości biletów otrzymanych z drukarni. Drugim ze sposobów ukrycia rzeczywistych wpływów z biletów i pomniejszenia ilości faktycznie sprzedanych biletów było fikcyjne wykazanie w dokumentacji darmowego rozdania części biletów, które w rzeczywistości zostały sprzedane. Tego rodzaju protokół sporządzał Grzegorz Gąsiorowski i był on podłączany pod dowód KP.
Pieniądze, które nie zostały przekazane sędziom i obserwatorom meczów w Gdyni (głównie z powodu nieosiągnięcia przez Arkę Gdynia korzystnego wyniku bądź też, co było sytuacją rzadszą, niepodjęcia działań związanych z próbą skorumpowania uczestników meczu) były przeznaczone na łapówki w meczach rozgrywanych na wyjeździe. Pieniądze na ten cel również przygotowywała Anna Czajkowska bądź Grzegorz Gąsiorowski i przekazywane one były Jackowi Milewskiemu bądź Jakubowi Polakowi.
W przypadku meczów rozgrywanych w Gdyni, poza pojedynczymi zdarzeniami stanowiącymi odstępstwo od przyjętych reguł, Wiesław K. po przyjęciu pieniędzy od Anny Czajkowskiej bądź Grzegorza Gąsiorowskiego przekazywał koperty ze środkami pieniężnymi poszczególnym sędziom i obserwatorom.
W początkowym okresie działalności grupy to Jacek Milewski był osobą, która osobiście otrzymywała informacje od Ryszarda Forbricha o obsadzie danego meczu. W niektórych przypadkach Jacek Milewski osobiście składał sędziom i obserwatorom meczów piłkarskich obietnice korzyści majątkowych i je przekazywał. Po zatrudnieniu w Arce Gdynia Wojciecha W. przejął on obowiązki kontaktowania się z Ryszardem Forbrichem i Marianem Duszą i uzyskiwania informacji o obsadzie sędziowsko - obserwatorskiej. Uzyskane informacje przekazywał innym członkom grupy - Jackowi Milewskiemu, Jakubowi Polakowi bądź Wiesławowi K. W poszczególnych przypadkach także Wojciech W. i Jakub Polak osobiście wręczali korzyści majątkowe sędziom i obserwatorom spotkań Arki Gdynia.
Dla skutecznego skoordynowania i zaplanowania przestępczych działań, podziału kompetencji oraz określenia wysokości osiąganych z przestępstw korzyści przez poszczególnych uczestników procederu doszło do zorganizowania kilku spotkań z udziałem części członków zorganizowanej grupy przestępczej.
W sezonie 2002/2003 Wiesław K. i Janusz Kupcewicz udali się na polecenie Jacka Milewskiego do Kołobrzegu, gdzie przekazali Ryszardowi Forbrichowi kwotę 20.000 złotych, przygotowaną wcześniej na polecenie Jacka Milewskiego przez Annę Czajkowską. Pieniądze te stanowiły wynagrodzenie dla Ryszarda Forbricha za pomoc w „ustawianiu” wyników meczów Arki Gdynia.
Kolejne spotkanie z udziałem Jacka Milewskiego, Wiesława K. i Ryszarda Forbricha miało miejsce w Pile. Jego celem było zapewnienie podjęcia przez Ryszarda Forbricha działań zmierzających do pomocy Arce Gdynia w utrzymaniu się w II lidze. Zgodnie z ustaleniami z Jackiem Milewskim, Ryszard Forbrich miał zapewnić „właściwą” obsadę sędziowsko-obserwatorską meczów Arki Gdynia. Podczas tego spotkania Jacek Milewski przekazał Ryszardowi Forbrichowi kwotę kilku tysięcy złotych, stanowiącą wynagrodzenie za jego działania.
Kolejne spotkania miały miejsce w trakcie sezonu 2004/2005, kiedy to Arka Gdynia skutecznie wywalczyła awans do I ligi. Do jednego ze spotkań doszło przed rozpoczęciem rundy wiosennej 2005 roku w Poznaniu. Uczestniczyli w nim Ryszard Forbrich, Marian Dusza i Wojciech W. W jego trakcie Ryszard Forbrich poinformował Wojciecha W. o zamiarze usunięcia się w cień i przekazania „berła” w zakresie działań, zmierzających do ustalenia obsady sędziów i obserwatorów meczów Arki Gdynia oraz składania tym osobom korupcyjnych propozycji Marianowi Duszy.
W tym czasie Wojciech W. zintensyfikował swoje kontakty z Marianem Duszą, zwłaszcza w zakresie uzyskiwania informacji niezbędnych dla korumpowania sędziów i obserwatorów przy czym Ryszard Forbrich był nadal aktywny w kontaktach z sędziami i obserwatorami wyznaczonymi do prowadzenia meczów Arki Gdynia, koordynując ich kontakty z działaczami Arki Gdynia i przekazując im obietnice korzyści majątkowych.
Podczas kolejnego spotkania, w którym uczestniczył Ryszard Forbrich, Marian Dusza, Wojciech W. i Jakub Polak określono kwoty, które Arka Gdynia była gotowa wyasygnować jako łapówki dla sędziów i obserwatorów. Kwoty te były różne w zależności od rangi meczu, sytuacji w tabeli i osoby sędziego. W trakcie tego spotkania ustalono, że w przypadku osiągnięcia założonego celu, tj. awansu Arki Gdynia do najwyższej klasy rozgrywkowej, Marian Dusza i Ryszard Forbrich mieli otrzymać stosowną gratyfikację finansową. Z poczynionych ustaleń wynikało, że Ryszard Forbrich i Marian Dusza będą otrzymywać określone kwoty pieniężne w przypadku osiągnięcia przez Arkę Gdynia korzystnych rezultatów, zwłaszcza w meczach wyjazdowych oraz zwrot kosztów związanych z rozmowami telefonicznymi i podróżami".
Lista oskarżonych o korupcję w polskim futbolu.
Lista skazanych za korupcję
Lista ustawionych meczów
Kto ustawił/próbował ustawić najwięcej meczów - zobacz listę
Mapa korupcji w polskim futbolu
Zobacz nasz profil na Facebooku
Zobacz nasz profil na Twitterze
Reklamy, które widzicie od jakiegoś czasu na blogu nie sprawiają, że zarabiam jakieś duże pieniądze. Są to jednak pieniądze, które pozwalają opłacić rozmowy telefoniczne lub bilety na pociąg, gdy zdobywam newsy na bloga. Jeżeli więc czytasz moje artykuły - na pewno warto kliknąć!
(Tu możecie przeczytać komentarze po wyroku, tu o karach, tu relację z ogłaszania wyroku, tu i tu o mowie końcowej obrońcy b. prezesa Arki Jacka Milewskiego, tu, tu i tu z mów końcowych prokuratorów).
Korupcja w Arce Gdynia - czytaj więcej
Oto pierwsza część uzasadnienia wyroku:
"Ryszard Forbrich w latach dziewięćdziesiątych został menagarem Amiki Wronki. Klub ten, z grającego w niskiej klasie rozgrywek klubu Czarni Wróblewo i finansowanego przez holding Amika, w krótkim czasie awansował do I ligi piłkarskiej. Podczas swojej aktywności w środowisku piłkarskim Ryszard Forbrich nawiązał szereg kontaktów towarzyskich z sędziami, obserwatorami PZPN i działaczami piłkarskimi. Stopniowo na przestrzeni lat, uzależnił od siebie wielu sędziów i obserwatorów PZPN.
Zapewniając arbitrom rozpoczynającym karierę sędziowską awans na kolejnych szczeblach zyskiwał sobie ich przychylność. Instrumentem, który służył Ryszardowi Forbrichowi do „kreowania” tych karier były noty sędziowskie wystawiane przez obserwatorów. Obserwator danego spotkania zobowiązany był bezpośrednio po meczu przekazać do centrali PZPN proponowaną przez siebie notę, stanowiącą ocenę pracy sędziego, zaś w terminie 48 godzin zobowiązany był przekazać sprawozdanie obserwatora zawierającego ostateczną notę, która mogła różnić się o 0,2 punktu od wstępnej noty, określonej bezpośrednio po meczu. Oceny te były bardzo istotne dla sędziów, gdyż niska nota mogła spowodować spadek sędziego do niższej klasy rozgrywek. Duża część sędziów, którzy z uwagi na wiek kończyli karierę sędziowską, zaczynała pełnić funkcję obserwatora. Przy pomocy tych osób Ryszard Forbrich wpływał na czynnych sędziów.
Wykorzystując swoje znajomości wśród sędziów i obserwatorów Ryszard Forbrich pomagał klubowi piłkarskiemu Arka Gdynia.
Klub Arka Gdynia zainteresowany był osiągnięciem awansu, dlatego prezes Jacek Milewski podjął działania zmierzające do skorumpowania poszczególnych sędziów i obserwatorów meczów Arki Gdynia, by przy ich pomocy osiągnąć jak najlepsze wyniki.
W tym celu nawiązał współpracę z Ryszardem Forbrichem i Marianem Duszą, wieloletnim sędzią, obserwatorem, a także przewodniczącym Kolegium Sędziowskiego Śląskiego Związku Piłki Nożnej. Obaj oni posiadali wiedzę dotyczącą obsady sędziów i obserwatorów meczów tej drużyny, mimo założonej przez organizatora rozgrywek tajności.
Ryszard Forbrich wykorzystując informacje uzyskane bezpośrednio przez siebie, bądź zdobyte przez Mariana Duszę, każdorazowo o wyznaczonej bądź przewidywanej obsadzie konkretnego meczu informował Jacka Milewskiego, a na późniejszym etapie Wojciecha W. bądź Jakuba Polaka.
Osobą wyznaczającą obsadę sędziowską w Centrali PZPN był Lech Saks, który to informacje o obsadzie konkretnego spotkania miał przekazywać jedynie wyznaczonemu sędziemu i obserwatorowi. Według regulacji PZPN wyznaczony sędzia nie powinien znać nazwiska obserwatora i odwrotnie.
Po przekazaniu działaczom informacji o wyznaczonej obsadzie danego meczu, w zdecydowanej większości przypadków, poza incydentalnymi sytuacjami, Ryszard Forbrich bądź Marian Dusza składali wyznaczonym sędziom lub obserwatorom spotkania rozgrywanego przez Arkę Gdynia propozycje wręczenia im korzyści majątkowych, w zamian za podjęcie przez nich działań mających zapewnić osiągnięcie korzystnego wyniku sportowego.
W części przypadków Ryszard Forbrich i Marian Dusza doprowadzali do telefonicznego bądź bezpośredniego kontaktu obserwatorów i sędziów z przedstawicielem klubu Arka Gdynia, którzy sami omawiali korupcyjne przedsięwzięcia.
Od 01 lipca 2005 roku do 25 czerwca 2006 roku Ryszard Forbrich użytkował co najmniej 277 kart pre-paid w sieci ORANGE i 19 kart w sieci HEYAH przy pomocy, których kontaktował się z sędziami i obserwatorami.
Od dnia 10 sierpnia 2001 roku prezesem zarządu w klubie Arka Gdynia funkcjonującym w formie sportowej spółki akcyjnej został Jacek Milewski. Sprawami finansowymi klubu zajmował się Grzegorz Gąsiorowski, który był członkiem zarządu klubu. Z chwilą objęcia funkcji prezesa Jacek Milewski zatrudnił Annę Czajkowską na stanowisku swojej asystentki. Wiesław K. zatrudniony był na stanowisku kierownika drużyny. Od 04 maja 2004 roku w Arce Gdynia zatrudniony został na stanowisku dyrektora sportowego Wojciech W., który nadto od października 2005 roku pełnił funkcję pierwszego trenera drużyny. Z kolei Jakub Polak był członkiem Rady Nadzorczej SSA Arka Gdynia.
Pieniądze przeznaczone na skorumpowanie sędziów i obserwatorów meczów pochodziły z kwot pieniężnych uzyskanych ze sprzedaży biletów na poszczególny mecz rozgrywany w Gdyni. Osobą odpowiedzialną za rozliczenie wpływów z biletów była Anna Czajkowska. Do obowiązków Anny Czajkowskiej należało m.in. przygotowywanie raportu kasowego dotyczącego rozliczenia pieniędzy pochodzących z wpływów z biletów. Anna Czajkowska wydawała kasjerkom przygotowane do sprzedaży bilety, a następnie przyjmowała od nich pieniądze z ich sprzedaży, a także odbierała bilety, które nie zostały sprzedane. Osobiście przeliczała pieniądze i robiła zbiorcze zestawienie uzyskanych dochodów z tej sprzedaży. Pieniądze chowała w sejfie, a dokument z rozliczenia sprzedaży biletów i niesprzedane bilety przekazywała Grzegorzowi Gąsiorowskiemu. Zestawienie dochodów uzyskanych ze sprzedaży biletów Anna Czajkowska przygotowywała rzetelnie, zgodnie z rzeczywistymi wpływami i ilością sprzedanych i niesprzedanych biletów.
Zgodnie z poleceniem Jacka Milewskiego i Grzegorza Gąsiorowskiego, Anna Czajkowska z pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży biletów przygotowywała kwoty przeznaczone na łapówki dla sędziów i obserwatorów. Były to zwykle kwoty rzędu 15.000-20.000 złotych. Anna Czajkowska rozdzielała pieniądze do dwóch kopert, dzieląc je zgodnie z poleceniami Jacka Milewskiego i Grzegorza Gąsiorowskiego. Czyniła to z reguły w trakcie trwania drugiej połowy danego meczu, gdyż podczas jego przerwy otrzymywała od kasjerek całość wpływów i niesprzedanych biletów.
Następnie Grzegorz Gąsiorowski fałszował dokumentację księgowej, będącą podstawą rozliczeń księgowych, w celu nadania im pozorów rzetelności i zgodności z rzeczywistymi wpływami ze sprzedaży biletów. Każdorazowo po otrzymaniu od Anny Czajkowskiej rozliczenia wpływów ze sprzedanych biletów, dokonywał sporządzenia końcowego protokołu rozliczenia, pomniejszając wpływy pieniężne o kwotę przeznaczoną i przygotowaną dla sędziów i obserwatorów. Następnie protokół ten był podpisywany przez Jacka Milewskiego i Grzegorza Gąsiorowskiego, a później przekazywany Annie Czajkowskiej, która na jego podstawie sporządzała dowód księgowy KP (kasa przyjmie). Dokument ten wraz z końcowym protokołem rozliczenia wpływów przekazywany był księgowej.
By ukryć rzeczywisty wpływ z biletów, konieczne było wykazanie sprzedaży właściwej ilości biletów, odpowiadającej pomniejszanej kwocie uwidocznionej na sfałszowanym protokole. W tym celu dokonywano usunięcia części niesprzedanych biletów (w ilości odpowiadającej wartości kwotowej wyprowadzonych pieniędzy), a dla ukrycia końcowego niedoboru biletów pomniejszano w protokole ilości biletów otrzymanych z drukarni. Drugim ze sposobów ukrycia rzeczywistych wpływów z biletów i pomniejszenia ilości faktycznie sprzedanych biletów było fikcyjne wykazanie w dokumentacji darmowego rozdania części biletów, które w rzeczywistości zostały sprzedane. Tego rodzaju protokół sporządzał Grzegorz Gąsiorowski i był on podłączany pod dowód KP.
Pieniądze, które nie zostały przekazane sędziom i obserwatorom meczów w Gdyni (głównie z powodu nieosiągnięcia przez Arkę Gdynia korzystnego wyniku bądź też, co było sytuacją rzadszą, niepodjęcia działań związanych z próbą skorumpowania uczestników meczu) były przeznaczone na łapówki w meczach rozgrywanych na wyjeździe. Pieniądze na ten cel również przygotowywała Anna Czajkowska bądź Grzegorz Gąsiorowski i przekazywane one były Jackowi Milewskiemu bądź Jakubowi Polakowi.
W przypadku meczów rozgrywanych w Gdyni, poza pojedynczymi zdarzeniami stanowiącymi odstępstwo od przyjętych reguł, Wiesław K. po przyjęciu pieniędzy od Anny Czajkowskiej bądź Grzegorza Gąsiorowskiego przekazywał koperty ze środkami pieniężnymi poszczególnym sędziom i obserwatorom.
W początkowym okresie działalności grupy to Jacek Milewski był osobą, która osobiście otrzymywała informacje od Ryszarda Forbricha o obsadzie danego meczu. W niektórych przypadkach Jacek Milewski osobiście składał sędziom i obserwatorom meczów piłkarskich obietnice korzyści majątkowych i je przekazywał. Po zatrudnieniu w Arce Gdynia Wojciecha W. przejął on obowiązki kontaktowania się z Ryszardem Forbrichem i Marianem Duszą i uzyskiwania informacji o obsadzie sędziowsko - obserwatorskiej. Uzyskane informacje przekazywał innym członkom grupy - Jackowi Milewskiemu, Jakubowi Polakowi bądź Wiesławowi K. W poszczególnych przypadkach także Wojciech W. i Jakub Polak osobiście wręczali korzyści majątkowe sędziom i obserwatorom spotkań Arki Gdynia.
Dla skutecznego skoordynowania i zaplanowania przestępczych działań, podziału kompetencji oraz określenia wysokości osiąganych z przestępstw korzyści przez poszczególnych uczestników procederu doszło do zorganizowania kilku spotkań z udziałem części członków zorganizowanej grupy przestępczej.
W sezonie 2002/2003 Wiesław K. i Janusz Kupcewicz udali się na polecenie Jacka Milewskiego do Kołobrzegu, gdzie przekazali Ryszardowi Forbrichowi kwotę 20.000 złotych, przygotowaną wcześniej na polecenie Jacka Milewskiego przez Annę Czajkowską. Pieniądze te stanowiły wynagrodzenie dla Ryszarda Forbricha za pomoc w „ustawianiu” wyników meczów Arki Gdynia.
Kolejne spotkanie z udziałem Jacka Milewskiego, Wiesława K. i Ryszarda Forbricha miało miejsce w Pile. Jego celem było zapewnienie podjęcia przez Ryszarda Forbricha działań zmierzających do pomocy Arce Gdynia w utrzymaniu się w II lidze. Zgodnie z ustaleniami z Jackiem Milewskim, Ryszard Forbrich miał zapewnić „właściwą” obsadę sędziowsko-obserwatorską meczów Arki Gdynia. Podczas tego spotkania Jacek Milewski przekazał Ryszardowi Forbrichowi kwotę kilku tysięcy złotych, stanowiącą wynagrodzenie za jego działania.
Kolejne spotkania miały miejsce w trakcie sezonu 2004/2005, kiedy to Arka Gdynia skutecznie wywalczyła awans do I ligi. Do jednego ze spotkań doszło przed rozpoczęciem rundy wiosennej 2005 roku w Poznaniu. Uczestniczyli w nim Ryszard Forbrich, Marian Dusza i Wojciech W. W jego trakcie Ryszard Forbrich poinformował Wojciecha W. o zamiarze usunięcia się w cień i przekazania „berła” w zakresie działań, zmierzających do ustalenia obsady sędziów i obserwatorów meczów Arki Gdynia oraz składania tym osobom korupcyjnych propozycji Marianowi Duszy.
W tym czasie Wojciech W. zintensyfikował swoje kontakty z Marianem Duszą, zwłaszcza w zakresie uzyskiwania informacji niezbędnych dla korumpowania sędziów i obserwatorów przy czym Ryszard Forbrich był nadal aktywny w kontaktach z sędziami i obserwatorami wyznaczonymi do prowadzenia meczów Arki Gdynia, koordynując ich kontakty z działaczami Arki Gdynia i przekazując im obietnice korzyści majątkowych.
Podczas kolejnego spotkania, w którym uczestniczył Ryszard Forbrich, Marian Dusza, Wojciech W. i Jakub Polak określono kwoty, które Arka Gdynia była gotowa wyasygnować jako łapówki dla sędziów i obserwatorów. Kwoty te były różne w zależności od rangi meczu, sytuacji w tabeli i osoby sędziego. W trakcie tego spotkania ustalono, że w przypadku osiągnięcia założonego celu, tj. awansu Arki Gdynia do najwyższej klasy rozgrywkowej, Marian Dusza i Ryszard Forbrich mieli otrzymać stosowną gratyfikację finansową. Z poczynionych ustaleń wynikało, że Ryszard Forbrich i Marian Dusza będą otrzymywać określone kwoty pieniężne w przypadku osiągnięcia przez Arkę Gdynia korzystnych rezultatów, zwłaszcza w meczach wyjazdowych oraz zwrot kosztów związanych z rozmowami telefonicznymi i podróżami".
Lista oskarżonych o korupcję w polskim futbolu.
Lista skazanych za korupcję
Lista ustawionych meczów
Kto ustawił/próbował ustawić najwięcej meczów - zobacz listę
Mapa korupcji w polskim futbolu
Zobacz nasz profil na Facebooku
Zobacz nasz profil na Twitterze
Reklamy, które widzicie od jakiegoś czasu na blogu nie sprawiają, że zarabiam jakieś duże pieniądze. Są to jednak pieniądze, które pozwalają opłacić rozmowy telefoniczne lub bilety na pociąg, gdy zdobywam newsy na bloga. Jeżeli więc czytasz moje artykuły - na pewno warto kliknąć!