wtorek, 3 listopada 2015

W środę apelacja od wyroku ws. b. piłkarza Cracovii Pawła D. Ujawniamy uzasadnienie sądu pierwszej instancji

Sąd Okręgowy we Wrocławiu rozpatrzy w środę (godz. 9.20) odwołanie od wyroku ws. b. piłkarza Cracovii Pawła D. Sprawa dotyczyły głośnego ustawienia meczu walczącego o start w Pucharze UEFA Zagłębia Lubin z Cracovią.

38-letni Paweł D. został skazany 9 kwietnia 2015 za udział w ustawieniu meczu Cracovia - Zagłębie Lubin z 13 maja 2006. Piłkarze z Krakowa wzięli od zawodników z Lubina 100 tys. zł za wynik remisowy. Podział punktów dawał dolnośląskiej drużynie awans do Pucharu UEFA. Rzeczywiście padł wówczas wynik 0:0.

Korupcja w Zagłębiu Lubin - kalendarium
Korupcja w Cracovii - kalendarium

Prokurator Krzysztof Grzeszczak, który chciał kary bez zawieszenia zrezygnował z odwoływania się od tego wyroku.

Blog Piłkarska Mafia wystąpił do sądu o zgodę na publikację uzasadnienia wyroku i zgodę uzyskał. Oto jego treść:

"W wyniku przeprowadzonego postępowania dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 13 maja 2006r. o godzinie 17:00 w Krakowie rozegrany został mecz 30 kolejki Orange Ekstraklasy pomiędzy Zagłębiem Lubin a Cracovią - Kraków. Powyższy mecz miał kluczowe znaczenie dla zespołu Zagłębia Lubin, bowiem przed jego rozegraniem zespół ten zajmował trzecie miejsce w tabeli gromadząc 48 punktów. W tym czasie 4 miejsce w tabeli zajmowała Amica Wronki z dorobkiem 46 punktów. Zajęcie przez Zagłębie Lubin trzeciego miejsca w tabeli na koniec rozgrywek zapewniało zespołowi uzyskanie ostatniej pozycji gwarantującej udział w rozgrywkach pucharu UEFA. Dziewiąta pozycja w tabeli zespołu Cracovii Kraków w tym samym czasie pozwalała na utrzymanie się w ekstraklasie natomiast drużyna była pozbawiona szans na zajęcie miejsca, które gwarantowałoby start w pucharach europejskich. Dla zespołu Zagłębia Lubin dla zajęcia trzeciego miejsca w tabeli ekstraklasy wystarczający byłby bezbramkowy remis przy założeniu że w tym czasie Amica Wronki wygra ostatnie spotkanie z zespołem GKS Bełchatów.
(...).

Zobacz pełną listę oskarżonych o ustawienie tego meczu

W tygodniu poprzedzającym mecz Cracovia Kraków - Zagłębie Lubin w lokalu Any Time w Krakowie doszło do spotkania w którym uczestniczyli zawodnicy drużyny Cracovii Kraków Sławomir O. i Paweł D. oraz jego znajomy Jarosław K.
Podczas spotkania ustalili oni, że mogą podjąć  rozmowy z zawodnikami Zagłębia Lubin, aby uzyskać od nich pieniądze w zamian za zapewnienie remisu w meczu z Cracovią Kraków.
W tym celu Sławomir O. skontaktował się z zawodnikiem Zagłębia Lubin Michałem S., który zasugerował rozmowę z Dariuszem J., ponieważ był on starszym zawodnikiem i miał wpływ na pozostałych zawodników drużyny Zagłębia Lubin.
Sławomir O. skontaktował się z Dariuszem J. podając że Cracovia Kraków może zapewnić Zagłębiu Lubin remis w zamian za 100.000 zł – 120.000 zł.
Dariusz J. umówił się ze Sławomirem O. na spotkanie we Wrocławiu oraz powiedział, że musi ofertę omówić z resztą zawodników Zagłębia Lubin. Następnie Sławomir O. razem z Jarosławem K. spotkał się we Wrocławiu w Hotelu Nowotel z Dariuszem J. i innym starszym zawodnikiem Zagłębia Lubin Andrzejem Sz.

Wyjaśnienia Andrzeja Sz. - b. piłkarza Zagłębia Lubin - czytaj więcej

Na tym spotkaniu uzgodnili, że zawodnicy Cracovii Kraków będą grali w czasie meczu w sposób gwarantujący uzyskanie remisu i że w meczu ma paść wynik bezbramkowy. Rozmówcy określili wówczas również kwotę należną zawodnikom Cracovii Kraków na 100.000 zł. Sławomir O. i Jarosław K. zapewniali, że wtajemniczą w powyższy układ dalszych zawodników Cracovii Kraków, a Dariusz J. i Andrzej Sz. mieli porozmawiać na ten temat z zawodnikami Zagłębia Lubin.
(...)
Dariusz J. i Andrzej Sz. po powrocie do Lubina zorganizowali spotkanie z częścią zawodników Zagłębia Lubin, w mieszkaniu Dariusza J. Na spotkaniu tym byli m.in. Maciej I., Michał Ch., Łukasz P., Michał S. i Łukasz M. Dariusz J. i Andrzej Sz. przedstawili zawodnikom propozycję zawodników Cracovii Kraków. Wszyscy obecni na spotkaniu propozycję zaakceptowali, ustalając że złożą się na kwotę 100.000 zł w zamian za remis w meczu. Również Grzegorz B. i Wojciech Ł. zostali poinformowani o propozycji zawodników Cracovii Kraków i propozycję zaakceptowali, zobowiązując się do złożenia się na kwotę 100.000 zł. Następnie zawodnicy Zagłębia Lubin przekazali Dariuszowi J. własne pieniądze, które miały się złożyć na kwotę korzyści majątkowej dla zawodników Cracovii Kraków. Dariusz J., Andrzej Sz., Łukasz P., Wojciech Ł., Łukasz M., a także Maciej I. i Michał Ch. przekazali na ten cel po 10.000 zł, a Grzegorz B. i Michał S. po 5.000 zł. W tym celu Maciej I. w dniu 12 maja 2006 r. wypłacił z własnego rachunku bankowego kwotę 15.000 zł, a Michał Ch. podjął umówioną kwotę z własnych oszczędności w ING Banku Śląskim S.A..
Wszyscy wtajemniczeni w układ zawodnicy Zagłębia Lubin akceptowali przekazanie zawodnikom Cracovii łapówki w kwocie 100.000 zł w zamian za remis, obawiając się że uzyskanie takiego wyniku w razie uczciwej gry sportowej nie jest pewne i drużyna może nie zająć trzeciego miejsca w tabeli ekstraklasy. Natomiast uważali, że zainwestowane w łapówkę pieniądze zwrócą im się z premii, jaką uzyskają za awans do pucharu UEFA.

Wyjaśnienia Grzegorza B. - b. piłkarza Zagłębia Lubin - czytaj więcej

(...)
Następnie Paweł D. poinformował o korupcyjnej propozycji ze strony zawodników Zagłębia - Lubin Marcina B., jednego z najistotniejszych zawodników Cracovii Kraków. Przekonanie Marcina B. do propozycji mogło gwarantować pozyskanie pozostałych zawodników Cracovii Kraków do jej realizacji. W przeddzień meczu na zgrupowaniu przedmeczowym w hotelu Park pod Krakowem doszło do spotkania zawodników Cracovii Kraków wchodzących w skład kadry meczowej. Na spotkaniu Marcin B. i Sławomir O. przedstawili zawodnikom szczegóły korupcyjnej propozycji ze strony Zagłębia Lubin. Paweł D. był obecny podczas tego spotkania jednakże w niewielkim stopniu popierał Marcina B. i Sławomira O.  W zespole doszło do wyraźnego podziału, w tym Marcin Cabaj, Arkadiusz Baran, Paweł Nowak, Łukasz Skrzyński, Krzysztof Przytuła byli wyraźnie przeciwni tej propozycji. Natomiast Tomasz M., Mateusz R., Tomasz W. i Piotr B. przyjęli propozycję.
(...)
Dariusz J. i Andrzej Sz. po zebraniu kwoty 100.000 zł skontaktowali się ze Sławomirem O., a następnie w miejscowości Osiek pod Lubinem przekazali pieniądze Jarosławowi K. Jarosław K. następnie kwotę tą oddał w Krakowie Pawłowi D., który z kolei pozostawił ją w depozycie do czasu rozstrzygnięcia meczu.
(...)
W dniu 13 maja 2006 r. w meczu pomiędzy Cracovią Kraków i Zagłębiem Lubin doszło do bezbramkowego remisu. Maciej I. i Michał Ch. brali czynny udział w meczu Zagłębia Lubin i Cracovii Kraków 13 maja 2006 r. Zawodnicy obu drużyn grali w taki sposób, aby nie wyrządzić sobie krzywdy i nie strzelić gola. W pewnym momencie Michał Ch. próbował strzelić, pozorując strzał na bramkę, jednak akcja mu nie wyszła, piłka przeleciała za blisko słupka, co zdenerwowało zawodników biorących udział w porozumieniu.
(...)
W ciągu kilku dni po meczu doszło do podziału pieniędzy pomiędzy zawodników, którzy przyjęli korupcyjną propozycję.
Doszło do spotkania w lokalu Any Time w którym uczestniczyli Paweł D., Marcin B. i Jarosław K. W czasie tego spotkania Paweł D. przekazał Marcinowi B. kwotę 10 tysięcy złotych dla niego oraz kwotę 20 tysięcy złotych dla pozostałych zawodników Cracovii Kraków, którzy przystali na korupcyjną propozycję a pieniądze te Marcin B. następnie  rozdysponował między nich. Następnie Marcin B. skontaktował się z Tomaszem M., Mateuszem R. oraz Tomaszem W. Tomasz M. przyjechał do mieszkania Marcina B., który przekazał mu kwotę 7 tysięcy złotych. Natomiast z Mateuszem R. Marcin B. spotkał się przy MC Donaldzie w Krakowie gdzie przekazał mu 6 tysięcy złotych. Tomaszowi W. mieszkającemu niedaleko Marcina B. ten  przekazał pieniądze w kwocie 7 tysięcy złotych, które jednak Tomasz W. po kilku dniach chciał zwrócić. Marcin B. poinformował go, że jest jedynie pośrednikiem i pieniądze  może oddać Jarosławowi K. bowiem nie ma obecnie kontraktu z Pawłem D. Tomasz W. oddał Jarosławowi K. kwotę 7 tysięcy złotych, które Jarosław K. następnie przekazał Pawłowi D.
(...)
Sławomir O. został zatrzymany w dniu 14 września 2010r. a następnie zwolniony w dniu 16 września 2010r. Jarosław K. został zatrzymany w dniu 15 września 2010r a następnie w dniu 16 września 2010r. zwolniony. Marcin B. został zatrzymany w dniu 18 stycznia 2011r. a następnie zwolniony w dniu 19 stycznia 2011r.
(...)Paweł D. w dniach 18.09.2010r., 20.09.2010r., 21.09.2010r., 08.11.2010r. i 15.11.2010r. kontaktował się z Marcinem B. próbując uzyskać informację na temat przebiegu postępowania. Marcin B. takie połączenie inicjował tylko raz w dniu 08 listopada 2010r. Ponadto w dniu 01.10.2010r. Paweł D. kontaktował się telefonicznie ze Sławomirem O., natomiast Sławomir O. inicjował takie połączenie w dniu 13 listopada 2010r. 
(...)Paweł D. został zatrzymany w dniu 18 stycznia 2011r. o godzinie 09:40, a następnie postanowieniem Sądu Rejonowego dla Wrocławia - Śródmieścia z dnia 20 stycznia 2011r. tymczasowo aresztowany.
Postanowieniem z dnia 04 marca 2011r. Prokurator Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu uchylił  tymczasowe aresztowanie i zastosował w jego miejsce środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w kwocie 40.000 zł
(...)
Paweł D. urodził się 02 marca 1976r., jest ekonomistą, pozostaje na utrzymaniu rodziny, (...) nie posiada majątku.
(...)
Prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego dla Wrocławia - Śródmieścia z dnia 27 czerwca 2011r. w sprawie V K 400/11 wydanym w trybie art.343§1 k.p.k.  zawodnicy klubu Zagłębia Lubin Dariusz J., Łukasz P., Michał S. i Łukasz M. zostali skazani za popełnienie czynu z art.296b§2 k.k. oraz zawodnicy klubu Cracovia Kraków Sławomir O., Marcin B., Piotr B., Mateusz R. i Tomasz M. oraz Tomasz W. zostali skazani za popełnienie czynu z art.296b§1 k.k. zaś Jarosław K. za czyn z art.18§3 k.k. w zw. z art..296b§1 k.k. Tym samym wyrokiem orzeczono przepadek korzyści majątkowych uzyskanych z przestępstwa w tym od Sławomira O. w kwocie 20.000 zł, od Marcina B. w kwocie 10.000 zł., od Piotra B. 6.000 zł, od Mateusza R. 7.000 zł od Tomasza M. 7.000 zł.
(...)
Prawomocnym wyrokiem z dnia 29 sierpnia 2012r. w sprawie V K 863/11 Sąd Rejonowy dla Wrocławia - Śródmieścia skazał zawodników klubu Zagłębie Lubin Macieja I. oraz Michała Ch. za czyn z art.296b§2 k.k. Wyrok został utrzymany w  mocy przez Sąd Okręgowy we Wrocławiu wyrokiem z dnia 27 lutego 2013r.
(...)
Na rozprawie w dniu 27 listopada 2012r. (k.1202 i następne) Paweł D. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. W wyjaśnieniach składanych w postępowaniu przygotowawczym po raz pierwszy po zatrzymaniu tj. w dniu 19.01.2011r. Paweł D. również nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu wskazując, że nie zna sprawy na tyle szczegółowo  żeby wiedzieć o dodatkowych kwotach. Nie zgadza się z twierdzeniem, że współdziałał z Jarosławem K. w jakiejś sytuacji, natomiast wie o tym, że Jarosław K. zbierał na niego dokumenty mające go obciążyć. Te dokumenty były w jakiś sposób prowadzone w prokuraturze krakowskiej i sugerując, że Paweł D. bawił się rzekomo w branie pieniędzy z tytułu transferu zawodnika od ówczesnego prezesa Wisły Kraków a sprawa została umorzona w prokuraturze. Od osób pracujących w Cracovii wie, że nagrana próbowano sprzedać osobom współpracującym z Cracovią bo można było znaleźć na niego haka w sprawie trwającego konfliktu na linii prezes - zawodnik . Wskazał również, że z Jarosławem K. toczył spór cywilny przed sądem z uwagi na pożyczkę której mu udzielił przelewem na 13.000 zł. Według Pawła D. Jarosław K. był zamieszany w sprzedaż tego zawodnika Wisły Kraków ale z braku ewentualnych korzyści cały czas jest w konflikcie z Pawłem D. Posłużył się osobami trzecimi do zastraszenia go żeby zwrócił mu pieniądze, a po informacji że zgłosi to do prokuratury groźby ustały. Jarosława K. poznał, ponieważ był on był bliskim znajomym pana Tabisza prezesa Cracovii  z którym często spotykał się  w hotelu w Krakowie w którym mieszkał w czasie gry w Cracovii. Był świadkiem wielu wystawnym kolacji i imprez w tym hotelu i było widać, że są bliskimi przyjaciółmi. W wyjaśnieniach składanych podczas posiedzenia aresztowego Paweł D. również nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu bowiem osoby z którymi według treści zarzutu miałby działać nie są związane z żadnym z klubów piłkarskich a SA związane z Cracovią Kraków, z którym to był w sporze od dłuższego czasu. Jarosław K. jest bliskim znajomym wiceprezesa Cracovii, nie miał z nim żadnych kontaktów poza spotkaniem jako kibicem ściśle związanym z klubem.. Nie miał z nim żadnych kontaktów odnośnie przyjęcia korzyści majątkowej. Przyznał, że w ostatnim czasie miał spotkania z różnymi zawodnikami piłkarskimi, jednakże miało to związek z Projektem Stowarzyszenia Profesjonalnych Piłkarzy i Amatorów podczas których przedstawiał piłkarzom działaczom i trenerom idee stowarzyszenia i nie były to spotkania w sprawie której dotyczy zarzut. Przesłuchany w dniu 01 marca 2011r. Paweł D. również nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu korzystając z prawa do odmowy składania wyjaśnień (k.283). Przesłuchany na rozprawie w dniu 13 czerwca 2012r. (przed innym składem orzekającym) Paweł D. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień (k.1058). Wyjaśnienia te Paweł D. podtrzymał na rozprawie w dniu 27 listopada 2012r. (k.1203). Ponadto na rozprawie w dniu 17.06.2014r. (k.1709) opisał, że w ramach działań stowarzyszenia i spotykania się z zawodnikami spotkał się również z Piotrem B., który poinformował go o zatrzymaniu Sławomira O. i Jarosława K., co było dla niego zaskoczeniem ponieważ na spotkaniu przedmeczowym ustalili że grają normalnie. Na pytanie skierowane do Piotra B.,jaka była jego rola w tym wszystkim miał odpowiedzieć że nie do końca czysta. Paweł D. zaproponował, że B. może się do niego zgłosić jeśli uzna że ma problem i chce porozmawiać chodziło o udania się do prokuratury i złożenie zeznań. Powiedział również, że jeśli B. spotka Sławomira O., to niech się go spyta czy potrzebuje pomocy. Po kilku dniach B. zadzwonił mówiąc, że nie ma kontaktu z O. Następnie jak wyjaśnił po prezentacji w Pogoni spotkał Marcina B. i spytał czy wie o tym, że aresztowano Sławka i jego przyjaciela Jarka co wie od Piotrka, który go o tym informował tydzień temu i jaka była jego ewentualna rola, czy  miał z tym coś wspólnego. B. stwierdził, że  nic o tym nie wie i nie ma z tym nic wspólnego, a mimo tego Paweł D. powiedział, że gdyby potrzebował pomocy prawnej aby zadzwonił do niego. Po jakimś czasie otrzymał telefon z wrocławskiej prokuratury żeby umówić się na spotkanie, czego nie skojarzył ze sprawa  meczu z uwagi na to, że kilka lat wcześniej też dzwonił ktoś z wrocławskiej prokuratury prosząc o spotkanie, przy czym tamto dotyczyło szukania haka na Cracovię. Paweł D. opisał powody konfliktu z klubem jak również okoliczności swojego zatrzymania i tymczasowego aresztowania. Ponadto Paweł D. w dalszej części obszernych wyjaśnień odnosił się do treści relacji przedstawianych przez kolejno przesłuchiwane w toku procesu osoby w tym Andrzeja Sz., Dariusza J., Jarosława K. (k.1712-1718), Tomasza W., Marcina B., Sławomira O., Tomasza M., Łukasza S. (k.1786-1791 i k.1796-1805, k.1816-1821 )
Mając na uwadze powyższe ustalenia Sąd zważył, co następuje:
Ustalając stan faktyczny Sąd dysponował wyjaśnieniami złożonymi przez Pawła D. zarówno w postępowaniu przygotowawczym, a podtrzymanymi na rozprawie, jak i wyjaśnieniami tego oskarżonego złożonymi po przeprowadzeniu postępowania dowodowego. Ponadto Sąd miał na uwadze treść wyjaśnień objętych wspólnym z Pawłem D. aktem oskarżenia współoskarżonych składanych na etapie postępowania przygotowawczego w niniejszej sprawie, w tym przesłuchanych następnie na rozprawie w charakterze świadków Dariusza J., Sławomira O., Piotra B., Jarosława K., Marcina B., Mateusza R., Tomasza M., Tomasza W., jak również przesłuchanego na rozprawie zawodnika Cracovii Kraków Marcina C., a nadto wyjaśnieniami Macieja I. i Michała Ch. składanymi w sprawie toczącej się odrębnie tj. V K 863/11. Sąd posiłkował się również odczytanymi na rozprawie w dniu 05 marca 2013r. (k. 1289-1290). relacjami Grzegorza B., Wojciecha Ł., Mariusza L.,  Łukasza S., Arkadiusza B., Pawła N. i Krzysztofa P. Sąd miał również na uwadze, iż zarówno postępowanie w sprawie V K 863/11 dotyczące zawodników Zagłębia Lubin Macieja I. i Michała Ch., jak i w sprawie V K 400/11 dotyczące oskarżonych Dariusza J., Łukasza P., Michała S. i Łukasza M. z Zagłębia Lubin oraz Sławomira O., Marcina B., Piotra B., Mateusza R., Tomasza M., Tomasza W. z Cracovii Kraków oraz sympatyzującego z Cracovią Kraków Jarosława K. zostały zakończone prawomocnymi wyrokami skazującymi. Tym samym zgodnie z zasadą wyrażoną w art.8§2 k.p.k. Sad był związany powyższymi rozstrzygnięciami w zakresie jaki dotyczył objętych nimi osób. Ponadto Sąd dysponował materiałem dowodowym w postaci wykazów połączeń wykonywanych przez Pawła D. oraz analizy tych połączeń, które to dowody nie budziły wątpliwości co do ich rzetelności, podobnie jak dokument w postaci sprawozdania sędziowskiego i sprawozdania obserwatora meczu i historii rachunków bankowych zawodników Zagłębia Lubin. 
Ustalając okoliczności związane z dotychczasowym trybem życia oskarżonego i jego sytuacją rodzinną i majątkowa Sąd opierał się na podawanych przez niego danych osobowych, zaś w zakresie karalności na danych z Krajowego Rejestru Karnego.
Oceniając wyjaśnienia złożone przez Pawła D. Sąd miał na uwadze, iż prawem oskarżonego było przedstawienie takiej wersji wydarzeń, która w sposób możliwie najpełniejszy realizowała jego prawo do obrony. Trzeba zauważyć, że oskarżony od początku prowadzonego postępowania kwestionował popełnienie zarzucanego mu czynu a w szczególności współdziałanie z osobami opisanymi zarzutem. Wyjaśnienia te jednak w świetle innych wiarygodnych dowodów jawiły się jako nieprzekonujące i stanowiące wyłącznie przyjętą przez oskarżonego linię obrony. Mając na uwadze zarówno treść relacji poszczególnych przesłuchanych w toku procesu podejrzanych i świadków, jak i treść prawomocnych  orzeczeń jakie zapadły wobec zawodników Zagłębia - Lubin Sąd ustalił że propozycja korupcyjna dotycząca meczu z 13 maja 2006r. wyszła ze strony Cracovii Kraków, której sytuacja w tabeli przed ostatnią kolejką rozgrywek w odróżnieniu od sytuacji Zagłębia Lubin, nie rokowała zajęcia miejsca warunkującego udział w pucharach europejskich w tym pucharze UEFA. W tym układzie tabeli zawodnikom Zagłębia Lubin wystarczał bezbramkowy remis, oczywiście w sytuacji gdy mający dwa punkty mniej zespół Amica Wronki wygrałaby z drużyną GKS Bełchatów. Na podstawie wyjaśnień i zeznań zawodników obu drużyn Sąd ustalił również, że mecz zakończył się uzgodnionym remisem bezbramkowym, mimo że jak wskazywał w złożonych wyjaśnieniach Andrzej Sz. (k.338) w pewnym momencie Michał Ch. przypadkowo nieomal nie strzelił bramki, co wszystkich przestraszyło. Również Michał Ch. w złożonych wyjaśnieniach potwierdził powyższą okoliczność. „Było uzgodnione że z tego powodu w meczu ma paść bezbramkowy remis. Pamiętam, że w meczu wszyscy łapali się za głowę, bo strzeliłem na bramkę, chciałem strzelić niecelnie ale mi nie wyszło i piłka przeleciała blisko słupka. Przestraszyłem się wtedy bo prawie strzeliłbym bramkę” (k.40) Nie można również pominąć dowodów w postaci sprawozdań PZPN z meczu, w tym zwłaszcza sprawozdania obserwatora sędziów (k. 396 – 400), w którym wskazano w sposób dobitny „można było odnieść wrażenie, że żadna z drużyn nie chce zdobyć bramki. Jednostajne tempo zawodów, mało indywidualnych pojedynków zawodników mogło uśpić sędziów”, jak również „widownia nie próbowała wpływać na decyzje sędziego, a tylko na swoich zawodników, by podjęli walkę”, co jednoznacznie obrazuje postawę zawodników obu drużyn w meczu. Odnosząc się do okoliczności związanych do realizacji propozycji korupcyjnej po stronie zawodników Zagłębia - Lubin Sąd miał na uwadze, że w tym zakresie  nie było powodów do kwestionowania ustaleń poczynionych przez Sąd Rejonowy dla Wrocławia - Śródmieścia w sprawie V K 863/11 oraz V K 400/11. Odnośnie samej propozycji korupcyjnej dotyczącej sprzedania meczu trzeba zauważyć, że z relacji złożonej przez Michała S. - zawodnika Zagłębia Lubin- wynikało że już po meczu rozegranym w przedostatniej kolejce z Groclinem Grodzisk Wielkopolski zadzwonił do niego (znany mu z wcześniejszej gry w Widzewie Łódź) bramkarz Cracovii Kraków Sławomir O. mówiąc, że „Zagłębiu potrzebny jest remis a Cracovia już jest spokojna”. Sławomir O. natomiast wyjaśniał słuchany po raz pierwszy, (co z resztą konsekwentnie podtrzymywał), że pomysł sprzedania meczu ostatniej kolejki padł na spotkaniu mającym miejsce w lokalu Anytime w Krakowie na którym to spotkaniu z całą pewnością był  Jarosław K., sympatyk klubu Cracovii oraz zawodnicy z którymi zwykle chodził na piwo w tym nie wykluczył że był tam Paweł D. Jarosław K. potwierdził, że takie spotkanie miało miejsce a udział w nim brali Sławomir O. oraz Paweł D., który według wyjaśnień K. miał aktywnie uczestniczyć w rozmowach o propozycji korupcyjnej. Jarosław K. wskazał również, że przy nim Sławomir O. rozmawiał z kimś z Zagłębia, a jak wynikało z relacji Sławomira O. zawodnikiem tym był wskazywany wyżej Michał S. Michał S. jak wskazał - nie chciał podejmować decyzji proponując O. kontakt ze starszymi zawodnikami Zagłębia tj. Andrzejem Sz. lub Dawidem J. Nastęnie Michał S. opisał, że miało miejsce spotkanie w Lubinie w mieszkaniu Dariusza J., na którym było większość zawodników z Zagłębia. Na tym spotkaniu J. i Sz. powiedzieli obecnym zawodnikom, że jest propozycja z Cracovii żeby zagrać na remis a zawodnicy tego klubu chcą w zamian 100 tysięcy złotych. Wszyscy obecni na spotkaniu zawodnicy Zagłębia Lubin ustalili, że wchodzą w ten temat a Michał S. jak wskazał domyślił się, że propozycja padła od Sławomira O., który jako pierwszy dzwonił do niego w tej sprawie. Michał S. wyjaśnił, że zawodnicy Zagłębia składali się na łapówkę dla Cracovii. Wskazał jednak, że nie ma wiedzy czy w ten „układ” byli wtajemniczani działacze lub trenerzy Zagłębia Lubin. (por. k.62-62 i k.67). Zeznania te były spójne z relacjami innych przesłuchanych w tej sprawie zawodników Zagłębia Lubin, przy czym relacje te nie miały pierwszorzędnego znaczenia dla zakresu odpowiedzialności oskarżonego Pawła D., jednakże pozwoliły ustalić  w jaki sposób propozycja korupcyjna byłą realizowana przez zawodników Zagłębia Lubin. Mianowicie ze złożonych na etapie postępowania przygotowawczego  wyjaśnień Andrzeja Sz. (k.336-338) wynikało że propozycja korupcyjna opiewała na kwotę 100 tysięcy złotych, a następnie zawodnicy Zagłębia Lubin przywozili pieniądze do domu Dariusza J., Andrzej Sz. przyznał, że na ten cel wypłacił 10.000 zł z PKO BP. Również Andrzej Sz. wskazywał, że propozycja korupcyjna była inicjatywą samych zawodników i nie wprowadzali w ten temat ani działaczy klubu, ani nie informowali o tym trenera Franciszka Smudy.

Zeznania Franciszka Smudy - czytaj więcej

Zgodnie z wyjaśnieniami i zeznaniami Łukasza M. również on brał udział w spotkaniu w mieszkaniu Dariusza J. w Lubinie, razem z oskarżonymi Maciejem I., Michałem Ch., a także Andrzejem Sz., Grzegorzem B., Łukaszem P. i innymi zawodnikami, na którym starsi zawodnicy przedstawili propozycję korupcyjną dotyczącą meczu z Cracovią Kraków. Każdy z nich miał się złożyć po 10.000 zł i sam Łukasz M. taką kwotę przekazał Dariuszowi J. Łukasz M. nie miał wątpliwości, że w ten sposób następuje „kupno tego meczu” (k. 98), mimo że w razie ujawnienia tego faktu Dariusz J. i Andrzej M. mieli wziąć winę na siebie. Podobnie z wyjaśnień Wojciecha Ł. wynikało, że przed meczem w mieszkaniu Dariusza J. doszło do spotkania dotyczącego tego meczu, choć ostatecznie ten podejrzany nie wziął w nim udziału. Również z wyjaśnień Grzegorza B. wynikało, że miał on świadomość znaczenia remisu w meczu z Cracovią Kraków 13 maja 2006 r. dla awansu drużyny Zagłębia Lubin do rozgrywek Pucharu UEFA i zgodził się na przedstawioną mu przez Dariusza J. propozycję, aby zapłacić zawodnikom drużyny przeciwnej za wynik meczu. Podobnie Łukasz P. - jak podał- na prośbę Dariusza J., brał udział w odbywającym się przed meczem w jego domu spotkaniu, na którym obecny był także oskarżony Maciej I., oskarżony Michał Ch., jak również Michał S., Andrzej Sz., Łukasz P. zgodnie z wyjaśnieniami i zeznaniami pozostałych zawodników Zagłębia Lubin biorących udział w ujawnionym procederze korupcyjnym, opisywał, że to na tym właśnie spotkaniu Andrzej Sz. i Dariusz J. przedstawili pozostałym zawodnikom szczegóły propozycji korupcyjnej zawodników Cracovii Kraków, mianowicie że w zamian za prawdopodobnie 100.000 zł mogą załatwić remis w kolejnym meczu. Podawali również, że na tą kwotę muszą się złożyć zawodnicy Zagłębia Lubin, a każdy z nich miał przekazać na ten cel kwotę 10.000 zł.
Podobnie wyjaśniał Maciej I., który podał, że po telefonie od Dariusza J. lub Andrzeja Sz. stawił się na spotkaniu w mieszkaniu Dariusza J. na którym obecni byli również Andrzej Sz., Łukasz P., Michał S., Grzegorz B. i być może Michał Ch. i Wojciech Ł., gdzie Andrzej Sz. i Dariusz J. przekazali im, że zawodnicy Cracovii Kraków zaproponowali, że za kwotę 100.000 zł mogą „odpuścić mecz”, liczą na remis, ponieważ chcą taki wynik obstawić u bukmacherów, zaś Zagłębiu Lubin remis wystarcza do zakwalifikowania się do Pucharu UEFA.

 Wyjaśnienia b. piłkarza Zagłębia Lubin - Łukasza Piszczka

Również Michał Ch. opisywał spotkanie w mieszkaniu Dariusza J. w Lubinie, na którym zawodnik ten wspólnie z Andrzejem Sz. przekazali obecnym zawodnikom Zagłębia Lubin, w tym oskarżonemu, Maciejowi I. i Wojciechowi Ł., że zawodnicy Cracovii Kraków wystąpili z propozycją remisu w meczu w zamian za 100.000 zł.
W ocenie Sądu nie było powodów do przyjęcia, że relacje opisanych wyżej osób nie były przekonujące, zwłaszcza, że kwestie odpowiedzialności karnej wymienionych zawodników Zagłębia Lubin w związku z przekazaniem kwoty 100000 zł zawodnikom Cracovii Kraków w związku z meczem z dnia 13.05.2006r. zostały wyjaśnione w toku prowadzonych przez Sąd Rejonowy dla Wrocławia - Śródmieścia postępowań w sprawie V K 400/11 oraz V K 863/11.
Odnośnie natomiast przekazywania umówionych  pieniędzy Cracovii Kraków trzeba zauważyć, że z wyjaśnień Andrzeja Sz. złożonych w postępowaniu przygotowawczym (k. 337) wynikało, że do przekazania pieniędzy drugiej stronie doszło przed meczem. Pieniądze  odebrał Jarosław K. który przyjechał sam w okolice Castoramy do Lubina, a stamtąd pojechał do miejscowości Osiek pod Lubinem gdzie Andrzej Sz. i Dariusz J. przekazali Jarosławowi K. pieniądze, co z resztą Jarosław K. potwierdził w złożonych wyjaśnieniach. Andrzej Sz. wskazywał nadto, że Jarosław K. zamierzał obstawić wynik meczu u bukmachera. Odnośnie natomiast samego pomysłu uzyskania korzyści w zamian za bezbramkowy remis w meczu z 13 maja 2006r. istotne znaczenie miały relacje przedstawione przez Sławomira O. i Jarosława K. Z wyjaśnień Sławomira O. wynikało bowiem, jak już wyżej wskazano, że idea łapówki powstała w czasie spotkania w lokalu Anytime z udziałem Jarosława K. i Pawła D., podobnie jak idea obstawienia zakładów o wynik meczu u bukmachera, o czym szczegółowo wyjaśniał również Jarosław K. Sławomir O. przyznał, że w czasie spotkania w lokalu Anytime na którym był K. i D. zaczęli rozmawiać o meczu z Zagłębiem i pojawiła się propozycja ze strony Jarosław K. żeby mecz ustawić za pieniądze. Sławomir O. opisywał, że w tym celu skontaktował się ze znanym sobie zawodnikiem Zagłębia Lubin Michałem Ss., a za jego pośrednictwem z Dariuszem J. co zostało opisane wyżej. To Jarosław K. według relacji Sławomira O. spytał  czy O. zna kogoś z Zagłębia żeby można było ustawić mecz, na co O. się zgodził i od razu jeszcze przy stoliku  zadzwonił do Michała S. wskazując, że ma propozycję a Michał S. skierował go do Dariusza J.    
Dariusz J. natomiast powiedział, że musi się skonsultować z resztą drużyny, po czym oddzwonił do O. i umówili się na spotkanie we Wrocławiu. Na spotkanie pojechał Sławomir O. z Jarosławem K. do Hotelu Novotel gdzie spotkali się z J. i Sz. i umówili się na bezbramkowy remis. W czasie tego spotkania ustalona została również kwota łapówki na 100.000 zł, co potwierdzały relacje Jarosława K., Andrzeja Sz i Dariusza J. Według relacji  Sławomira O., Jarosław K. miał odebrać pieniądze przed meczem, co potwierdził w swoich relacjach przekazujący mu je Dariusz J. Ponadto z wyjaśnień Sławomira O. wynikało, że jeszcze przed meczem udało się do propozycji korupcyjnej przekonać część piłkarzy Cracovii Kraków, w tym Pawła D., Marcina B. Tomasza M., Mateusza R., Tomasza W. i Piotra B., co osoby te potwierdzały.
W kwestii przekazywania pieniędzy według jego wyjaśnień Dariusz J. umawiał się z Jarosławem K. i ustalili, że pieniądze odbierze K. przed meczem, zaś Jarosław J. odebrał pieniądze mówiąc że je pomnoży i mówił że wtajemniczy pozostałych zawodników Cracovii. Z relacji tej wynikało również, że na zgrupowaniu przedmeczowym Sławomir O. przedstawił propozycję całej drużynie czy w to wchodzą, wówczas doszło do kłótni, a od Jarosława K. wiedział że w temat weszło 5-6 zawodników w tym Marcin B. i Paweł D. Sławomir Olszewski wskazał również, że po meczu zakończonym bezbramkowym remisem  dostał pieniądze od Jarosława K. w Krakowie w hotelu koło stadionu  Wawelu (sprostował następnie że nie 20 a 14-15 tysięcy) i również Marcin B. mu potwierdził że takie pieniądze otrzymał od K. Z wyjaśnień Sławomira O. wynikało także, że następnie pomiędzy zawodników Cracovii Kraków, którzy zdecydowali się na udział w incydencie korupcyjnym podzielono pieniądze przekazane przez zawodników Zagłębia Lubin. Trzeba zauważyć, że Sławomir O. podawał również, że po zatrzymaniu, późną jesienią 2010 Paweł D. próbował nawiązać z nim kontakt chcąc dowiedzieć się czegoś w sprawie (co odpowiadało połączeniom w przedłożonym przez Prokuratora wykazie połączeń 01.10.i 13.11.2010r.), zaś Marcin B. wskazywał na to, że w czasie spotkania w grudniu 2010r. Paweł D. miał go poprosić o wyjęcie karty sim z telefonu i mówił o tym, że w sprawie został już zatrzymany O. oraz K. O kontakcie telefonicznym D. z B. świadczyły wykazy połączeń 18.09.2010r. (po zatrzymaniu O. i K.), 20 i 21.09.2010r. i 15.11.2010r. zatem po opisywanych wyżej próbach  kontaktu ze Sławomirem O. Jarosław K. natomiast w złożonych wyjaśnieniach wskazywał na to, że na spotkaniu w Anytime na którym padła propozycja sprzedania meczu z Zagłębiem był Sławomir O. i Paweł D. Wskazał, że Sławomir O. przy nim rozmawiał z kimś z Zagłębia, a następnie K. z O. pojechali do Wrocławia na spotkanie z kimś z Zagłębia. Na spotkaniu byli J. i Sz. i ustalili w rozmowie że Zagłębie ma wyłożyć 100 tysięcy za remis. Jarosław K. podał, że po powrocie do Krakowa zdał relację Pawłowi D. z przebiegu negocjacji a D. miał powiedzieć że dobrze by było żeby pieniądze trafiły do nich przed meczem, żeby później nie było problemów z ich uzyskaniem i stanęło na tym, że po pieniądze pojedzie sam Jarosław K. Następnie K. umówił się z J. w okolicach Lubina na odbiór pieniędzy. Według relacji Jarosława K., D. i O. nie jechali po pieniądze bo mieli zgrupowanie przedmeczowe. Według Jarosława K. uzyskane od Zagłębia pieniądze przekazał D. w Krakowie, natomiast wziął od niego 8-10 tys. euro na zakłady bukmacherskie, plus 5 tysięcy od J. i swoje 4 tysiące. Jak wskazał nie obstawił jednak meczu bo okazało się że nie ma takiej możliwości za granicą. Według tej relacji pieniądze pochodzące z Zagłębia nie zostały obstawione, a rozdysponował je następnie Paweł D., z których 10 tys zł przekazał B. w lokalu Anytime. Marcin B. wyjaśnił natomiast, że miał wyrzuty sumienia i oddał je biednemu w Częstochowie. Trzeba zauważyć, że przesłuchany na rozprawie 21.01.2013r. (k.1226)  Jarosław K. podał, że to oskarżony i Sławomir O. poprosili go o to, aby odebrał pieniądze za bezbramkowy remis od zawodników Zagłębia Lubin, co uczynił. Podał również, że ustalenia telefoniczne prowadził prawdopodobnie D. i O.  Jarosław K. podał również że pieniądze w kwocie 100.000 zł (choć jak wskazał, nie przeliczał ich) przekazał przed meczem Pawłowi D. jednak nie pamięta w jakich okolicznościach z których część Paweł D. od razu przekazał Sławomirowi O., a część piłkarze dostali później. Zeznał również, że zgłosił się do niego Tomasz W., który chciał oddać pieniądze D. Jak wskazał od Marcina B. dowiedział się że po zatrzymaniu Paweł D. przyjeżdżał i namawiał piłkarzy aby zeznawali na Jarosława K. Odnośnie obstawiania pieniędzy u bukmacherów Jarosław K. wyjaśnił, że oprócz pieniędzy które otrzymał od zawodników Zagłębia Lubin dostał od nich również euro które zwrócił Dariuszowi J. kilka dni po meczu (k.1129-1230). Fakt przyjęcia korzyści majątkowej w zamian za remis w meczu z Zagłębiem Lubin 13 maja 2006 r. wynikał także z wyjaśnień pozostałych zawodników Cracovii Kraków, które były zgodne i spójne.
Trzeba zauważyć, że świadkowie O., B., W., R., B. i K. byli objęci uprzednio toczącym się postępowaniem i zapadł wobec nich prawomocny wyrok skazujący a zawodnicy ci dobrowolnie poddali się karze, a tym samym ewentualna zmiana ich relacji na etapie postępowania przeciwko Pawłowi D. nie byłaby logiczna. 
Odnośnie propozycji korupcyjnej relację przedstawiał również Marcin B., który początkowo nie przyznawał się do zarzucanego mu czynu. Jednak już w pierwszych wyjaśnieniach podał, że jeszcze przed meczem to Paweł D. przedstawił mu propozycję korupcyjną uzyskania pieniędzy w zamian za odpowiedni wynik meczu Cracovii Kraków z Zagłębiem Lubin. Marcin B. wyjaśnił również, że nie poinformował wówczas nikogo innego o tej propozycji, nie znał szczegółów porozumienia i że stwierdził jedynie, że propozycję przemyśli. Nie można pominąć, że wyjaśnienia te ulegały zmianie bowiem Marcin B. przyznał że o propozycji Pawła D. powiadomił pozostałych zawodników Cracovii Kraków, jednak większość piłkarzy na nią nie przystała i postanowili, że będą grać normalnie (k. 183 – 184). Następnie w toku konfrontacji z Jarosławem K. przyznał, że przystał na przekazaną mu przez Pawła D. propozycję „odpuszczenia” meczu z Zagłębiem Lubin w zamian za korzyść majątkową od zawodników tej drużyny, jak również z tego tytułu przyjął przekazaną mu przez Pawła D. kwotę 10.000 zł.
W kolejnych wyjaśnieniach k. 190 i następne opisał przebieg zdarzeń włącznie z udziałem swoim oraz swoich kolegów z drużyny, z których część, w tym on sam, Paweł D., Sławomir O. oraz Tomasz M., Mateusz R., Tomasz W. zaakceptowali układ z Zagłębiem Lubin. Przyznawał wówczas, że przedstawił propozycję korupcyjną swoim kolegom z drużyny, a po meczu przyjął pieniądze od Pawła D. i część przekazał Tomaszowi M., Mateuszowi R. i Tomaszowi W. Składając zeznania na rozprawie Marcin B. również podał, że propozycja korupcyjna przedstawiona mu przez oskarżonego Pawła D. została przedstawiona na zgrupowaniu przedmeczowym przez niego samego ponieważ był jednym z czołowych zawodników Cracovii (k.1217 i następne, k.1220), a zaakceptowana na pewno przez Sławomira O., Tomasza M., jak również, że po meczu otrzymał od Pawła D. kwotę 10 tysięcy złotych, skusił się bo gdyby on nie wziął to wziąłby ktoś inny, choć jak wskazał następnie pieniądze te, którymi się brzydził oddał osobie która potrzebowała pomocy. Ponadto Marcin B. podał, że przed jego zatrzymaniem w 2011r. Paweł D. przyjechał do niego do Szczecina i poruszył temat meczu (choć w postępowaniu przygotowawczym wskazywał że było to pod koniec 2010r.) Marcin B. wskazał, że wiedział o tym, że oskarżony miał wcześniej różnego rodzaju problemy z prezesami klubów i gdy Paweł D. powiedział mu że ma jakieś osobiste problemy z K., który chce go zniszczyć, sądził że D. go nagrywa i dlatego powiedział, że nie ma pojęcia o żadnym meczu. Opisał również podobnie jak w postępowaniu przygotowawczym że w czasie tej rozmowy Paweł D. prosił go aby wyjął z telefonu kartę SIM, co uczynił.  Na rozprawie przyznał również, że pieniędzmi które otrzymał od D. podzielił się z Tomaszem M., Mateuszem R. oraz Tomaszem W. Natomiast o udziale O. w podziale pieniędzy powiedział się dopiero po fakcie.
Tomasz W. jak podał sam zgłosił się na przesłuchanie do Prokuratury. Według niego propozycja sprzedania meczu została przedstawiona przez Sławomira O. na zgrupowaniu przedmeczowym w hotelu Park. Głos w tej sprawie zabierał też B. i D., temat pojawił się też następnego dnia i na spotkaniu były te same osoby. W. wyjaśnił, że kilka dni po meczu zadzwonił do niego B., który niedaleko mieszkał i mówił że ma dla niego pieniądze które W. wziął ale później powiedział, że ich nie chce i je oddał. Według W. B. powiedział mu że pośrednikiem w przekazywaniu pieniędzy od Zagłębia był D., a on tylko przekazał je od D. mówił że D. teraz nie ma ale jest jego bliski kolega Jarek (K.) i jemu oddał te 7000 zł.
Mateusz R. potwierdził  ze było spotkanie przedmeczowe w pokoju hotelowym gdzie padła propozycja korupcyjna, jednak nie przypominał sobie czy w dyskusji  zabierał głos D. Ostatecznie ustalono że grają normalnie. Kilka dni – 2 tygodnie po meczu zadzwonił do niego B. po czym spotkali się i B. przekazał mu pieniądze 6000 zł które R. przyjął. Po 2 tygodniach skontaktował się z nim D. i umówili się na spotkanie na którym D: dał mu 1000 zł mówiąc, że to zaległe pieniądze z Zagłębia, bo „za mało dostał” Był zaskoczony że pieniądze dał mu D. bo przed meczem nie zabierał głosu.
Piotr B. wyjaśnił, że 2 dni przed meczem rozmawiał z nim O. i D. mówiąc o propozycji korupcyjnej 100.000 zł od Zagłębia za remis, z ich słów wynikało, że wcześniej rozmawiali z zawodnikami Zagłębia. Następnie zorganizowane zostało spotkanie całej drużyny na dzień przed meczem na obozie propozycję przedstawili O. i D. drużyna się podzieliła jednak mecz zakończył się remisem 0:0. Kilka dni po meczu dostał od D. informację że są pieniądze do podziału i w tym celu B. miał się skontaktować z K., kolegą D. Był zdziwiony bo nie wiedział, że K. jest w układzie. Umówili się w lokalu, gdzie od K. dostał 6-7 tysięcy złotych. 
Następnie w listopadzie 2010r. dzwonił do niego Paweł D. i po oficjalnej części (prezentacja multimedialna dla zawodników trenowanych przez B. Sandecja Nowy Sącz) umówił się na spotkanie z B. na parkingu w samochodzie, gdzie prosił o wyłączenie telefonu, mówiąc, ze policja interesuje się sprawą i zatrzymani byli O. i K. O tym fakcie B. dowiedział się dopiero od D. Dał też B. kartę SIM, druga wziął dla siebie i mieli się kontaktować przy pomocy tych kart. B. miał się skontaktować z O. i wypytać o zatrzymanie. Po tygodniu rozmawiali i D. pytał B. czy się zgłasza i czy rozmawiał już z O.
 Po około dwóch  tygodniach B. umówił się z O. i O. potwierdził, że był zatrzymany i że wyjaśnił jak było, że nie ma co ukrywać. B. stwierdził, że jeśli podczas przesłuchań nie padło jego nazwisko to może jego udział się nie wyda i dlatego dopiero teraz zgłosił się na przesłuchanie. Natomiast po rozmowie z O. nie dzwonił już do Pawła D.
Również Tomasz M., który sam się zgłosił do Prokuratury wyjaśnił, że miało miejsce spotkanie przedmeczowe na którym padła propozycja korupcyjna którą przedstawili D., B. i O. nie pamiętał jednak czy padła kwota za ustawienie meczu.  Po kilku dniach po meczu spotkał się z B. i ten przekazał mu 7000 zł. Decyzję o zgłoszeniu się podjął sam po informacjach w mediach, nic nie wiedział natomiast o roli K.
Według Łukasza S. propozycją najbardziej zainteresowaniu byli O., B. i D. Łukasz S. się sprzeciwił jednak przyszedł do niego O. z telefonem komórkowym podając słuchawkę mówiąc, że chciał z nim rozmawiać ktoś, nie był to żaden zawodnik Zagłębia ani Cracovii naciskając na zmianę decyzji bo chłopaki już pojechali obstawić na grubo. Po kilku dniach od meczu był w domu P. gdzie byli też R. i K. i N. i P. go poinformował, że niektórzy zawodnicy sprzedali mecz i że był tam również W., później mówił że miał wyrzuty sumienia.
Marcin Cabaj wskazał, że możliwe że propozycję sprzedania meczu rzucił D. Marcin Cabaj jak podał nie chciał odpuścić meczu , ale potwierdził, że taka propozycja padła na spotkaniu zawodników Cracovii Kraków przed meczem i część z nich, w tym np. Paweł D., Piotr B., Mateusz R. się na nią zgodziła. Następnie świadek miał pretensje do części zawodników podczas meczu, gdyż według niego nie grali uczciwie. Podobnie grała część zawodników Zagłębia Lubin, a mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
Fakt przeprowadzenia przed meczem z Zagłębiem Lubin spotkania zawodników Cracovii Kraków, na którym padła propozycja korupcyjna ustawienia wyniku meczu w zamian za łapówkę, wynikał także z zeznań świadka Arkadiusza Barana (k. 378 – 380), który także tej propozycji nie zaakceptował, zaś w czasie meczu miał zastrzeżenia co do postawy części zawodników Cracovii Kraków.
Również świadek Krzysztof Przytuła (k. 392 – 395) potwierdził, że o ile nie zaakceptował przedmiotowej propozycji, to na spotkaniu zawodników Cracovii Kraków część z nich zgodziła się na przyjęcie łapówki w zamian za wynik meczu, zaś samą propozycję przedstawiał Sławomir O., Mariusz B. lub Paweł D. albo Piotr B. Świadek opisywał nawet, że pięciu zawodników, którzy nie chcieli się na propozycję zgodzić, był naciskanych przez Sławomira O., nawet posługiwano się wobec nich groźbami, Również Krzysztof Przytuła miał pretensje do pozostałych zawodników Cracovii Kraków, poza pięcioma, którzy nie zgodzili się na układ z drużyną przeciwną, o sposób prowadzenia gry i był tym bardzo poruszony.
Także świadek Paweł Nowak (k. 381 – 384) w sposób korespondujący z zeznaniami i wyjaśnieniami pozostałych zawodników Cracovii Kraków wskazywał, że przed meczem z Zagłębiem Lubin do jakiego doszło 13 maja 2006 r., miało miejsce spotkanie w hotelu Park, na którym Paweł D., Sławomir O. albo Piotr B. opowiadali się za zaakceptowaniem korupcyjnej propozycji zawodników Zagłębia Lubin, aby zagwarantować remis w meczu za 100.000 zł. Świadek propozycji odmówił i nie miał większej wiedzy na temat dalszych negocjacji, niemniej wskazywał, że poza pięcioma zawodnikami, którzy odmówili udziału w układzie, pozostali nie starali się w meczu pracować na zdobycie bramki, za co miał do nich pretensje, a mecz zakończył się bezbramkowym remisem.   
W ocenie Sądu nie było powodów do przyjęcia, że relacje opisanych wyżej osób nie były wiarygodne. Należy podkreślić że wyjaśnienia i zeznania te były logiczne, spójne i rzeczowe. Zbieżność relacji tych osób również wskazuje na ich prawdziwość Osoby objęte uprzednio toczącymi się postępowaniami (poza Maciejem I. i Michałem Ch., którzy w postępowaniu przygotowawczym nie kwestionowali swojego sprawstwa a w toku rozprawy zmienili swoje stanowisko)  w pełni przyznawały się do popełnienia zarzucanych mu czynów i niewątpliwie nie  próbowali zrzucać odpowiedzialności na inne osoby. Sąd krytycznie ocenił natomiast przedstawioną na rozprawie relację świadka Piotra B., który nie podtrzymując uprzednio składnych wyjaśnień wskazywał, że miało miejsce spotkanie podczas którego był namawiany przez Jarosława K. do przestawienia wersji niekorzystnej dla Pawła D.
W świetle opisanych wyżej dowodów dziwić może relacja Piotra B. przedstawiona na rozprawie w dniu 17 października 2013r. jakoby miały miejsce próby wywierania presji czy też nakłaniania go do pomawiania Pawła D. w sytuacji gdy okoliczności te zostały ujawnione dopiero w toku postępowania sądowego wobec Pawła D. i ponad 3 lata po zatrzymaniach poszczególnych podejrzanych. Wersji tej nie potwierdzili przesłuchani dodatkowo wobec takiej relacji Piotra B. ani Jarosław K. ani Sławomir O. ani też Marcin B. Natomiast relacja świadka B. przedstawiona dopiero na rozprawie miała w ocenie Sądu na celu uwiarygodnienie wyjaśnień składanych przez oskarżonego Pawła D. Według natomiast wyjaśnień Pawła D. Jarosław K. go pomawiał z uwagi na inne toczące się pomiędzy nimi postępowania w Krakowie. W ocenie Sądu tak sformułowanym wyjaśnieniom oskarżonego nie można dać wiary zwłaszcza że relacja Jarosława K. odnośnie udziału oskarżonego Pawła D. w przestępczym procederze nie była odosobniona. W takiej sytuacji należałoby przyjąć, że wszystkie opisane wyżej osoby miały powód do tego, aby składać wyjaśnienia i zeznania niekorzystne dla oskarżonego.
W ocenie Sądu dostrzeżone przez oskarżonego rozbieżności w relacjach poszczególnych osób wobec tych składanych w postępowaniu przygotowawczym częściowo mogły wynikać z upływu czasu pomiędzy tymi czynnościami a zdarzeniami objętymi zarzutami, po wtóre osoby te będąc już prawomocnie skazanymi występując w odmiennej roli procesowej nie miały powodu do tego aby chronić swoimi wypowiedziami oskarżonego Pawła D.
Ponadto oceniając krytycznie walory dowodowe wyjaśnień oskarżonego nie można pomijać, że jak wskazywały zarówno relacje Marcina B. jak i Sławomira O. składane w postępowaniu przygotowawczym otrzymali oni od oskarżonego pieniądze, które jak wskazał Jarosław K. przekazał D. a ten złożyć je miał do depozytu, natomiast w grudniu 2010r. D. jak wskazywały zeznania K. miał się spotkać ze Sławomirem O. w Szczecinie i mówić, że w razie czego ma obciążać K., co B. potwierdził w czasie konfrontacji z K. w dniu 19.01.2010r.
Natomiast Marcin B. wskazał, że to Paweł D. zgłosił się do niego z propozycją korupcyjną dlatego, że nie był lubiany wśród zawodników Cracovii
Powyższe dowody wskazywały na popełnienie przez oskarżonego zarzucanego mu czynu. Mianowicie w ocenie Sądu Paweł D. w maju 2006 roku w Krakowie i okolicach Lubina, działając wspólnie i w porozumieniu z Sławomirem O., Marcinem B., Piotrem B., Mateuszem R., Tomaszem M. oraz Tomaszem W. jako zawodnicy klubu sportowego Cracovia Kraków - uczestnicy profesjonalnych zawodów sportowych o mistrzostwo I ligi piłkarskiej oraz współdziałając z Jarosławem K., przyjęli od działających wspólnie i w porozumieniu zawodników Zagłębia Lubin - Dariusza J., Macieja I., Łukasza P., Michała Ch., Michała S., Łukasza M., Andrzeja Sz., Grzegorza B. i Wojciecha Ł. obietnicę korzyści majątkowej, a następnie przyjęli korzyść majątkową w kwocie 100.000 złotych, w zamian za nieuczciwe zachowania zawodników Cracovii Kraków, mogące mieć wpływ na wynik zawodów sportowych w postaci rozegranego w dniu 13 maja 2006 roku meczu Cracovia Kraków - Zagłębie Lubin, polegające na nie podejmowaniu sportowej rywalizacji podczas tego meczu przez zawodników Cracovii Kraków i uzyskaniu ustalonego przed meczem wyniku meczu w postaci bezbramkowego remisu, zapewniającego klubowi Zagłębie Lubin osiągnięcie trzeciego miejsca w rozgrywkach Orange Ekstraklasa w sezonie 2005/2006, a tym samym udział w Pucharze UEFA w sezonie 2006/2007 co wyczerpywało znamiona czynu z art.296§1 k.k.
Należało w tym miejscu zauważyć, że przepis art.296b k.k. został uchylony z dniem 16 października 2010r.  przez art.64 ustawy z dnia 25 czerwca 2010r. o sporcie, która w jego miejsce wprowadziła przepisy karne penalizujące zachowania o takim zakresie jak obowiązujący wcześniej art.296b Kodeksu karnego. Przepis art.296b§1 k.k. stanowił, że „kto, organizując profesjonalne zawody sportowe lub w nich uczestnicząc, przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo jej obietnicę w zamian za nieuczciwe zachowanie, mogące mieć wpływ na wynik tych zawodów, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.” Obecnie obowiązujący przepis art. 46 ustawy o sporcie stanowi „Kto, w związku z zawodami sportowymi organizowanymi przez polski związek sportowy lub podmiot działający na podstawie umowy zawartej z tym związkiem lub podmiot działający z jego upoważnienia, przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo jej obietnicę lub takiej korzyści albo jej obietnicy żąda w zamian za nieuczciwe zachowanie, mogące mieć wpływ na wynik tych zawodów, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.”
Zgodnie zaś z treścią art.4§1 k.k. jeżeli w czasie orzekania obowiązuje ustawa inna niż w czasie popełnienia przestępstwa, stosuje się ustawę nową, jednakże należy stosować ustawę obowiązującą poprzednio, jeżeli jest względniejsza dla sprawcy. Z analizy powyższych przepisów wynika, że uprzednio obowiązujący przepis art.296b§1 k.k. przewidujący niższe kary za opisane nim przestępstwo i był względniejszy dla oskarżonego z tych też powodów właściwa kwalifikacja czynu to art.296b§1 k.k. w zw. z art.4§1 k.k. Opisane dyspozycją art.296b§1 k.k. nieuczciwe zachowanie polega na łamaniu reguł danej dyscypliny sportowej lub norm moralnych, zarówno ogólnych, jak i charakterystycznych dla danej dyscypliny, nie jest natomiast konieczne, aby zachowanie sprawcy rzeczywiście wpłynęło na wynik zawodów. Wystarczy, jeżeli potencjalnie zaistniała możliwość takiego wpływu. Osobą organizującą profesjonalne zawody jest ten, kto wykonuje lub planuje działania w zakresie prowadzenia takich zawodów (por. Stefański, Przestępstwo korupcji w sporcie..., s. 66). Zgodnie z art. 12 ust. 1 ustawy o sporcie kwalifikowanym organizowanie zawodów w sporcie kwalifikowanym należy do polskich związków sportowych. Zgodnie z art. 15 wspomnianej ustawy polski związek sportowy może (lub powinien w sytuacji określonej w art. 15 ust. 2) powołać ligę zawodową w formie spółki akcyjnej lub spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, do zadań której może należeć organizowanie zawodów. W wypadku kiedy zawody w danej dyscyplinie nie są prowadzone w formie rozgrywek ligowych, polski związek sportowy może przekazać organizowanie lub prowadzenie współzawodnictwa sportowego w całości lub w części osobie prawnej lub osobie fizycznej będącej przedsiębiorcą w rozumieniu przepisów ustawy z 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (art. 16 ust. 1 ustawy). Uczestnikiem zawodów jest niewątpliwie zawodnik, czyli osoba uprawiająca określoną dyscyplinę sportu i posiadająca licencję zawodnika uprawniającą do uczestnictwa we współzawodnictwie sportowym (art. 3 pkt 5 ustawy o sporcie kwalifikowanym).
W ocenie Sądu zachowanie oskarżonego było podjęte wspólnie  pozostałymi objętymi uprzednio toczącym się postępowaniem zawodnikami Cracovii Kraków oraz Jarosławem K. oraz objęte porozumieniem. Zgromadzone dowody wskazywały bowiem na to, że Paweł D. nie tylko wiedział o złożeniu propozycji korupcyjnej zawodnikom Zagłębia Lubin, bowiem uczestniczył w spotkaniu, ale również uczestniczył w przekazywaniu tej propozycji na zgrupowaniu przedmeczowym pozostałym zawodnikom, jak również uczestniczył w przekazywaniu oraz podziale pieniędzy uzyskanych przez Jarosława K. od zawodników Zagłębia Lubin. Sąd nie miał wątpliwości, że oskarżony Paweł D. dopuścił się popełnienia powyższego czynu w sposób zawiniony. Oskarżony jest bowiem osobą dorosłą, znającą konsekwencje swoich działań co do której nie zaistniały okoliczności związane z wyłączeniem czy też ograniczeniem możliwości rozumienia znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem. Wymierzając karę Sąd miał na uwadze wskazania art.53§1 k.k. a zatem w pierwszej kolejności granice zagrożenia ustawowego czynu karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Sąd miał również na uwadze motywację oskarżonego, sposób jego działania a także znaczny stopień społecznej szkodliwości czynu. Trzeba bowiem zauważyć, że nie tylko od sportowej postawy zawodników ale również od zachowania oskarżonego w czasie meczu który sędziował mógł zależeć jego przebieg. W ocenie Sądu zachowania oskarżonego polegające na przyjęciu obietnicy korzyści majątkowej a następnie przyjęcie pieniędzy pochodzących od zawodników drużyny przeciwnej nie były zgodne z duchem uczciwości w sporcie nie tylko amatorskim ale również profesjonalnym, a gotowość podejmowania takich zachowań powodowała również akceptowanie nie sportowych zachowań zawodników Zagłębia Lubin polegających na „zbieraniu” środków finansowych w celu uzyskania korzystnego dla siebie wyniku meczu. Z tych przyczyn Sąd wymierzył oskarżonemu karę 1 roku i 8 miesięcy pozbawienia wolności, a z uwagi na to, że zachowanie oskarżonego zmierzało do uzyskania korzyści majątkowej grzywnę na podstawie art.33§2 k.k. w zw. z art.33§1 i 3 k.k. w ilości 200 stawek dziennych przyjmując wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 100 złotych. W ocenie Sądu kary te spełnią cel zarówno represyjny wobec oskarżonego, jak i będą czynić zadość społecznemu poczuciu sprawiedliwości. Wymierzona grzywna jako dolegliwość ekonomiczna utwierdzi oskarżonego w przekonaniu, iż popełnianie przestępstw nie jest opłacalne, zaś jej wysokość odpowiada możliwościom zarobkowym oskarżonego. W ocenie Sądu w sytuacji oskarżonego spełnione zostały przesłanki wskazane w art. 69§1 i 2 k.k., bowiem uzasadnione wydaje się przekonanie, że dla spełnienia zadań kary i zapobieżenia powrotowi do przestępstwa, wystarczająca będzie kara, której wykonanie zostanie warunkowo zawieszone. W przekonaniu Sądu będzie to wystarczające dla osiągnięcia celów kary, a w szczególności zapobiegnie powrotowi oskarżonego do przestępstwa. Podejmując decyzję o zastosowaniu środka probacyjnego, Sąd miał na uwadze, że oskarżony nie był dotychczas karany i prowadzi ustabilizowany tryb życia. Ponadto trzeba zauważyć, że postawa oskarżonego w czasie procesu która przecież stanowi przejaw realizacji prawa do obrony nie przekreśla możliwości zastosowania instytucji przewidzianej w art..69§1 k.k., Podstawowym kryterium dla zastosowania tego przepisu jest bowiem  ustalenia, że takie rozstrzygnięcie w będzie wystarczające dla osiągnięcia celów kary a w szczególności zapobieże powrotowi do przestępstwa. Zawieszając wykonania kary Sąd zgodnie z art.69§2 k.k. bierze pod uwagę przede wszystkim postawę sprawcy, jego właściwości i warunki osobiste, dotychczasowy sposób życia oraz zachowanie po popełnieniu przestępstwa. Uznając, że oskarżony kryteria te spełnia Sąd na podstawie art.69§1 i 2 k.k. i art.70§1 pkt 1 k.k. orzekł o warunkowym zawieszeniu wykonania wymierzonej kary, określając próbę na okres pięcioletni, oddając go w tym czasie pod dozór kuratora sądowego, uznając, iż zmotywuje on oskarżonego do wykonania obowiązków w okresie próby. Na poczet orzeczonej kary grzywny jako efektywnie wykonywanej  Sąd zaliczył oskarżonemu okres jego zatrzymania i tymczasowego aresztowania na zasadzie art.63§1 k.k., przyjmując, iż jeden dzień pozbawienia wolności jest równoważny dwóm dziennym stawkom grzywny.
Ponadto na zasadzie art.45§1 k.k. Sąd orzekł wobec oskarżonego środek karny w postaci przepadku na rzecz Skarbu Państwa równowartości korzyści majątkowej osiągniętej z przestępstwa w kwocie 43.000 złotych, przy czym wysokość tej kwoty wynikała zarówno z kwoty pieniędzy przekazanych przez zawodników Zagłębia Lubin jak również kwot zasądzonych od zawodników Cracovii Kraków wyrokiem w sprawie V K 400/11. Z uwagi na obecną sytuację majątkową oskarżonego i przewidywaną bezskuteczność egzekucji kosztów sądowych Sąd zwolnił go  od ich uiszczenia a także od uiszczenia opłaty na zasadzie art.624§1 k.p.k. obciążając nimi Skarb Państwa". 

Lista oskarżonych o korupcję w polskim futbolu.  
Lista skazanych za korupcję  
Lista ustawionych meczów  
Kto ustawił/próbował ustawić najwięcej meczów - zobacz listę
Mapa korupcji w polskim futbolu 

Zobacz nasz profil na Facebooku 
Zobacz nasz profil na Twitterze    

Reklamy, które widzicie od jakiegoś czasu na blogu nie sprawiają, że zarabiam jakieś duże pieniądze. Są to jednak pieniądze, które  pozwalają opłacić rozmowy telefoniczne lub bilety na pociąg, gdy zdobywam newsy na bloga. Jeżeli więc czytasz moje artykuły - na pewno warto kliknąć!