Po raz kolejny Adam Gilarski ostrzega polskie kluby piłkarskie, wyjeżdżające na zagraniczne zgrupowania przed match-fixingiem. Mecze sparingowe w trakcie obozów przygotowawczych są obiektem zainteresowania grup przestępczych, w szczególności z Azji Południowo-Wschodniej, które wykorzystują wyniki oraz przebieg tych spotkań w zakładach bukmacherskich - czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie PZPN.
Rzecznik dyscyplinarny PZPN zwraca uwagę, że wysłannicy grup przestępczych, zwani w tym środowisku "skautami”, często są obecni podczas przygotowań klubów piłkarskich, między innymi na Cyprze lub w Turcji, próbując dotrzeć do osób ze sztabów szkoleniowych lub zawodników poszczególnych drużyn. Działania takich osób związane są również z korupcją osób sędziujących towarzyskie mecze piłkarskie, które często nie posiadają uprawnień sędziowskich - zaznacza Adam Gilarski. Podczas ustawionych meczów sparingowych, dokonywane są – najczęściej przez "skautów” bezpośrednio obserwujących mecze sparingowe zakłady live, na przykład na zmianę wyniku (zakłady HT/FT), a także liczbę rzutów karnych lub różnych (zakłady under/over).
PZPN przypomina, że przed meczami sparingowymi kluby powinny sprawdzać uprawnienia sędziów piłkarskich, sporządzać protokoły meczowe, a w każdym przypadku, gdy pojawią się podejrzenia co do uczciwości zawodów, poinformować o tym Rzecznika Dyscyplinarnego PZPN (e-mail: Adam.Gilarski@pzpn.pl), który o każdym takim przypadku ma obowiązek zawiadomić UEFA. Brak zawiadomienia o podejrzeniu match-fixingu stanowi delikt dyscyplinarny, podlegający sankcjom określonym Regulaminem Dyscyplinarnym FIFA oraz PZPN.
W styczniu 2021 roku z podejrzanym zachowaniem sędziego piłkarskiego w Turcji musieli zmierzyć się zawodnicy klubu Raków Częstochowa, co dokumentuje zapis meczu sparingowego z FK Mariupol: