sobota, 12 stycznia 2013

Medialni koledzy pana Fryzjera (archiwalny artykuł z grudnia 2007)

Od dawna mówiło się, że Ryszard F. (”Fryzjer”) – główny podejrzany w aferze korupcyjnej w polskim futbolu – kolegował się z dziennikarzami. Jednak dopiero w środę wrocławski sąd odczytał protokół przesłuchań, w których opowiada o tym sam „Fryzjer”. Artykuł ukazał się 19 grudnia na blogu Piąta Władza.

Oczywiście to żadna sprawa karna, ot taki obyczaj, o którym myślę warto wspomnieć. Przypomnę, że kilka lat temu tygodnik “Nie” zamieścił zdjęcie z jednej z imprez organizowanych przez Ryszarda F., na którym niektórzy dziennikarze sportowi całują go w rękę na klęczkach…
Ryszard F. bardzo barwnie opowiadał o swoich kontaktach w środowisku piłkarskim. Dla ludzi pasjonujących się futbolem to naprawdę bardzo ciekawa opowieść. Książę Północy, Książę Południa, Pieniek, HarcerzFryzjer odpowiada na pytania o kim tak mówiono. Jeden z wątków poruszonych w protokołach przesłuchań dotyczył dziennikarzy. Jak czytał podczas jednej z rozpraw w procesie dotyczącym korupcji w Arce Gdynia sędzia Wiesław Rodziewicz- Ryszard F. miał dobre układy z dziennikarzami, uczestniczył w spotkaniach towarzyskich (żeby nie powiedzieć balangach) z nimi, pożyczał im pieniądze. Wymieniał nazwiska. Pozwolę sobie jednak na wykorzystanie inicjałów: pieniądze mieli pożyczać od niego: J.K. – jeden z byłych funkcyjnych w jednej z największych gazet sportowych w Polsce, byli szefowie gazet z Poznania i Szamotuł, b. dziennikarz Canalu Plus. A z kim pił pan Fryzjer? Na przykład z P.Z. – jednym z najbardziej znanych felietonistów sportowych w Polsce. Fryzjer wymienia też J.A., o którym mówi, że nazywany był „dyżurnym glazurnikiem kraju” .

Fragmenty prokuratorskich wyjaśnień Ryszarda F. - Fryzjera


Lista oskarżonych o korupcję w polskim futbolu.  
Lista skazanych za korupcję  
Lista ustawionych meczów  
Kto ustawił/próbował ustawić najwięcej meczów - zobacz listę
Mapa korupcji w polskim futbolu 

Zobacz nasz profil na Facebooku 
Zobacz nasz profil na Twitterze    

Reklamy, które widzicie od jakiegoś czasu na blogu nie sprawiają, że zarabiam jakieś duże pieniądze. Są to jednak pieniądze, które  pozwalają opłacić rozmowy telefoniczne lub bilety na pociąg, gdy zdobywam newsy na bloga. Jeżeli więc czytasz moje artykuły - na pewno warto kliknąć!