Janusz B. pozostaje kierownikiem i menadżerem Piasta Gliwice mimo, że wrocławska prokuratura oskarżyła go dwa tygodnie temu o udział w ustawianiu meczów tego klubu.
Dzisiaj rzecznik klubu Grzegorz Muzia na pytanie czy Piast zamierza wyciągnąć konsekwencje wobec swojego pracownika odpowiedział:
"Janusz Bodzioch od czasu, gdy jest pracownikiem spółki Piast Gliwice S.A. , czyli od 1-go lipca 2009 roku ze swoich obowiązków wobec klubu wywiązuje się bez zarzutu. Nie mamy żadnych podstaw, ani przesłanek, aby podejrzewać go o jakiekolwiek działania sprzeczne z prawem, statutem Spółki, czy wewnętrznym regulaminem obejmującym ten okres. Zarzuty, które postawiła mu prokuratura, a które władze klubu znają tylko z mediów, dotyczą okresu, gdy Piast Gliwice funkcjonował w innej strukturze, był zarządzany przez inne władze i inny podmiot. Nie mamy więc podstaw do podejmowania działań dyscyplinarnych wobec pana Janusza Bodziocha. Pragnę zaznaczyć, że w Polsce , który jest krajem demokratycznym, obowiązuje zasada domniemania niewinności. Samo postawienie zarzutów nie równa się więc wydania wyroku. Każdy oskarżony ma prawo do obrony, a ostateczny werdykt wydaje niezawisły sąd. My jako klub nie jesteśmy kompetentni, aby orzekać o czyjeś winie bądź nie".
Korupcja w Piaście Gliwice - czytaj więcej
Pozostaje zaczekać na reakcje rzecznika dyscyplinarnego PZPN.
Czytaj o akcie oskarżenia ws. Piasta Gliwice.
Lista oskarżonych o korupcję w polskim futbolu.
Lista skazanych za korupcję
Lista oskarżonych o korupcję w polskim futbolu.
Lista skazanych za korupcję
Lista ustawionych meczów
Kto ustawił/próbował ustawić najwięcej meczów - zobacz listę
Zobacz nasz profil na Facebooku
Zobacz nasz profil na Twitterze
Reklamy, które widzicie od jakiegoś czasu na blogu nie sprawiają, że zarabiam jakieś duże pieniądze. Są to jednak pieniądze, które pozwalają opłacić rozmowy telefoniczne lub bilety na pociąg, gdy zdobywam newsy na bloga. Jeżeli więc czytasz moje artykuły - na pewno warto kliknąć!
Dzisiaj rzecznik klubu Grzegorz Muzia na pytanie czy Piast zamierza wyciągnąć konsekwencje wobec swojego pracownika odpowiedział:
"Janusz Bodzioch od czasu, gdy jest pracownikiem spółki Piast Gliwice S.A. , czyli od 1-go lipca 2009 roku ze swoich obowiązków wobec klubu wywiązuje się bez zarzutu. Nie mamy żadnych podstaw, ani przesłanek, aby podejrzewać go o jakiekolwiek działania sprzeczne z prawem, statutem Spółki, czy wewnętrznym regulaminem obejmującym ten okres. Zarzuty, które postawiła mu prokuratura, a które władze klubu znają tylko z mediów, dotyczą okresu, gdy Piast Gliwice funkcjonował w innej strukturze, był zarządzany przez inne władze i inny podmiot. Nie mamy więc podstaw do podejmowania działań dyscyplinarnych wobec pana Janusza Bodziocha. Pragnę zaznaczyć, że w Polsce , który jest krajem demokratycznym, obowiązuje zasada domniemania niewinności. Samo postawienie zarzutów nie równa się więc wydania wyroku. Każdy oskarżony ma prawo do obrony, a ostateczny werdykt wydaje niezawisły sąd. My jako klub nie jesteśmy kompetentni, aby orzekać o czyjeś winie bądź nie".
Korupcja w Piaście Gliwice - czytaj więcej
Pozostaje zaczekać na reakcje rzecznika dyscyplinarnego PZPN.
Czytaj o akcie oskarżenia ws. Piasta Gliwice.
Lista oskarżonych o korupcję w polskim futbolu.
Lista skazanych za korupcję
Lista oskarżonych o korupcję w polskim futbolu.
Lista skazanych za korupcję
Lista ustawionych meczów
Kto ustawił/próbował ustawić najwięcej meczów - zobacz listę
Zobacz nasz profil na Facebooku
Zobacz nasz profil na Twitterze
Reklamy, które widzicie od jakiegoś czasu na blogu nie sprawiają, że zarabiam jakieś duże pieniądze. Są to jednak pieniądze, które pozwalają opłacić rozmowy telefoniczne lub bilety na pociąg, gdy zdobywam newsy na bloga. Jeżeli więc czytasz moje artykuły - na pewno warto kliknąć!