środa, 15 czerwca 2011

Oszustwo na "Fryzjera"

Kilka dni po zatrzymaniu Ryszarda F. - głównego podejrzanego w śledztwie dotyczącym korupcji w polskim futbolu pojawiła się osoba, która postanowiła na tym zarobić. Oszust spod Częstochowy podawał się za adwokata i zbierał pieniądze na obronę "Fryzjera"!


To jedna z tych informacji, które do tej pory nie wyciekły ze śledztwa dotyczącego korupcji w polskim futbolu. Natrafiłem na nią w czasie lektury wyjaśnień Mariusza S. - byłego sędziego z Opola, wcześniej o niej opowiadał mi Marcin Rybak z Gazety Wrocławskiej.
Ryszard F. został został zatrzymany 26 czerwca 2006 roku. Ponad miesiąc później do Mariusza S. (zatrzymanego na początku sierpnia 2006) zadzwonił tajemniczy mężczyzna. Oto wyjaśnienia byłego sędziego z Opola na ten temat:
"9 sierpnia 2006 roku około 16-17 ktoś zadzwonił na mój telefon domowy. Dzwonił nieznany mi mężczyzna, który mówił, że dzwoni w sprawie pieniędzy na adwokata dla Fryzjera. Zapytał mnie czy pomogę Fryzjerowi. Mężczyzna ten nie przedstawił się z imienia i nazwiska. Podczas późniejszych rozmów telefonicznych powiedział, że jest "Czarny". Pomyślałem od razu, że mam do czynienia z jakimś oszustem. Dlatego też próbowałem wyciągnąć od niego jakieś informacje. Powiedziałem mu, że się namyślę. On powiedział, że zadzwoni do mnie za pół godziny. Zadzwonił i powiedziałem mu, że mogę pomóc. Powiedział, że chodzi o 5 tys. zł. Podał mi numer konta. Mężczyzna ten podał mi swój numer telefonu komórkowego. Powiedział żebym następnego dnia rano o 8-mej przelał 5 tys. zł. Ja mu powiedziałem, że będę w tym czasie pracował. On powiedział żebym koniecznie urwał się z pracy i przelał te pieniądze koniecznie rano, a on o godz. 9 sprawdzi czy ten przelew nastąpił. W tym dniu ten mężczyzna już więcej nie dzwonił. Następnego dnia nie przelałem tych pieniędzy. Po powrocie do domu 10 sierpnia 2006 około 16-tej na swoim telefonie domowym, który posiada sekretarkę zauważyłem wydruk kilkudziesięciu połączeń z zastrzeżonego numeru. Prawdopodobnie były od tego samego mężczyzny. Wcześniej jak do mnie dzwonił również pojawiał się numer zastrzeżony. Na skrzynce było też nagranie treści w stylu: czemu  nie zapłaciłeś i grasz w ciula. Niedługo potem mężczyzna ten zadzwonił do mnie. Ja odebrałem. Miał pretensje, że ja nie wpłaciłem pieniędzy. Powiedziałem, że nie będę płacił pieniędzy jeśli kogoś nie znam i, że jak chce te pieniądze to sam musi do mnie przyjechać. Wtedy on powiedział, że nie będzie specjalnie dla mnie jechać po pieniądze do Wrocławia. Ja powiedziałem, że w taki sposób pieniędzy nie przeleję. On wtedy zaczął mówić żebym się zaczął za sobą oglądać. Powiedział, że za chwilę jeszcze zadzwoni. Po chwili zadzwonił i zapytać coś w tym stylu "czy znam Banana?". Ja mu powiedziałem wtedy, że jak chce to mu może banan na głowie wyrosnąć. Więcej ten mężczyzna już nie zadzwonił".
 
Wrocławska prokuratura zgromadziła dowody, że tajemniczy mężczyzna dzwonił do kilku osób. Śledztwo w tej sprawie przekazała co Częstochowy. Tamtejsi śledczy oskarżyli mężczyznę, a jego proces trwa. Sprawa się przedłuża bo oskarżony ukrywa się.


Lista oskarżonych o korupcję w polskim futbolu.  
Lista skazanych za korupcję  
Lista ustawionych meczów  
Kto ustawił/próbował ustawić najwięcej meczów - zobacz listę
Mapa korupcji w polskim futbolu  

Zobacz nasz profil na Facebooku 
Zobacz nasz profil na Twitterze    

Reklamy, które widzicie od jakiegoś czasu na blogu nie sprawiają, że zarabiam jakieś duże pieniądze. Są to jednak pieniądze, które  pozwalają opłacić rozmowy telefoniczne lub bilety na pociąg, gdy zdobywam newsy na bloga. Jeżeli więc czytasz moje artykuły - na pewno warto kliknąć!