Andrzej B. może wyjść na wolność (czytaj więcej o stawianych mu zarzutach tutaj). O ile oczywiście wpłaci 150 tysięcy złotych kaucji.
Wrocławski sąd nie zgodził się na wstrzymanie wyjścia z aresztu do rozpatrzenia zażalenie na wyznaczenie kaucji. Decyzja zapadła już w ubiegły piątek. Natomiast na ten piątek sąd okręgowy wyznaczył posiedzenie w sprawie odwołania od decyzji (czytaj o niej tutaj). Skomplikowane to proceduralnie 8-) ale pokazuje desperację prokuratury, która chciała uniknąć wyjścia na wolność tego działacza, któremu postawiono aż 89 zarzutów! Na razie jednak kaucja nie wpłynęła.
Reklamy,
które widzicie od jakiegoś czasu na blogu nie sprawiają, że zarabiam
jakieś duże pieniądze. Są to jednak pieniądze, które pozwalają opłacić
rozmowy telefoniczne lub bilety na pociąg, gdy zdobywam newsy na bloga.
Jeżeli więc czytasz moje artykuły - na pewno warto kliknąć!