Andrzej B. nazywany Małym Fryzjerem nie wyjdzie na razie z aresztu. Lubelski sąd na wniosek wrocławskiej prokuratury przedłużył o kolejne trzy miesiące czas tymczasowego aresztowania. Jednym z powodów takiej decyzji jest obawa matactwa procesowego.
Najpierw był apel. Pod koniec maja policja i prokuratura mówiły: zgłaszajcie się sami bo na pewno po Was przyjdziemy. Później informacja, że w ciągu tygodnia zgłosiło się 12 osób!